Forum Motocykli Yamaha https://www.motocykl.org/ |
|
Thundercat vs Hornet 600 https://www.motocykl.org/viewtopic.php?f=1&t=2527 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | kordozor [ 2009-06-01 20:49:48 ] |
Tytuł: | Thundercat vs Hornet 600 |
Sprzedałem T-cata i kupiłem małego Horneta rocznik 2001. Parę spostrzeżeń po przejechaniu kilkuset kilometrów szerszeniem. Honda jest mniejsza,chudsza i ładniejsza.Klasyczny golas,koniec z niepokojami co tak trzeszczy i co tam mogło się odkręcić pod owiewkami a nie widać.Latwiejsza w manewrowaniu przy niskich prędkościach,lepiej się składa w zakręty.Hamulce lepsze ,mocniejsze ale pełna kontrola bo w kocie nigdy nie wiedziałem kiedy mi przyblokuje koło.Silnik w hondzie kręci podobnie,ale jest bardziej elastyczny,na szóstce ładnie przyspiesza od 40 km/h i przy tej niskiej prędkości nie szarpie łańcuchem.Zero luzów w układzie napędowym.Hornet lepiej ciągnie na 1 i 2. Mniejszy hałas na hodzie do 100 km/h,nie ma zawirowań tworzonych przez owiewkę i szybę.Powyżej 120 przewaga yamahy którą można latać nawet 160 przez dłuższy czas ,na hondzie powietrze wali na klatę i telepie głową. Spalanie takie same koło 6 litrów. Hornet jest biedniejszy technicznie od kota,gorsza rama,kranik i brak pompy paliwa(a może to zaleta? bo pompka lubi się zepsuć),brak regulacjii przodu. Pozycja na hornecie dla mnie bajka,niby kiera wysoko ale łatwiej sie złożyć i balansować ciałem co trochę dziwne bo to nie moto sportowe. No i zrobiłem bez przystanku 300 km , na T-cacie po 100 juz sie wierciłem,po 150 zawsze krótka przerwa. Pozdrawiam i zachęcam do przejażdżek na innych motocyklach jeżeli jest okazja bo czasem człowiek myśli że jeżdzi idealnym a okazuje sie że są jeszcze lepsze. |
Autor: | scarface26 [ 2009-06-01 22:06:18 ] |
Tytuł: | |
no ciekawe spostrzeżenia, ja co prawda nie mam doświadczenia w tcacie ale z koleji miałem horneta 600 2001r a teraz mam ostateniego z fzs 2003r no i jak dla mnie póki co hornet wypada baaardzo licho na "-" dla horneta wg mnie - brak jakiejkolwiek regulacji zawieszenia - nie istnieje pojecie "schowek pod siedzeniem" - brak pompy paliwa, "ręczna" rezerwa - bardzo słabe ramy - wydech nie ułatwia montażu dodatkowych toreb podróżnych - łatwiej wpada w shimmy i ciężko dokupić jakiś amor, z regóły są montowane z boku motocykla co przy glebie nie jest zbyt dobre - więcej pali - mi się łatwiej operuje fazerem ale to może być kwestia węższych opon lub po prostu, że jest to moje kolejne moto i jestem bardziej doświadczony, sam nie wiem. - drogie i ciężko dostać akcesoryjny wydech - bardzo słabe światło - brak stopki centralnej Nie piszę o oporach wiatru większych bo miałem nakeda, a w sumie nie wiem jakby sie miał w tej kwestii hornet s do fazera - pewnie podobnie. Na plus zaliczyłbym na pewno + mnóstwo części silnikowych z racji baaaardzo długiej produkcji i każdy mechanik też zna je na wylot + fajniejszy wygląd + wydaje się być bardziej zrywny, ale w wyścigu pewnie wypadłyby podobnie, przelotowe większe do zrobienia na fazerze z wiadomych powodów, hornet z pewnością ma więcej jadu i jego moc będzie na nas robiła wrażenie 3 miesiące dłużej od zakupu niż na fazerze :wink: :wink: Ogólnie oba motocykle są fajne, fazer pokorniejszy i taki bardziej wdzięczny w użytkowaniu - przyjazny. Hornet do miasta spoko ale mnie przy wypadach za miasto męczył dość mocno pozycją i wiatrem. No i wkurzało mnie to czyszczenie wszystkich linek,przewodów i zakamarków pod zegarami, za reflektorem itd - urok nakedów. Hornet z nowym zawiasem z 2005 roku ciekawa opcja a ten nowy to już wogóle śliczny, ale prędzej zmienie na fz1 niż wrócę do horneta :D :D |
Autor: | kordozor [ 2009-06-02 08:22:12 ] |
Tytuł: | |
Nie za wygodna pozycja na kocie skłoniła mnie do zmiany motocykla , ale też właśnie to; "fazer pokorniejszy i taki bardziej wdzięczny w użytkowaniu - przyjazny"-podobne wrażenie miałem przy Thundercacie i to mnie w nim raziło,ten spokój i ułożenie-zero emocji.Zaczynałem go traktować jak zwykły środek transportu.Teraz kiedy wsiadam na Horneta czuję się jak na pierwszym motocyklu kilkanaście lat temu. W pełni się zgadzam z tym że Hornet ma czuły przód i trzeba mocniej trzymać kierę ,w kocie shimmy łapie sie dopiero naprawdę w ekstremalnych sytuacjach. Zdjęcia Horneta na mojej stronie w Bikepics http://www.bikepics.com/members/grzegorzba/00hornet/ |
Autor: | t_racer_ [ 2009-06-02 22:20:01 ] |
Tytuł: | |
Śliczny ten Twój Hornet :) normalnie klasyka rocka :D Piękny czarny naked. Co dla jednego wadą inny zwie zaletą, jak Tobie z nim dobrze to dobrze ;) Mnie zraziły do Horneta gabaryty, on jest taki filigranowy :) Sam nie jestem duży, ale jak szukałem czegoś co miało mi zastąpić XJ600N to oczywiście zachorowałem na Horneta... do pierwszego dosiadu... Kolega pozwolił mi wsiąć na swojego i nawet proponował przejażdżkę, ale odmówiłem. Byłem w takim szkoku, jak wsiadłem, że jest tak ciasno, że zsiadłem :D:D:D:D:D Później testowałem Jarkowego Horneta S (kto był na zlocie widział tego szerszenia) i generalnie fajne moto, rusza nie pyta, chamuje świetnie, trochę łapie zadyszki przy wyższych prędkościach i nawet S daje mniej ochrony od wiatru niż FZ6, ale to nie jest moto do turystyki, to raczej coś do zabawy w mieście i na krótkich trasach, w takich warunkach jest lepszy od Fazerów i Thundercatów. Zdecydowanie wersja naked mi się bardziej podoba i bardziej oddaje charrrrakter :twisted: tego motocykla. Gratuluję jak szukałeś łobuza to trafiłeś idealnie ;) |
Autor: | jackall [ 2009-06-30 23:47:45 ] |
Tytuł: | |
przez dluzszy czas latalem na ZX6R z 99 roku. Osiagami i prowadzeniem rewelka, motor zachowywal sie jak dla mnie o wiele bardziej pewnie od Kota, jednak na dluzsza jazde moto katorga. Tylek odpada juz po 100 kilometrach, a plecaczek wogole placze z powodu niewygody. Do tego dochodzi pekajaca glowka ramy od byle czego. Nie moge powiedziec zbyt wiele o dluzszych podrozach Kotem jako ze mam go od kilku dni zaledwie, ale ZX operowalem przez ladnych kilka lat i jedno co moge powiedziec, poszalec owszem nawet w miescie, swietne osiagi, zwrotny i pewny w prowadzeniu, jednak poza miastem a szczegolnie w dluzszej trasie masakra. Jakis czas latalem tez SV 650 S z 2006, bardzo lekki i zwrotny ale poza miastem malo pewnie sie na nim czulem ze wzgledu na mala mase i co wiekszy podmuch bardzo dawal sie we znaki. R1 opisywac nie bede bo wiekszasc z nas wie do czego ten motor jest stworzony, wspomne wiec jeszcze TL100R z 1998. Piekna sprawa jesli chodzi o osiagi i prowadzenie, wygoda na dluzsze trasy tez znosna jednak nie moj styl, wole rzedowe silniki. wspomniany zx mozna obejrzec tutaj: http://www.polskajazda.pl/Motocykle/Kaw ... X-6R/19211 inne sprzety w moim profilu na nk pozdrawiam |
Autor: | kordozor [ 2009-07-07 08:46:23 ] |
Tytuł: | |
ZX6R to moja miłość od zawsze,niestety niespełniona.Serce chciało, ale zawsze przeważał zdrowy rozsądek, i kupowałem motocykl bardziej wygodny,tańszy,mniej awaryjny. Ale nadal uważam że sportowe sześćsetki Kawasaki to najładniejsze,najbardziej zadziorne i charakterne maszyny,i to każdy z modeli bez wyjątku.Może kiedyś kupię na drugi moto jak nie będę miał co robić z forsą. http://www.youtube.com/watch?v=Y8HYV7i3S1A Pozdrawiam. |
Autor: | Domel3k [ 2009-07-08 12:32:14 ] |
Tytuł: | |
kordozor napisał(a): Ale nadal uważam że sportowe sześćsetki Kawasaki to najładniejsze,najbardziej zadziorne i charakterne maszyny,i to każdy z modeli bez wyjątku.Może kiedyś kupię na drugi moto jak nie będę miał co robić z forsą.
Zgadzam się w 100000%. Mi się narazie marzy taka 2005-2006, no ale pewnie trochę trzeba będzie poczekać :roll: |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |