Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 891 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58 ... 60  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 2014-06-15 03:45:13 
Mistrz Polski

Dołączył(a): 2013-02-04 15:11:08
Posty: 438
Lokalizacja: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: FZS600
Po pierwsze dziękuję, bo o taką rzeczową dyskusję mi chodziło wrzucając tutaj filmik.
Po drugie teraz to sobie uświadomiłem, że nie wiecie tego wszystkiego co wiem ja. To jest droga do pracy i zjadła mnie rutyna :/
michal.m napisał(a):
2. nigdy w takich miejscach co w 0:22 min nie jeździj tym torem jazdy. Przecież tam jest nierówno, do tego może być syf na drodze łącznie z gwoździami, szkłem itp. itd.

No to jest pierwsze czego nie wiecie. Ten zakręt jest tak ciasny, że tiry których tam dużo przemyka muszą wykorzystywać całą drogę, bo się nie mieszczą. Z tego względu ten odcinek po wewnętrznej jest jak czarny wyjeżdżony ślad na jezdni.
Gdy nie było "płotka" cięły tak, że krawędź asfaltu się zapadała. Dodatkowo jest na drodze linia od stopu, a nie ma znaku - właśnie przez skręcające tiry.
Gdybym jechał pierwszy raz to bym tam nawet nie próbował się zapuszczać.
michal.m napisał(a):
3. W 0:25 zbliżyłeś się auta na tyle blisko, że powinieneś dać kierunek (ale może i był - nie wiem tego) i zbliżyć się do lewej krawędzi drogi (z naprzeciwka dobry widok i nic nie jechało) - tym sposobem dać kierowcy auta jednoznaczny sygnał, że go chcesz wyprzedzić. Ale Ty odpuszczasz a miałeś czas spokojnie do 0:35 na jego wyprzedzenie. Fakt, że jechał jakoś tak "po pijanemu" powinno było Ci dać do zrozumienia: albo go wyprzedzasz albo trzymasz się z dala od niego.

Kierunkowskazu nie było, ale jak zacząłem się zbliżać to samochód zjeżdżał do lewej - dlatego odpuściłem.
michal.m napisał(a):
4. Najpoważniejszy wg mnie błąd i stąd to zdarzenie: wyprzedzanie auta na parkingu gdy ten (chyba nie trudno się domyśleć) poszukuje wolnego miejsca gdzie zaparkować i sam nie wie gdzie zaraz skręci.

NIGDY ale to NIGDY nie wyprzedza się na parkingach. Czy Ty parkując będąc już na parkingu włączasz kierunkowskaz? Może i się tak powinno robić ale kto tak robi ?

Cimaj napisał(a):
Jak dla mnie to że policja powiedziała że winny jest kierowca astry nie oznacza że sasza rozpoczął wyprzedzanie w super momencie. Nie wiem może się nie znam ale tam oprócz samochodu był jeszcze pieszy. I w efekcie o mało co on nie dostał po kulasach! A nawet jak by saszy udało się wyprzedzić astrę to co przejechał by z dużą prędkością obok tego kolesia bo tak jak w przypadku wymuszenia było dużo miejsca na to? Tak naprawdę tego manewru nie powinien rozpoczynać bo: koleś z astry był niepewny a dodatkowo pieszy przechodził więc gdzie tu mówimy o tym że ktoś powinien wyprzedzać? Raczej to wyglądało że był impuls, później manewr a na końcu to co wyszło. Myślmy za innych a gmoli nie trzeba będzie kupować.


No widzicie tego też nikt nie wie prócz mnie. Te miejsca po lewej są przeznaczone dla zarządu i znam wszystkie samochody które tam parkują. Te miejsca po prawej są takie trochę naciągnięte i parkują tam ludzie z magazynu.
Jak zobaczyłem, że samochód zjeżdża na prawo to byłem przekonany, że tam wiedzie przodem.
Gdyby to był inny parking postąpił bym inaczej.
To da się zauważyć na filmie: tak naprawdę zwalniam od momentu minięcia samochodu (dzięki temu łatwiej opanować motocykl). Przesunęło mnie o dobre 0.5m, miałem na uwadze pieszego i gdyby nie astra spokojnie bym dotoczył się do miejsca postoju 8m dalej :/

michal.m napisał(a):
A co do kierunkowskazów na parkingach: wjeżdżając na miejsce parkingowe włączam kierunek TYLKO i wyłącznie wtedy jak ktoś jedzie za mną. Jak nikogo z tyłu nie mam (lub go nie widzę) - NIGDY tego nie robię. I z moich obserwacji wynika, że mało kto na parkingach używa kierunków.

To nie dobrze. Czytelna jazda to podstawa. Dlatego też naciskam lekko hamulec podczas hamowania silnikiem.
Mnie to osobiście strasznie wkurza, żarówka do kierunku kosztuje 1,5PLN, prądu to zżera chyba najmniej z całego samochodu.
Ciężko włączyć? Po co te oszczędności? A tak nie ma problemów z innymi uczestnikami, nie ma problemów z Policją jak nas kiedyś przyuważy. Poza tym jak dla mnie to szkoda mózgu na zastanawianie się kiedy je włączyć, a kiedy nie. Także dla świętego spokoju lepiej je uruchomić :D

michal.m napisał(a):
W świetle prawa nie jest jak widać winny. Gdyby nie miał nagrania - sprawa nie byłaby tak oczywista. Ale nagranie było i dlatego ja też praktycznie zawsze jeżdżę z kamerką. I obym nie musiał nagrań pokazywać policji.

Policjanci po samym obejrzeniu miejsca zdarzenia podjęli już decyzję - przynajmniej takie było moje odczucie.
Jazda lewym pasem, brak kierunkowskazów i samo zdarzenie postawiło według mnie tylko kropkę nad i.
No ale fakt, że kamerka to genialna sprawa. Ja jadąc po mieście zawsze mam ją na kasku, kusi mnie jakaś jej zabudowa, żeby nie odprawiać czarów przy wsiadaniu i zsiadaniu.

jarzombek napisał(a):
Sasza dokonaj może samobiczowania czy coś, bo jesteś winny.

michal.m napisał(a):
Tyle się mówi o prewencji a nawet wśród motocyklistów panuje przekonanie, że jak kierowca auta jest uznany przez policję winnym to motocyklista jest oczyszczony z winy.

Słowo winny kojarzy mi się z całkowitą odpowiedzialnością za zaistniałą sytuację - a tego nie dam sobie wmówić, choć kierowca astry 5 minut po zdarzeniu był bliski wmówienia mi tego.
Mój błąd to:
michal.m napisał(a):
Sasza7 zrobił błąd bo zaufał kierowcy.


Myślę, że tu największym moim problemem była rutyna, uznałem za pewnik to, że zjedzie na prawo i lekki ruch samochodu w tą stronę, był impulsem do wyprzedzania. Poza tym byłem lekko wkurwiony na kolesia, bo gdyby nie jego ruch lewostronny to dawno byłbym już na śniadaniu. Miałem dużo szczęścia, że astra trafiła blisko środka masy i zamiast mnie wywalić/obrócić przesunęło mnie po asfalcie.

Mam teraz trochę inny problem, kierowca jest ogólnie rzecz biorąc mało reformowalny.
Po zdarzeniu jak odmówiłem zapłaty za cokolwiek stwierdził, że nie chcę się dogadać i zaczął straszyć mnie Policja.
Trochę zdrefiłem jak usłyszałem o "koledze w policji". Nigdy nie byłem w podobnej sytuacji - tętno mi jeszcze do końca się nie unormowało i ciężko mi się myślało.
Mam czyste konto (pamiętajcie, że za kolizje na terenie prywatnym nie ma punktów ;) ), wszystkie kwity w porządku, więc stwierdziłem, że tak będzie najlepiej, bo rozstrzygnie strona trzecia.
Mimo mandatu nadal nie ma sobie nic do zarzucenia i obarcza mnie całą winną. Jeżeli chodzi o jego roszczenia to mam je gdzieś - przyjął mandat, więc pozamiatane. Pikanterii dodaje fakt, że ja pracuje jako informatyk "w biurze", a on na magazynie - kto pracował w podobnych firmach wie o co chodzi. Pracy z tego powodu zmieniać nie zamierzam.
Widzę, że pod filmikiem pewnie jacyś jego znajomi wrzucili jakieś komentarze, na które teraz już nawet nie mam zamiary odpowiadać. Choć pani on szminek wspięła się chyba na wyżyny :P Miałem je zablokować, ale w sumie są miernikiem złego nastawienia do mnie.
W każdym razie boję się odwetu na motocyklu. Na razie mam plan nie pojawiać się na motocyklu przez dwa-trzy tygodnie. Wiadomo, że ludzie są zawistni. Już w piątek wracając z pracy sprawdziłem czy hamulce działają i czy w oponach jest powietrze. Przez chwile zastanawiałem się nad jakimś alarmem, ale to raczej nic nie pomoże i da mi złudne poczucie bezpieczeństwa. Jakieś rady? Mam do pracy kikanaście kilometrów i przyjemnie się w piątek wraca bocznymi drogami omijając korki :)

Pytanie numer dwa tak z ciekawości. Jakie są wasze reakcje po takich zdarzeniach? Ja byłem w szoku, że tak mocno nie bluźniłem i dwa, że szybko zdjąłem kask i wyłączyłem kamerę. Żałuję, bo z tego co kojarzę to kodeks drogowy i tłumaczenia kierowcy były niezłym kabaretem. Dziś bym nagrywał dłużej.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2014-06-15 03:45:13 
admin ręczy i poleca:)

Dołączył(a):2011-10-03
Posty: 714
Lokalizacja: Polska

PostNapisane: 2014-06-15 03:53:40 
Pierwszy wydech regionu

Dołączył(a): 2012-11-20 22:30:54
Posty: 304
Lokalizacja: Białystok
Płeć: Mężczyzna
Telefon: 507754004
Obecne moto: FZS 600 2000r
jak wy jeździcie po drogach, wszystkich przepuszczacie nawet jak macie pierwszeństwo...?

jarzombek napisał(a):
jałowa jest ta dyskusja....
jałowa bo mówimy o zasadzie ograniczonego zaufania. Zasadzie nie prawie.


:clap:


sasza jak macie jakieś kamery na zewnątrz to tam parkuj...albo w widocznym miejscu


Ostatnio edytowano 2014-06-15 04:00:12 przez DRAGON_16, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2014-06-15 03:57:19 
Niemowlak

Dołączył(a): 2014-04-22 02:02:57
Posty: 40
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: YZF 600R 2001
Według kodeksu drogowego winny jest bezsprzecznie kierowca Astry. I to tyle o nim.

Co natomiast zrobił sasza7, widząc od dłuższego czasu, że koleś jest albo pijany, albo naćpany, albo złośliwy, albo jest po prostu kretynem? Przejechał obok niego na parkingu w odległości ok. 1 metra! Dlaczego nie przewidział, że ten przed nim wykona kolejny idiotyczny manewr? On nie spadł nagle z nieba jak meteoryt, było widać wyraźnie, co wyrabia na drodze!

Wszelkie szanujące się poradniki i szkoły jazdy uczą, że takich kierowców albo puszcza się przodem, albo omija jak najszerszym łukiem. To był książkowy przykład PRZEWIDYWANIA, któremu kolega nie sprostał.

Ale za to gmole kupi z ubezpieczenia sprawcy. :whistle: :whistle: :whistle:


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2014-06-15 11:08:03 
Mistrz prostej

Dołączył(a): 2010-08-07 12:55:19
Posty: 132
Lokalizacja: Lublin
Płeć: Mężczyzna
Telefon: Blackberry
Obecne moto: FZ6-S
2 uwagi:
1. dałeś sie poniesc emocjom bo wczesniej ci zajeżdżał i na siłe chciałeś wyprzedzić.
2. zwróć uwage w jaki sposób są zaparkowane samochody. Dla mnie już przy pierwszym obejrzeniu wyglądało że gość bedzie chciał również parkować tyłem, tym bardziej że był tak blisko prawej że nie ustawiłby auta równolegle do pozostałych.
[ img ]


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2014-06-15 11:14:16 
Prawie jak Mistrz Europy

Dołączył(a): 2011-07-05 15:51:48
Posty: 521
Lokalizacja: Opole
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: FZS600 01
jarzombek napisał(a):
michal.m napisał(a):
Tyle się mówi o prewencji a nawet wśród motocyklistów panuje przekonanie, że jak kierowca auta jest uznany przez policję winnym, to motocyklista jest oczyszczony z winy.

A uważasz że nie powinien być oczyszczony? Czyli co jednak Sasza jest winny czy jak?
(...)
jałowa jest ta dyskusja....
jałowa bo mówimy o zasadzie ograniczonego zaufania. (...)Sasza mógł jej uniknąć i tyle...
michal.m napisał(a):
A co do kierunkowskazów na parkingach: wjeżdżając na miejsce parkingowe włączam kierunek TYLKO i wyłącznie wtedy jak ktoś jedzie za mną. Jak nikogo z tyłu nie mam (lub go nie widzę) - NIGDY tego nie robię.

"...lub go nie widzę..." heh kojarzysz tą/tę naklejkę "patrz w lusterka dwa razy...."? Patrz zatem dwa razy bo kiedyś zrobisz coś takiego jak ten Pan z astry

Jeśli dla Ciebie jałowa jest dyskusja o bezpieczeństwie motocyklisty - to czemu się w ogóle w tym temacie udzielasz?
Niech Ci będzie Twoim tokiem rozumowania: nie jest winny zdarzenia ale miał w nim czynny współudział. Nie zmienię mojego stanowiska: na parkingach się nie wyprzedza Nie dlatego, że jest to zakazane w prawie ale jest to najzwyczajniej niebezpieczne.
Nigdy nie ukrywałem i nie ukrywam, że ja przestrzegam przepisów (nie wszystkich oczywiście) nie dlatego, że za nieprzestrzeganie grozi mi mandat ale robię to dla własnego (i często gęsto również dla mojego plecaczka) bezpieczeństwa.

Wiesz, kojarzę to naklejkę - ale naklejką świata nie zmienisz. Ja na co dzień jak jeżdżę czymkolwiek używam ZAWSZE kierunków i wszystkich lusterek, co więcej - sygnalizuje manewr na kilka przynajmniej 4-5sek przed zmianą pasa jazdy. A nie jak przynajmniej połowa kierowców w chwili gdy skręca kierownicą. Jedynie na parkingu jak napisałem nie używam - bo bym i tak go załączał wtedy kiedy ten ruch kierownicą wykonam. Co więcej - z własnego doświadczenia wiem, że mało kto ich używa na parkingach. A co za tym idzie nie jest to żadnym przyzwoleniem do tego by ufać kierowcom na parkingach. Należy im w 100% NIE ufać. A jeśli Ty żyjesz w wyimaginowanym świecie i sądzisz, że kierowcy używają kierunkowskazów zawsze to chyba żyjesz w jakimś drogowym raju.

Jeśli tak zrobię jak ten Pan z astry to jeszcze opieprzę tego motocyklistę, że jest idiotą, że jechał za mną kilkaset metrów gdy ja się toczyłem 40km/h a on mnie nie wyprzedzał a wpadł na ten pomysł gdy wjechał za mną na parking. Ale może tylko dlatego, że sam jestem motocyklistą i uważam to za błąd.
michal.m napisał(a):
michal.m napisał(a):
A co do kierunkowskazów na parkingach: wjeżdżając na miejsce parkingowe włączam kierunek TYLKO i wyłącznie wtedy jak ktoś jedzie za mną. Jak nikogo z tyłu nie mam (lub go nie widzę) - NIGDY tego nie robię. I z moich obserwacji wynika, że mało kto na parkingach używa kierunków.

To nie dobrze. Czytelna jazda to podstawa. Dlatego też naciskam lekko hamulec podczas hamowania silnikiem.
Mnie to osobiście strasznie wkurza, żarówka do kierunku kosztuje 1,5PLN, prądu to zżera chyba najmniej z całego samochodu.
Ciężko włączyć? Po co te oszczędności? A tak nie ma problemów z innymi uczestnikami, nie ma problemów z Policją jak nas kiedyś przyuważy. Poza tym jak dla mnie to szkoda mózgu na zastanawianie się kiedy je włączyć, a kiedy nie. Także dla świętego spokoju lepiej je uruchomić :D

Jaki jest sens włączenia kierunku i przejechanie kilkadziesiąt lub kilkaset metrów w poszukiwaniu miejsca np. na prawo jak w ostatniej chwili zauważymy miejsce po lewo....
Czy Wy niektórzy nie rozumiecie, że szukając miejsca na postój na parkingu nie da się odpowiednio wcześniej włączyć kierunku? I zazwyczaj się to robi w ostatniej chwili? To nie chodzi o jakieś oszczędzanie żarówek - bzdura totalna. Tu chodzi o to, że analogicznie do szukania miejsca postojowego na mieście nie włączę kierunku dopóki nie będę widział wolnego miejsca. Zwolnię - to oczywiste. Ale kierunek wbiję jak dojrzę to miejsce.
Gdybym miał blisko jakiś parking przed marketem zapewniam Was, że bym podskoczył i kilka minut nagrywania i masa kierowców parkujących bez kierunków by była...


Ostatnio edytowano 2014-06-15 11:37:05 przez michal.m, łącznie edytowano 3 razy

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2014-06-15 11:22:55 
Wcale nie jestem uzależniony od forum

Dołączył(a): 2012-01-29 15:38:22
Posty: 1298
Lokalizacja: Szprotawa
Płeć: Mężczyzna
Telefon: 697 226 949
Obecne moto: fzs 600 fazer 2000r
u mnie w pracy właśnie wszyscy tak parkują (na miejsce parkingowe cofa więc przodem zajeżdża na przeciwną stronę), przez to nowi pracownicy często mają stłuczki. Po prostu tak się przyjęło i Ci starzy wiedzą o chodzi a nowi się dziwią. Też byłem zdziwiony i wkurzony, że "barany" tak robią, nawet kilku osobą zwróciłem uwagę.
Z czasem jednak zacząłem sam tak robić, jednak zawsze daje kierunek a później awaryjne aby się nie zdziwił, że cofam, chyba, że nikogo za mną nie ma. Najważniejsze, że jesteś cały
ps. jedno jest pewne na parkingu są "inne prawa" tam ludzie zapominają o tym co trzeba zrobić po prostu jak już ktoś wyżej napisał liczy się miejsce parkingowe i za szelka cenę to oni chcą je zająć, nie patrząc w lusterka, używając kierunków czy po prostu wpychając się na chama. Na dużych parkingach parkuję z dala od wejścia, bezpieczniej, nie mam obaw, że obiją mi drzwi i zawsze znajdę miejsce bez obaw, że ktoś mi cofnie jak będę szukał swojego pod samymi drzwiami


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2014-06-15 11:32:06 
Prawie jak Mistrz Europy

Dołączył(a): 2011-07-05 15:51:48
Posty: 521
Lokalizacja: Opole
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: FZS600 01
Parkowanie tyłem to bardzo dobra metoda parkowania - na wszelakich kursach bezpiecznej jazdy to wykładają.
Wjechać na miejsce postojowe tyłem jest po prostu bezpieczniej - nikt z tyłu Ci nie wyskoczy. Zatrzymujesz ruch za sobą i spokojnie wjeżdżasz. A wyjeżdżasz już z pełną widocznością :)
Wyjechać z miejsca postojowego tyłem jest już gorzej - piesi, auta już jadące a do tego mocno ograniczona widoczność przez zaparkowane auta no i samo cofanie jest dużo trudniejsze.

Oczywiście zdarzają się wyjątki w tym zatrzymaniu ruchu - jak widać po komentowanym przypadku. Ale nikt autem nie wyprzedzi innego auta na parkingu


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2014-06-15 13:08:39 
Mistrz Polski

Dołączył(a): 2011-04-07 11:14:27
Posty: 448
Lokalizacja: wrowaw albo wawro ;p
Płeć: Mężczyzna
Telefon: 512-933-050
Obecne moto: fz6 Fazer S1 2004r
michal.m napisał(a):
Jeśli dla Ciebie jałowa jest dyskusja o bezpieczeństwie motocyklisty - to czemu się w ogóle w tym temacie udzielasz

udzielam się bo gadasz bzdury i tyle.

michal.m napisał(a):
Nie zmienię mojego stanowiska: na parkingach się nie wyprzedza Nie dlatego, że jest to zakazane w prawie ale jest to najzwyczajniej niebezpieczne.
[...] Ale nikt autem nie wyprzedzi innego auta na parking


jeśli ja żyję w swoim wyimaginowanym świecie to nie wiem gdzie Ty żyjesz. Tak jak Ty znajdziesz milion przykładów na to że ludzie nie używają kierunkowskazów tak ja mogę znaleźć milion przypadków że najnormalniej w świecie auta się wyprzedzają na parkingach. Byłeś kiedyś na parkingu pod centrum handlowym? bo z tego co tu piszesz chyba nie. Notorycznie podjeżdżają auta bliżej wejścia i w kolejnych alejkach parkingowych stoją na drodze nie wjeżdżając na miejsca tylko stojąc czekając na kogoś kto wyjdzie ze środka. I co mam jak debil stać za nim i czekać aż odjedzie bo na parkingach się nie wyprzedza? I podobnie jak Ty i inni Tobie podobni oni nie używają ani kierunku ani awaryjnych i ni chu chu nie wiesz co mają zamiar zrobić. Ale nie widziałem jeszcze sytuacji żeby ktoś stał jak piszesz i czekał aż ten z przodu mu odjedzie bo przecież na parkingach się nie wyprzedza. Jesus

michal.m napisał(a):
Wiesz, kojarzę to naklejkę - ale naklejką świata nie zmienisz.

gratuluję podejścia, oby tak dalej

michal.m napisał(a):
Jeśli tak zrobię jak ten Pan z astry to jeszcze opieprzę tego motocyklistę, że jest idiotą, że jechał za mną kilkaset metrów gdy ja się toczyłem 40km/h a on mnie nie wyprzedzał a wpadł na ten pomysł gdy wjechał za mną na parking. Ale może tylko dlatego, że sam jestem motocyklistą i uważam to za błąd.

czyli Twoim zdaniem miał wyprzedzić auto wcześniej czyli wtedy kiedy było na zakręcie czy wtedy jak jechało środkiem ulicy?

michal.m napisał(a):
Czy Wy niektórzy nie rozumiecie, że szukając miejsca na postój na parkingu nie da się odpowiednio wcześniej włączyć kierunku?

A czy Ty nie rozumiesz że istnieją na świecie ludzie (i nie są to odosobnione przypadki) którzy dają radę i potrafią odpowiednio wczęśniej włączyć kierunkowskaz?


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2014-06-15 21:24:59 
Pryszczaty jeździec

Dołączył(a): 2012-03-18 23:28:35
Posty: 96
Lokalizacja: Garwolin
Płeć: Mężczyzna
Telefon: 513453578
Obecne moto: FZS 600 02r
Ja uważam że jednak kolizja zdarzyła sie przez Saszę- nie z jego winny ale mógł poprzez swoje zachowanie uniknać tej kolizji. Wystarczyło grzecznie jechać za nim, tak jak jechal przez dlugi odcinek drogi( Już lepiej było go tam wyprzedzić)
Jako motocykliści musimy myśleć za innych...
Warto przeczytać książkę ,,Motocyklista Doskonały" jest tam bardzo dużo opisane na temat bezpiecznego zachowania na drodze.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2014-06-15 22:23:55 
Prawie jak Mistrz Europy

Dołączył(a): 2011-07-05 15:51:48
Posty: 521
Lokalizacja: Opole
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: FZS600 01
jarzombek napisał(a):
Tak jak Ty znajdziesz milion przykładów na to że ludzie nie używają kierunkowskazów tak ja mogę znaleźć milion przypadków że najnormalniej w świecie auta się wyprzedzają na parkingach. Byłeś kiedyś na parkingu pod centrum handlowym? bo z tego co tu piszesz chyba nie. (1) Notorycznie podjeżdżają auta bliżej wejścia i w kolejnych alejkach parkingowych stoją na drodze nie wjeżdżając na miejsca tylko stojąc czekając na kogoś kto wyjdzie ze środka. I co mam jak debil stać za nim i czekać aż odjedzie bo na parkingach się nie wyprzedza? (2) I podobnie jak Ty i inni Tobie podobni oni nie używają ani kierunku ani awaryjnych i ni chu chu nie wiesz co mają zamiar zrobić. Ale nie widziałem jeszcze sytuacji żeby ktoś stał jak piszesz i czekał aż ten z przodu mu odjedzie bo przecież na parkingach się nie wyprzedza. Jesus

1. A Ty wyprzedzasz i ktoś z zakupami przed maską tego samochodu wychodzi i jebut
2. Jak ktoś używa kierunków na parkingach to zdarzenia nie będzie. Jeśli ktoś nie używa - będzie zdarzenie. Ja tam wolę zakładać, że ten przede mną zrobi coś czego nie przewidzę niż czytać w jego myślach i być pewnym, że skeci w prawo a nie w lewo.
Piszę to dlatego, że moje doświadczenie na drodze pokazało mi raz (i to mi wystarcza) że nawet kierunkowskaz w lewo i zjechanie do osi drogi wcale nie oznacza, że auto skręci w lewo. Miałem wtedy dużo miejsca na wyprzedzenie go prawą stroną i gdybym zaufał migaczowi i pozycji auta pięknie wbiłbym się w bok samochodu bo koleś skręcił w PRAWO. Być może podobnie jak Sasza na tym parkingu - tyle, że przy prędkości min. 50km/h

Staram się przekazać to co sam robię - a po moim zachowaniu i tym, że sam jestem motocyklistą uważam się za kierowcę, który zachowuje się czytelnie dla innych podczas ruchu. W przeciwieństwie do ogromnej rzeszy kierowców, którzy w trasie włączają migacz w momencie skrętu kierownicą ja to robię na 4-5sek przed zjechaniem na przeciwległy pas. Ale na parkingu naprawdę rzadko kiedy obserwuję co się za mną dzieje (no chyba, że cofam lub jadę na moto) I wiesz co jarzombek - naprawdę mam to gdzieś, że Ty kierunku używasz i myślisz (no właśnie, myślisz tak) że wszyscy inni tak robią lub powinni wg Ciebie tak robić. Trafisz na takiego jak ja na parkingu - a jest takich wielu i przypierdzielisz mnie w bok. Ja będę mieć porysowany lakier, może jakąś wgniotkę a Ty zaliczysz glebę.
Także moja i nie tylko moja rada - "Jako motocykliści musimy myśleć za innych..." i żadne przepisy Cię nie uchronią przed zaniedbaniem bądź głupotą innych.
jarzombek napisał(a):
michal.m napisał(a):
Wiesz, kojarzę to naklejkę - ale naklejką świata nie zmienisz.

gratuluję podejścia, oby tak dalej

albo jesteś bardzo młody albo nadal mimo wieku naiwny.
Swoją drogą - nie lubię tych naklejek. Są dla mnie obciachowe. Bo nie uważam, że motocykle są wszędzie. Ale to tylko moje skromne zdanie o nich.
jarzombek napisał(a):
czyli Twoim zdaniem miał wyprzedzić auto wcześniej czyli wtedy kiedy było na zakręcie czy wtedy jak jechało środkiem ulicy?

Już to wcześniej napisałem ale dopowiem jeśli nie rozumiesz: włączam kierunek i zjeżdżam na lewy pas (względnie migam światłami pass'em i czekam aż koleś mnie zauważy i wtedy spokojnie odwijam manetkę. Dokładnie to bym zrobił w 0:25sek nagrania: http://youtu.be/QEpGQbr8pLw
jarzombek napisał(a):
A czy Ty nie rozumiesz że istnieją na świecie ludzie (i nie są to odosobnione przypadki) którzy dają radę i potrafią odpowiednio wczęśniej włączyć kierunkowskaz?

Ależ ja to doskonale rozumiem - większość używa kierunkowskazy ale Ci, którzy używają nie zrobią Ci krzywdy. Ale otwórz oczy i zrozum, że są też tacy, którzy ich nie używają (i nie są to odosobnione przypadki) - zresztą na nagraniu to doskonale widać i do czego może to prowadzić.
I wtedy ten ktoś będzie winny, że nie zasygnalizował manewru a Ty będziesz leżeć na glebie...
coś a'la takie coś (stare ale jakoś pasujące mi do teraźniejszego wywodu: http://youtu.be/fGUNAa5pWTI )
tyle, że kierowca motocykla przewidział, że te auto MOŻE wpaść na pomysł wyprzedzania...
tym kierowcą byłem ja


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2014-06-15 22:59:49 
Mistrz Polski

Dołączył(a): 2011-04-07 11:14:27
Posty: 448
Lokalizacja: wrowaw albo wawro ;p
Płeć: Mężczyzna
Telefon: 512-933-050
Obecne moto: fz6 Fazer S1 2004r
ja oczy mam otwarte i wiek też nie jest bliski 18stu.
na chwilę bieżącą jestem zmęczony i pijany i nie chce mi się z Tobą dywagować. Beton to beton i pewnych rzeczy nie jest wstanie do siebie przyjąć ( i nie mówię tu o sobie).


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2014-06-16 20:25:24 
Prawie jak Mistrz Europy

Dołączył(a): 2011-07-05 15:51:48
Posty: 521
Lokalizacja: Opole
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: FZS600 01
jarzombek napisał(a):
Beton to beton i pewnych rzeczy nie jest wstanie do siebie przyjąć ( i nie mówię tu o sobie).

Nie trafiłeś - akurat wolę bardziej konstrukcje stalowe. Ale spoko, przyzwyczaiłem się do takich kolesi jak Ty, którzy kończą dyskusję w taki sposób jak im już brakuje argumentów.

ps. dzisiaj specjalnie przez parę minut obserwowałem kierowców na parkingu przed supermarketem: na kilka aut wjeżdżających na parking tylko 1 (jeden) użył kierunku wjeżdżając na miejsce gdzie zaparkował.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2014-06-17 01:04:29 
Prawie jak Mistrz Europy

Dołączył(a): 2010-10-22 21:46:14
Posty: 700
Lokalizacja: Legionowo
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: Fz1
wasza dyskusja jest bez sensu to prawda
doczepiliście się tych kierunków ale nawet jak chciał zaparkować po prawej stronie to wrzuciłby prawy kierunek a efekt byłby ten sam

wina jest jak najbardziej samochodu
ale szasza sorry ale trochę pomogłeś żeby stało się to co się stało
mam znajomego który z każdej przejażdżki wraca i mówi że ktoś chciał go zabić
a sprawa jest prosta pcha się wszędzie nawet tam gdzie być nie powinien
musimy dać kierowcy szansę nas zobaczyć
wiadomo nie wszystko da się przewidzieć
ale wyprzedzanie go na tym parkingu było głupotą


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2014-06-17 08:41:01 
Mistrz Polski

Dołączył(a): 2011-04-07 11:14:27
Posty: 448
Lokalizacja: wrowaw albo wawro ;p
Płeć: Mężczyzna
Telefon: 512-933-050
Obecne moto: fz6 Fazer S1 2004r
michal.m napisał(a):
Nie trafiłeś - akurat wolę bardziej konstrukcje stalowe. Ale spoko, przyzwyczaiłem się do takich kolesi jak Ty, którzy kończą dyskusję w taki sposób jak im już brakuje argumentów.

ps. dzisiaj specjalnie przez parę minut obserwowałem kierowców na parkingu przed supermarketem: na kilka aut wjeżdżających na parking tylko 1 (jeden) użył kierunku wjeżdżając na miejsce gdzie zaparkował.


Michał (że sobie tak pozwolę po imieniu)

po pierwsze najważniejsze
Szczerze przepraszam Cię za mój ostatni wpis. Zachowałem się jak prostak za co Przepraszam.

po drugie
Nie obraź się, ale naprawdę nie interesuje mnie, do czego się przyzwyczaiłeś i jaką masz opinię na mój temat.

po trzecie
Nie musisz mi wierzyć ale nie brak mi argumentów. Po prostu, jak pisałem wcześniej, męczy mnie ta dyskusja i nie mam na nią ochoty. Widząc dotychczasowy poziom rozmowy po prostu spodziewam się zaraz odpowiedzi w stylu "a co jakby zza samochodu wybiegła mysz, albo kot ją goniący, albo procesja z okazji Bożego Ciała" i na udowodnienie tego przytoczysz wiarygodne badanie statystyczne (patrz Twój ostatni post) pokazujące jak wygląda rzeczywistość w PL.
Jak chcesz to udowadniaj że jestem naiwnym 18-to latkiem. Jak chcesz to udowadniaj że na parkingu nie można wyprzedzać itp itd Ja się z takiej rozmowy wypisuję. Koniec z mojej strony. Cześć Lewa i wielu km bez wypadków


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2014-06-17 16:30:26 
Prawie jak Mistrz Europy

Dołączył(a): 2011-07-05 15:51:48
Posty: 521
Lokalizacja: Opole
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: FZS600 01
jarzombek napisał(a):
Michał (że sobie tak pozwolę po imieniu)

Mam tak na imię od urodzenia więc jak najbardziej po imieniu mi mogą mówić wszyscy :)
jarzombek napisał(a):
Jak chcesz to udowadniaj że na parkingu nie można wyprzedzać

Wszyscy wypowiadający się w tym temacie odnoście zdarzenia Saszy (w tym ja) nie twierdzą, że nie można wyprzedzać na parkingu bo tak stanowią przepisy. Twierdzą, że się nie wyprzedza na parkingu (w domyśle - jest to odradzane) bo to jest bardzo ryzykowny manewr. Oczywiście, prawem nie jest to zakazane ale po co ja mam zwiększać swoje ryzyko na drodze. Ja je wolę minimalizować bo sam fakt, że jadę na moto już jest wyższe niż bym jechał autem.
taz1612 napisał(a):
mam znajomego który z każdej przejażdżki wraca i mówi że ktoś chciał go zabić
a sprawa jest prosta pcha się wszędzie nawet tam gdzie być nie powinien

Przejechałem na moto ok. 45tyś km i pamiętam dwie takie sytuacje, że ktoś chciał mnie zabić na drodze: parę dni temu jak auto na czołówkę mi jechało bo wyprzedzało ciągnik (dałem w tym temacie linka do nagrania przed tą dyskusją) i wymuszenie na mnie przy wyprzedzaniu - też jest tu link. Sorki, dziś doszła 3 sytuacja: kot, który 2 metry przed kołem przebiegł przez drogę. Nie wiem i nie chce wiedzieć czy miałoby to jakiś wpływ na moją jazdę gdyby trafił pod koło.
Reszta sytuacji bardziej niebezpiecznych (gdzie podniosło mi się ciśnienie) jest w dużej mierze moją zasługą (a to gapiostwo, a to przegięcie z prędkością, a to zła ocena sytuacji na drodze, a to niezauważenie jakiegoś syfu na drodze, itp. itd - słowem, w 95% moja wina)

Pzdr
Dziś bezpiecznie nawinięte 130 km :moto:


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 891 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58 ... 60  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Administracja forum: admin@motocykl.org