|
... no sie wzialem i szlifnalem. 5 km od miejsca docelowego, niedaleko gizycka. Zle wszedlem w zakret, zamiast sie zlozyc hamowalem i wyladowalem na zwirze, przeleciwszy wpierw przez drugi pas ruchu, zatrzymawszy sie na dupsku na poboczu. Kotek zlecial do rowu i dachowal.
Straty:
Ja - lekkkie poobijanie, przytarty prawy bok w okolicach nerek (kurtka nie zapieta). Dziewczyna - lekkie poobijanie.
Moto: urwany praw kierunek, polamane oba lusterka, przeszlifowana prawa owiewka, popekana prawa owiewka w niektorych miejscach, wgnieciony stelaz czaszy, stracone srubki mocowan szybki, pognieciona przednia owiewka na koncach, pourywane zaczepy wewnetrznych plastikowych owiewek kolo szybki.
Najwiekszy bol z tymi plastikami i mocowaniami czaszy. Zarowno po jednej jak i po drugiej stronie mocowan szybki, od dolu, wszystkie mocowania plastikowe popekaly. Oba czarne plastiki w drodze powrotnej i do tej pory trzymaja sie na jednej srubie. Nie wiem jak to naprawic...
Plastik prawy pewnie bede robil po wyjezdzie dopiero, jak wroce z mazur kolo 10 sierpnia. Lusterka i kierunek kompletuje, powinienem zrobic do wyjazdu...
No w dupe, a dopiero co klocki wymienialem ;)
|
Zaloguj
Zarejestruj
FAQ
Szukaj