Forum Motocykli Yamaha
https://www.motocykl.org/

Trafia mnie sz....g
https://www.motocykl.org/viewtopic.php?f=17&t=13599
Strona 1 z 5

Autor:  Viper [ 2013-06-05 23:43:25 ]
Tytuł:  Trafia mnie sz....g

Piszę w tym dziale, ponieważ dotyczy to bezpieczeństwa, a sprawa doprowadza mnie do białej gorączki. W większym stopniu dotyczy to jazdy puszką, ale moto poniekąd również. DLACZEGO stojąc na skrzyżowaniu i czekając na zieloną strzałkę przy skręcie w lewo, kierowcy zachowują się jak żółwie spętani klątwą nieruchomości? Po zapaleniu zielonej strzałki staram się ruszyć w miarę dynamicznie i często - gęsto samochód stojący za mną zostaje kilkanaście metrów w tyle. Gdy jestem drugi i dalej w kolejce do opuszczenia krzyżówki to widzę taką reakcję pierwszego kierowcy:
1. zapala się strzałka
2. kierujący rozgląda się w lewo/prawo/lewo i ch.... wie jeszcze gdzie
3. szuka biegu
4. wciska sprzęgło
5.wbija bieg
6. powtarza czynności z pkt 2.
7. rusza
Efekt, zamiast przejechać 5-7 pojazdów, przejeżdża pierwszy, a drugi łamiąc przepisy wjeżdża już na żółtym świetle. To samo jest na większości świateł. A potem płaczemy, że są korki.

Autor:  Szopix [ 2013-06-06 01:39:01 ]
Tytuł:  Re: Trafia mnie sz....g

Niektórym tego nie przetłumaczysz. Myślami są gdzie indziej a potem wielki lament, że kolizja ...

Mnie to bardziej wkurza jak zawracam na zielonym świetle i nagle z boku, ktoś na strzałce, wymusza mi pierwszeństwo ....

Autor:  stoodent1 [ 2013-06-06 06:57:00 ]
Tytuł:  Re: Trafia mnie sz....g

Viper zielona strzałka nie jest całkowicie zielonym światłem.
Masz obowiązek zatrzymać się przed wjazdem na skrzyżowanie.
Ja wiem że chodzi Ci o płynność ale przez takie poganianie są wypadki.
Proponuje kurs na odstresowanie bo kiedyś z nerwów komuś coś zrobisz...

Autor:  Iroszek [ 2013-06-06 08:41:46 ]
Tytuł:  Re: Trafia mnie sz....g

stoodent1 myślę że chodzi o światło zielone kierunkowe czyli takie ze strzałką, które gwarantuje pierwszeństwo przejazdu. Nie ma zielonych strzałek przy skrętach w lewo, ja widziałem tylko przy skręcaniu w prawo. Viper pisał o skręcaniu w lewo.

Autor:  taz1612 [ 2013-06-06 08:42:59 ]
Tytuł:  Re: Trafia mnie sz....g

stoodent1
strzałka w lewo
czyli chodzi o bezkolizyjną strzałkę a nie strzałkę pod czerwonym

jak narazie tylko raz widziałem zieloną strzałkę pod czerwonym światłem w lewo ale nie mogę sobie przypomnieć gdzie

Autor:  Zabka [ 2013-06-06 08:51:49 ]
Tytuł:  Re: Trafia mnie sz....g

I dobrze ze się 4 razy rozgląda. Zielona strzałka nie daje mu bezwarunkowego pierwszeństwa, niech się i 6 razy porozgląda niż miał by moto nie zauważyć. A ciebie 3 minuty nie zbawi.

Autor:  Sieger [ 2013-06-06 08:56:58 ]
Tytuł:  Re: Trafia mnie sz....g

Zabka napisał(a):
I dobrze ze się 4 razy rozgląda. Zielona strzałka nie daje mu bezwarunkowego pierwszeństwa, niech się i 6 razy porozgląda niż miał by moto nie zauważyć. A ciebie 3 minuty nie zbawi.


Niestety z reguły ten co się najbardziej rozgląda wyjeżdża akurat przed sam nos zajeżdżając komuś drogę. Już kilka razy widziałem jak puszka przymierza się do wyjechania z podporządkowanej. Kierowca patrzy, patrzy...zapewne ocenia prędkość motocykla, rozgląda się i gotowe po 5 sekundach stwierdził, że chyba da radę i wyjeżdża tuż przed przednie koło. Jak wszędzie zdrowy rozsądek przede wszystkim :)

Autor:  rafano [ 2013-06-06 09:21:31 ]
Tytuł:  Re: Trafia mnie sz....g

Kolego nie jesteś sam, mnie tez to mega irytuje, a najgorsze jest to jak dojeżdżam do skrzyżowania, zielone światło, koleś przede mną zwalnia (mamy zielone) on przeskakuje a ja zostaję :evil: . Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest zamontowanie odmierzaczy czasu, wtedy tacy co mają wolniejsze ruchy na skrzyżowaniu mogą się szybciej przygotować do jazdy. Niestety w wielu miejscach jest montowana sygnalizacja ze zmiennymi fazami ruchu dostosowująca się do aktualnego natężenia na drodze. Może w końcu opracują rozwiązanie odmierzaczy które będą potrafiły współpracować z taką sygnalizacją.

Autor:  Piniu [ 2013-06-06 10:07:43 ]
Tytuł:  Re: Trafia mnie sz....g

Mnie raczej jest trudno wyprowadzić z równowagi na drodze ale jeśli już to najbardziej irytują mnie:

1. ospałe ruszanie ze świateł podczas dużego natężenia ruchu
2. włączenie kierunkowskazu w lewo dopiero w momencie ruszania na "zielonym" kiedy są dwa pasy ruchu oba na wprost z lewym na wprost+lewo,
3. wjeżdżanie na skrzyżowanie kiedy nie można go opuścić
4. pierd..nie przez telefon bez zestawu przy jednoczesnym zwalnianiu do +/- 30km/h ...szczególnie na lewym pasie ;-)
5. nie stosowanie zasady "na zamek błyskawiczny" w miejscach gdzie jest taka możliwość. Np. w Poznaniu za rondem Obornickim w kierunku Piły. Zamiast zająć oba pasy większość jedzie lewym blokując rondo, można wjechać na prawy i na końcu zastosować wspomnianą zasadę
...pewnie jeszcze coś by się znalazło.

ps. tylko spokój może nas uratować ;-)

Autor:  Robert_312 [ 2013-06-06 12:36:54 ]
Tytuł:  Re: Trafia mnie sz....g

ALE TUTAJ CHODZI O SKRĘT W LEWO więc podejrzewam że koledze chodzi o sygnalizacje świetlną kierunkową ;) czyż nie?

Autor:  stoodent1 [ 2013-06-06 13:24:29 ]
Tytuł:  Re: Trafia mnie sz....g

haha ale doczytałem...
więcej w kwestiach takich się nie wypowiem będąc na rano w pracy bo logiczne myślenie off.
Przeprosić muszę :oops:

Naturalnie lewoskręty powinno się pokonywać dynamicznie bo najczęściej krótko się "pali" zielone i długo się czeka na następne.
Z tym że nie ma sensu tyle się denerwować.
Każdy jest inny jeden myśli i działa szybko sprawnie drugi jest wolniejszy.
Szanujmy innych królami ulic nie jesteśmy...

Autor:  Viper [ 2013-06-06 15:11:27 ]
Tytuł:  Re: Trafia mnie sz....g

Panie/panowie tu oczywiście pisałem o SKRĘCIE W LEWO, gdzie strzałka mówi o tym że mam wolny, bezkolizyjny kierunek jazdy. Tu nie "chodzi" o warunkową możliwość skrętu, która jest równoznaczna ze znakiem stop przed wjazdem na skrzyżowanie. Ja piszę o dynamice jazdy, a nie o łamaniu przepisów ruchu drogowego. Taka pseudo ostrożność nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem a wręcz naraża innych uczestników na możliwość niebezpiecznych sytuacji. Mam takie skrzyżowanie niedaleko domu i obserwuję jak niejednokrotnie, stojący na skrzyżowaniu autobus komunikacji miejskiej rusza dynamiczniej o tych "ostrożnych" kierowców. Takie wolne ruszanie nie ma nic wspólnego z ostrożnością. Sam stojąc na takim skrzyżowaniu obserwuję prostopadły kierunek jazdy i widząc zmieniające się na czerwone światła, wbijam jedynkę. Wtedy mając zmianę z czerwonego na zielone mogę spokojnie rozejrzeć się i dynamicznie ruszyć. Dynamicznie, czyli bez palowania ale zdecydowanie. I mam wtedy pewność, że za mną przejedzie skrzyżowanie 6-7 innych pojazdów, a nie tylko ja i następny. Sam Kubica nie jestem i nieraz zdarza "misie" popełnić błąd, ale takie przypadki to nie kwiatki i są na porządku dziennym.
No to wylałem trochę żółci, teraz idę zjeść ugotowany własnoręcznie obiad. Potrawkę z piersi kurczaka z ryżem, warzywami i daktylami. Mniam.

Autor:  skidmarks [ 2013-06-06 16:09:19 ]
Tytuł:  Re: Trafia mnie sz....g

To ja się wyżyję:

Odnosnie tematu:
Ostatnio wpadłem na pomysł aby w moim mieście starostwo powiatowe wystawiło banery nad sygnalizatorami pod hasłem "Ruszajmy razem" Stoje i czekam 2 min. po czym przejeżdżają 3 samochody bo kazdy musi mieć 10 metrów wolnego pola aby wystartować!

Połowa powinna przesiąść się do komunikacji miejskiej dla dobra swego i społeczeństwa.

I od siebie:

Mania jazdy lewym pasem równo z gosciem obok. Lewy słuzy do wyprzedzania a nie jazdy. Chce pojechać szybciej to nie moge.

Narodowy sport w czasie stania w korkach. Dłubanie w nosie!!! Ludzie was widać! Rzygać sie chce. Szczyt to kierowca i pasażerka obok, pełna synchronizacja, niekiedy sztafeta - na zmiane

Autor:  dam1en [ 2013-06-06 16:21:53 ]
Tytuł:  Re: Trafia mnie sz....g

Ruszając w miarę dynamicznie z zielonego, można się dynamicznie przenieść na tamten świat, bo ktoś inny próbuje zdążyć w trzeciej fazie zielonego. Aczkolwiek melepety też mnie denerwują. Jeśli chodzi o zwalnianie przed skrzyżowaniem na zielonym to jestem jak najbardziej za, jeśli nie widać dobrze tego, co się na nim dzieje, łatwo można się wpieprzyć w coś na sygnale. Odkąd zacząłem jeździć na moto to zmieniłem też styl jazdy puszką. Na pewno jest bezpieczniej. A do tych co włączają kierunkowskaz dopiero po zmianie światła na zielone, to mam trzy słowa...

Autor:  jaquzie [ 2013-06-06 21:21:19 ]
Tytuł:  Re: Trafia mnie sz....g

nie pamiętam przez jakie miasteczko jechałem ostatnio - bodajże Piotrków Trybunalski - sekundniki przy światłach znakomicie się sprawdzają - człowiek wie, ile czasu może się zrelaksować, zanim wpadnie w wir jazdy ;)

a czytając tytuł i post autora, nie wiem czemu, ale nasunęło mi się na myśl, że strasznie nerwowy człowiek :P

Strona 1 z 5 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/