Wypadki :(

sasza7 · **Napisane:** 2015-04-28 08:38:54

Też mi się wydaje, że prędkość nie była jakaś astronomiczna. Motocykl prawie cały, a samochód z miękkiej blachy zrobiony więc się wgniótł.
Mamy 3 zdania i 5 fotek na krzyż, a teorii tyle że można by ją zacząć wykładać. Nawet mimo ewidentnej winy zawsze znajdzie się ktoś kto będzie mówił, że było odwrotnie - szczególnie w Polsce.

Odbiegając od wypadku: miałem przyjemność jeździć R1 i ten motocykl jest wbrew pozorom bardzo łatwy w prowadzeniu.
Charakterystyka silnika jest tak, że poniżej 7-8k jest łagodny jak baranek, dopiero powyżej czuć, że to sport.
Ogólnie producenci ładują w motocykle systemy które pozwalają jeździć każdemu każdym motocyklem, gdyby wszystkie litry zachowywały się jak XJR1300 to nikt bez umiejętności nie wsiadał by na duże motocykle.

Ada · **Napisane:** 2015-04-28 08:38:54

psikor · **Napisane:** 2015-04-28 09:36:28

O rany, ładnie mnie zjechaliście. Najwyraźniej moja wypowiedź jest niejasna, rozwinę ją więc w punktach celem zamknięcia tematu:
- nie winię tego motocyklisty
- mam świadomość, że w tym wypadku prędkość w czasie uderzenia nie była duża i mogło się to przytrafić każdemu z nas
- uważam, że producent projektując duże sporty nie myśli o tym, jak fajnie będzie się nimi jeździło po drogach publicznych; nie to jest ich przeznaczeniem, w przeciwieństwie do nawet największych turystyków

Krmtzzz · **Napisane:** 2015-04-28 10:37:50

Dalej nie rozumiem o co Ci chodzi ze droga nie jest.ich przeznaczeniem. Bo ? Bo maja lepsze heble od Twoich ? Lepiej w zakretach sie zachowuja bo nie plywaja jak fazer ? Czy moze dlatego ze maja niewygodna pozycje ? A moze dlatego ze kuferka sobje w.nich nie zastosujesz ? Jestes hipokryta. Bandit.1200 to lokomotywa, ktora zasuwa jak wsciekly, to samo fz1. A to moto "turystyczne". Dla nich tez droga jest "be" ?

psikor · **Napisane:** 2015-04-28 11:12:24

Bo imho (bazuję tylko na teorii) bardziej prowokują do odkręcania i mają większy potencjał, który nie każdy jest w stanie okiełznać. Ale wiesz co? Pomału się przekonuje do Twoich racji. Jeśli ogarniasz, to dlaczego nie...

piotrek7 · **Napisane:** 2015-04-28 11:43:27

Wszedłem tutaj aby zobaczyć jak są opisywane zdarzenia drogowe przez nas samych – motocyklistów. I wiecie co? – jak czytam niektóre wypowiedzi to nie mogę uwierzyć, jakie brednie tutaj niektórzy wypisują. Ktoś już przerósł samego siebie – kiedy w typie czy modelu upatruje przyczyn takich drastycznych wypadków. Jak ktoś ma rozum – to naprawdę nie jest ważne czy on pojedzie R1, czy 125-tką, czy 600-tką, ponieważ pojedzie ostrożniej i jak tylko zły los (np. zajechanie drogi) nie sprawi sytuacji bez wyjścia, bezpiecznie dojedzie do celu. Inna sprawa – pytanie o komfort takiej jazdy, ale to nie ten temat. Każdy z nas ma inne doświadczenia. Natomiast z mojego doświadczenia – tylko ostatniego weekendu (przelatałem ok. 850km) powiem tak: pokonując taki odcinek dróg spotkały mnie dwie zaskakujące sytuacje. Pierwsza okolice Rożnowa – jadę spokojnie 70-80/h swoim, prawym pasem na jezdni dwukierunkowej, a tu nagle – jak torpeda, wykorzystując mój pas drogi, od tyłu, z prawej strony, po moim pasie przelatuje idiota (na pewno motocyklistą go nie nazwę, bo na to trzeba sobie zasłużyć) i w ten sposób mnie wyprzedza. Prędkości oczywiście tego nierozumnego człowieka nie zmierzyłem, ale będąc ostrożnym w szacowaniu – spokojnie miał ok. 150 – 170 na swoim wyświetlaczu.
Druga sytuacja – Jurgów. Zajeżdżam z żoną na kawkę a tam dwa piękne, zaparkowane elegancko moto. Przechodzimy koło stolików usytuowanych na zewnątrz zajazdu i w śród osób siedzących dostrzegamy (bo nie dało się ich nie dostrzec) dwie twarze, wyraźnie przepite (nie herbatą), oczywiście pijące piwko. Siadamy przy jednym ze stolików, a tu dosłownie - po może minucie, ci dwaj wstają od stolika – jeden nie dokończając sączenia i odpalają swoje maszyny. Wiecie co czułem?! – po prostu ciężki wstyd wobec innych siedzących tam osób, ponieważ nie trudno było dostrzec, że ja też jestem motocyklistą.

Wniosków z tych opisanych sytuacji można wyprowadzić co najmniej kilka, ale na pewno wśród nich jest jeden – a mianowicie zarówno w pierwszym jak i drugim przypadku nie zadziałał rozum, niestety u „naszych kolegów” i za żadną nie należy winić moto 
Oczywiście po drogach spotkałem masę, przepięknych, prowadzonych z głową – maszyn. I to m.in. rekompensowało, te dwie moje sytuacje.

misiakw · **Napisane:** 2015-04-28 11:45:25

psikor napisał(a):

bardziej prowokują do odkręcania

to czerep prowokuje do okdręcania, nie motocykl. jeśli nie umiesz się opanować, to żadne dwa koła z silnikiem nie nadają się. (nie chodzi mi tu o prywatny wjazd na ciebie)

sporty nie nadają się na nasze drogi - z tym się zgodzę. mamy zbyt dziurawe i syfiaste drogi żeby bezpiecznie wyciskać z nich wszystko. zgodzę się też ze kupno sporta, szczególnie litra z użytkowego punktu widzenia jest głupotą. nie zmienia to faktu że nie jesteśmy koreą czy innym krajem azjatyckim gdzie moto to pojazd użytkowy. U nas jest to zabawka, więc nie ma nic złego w kupieniu motocykla, którtego 20% możliwości masz szanse wykorzystać na drodze. po pierwsze bo sam fakt posiadania takiego motocykla może sprawić radoche (a w tym celu kupuje się zabawki), po drugie, bo te 20% może dać mega fun. a jak raz do roku jeździec skoczy na tor to do 60% dojdzie i git. dla tego pomimo że sam nie kupiłbym litrowego supersporta jestem zdania że jak najbardziej powinny być w sprzedaży. własnie po to, żeby każdy mógł się bawić tak jak lubi

J@ck · **Napisane:** 2015-04-28 13:15:36

1. to nie moto prowadzi "Ciebie" tylko "ty" moto
2. nasze drogi są tak złe, że nawet połowa z was nie wie tak naprawdę co to zły stan drogi, inaczej się czuje na moto, a inaczej np tirem czy nawet busem z przyczepą
3. stan moto też ma wiele do życzenia, bo wielu z "nas" jeździ trupami lub nawet dwuśladami
4. wyobraźnia naszych "drajwerów" jest o srylion procent za duża do umiejętności, przyczyna jest też prosta, brak miejsc do ćwiczeń
5. chamstwo na drodze nie zna granic, w mniejszym stopniu ale to też ma znaczenie, trafisz na pojeba i cie w...rwi, a jak wiadomo nerwy to zły doradca
6. chyba najistotniejsza sprawa, poza autobusami mam wszystkie prawa jazdy (włącznie z pozwoleniem na prowadzenie pojazdów gąsienicowych) i w naszym kraju nie uczy się jeździć tylko zdać egzamin, zadajcie sobie pytanie który, na kursie jechał tak naprawdę szybciej niż 100 i musiał zrobić niebezpieczny manewr. nie ma czegoś takiego. uważam, że bardzo dobrze robią ograniczając pojemności motocykli aby zwiększyć umiejętności, niech mi nikt nie pisze, że zaczął od litra i było ok, gówno prawda. Jeżdżąc zawodowo miałem kilku cwaniaków na przyuczeniu, którzy po zrobieniu B robili C a później od razu C+E i jak się okazało nie prędkość może ich zabić a brak doświadczenia, moim zdaniem młody wiek plus potężna maszyna do dawka wybuchowa.
ps. opinia bandy zazdrosnych i tchórzliwych puszkarzy powinna być ignorowana. uważam, że ten/ta co wsiada na moto, ma JAJA.
czekam na to co powiecie o mojej wypowiedzi?

Bad Method · **Napisane:** 2015-04-28 14:25:16

J@ck napisał(a):

uważam, że ten/ta co wsiada na moto, ma JAJA.
czekam na to co powiecie o mojej wypowiedzi?

Nie sposób się nie zgodzić.

lepel · **Napisane:** 2015-04-28 14:57:41

J@ck napisał(a):

6. chyba najistotniejsza sprawa, poza autobusami mam wszystkie prawa jazdy (włącznie z pozwoleniem na prowadzenie pojazdów gąsienicowych) i w naszym kraju nie uczy się jeździć tylko zdać egzamin, zadajcie sobie pytanie który, na kursie jechał tak naprawdę szybciej niż 100 i musiał zrobić niebezpieczny manewr. nie ma czegoś takiego. uważam, że bardzo dobrze robią ograniczając pojemności motocykli aby zwiększyć umiejętności, niech mi nikt nie pisze, że zaczął od litra i było ok, gówno prawda. Jeżdżąc zawodowo miałem kilku cwaniaków na przyuczeniu, którzy po zrobieniu B robili C a później od razu C+E i jak się okazało nie prędkość może ich zabić a brak doświadczenia, moim zdaniem młody wiek plus potężna maszyna do dawka wybuchowa.

Podpisuje sie pod tym co koleda napisał, brakuje tu jeszcze tego, że każdy 'Nowy kierowca' musiał zademonstrować swoje umiejętności w prowadzeniu pojazdu (może nie koniecznie motocykla) podczas zimy, to co ludziska wyprawiają jak spadnie 3cm śniegu to woła o pomstę do nieba, ludzie nie maja pojęcia jak się zachować w takich warunkach i dla nich najlepszym rozwiązaniem jest jazda z prędkością 3 do 5 km/h.
A co do opisanego wypadku, to tragedia i straszny niefart (patrząc na uszkodzenia moto). Współczucia dla rodziny dziewczyny no i oczywiście chłopaka który ją wiózł (ciężko sobie wyobrazić co sie teraz musi dziać w jego głowie).

baxior · **Napisane:** 2015-04-28 18:01:13

Cytuj:

Druga sytuacja – Jurgów. Zajeżdżam z żoną na kawkę a tam dwa piękne, zaparkowane elegancko moto. Przechodzimy koło stolików usytuowanych na zewnątrz zajazdu i w śród osób siedzących dostrzegamy (bo nie dało się ich nie dostrzec) dwie twarze, wyraźnie przepite (nie herbatą), oczywiście pijące piwko. Siadamy przy jednym ze stolików, a tu dosłownie - po może minucie, ci dwaj wstają od stolika – jeden nie dokończając sączenia i odpalają swoje maszyny. Wiecie co czułem?! – po prostu ciężki wstyd wobec innych siedzących tam osób, ponieważ nie trudno było dostrzec, że ja też jestem motocyklistą.

piotrek7
W tym drugim przypadku nie spełniłeś tzw obowiązku obywatelskiego. Ja bym zadzwonił na policję bez żadnych skrupułów.

okular · **Napisane:** 2015-04-29 10:44:47

Jak by nie patrzeć, nie zawiadomił o popełnionym przestępstwie. :drink: :drink: :drink: Za to też jest chyba jakaś kara.

psikor · **Napisane:** 2015-04-29 11:34:19

http://www.lm.pl/aktualnosci/informacja ... _i_uciekl/

J@ck · **Napisane:** 2015-04-29 11:55:08

najchętniej rozszarpałbym tego kolesia, ciekawe czy miał prawko, że uciekł :( co tacy ludzie mają w głowie, sory we łbie

Viper · **Napisane:** 2015-04-29 22:14:49

Poniedziałek południe, rozmawiam z kolega motocyklistą u mnie w gabinecie. Żartujemy o różnych przypadkach losowych i po moim stwierdzeniu, ze motocyklistów dzielimy na tych co już leżeli i tych co będą leżeć, dochodzimy do wniosku, że kolega należy do tych drugich (jeździ kilkanaście lat na moto), ja do pierwszych. Wtorek po południu dowiaduję się.... kolega zmienił grupę zaszeregowania :( Na łuku drogi (na słynnej podkieleckiej Raszówce) trafił na olej wyrzygany przez jadacą chwilę wczesniej zdezelowaną ciężarówkę i posprzątane. Nie pomogła kontrola trakcji, ABS, BMka i kumpel zaliczyli ślizg i rów. Na szczęście bez wielkich konsekwencji :) Teraz ma do mnie pretensje, że musiał dostosować sie do mnie :lol: :lol: :lol:

fincher · **Napisane:** 2015-04-29 23:23:05

Viper, Ty do niego już w nijak nie mogłeś. TO on musiał przyrównać do Ciebie :P

Wypadki :(

Off-topic

Technika i bezpieczeństwo

Off-topic

Technika i bezpieczeństwo

Kto przegląda forum