Forum Motocykli Yamaha
https://www.motocykl.org/

co Wam powiem, to Wam powiem...(refleksje po zmiane sprzęta)
https://www.motocykl.org/viewtopic.php?f=1&t=246
Strona 1 z 2

Autor:  Groszek [ 2006-10-16 19:32:31 ]
Tytuł:  co Wam powiem, to Wam powiem...(refleksje po zmiane sprzęta)

...ale Wam powiem... że Kot to naprawdę tak świetnie się prowadzi, że ja nie mogę - aż tak świetnie! I tak go zapamiętam już chyba :) Po przesiadce na kolejny sprzęt, który nota bene jest uważany za sprzęt turystyczny ale ponoć świetnie się prowadzący i dający sporo frajdy z jazdy przekonałem się jeszcze bardziej, że Mało która maszyna prowadzi sie tak lekko i sympatycznie jak kot. Jeździłem też Kawasaki ZX6 Ninja '98 kolegi - niby motocykl sportowy i nie powinno być nic lepszego na winkle - ale dla mnie był z kolei za sportowy - za twardy i za wysoko się siedziało. A kot był na zakręty idealny, i jestem pełen podziwu jak udało się japończykom "schować" jego masę - bo nie oszukujmy sie, maszyna należy do tych cięższych, zwłaszcza w swojej klasie - 220 kg to zdecydowanie górna granica, ale ja nie mam pojęcia gdzie ta masa była że w OGÓLE JEJ NIE BYŁO CZUĆ! I pamiętam, że na kocie niejednokrotnie po przejechaniu krętego odcinka drogi sam do siebie na głos śmiałem się w kasku!, taką radochę mi dawała :)


- taka tylko, dygresja po zmianie sprzęta.

NO I CHCIAłEM TROCHę OżYWIć TO FORUM, BO COś PATRZę śPIą THUNDERCAT'OWCY...PUSTO TU JAKOś I CICHO ;P

Autor:  Pytek [ 2006-10-18 09:08:23 ]
Tytuł: 

Strasznie, nawet na rady i porady nikt nie odpowiada, koleżeństwo strasznie wymięka i nic od siebie nie daje, ehhhhhhhh

Autor:  szeryf [ 2006-10-18 16:31:53 ]
Tytuł: 

Zgadam sie grzmokot jest super wyważony nie za dużo nie zamało;)Ty przesiadłeś sie z kota na cos większego i twierdzisz ze prowadziło sie kota po winklach super.
Ja przesiadłem sie z Gs-a 500 wiec powinienem przezyć szok bo co by nie mówic YZF jest motocyklem cięzszym ...a tu rozczarowanie pozytywne;)Nie wcale nie musiałem sie przyzwyczajac za długo do nowego moto a przeciwnie od razu poczułem sie lepiej i pewniej na winklach na kocie.
Nie jestem mistrzem składania sie w winke ale naprawde na thundercacie jakos mnie nie stresują głębsze pochylenia;)wiem ze jakoś wszedłem w zakręt to on juz zadba o to żebym jakoś wyszedł;)hehehe :twisted: :twisted:

Autor:  SIMON YZF [ 2006-10-18 19:12:40 ]
Tytuł: 

No ja na goraco powiem o kotku ze jest zajebisty przywiozlem go godzine temu zrobilem 50 km i jestem tak zadowolony ze szok super sie prowadzi sam sie sklada w zakret i fajnie kopie :)

Autor:  Pytek [ 2006-10-19 08:39:58 ]
Tytuł: 

Kupiłeś tego z allegro za 9900 zeta?

Autor:  gacoperz [ 2006-11-24 23:38:21 ]
Tytuł: 

Pytek, widzę ze w fotkach któr są w linku w Twoim podpisie masz foty ze słowacji z knajpy HD ;-) jesli jeszcze nie miałeś okazji spróbować tam mięcha w pieprzu to NIE POLECAM :) prawie surowe i ... w pieprzu ;-)

Autor:  Pytek [ 2006-11-30 21:55:47 ]
Tytuł: 

Niestety za późno ostrzegasz spróbowałem i... piekło jeszcze aż do granicy... :twisted:

Autor:  Groszek [ 2007-04-18 22:50:25 ]
Tytuł: 

szeryf napisał(a):
Nie wcale nie musiałem sie przyzwyczajac za długo do nowego moto a przeciwnie od razu poczułem sie lepiej i pewniej na winklach na kocie.

otóż to!! miałem takie samo wrażenie jak wsiadłem na Thundercata - jak bym go znał już od dawna, motocykl naprawdę wymaga tylko chwili wjeżdżenia. Od samego początku prowadzi sie łatwo i przyjemnie. Rewelacja. Teraz mam VFR FI (jak już kiedyś wcześniej na forum wspominałem) i przez pierwsze kilometry byłem naprawdę rozczarowany! Myslałem, ze zmieniłem motocykl na gorszy po prostu. Maszyna o wiele trudniej i bardziej opornie kładła się w zakręty, wymaga więcej techniki i siły. Teraz jednak już się wjeździłem, wiem co i jak i też już się na niej dobrze czuję (opony już pozamykane ;) ). Muszę przyznać, ze pozycja jest wygodniejsza niż na kocie. Jak dla mnie jest po prostu chyba idealna. Maszyna pomimo, ze teoretycznie waży niewiele więcej od kota - w praktyce jest o wiele cięższa. Kolejny raz potwierdzam, ze kot musi mieć
bardzo nisko umieszczony środek ciężkości. Miałem kotem 2 gleby parkingowe (tzn. prawie takie, bo motocykl zaczał mi się obsuwać w rękach i po prostu go opuszczałem delikatnie, bo za brakło mi już siły żeby go unieść aż delikatnie oparł sie o ziemię) Ale gdy tylko dotknął ziemi i zmieniłem uchwyt bez większego problemu go podnosiłem pomimo swoich wątłych mięśni i figury Przemysława Salety. Po szlifie sam podniosłem motocykl w rowie i wypchnąłem go na ulicę... szczerze wątpię czy dałbym radę zrobić to samo z VFR. Bez wątpienia wygląd i prowadzenie to ogromne atuty T-cata (to drugie chyba nawet bardziej). Drażniły mnie jednak bardzo te wibracje od silnika. To wada. I fatalne wyposażenie.
Teraz jednak, po jakimś czasie jazdy VFRką, kiedy wiem jak nią jeździć mogę stwierdzić że to też świetny motocykl. Ma super światła (w końcu są aż dwie zarówki i dwa odbłysniki, to nie ma co się dziwić), wygodna, piękna.... no i ten silnik V. Co kto lubi, ale ja jak słyszę Vkę wkręcającą się na obroty albo schodzącą w wysokich obrotów to dostaję dreszczy. Zwłaszcza pod obciżeniem, w czasie jazdy razem z pojawiającymi się wibracjami. Cuuudo. I jak pięknie ciągnie od dołu. Nie ma tej dziury co w 600kach, że do 6 tyś nic się nie dzieje. Fajny sprzęt. Ale T-cat lepiej się prowadzi. Moze dlatego, ze ma węższą oponę z tyłu?

a ssie rozpisałeeem :roll:
pozdrawiam

Edit:
VFR to rewelacyjny motocykl turystyczny... jedyne czego mu czasem może troszkę brakuje to tej zwinności i lekkości kota ;)

Autor:  RooSu [ 2007-06-20 11:41:56 ]
Tytuł: 

To i ja coś dopisze, może ludziska się rozkręcą i forum ożyje :)

Przesiadłem się z XJ 600 Diversion. Różnica we wszystkim jest kolosalna, a spalanie praktycznie to samo.

Strasznie podoba mi się jego prowadzenie, pozycja za kierą, no i dźwięk przy przyspieszaniu i schodzeniu z obrotów - mam założony sportowy tłumik.
Na winkle rewelka - żeby mu tylko nie przeszkadzać to sam je przelatuje :)

W weekend kumpel kupuje VFR 750 '97 więc będziemy testować i porównywać. Jak będę miał jakieś przemyślenia to się z Wami podzielę.

Autor:  ace [ 2007-06-28 18:08:25 ]
Tytuł: 

Groszek, czy mógłbyś powiedzieć, kiedy zaczyna ruszać motocykl mając nowe sprzęgło? U mnie od połowy ruchu klamki i zastanawiam się, czy czasem sprzęgła nie czas wymieniać (jeżdżę T-Ace, ale różnicy nie powinno być).
Pozdrawiam.

Autor:  Zbyszek [ 2007-06-29 09:46:51 ]
Tytuł: 

Widzę RooSu, że ścieżkę rozwoju motocyklowego masz podobną do mojej. Również po kilku latach na XJ Diversion przesiadłem się na T-cata. Różnica - na plus - ogromna, choć pewne rzeczy odbierałem korzystniej w XJ (np. komfort jazdy, pozycja, manewrowośc itp). Wspominam ją bardzo pozytywnie tym bardziej, że po bardzo długiej przerwie w jeździe moto. (ok. 20 lat!) pozwoliła mi uwierzyć, że współczesne maszyny są do opanowania również dla mnie. Kiedyś to były WSK-i, MZ-tki itp. sprzęt.
Chyba ją sprzedam, choć bardzo lubię na nią popatrzeć (zwłaszcza odsłonięty, piękny silnik).

Autor:  Koma600 [ 2007-06-30 14:19:41 ]
Tytuł: 

Jak dla mnie to mało mocy...i 1 się szybko kończy na kole sie nie da jeździć bo szybko się spada chyba że na stojąco ale w tedy z odmy olej leci jak to w yamaha a z 2 szkoda sprzęta. ale łuki sie fajnie bierze nie powiem..

Autor:  SIMON YZF [ 2007-06-30 18:25:13 ]
Tytuł: 

Koma600 to wychodz na dwojce na kolo i po sprawie :D

[ img ]
Shot with Canon PowerShot S3 IS at 2007-06-30

[ img ]
Shot at 2007-06-30


THUNDERCAT RULEZ

Autor:  Koma600 [ 2007-06-30 18:54:57 ]
Tytuł: 

widze że śmigasz na stojaka na kole a na siedząco też na dwójce latasz ?

Autor:  SIMON YZF [ 2007-06-30 20:45:29 ]
Tytuł: 

nom strzal ze sprzegla zalatwia sprawe

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/