Forum Motocykli Yamaha
https://www.motocykl.org/

Pierwsza gleba
https://www.motocykl.org/viewtopic.php?f=17&t=1129
Strona 1 z 3

Autor:  Adas6 [ 2008-07-11 18:15:01 ]
Tytuł:  Pierwsza gleba

Jakiego typu mięliście przygody na thundercacie?
Ja na kocie jeszcze nie miałem nic, ale lepiej uczyć się na cudzych błędach niż na swoich. Podejrzewam, że większość osób miało problem z dużą mocą na zakręcie.

Autor:  Tweety [ 2008-07-11 20:13:31 ]
Tytuł: 

Za szybko w zakręt to chyba jeden z głównych błędów.
Chyba większości z nas sie to zdarzyło :)

Autor:  Nemmo [ 2008-07-11 20:23:42 ]
Tytuł: 

Na szczescie na kocie nie mialem tego typu przygod :) Dwa razy niewiele brakowalo (ropa rozlana na rondzie i chlapacz od ciezarowki lezacy przy wyjezdzie z parkingu) ale na szczescie szczescie dopomoglo. Az strach sie bac jakie by byly koszty napraw plastikow :shock:

Autor:  all3n [ 2008-07-11 22:31:57 ]
Tytuł: 

A ja wczoraj przy dosc mocnym (wydawałoby się w pełni kontrolowanym) przyspieszaniu po bardzo lekkim luku (motocykl szedl praktycznie po prostej wykorzystujac szerokosc pasa) załapałem dosyc mocne shimmy... A temat amortyzatora skretu juz byl i wyszlo ze w kocie niepotrzebny...

Autor:  Jatek [ 2008-07-11 23:02:33 ]
Tytuł: 

To nie czytałeś chyba wszystkich postów pisałem że to dość częste gdy koło jest na granicy przyczepności lub gdy opuszczasz z gumy, ale jak ktoś tam gdzieś trafnie to ujął że do kota się nie "opłaca" chyba że traktujesz go jako maszynę na lata to jak najbardziej. Ja jak wsiądę na 1000 to odrazu zakładam amor :twisted: :twisted: :twisted:

Autor:  all3n [ 2008-07-11 23:09:32 ]
Tytuł: 

Dawno to czytałem - być może słabo pamiętam... Jeżeli to dosc czeste - napisz jak sobie z tym radzic tzn co robic jak juz sie przydarzy? ja odruchowo odpuscilem gaz...

Autor:  delta [ 2008-07-11 23:53:04 ]
Tytuł:  Re: Pierwsza gleba

Adas6 napisał(a):
Jakiego typu mięliście przygody na thundercacie?


Każdy opisywał w temacie: "Brak doświadczenia ,a niemiłe sytuacje. Porady"

Autor:  E..Cat [ 2008-07-11 23:54:45 ]
Tytuł: 

Adas6 napisał(a):
lepiej uczyć się na cudzych błędach niż na swoich


Najważniejsze to dopasować jazdę do warunków panujących na drodze. Ja akurat pirwszą glebę miałem na prostej, niedługo po kupieniu moto. Poprstu mokra jezdnia, piasek, i za dużo gazu a predkość praktycznie zerowa :?

Autor:  Nemmo [ 2008-07-12 02:09:53 ]
Tytuł: 

Bardzo przydatna sprawa jest zabawa motocyklem, tzn ja np na szutrowej drodze (dojazd do rodzinki) czesto bawie sie gazem specjalnie uslizgujac tylnego laczka etc. Wbrew pozorom takie cos bardzo pomaga aby wyczuc moto i pozniej na aswalcie latwiej jest okreslic granice i co sie stanie z moto przy konkretniejszych uslizgach.
Ale robcie to na wlasna odpowiedzialnosc :twisted:

Autor:  Adas6 [ 2008-07-12 10:33:00 ]
Tytuł:  Re: Pierwsza gleba

Delta81 napisał(a):
Adas6 napisał(a):
Jakiego typu mięliście przygody na thundercacie?


Każdy opisywał w temacie: "Brak doświadczenia ,a niemiłe sytuacje. Porady"

Temat pokrewny, ale nie taki sam, jestem jeszcze przed pierwszą glebą na moto, dlatego założyłem ten topic. Niemiłe sytuacje to są prawie zawsze na drodze, ktoś nam zajedzie niebezpiecznie itp. , a gleba to gleba :/

Autor:  Jatek [ 2008-07-12 12:57:49 ]
Tytuł: 

all3n napisał(a):
Dawno to czytałem - być może słabo pamiętam... Jeżeli to dosc czeste - napisz jak sobie z tym radzic tzn co robic jak juz sie przydarzy? ja odruchowo odpuscilem gaz...

Odpuścić gaz ok, ale najważniejsze to mieć sporo siły i utrzymać kiere prosto wtedy to ty robisz za amor innego sposobu nie znam :wink:
Aaaa bym zapomniał nie panikować :D :D :D

Autor:  Nemmo [ 2008-07-12 13:30:35 ]
Tytuł: 

Mozna tez puscic kiere, zaslonic twarz rekoma i krzyczac w nieboglosy modlic sie aby trafic w cos w miare miekkiego :twisted:

Autor:  E..Cat [ 2008-07-12 17:39:27 ]
Tytuł: 

jatek napisał(a):
Odpuścić gaz ok, ale najważniejsze to mieć sporo siły i utrzymać kiere prosto wtedy to ty robisz za amor innego sposobu nie znam

Mnie to uratowało przy powaznej shimie na mokrej nawierzchni. Latałem jak zły na boki razem z moto i zablokowanymi raminami na kierze. No i odziwo się udało. :shock:

Autor:  dziadek173 [ 2009-06-23 23:06:02 ]
Tytuł: 

trzeba wziac pod uwage ze "zabawa" jest "kontrolowana" sam ciagnalem po piaszczystej drodze smugi po 15-20m z uslizgiem tylnego laczka... a teraz jak mi pies szedl na tor jazdy chcialem przypalowac i uslizg tylu mnie powalil...moim zdaniem na zaskoczenie nie mam mocnych.... oby jak najmniej na drogach nas zaskakiwalo..
...howk powiedzialem

Autor:  Leśmian [ 2009-06-23 23:27:05 ]
Tytuł: 

uślizg uslizgowi nie równy ;]

Strona 1 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/