Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 9 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 2011-10-21 11:04:24 
Prawie jak Mistrz Europy

Dołączył(a): 2009-04-28 10:19:35
Posty: 653
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: Mężczyzna
Telefon: 603873840
Obecne moto: Thundercat
Wątek na forum dla osób które mają moto w ruchu i śmigają cały sezon gdy tylko nie ma lodu i śniegu na ulicy. Zapraszam do wymieniania się doświadczeniami...
Ponieważ do pracy muszę przejechać całą Warszawę w tym pokonać któryś most, to mam plan jeździć ile się da.

Grzane manetki oxforda sport 22mm bardzo fajna rzecz, ale prądożerna, podczas stania na światłach i ustawieniu 75% gdy obroty spadają do 1000-1300 alarm potrafi "kwiknąć" informując o odpięciu zasilania, trzeba pomyśleć o ledowym oświetleniu i xenonie, zawsze to ok 20 watów oszczędności.

Opony wiadomo zimne, ale aby się trochę ogrzały zjechałem z ciśnieniem, obecnie przód 1,9 tył 2,3
znalazłem przednią oponę zimową za 230 zł i się zastanawiam... w sumie przy cenie crashpadów albo dekla to nie jest jakaś poważna cena.

zawieszenie, dziś jadąc przy 0oC zauważyłem, że moto stało się dość nieprzyjemnie twarde, ustawienia torowo-drogowe przy zgęstniałym zmarzniętym oleju 10w spowodowały efekt mocno skręconych tłumików odbicia i dobicia. Dziś porozkręcam je na max i zobaczę czy się jazda poprawi. Ponieważ olej siedzi w aluminiowych goleniach, może nie mieć okazji się ogrzać podczas pracy.

To chyba na tyle ciekawostek po kilku dniach porannej jazdy w temp od 0 do -3


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jazda jesienno zimowa
PostNapisane: 2011-10-21 11:04:24 
admin ręczy i poleca:)

Dołączył(a):2011-10-03
Posty: 714
Lokalizacja: Polska

PostNapisane: 2011-10-21 11:50:23 
Pierwszy wydech regionu

Dołączył(a): 2009-08-01 11:12:24
Posty: 321
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: S1000XR
W podobnej sytuacji jestem, też aby dostać się do pracy i z powrotem muszę pokonać w poprzek Warszawę. Ten kto zna to miasto, wie ile wyzwań czeka na takiego śmiałka po drodze ;)
Ja trzeci sezon jeżdżę w ten sposób, znaczy do oporu, póki śnieg i lód nie skuwa ulic (nawet mam plan zanabyć jakieś lekkie enduro do śmigania po błocie śniegowym w zimie). Bodaj w 2009 ostatni raz leciałem w połowie grudnia do pracy. W zeszłym roku jakoś wcześniej śnieg spadł, ale z kolei przypominam sobie, że w styczniu tego roku ze dwa dni były takie, że też jeździłem trochę, więc jakieś epizody w zimie są :)
Grzane manetki jak najbardziej fajna sprawa, tylko moim zdaniem mają sens w połączeniu z handbarami. Inaczej masz wnętrze dłoni ciepłe, ale końce palców i tak Ci drętwieją, więc lipa.
Teraz testowo mam właśnie taki motocykl (grzane manetki i handbary) i jest to naprawdę bajka. Dziś leciałem po 7-ej rano i w ogóle nie przemarzłem.

Przy ciśnieniu w oponach nie majstrowałem, jeżdżę i tak w takim okresie dużo ostrożniej i uważniej (i wolniej, niestety :)), ale może to i niegłupia myśl.

Z zawiechą też w sumie nie mam problemu jak jest chłodniej, ale ja trzymam motura w dość ciepłym garażu, więc zanim biedak ma szansę zesztywnieć to ja już wjeżdżam na parking podziemny pod pracą (a tam też jest ciepło) :) Jednak z pewnością gdyby stał pod chmurką mógłby to być problem. U mnie zresztą pod względem regulacji (jak to w małym Fazerze) jest dość ubogo. Z przodu nie ma co ustawiać, a z tyłu tylko preload :)

Może powiem coś niepopularnego, ale ja w sumie lubię ten okres "po sezonie", albo "przed sezonem". Dlaczego? Mniej wariatów się kręci po mieście na swoich szlifierkach i nie muszę na nich szczególnie uważać. Jest spokojniej, a w kanionie (chociaż mi tu bardziej kanał pasuje ze względu na różne atrakcje jakich można spodziewać się ze strony kierowców aut) jestem przeważnie wtedy sam :)

Takie moje 0.03PLN.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2011-10-21 12:33:43 
Mistrz prostej

Dołączył(a): 2011-10-01 21:52:57
Posty: 188
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: Yamaha FZS600 2001
a lepsza kominiarka pełna czy tylko część na szyje i dolną część twarzy?

Planuje jeździć maks do 0 stopni

http://www.moto-akcesoria.pl/kominiarka ... ra,p,47684

http://www.moto-akcesoria.pl/kolnierz-d ... ler,p,4820

http://www.moto-akcesoria.pl/ochraniacz ... 543,p,4817


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2011-10-21 12:45:12 
Prawie jak Mistrz Europy

Dołączył(a): 2009-08-26 04:04:34
Posty: 690
Lokalizacja: Lublin
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: YZF 600R
Ja mam pełną, z membraną i jestem b. zadowolony. W kasku ciszej, nie wieje po szyi :wink:


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2011-10-21 13:03:13 
Prawie jak Mistrz Europy

Dołączył(a): 2009-04-28 10:19:35
Posty: 653
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: Mężczyzna
Telefon: 603873840
Obecne moto: Thundercat
duddits napisał(a):
Grzane manetki jak najbardziej fajna sprawa, tylko moim zdaniem mają sens w połączeniu z handbarami. Inaczej masz wnętrze dłoni ciepłe, ale końce palców i tak Ci drętwieją, więc lipa.


Lipa to była jak nic nie grzało, a tak zawsze krew poniesie trochę tego ciepła i koniec palca może zmarznie ale się nie odłamie :D

właściwie to właśnie wymyśliłem patent dla majsterkowiczów, można pociągnąć linię wody i podgrzać kierownicę z silnika tak jak są podgrzewane gaźniki aby nie zamarzły...


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2011-10-21 13:33:51 
Pierwszy wydech regionu

Dołączył(a): 2009-08-01 11:12:24
Posty: 321
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: S1000XR
Luterq napisał(a):
Lipa to była jak nic nie grzało, a tak zawsze krew poniesie trochę tego ciepła i koniec palca może zmarznie ale się nie odłamie

Szczerze? Mam zimowe rękawiczki i wnętrze dłoni mam ciepłe w takie dni. Jedyny problem to końcówki palców, więc nie widzę sensu w instalacji samych grzanych manetek. Chyba że z handbarami, wtedy OK., ale jakoś mi te osłony nie pasują do mojego wizerunku na Fazerze :D


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2011-10-21 13:37:41 
Pierwszy wydech regionu

Dołączył(a): 2009-08-01 11:12:24
Posty: 321
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: S1000XR
smithpl napisał(a):
a lepsza kominiarka pełna czy tylko część na szyje i dolną część twarzy?

To się kołnierz nazywa. Też dobre rozwiązanie. Ja mam kołnierz i długą kominiarkę z windstopperem. Stosuję zamiennie, z tym że jak kładę kołnierz to oczywiście na głowę i tak kładę kominiarkę, tylko wystarcza mi wtedy taka zwykła jakiej używam kiedy jest ciepło.
Sprawdza się zajebiście.

W ogóle śmieszna rzecz, bo zauważyłem, że jak jeżdżę na motocyklu to dosłownie nigdy się nie przeziębiam. Nie mam żadnych problemów z przewianiem, itd.
Najczęściej coś łapię jak przechodzę do cywila i zaczynam jeździć autobusem ... :)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2011-10-21 20:44:19 
Mistrz prostej

Dołączył(a): 2009-09-28 13:18:32
Posty: 129
Lokalizacja: Poznań
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: rower
Ja dzisiaj nabyłem rękawice BulletProff, paskudnie grube co prawda, ale tak ciepłe, że o podgrzewanych manetkach nie muszę chwilowo myśleć.
2 lata temu sezon skończyłem, jak mi opony przy -2 przestały trzymać asfaltu. Teraz mam nowe laczki i pewnie polatam do pierwszego śniegu ;)

Najbardziej mi się w tym jesiennym śmiganiu podoba to, że nie ma much :lol:


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2011-10-22 19:54:39 
Niemowlak

Dołączył(a): 2011-04-20 15:08:44
Posty: 49
Lokalizacja: Radzymin
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: Yamaha FZ6 Fazer S2
Ja to z zimą jakoś od początku się "lubimy" - egzamin zdawałem na początku grudnia - akurat było ładnie i sucho i za pierwszym podejściem poszło. Dwa tygodnie po egzaminie, jak tylko odebrałem papier zrobiłem na pierwszym moto (Kawasaki GPZ500) trasę Radom - Warszawa (nieopodal Radomia go kupowałem), przy temperaturze -5 stopni, a najlepsze że do garażu wstawiłem wieczorem, a w nocy spadł już taki konkretny śnieg, także na styk było :) A co zmarzłem to moje - nauczka na zawsze że ciuchy to podstawa...

A obecnie póki co jeżdżę ile mogę, dziś rano do pracy -1 i było ok, nawet żonie plecaczkowanie się podobało. Oczywiście dobry ciuch z podpinką - ja w RST, żona w Adrenaline - i jest git. Odczucia - marznę jak stoję, a jak jadę jest fajnie ciepło (oprócz końcówek palców, ale fakt - rękawiczki mam raczej niezimowe). Zawieszenie ok, jakoś nie doświadczam pogorszenia się właściwości, ale to może dlatego, że z przodu na wiosnę olej zmieniałem. Gumy faktycznie nie trzymają tak jak w lecie, ale chyba lepiej niż na mokrym (przynajmniej jak jest mokro to jadę super ostrożnie - wolniej i w mniejszych złożeniach, jakoś mi się lampka zapala, że na dziurawych warszawskich drogach któreś koło może się śliznąć, a na zimnym ale suchym dużo lepiej mi się jedzie - nieznacznie wolniej niż zwykle, ale pochylenia podobne). Trochę plastiki bardziej sztywne i czasem któryś zastuka na dziurach. Także dopóki śnieg nie spadnie Fazerek będzie śmigał :) BTW - tym pierwszym Kawasaki pierwszej wiosny trafiła mi się jazda po kawałku oblodzonej drogi - ja świeżak, lód pod moto i akurat na zakręcie - niezła szkoła, ale poszło (dwa razy, bo musiałem wrócić później tą samą drogą).


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 9 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Administracja forum: admin@motocykl.org