Forum Motocykli Yamaha
https://www.motocykl.org/

Czas na wyfrunięcie z rodzinnego gniazda. Przeprawa życia
https://www.motocykl.org/viewtopic.php?f=18&t=15707
Strona 2 z 2

Autor:  glenroy [ 2014-03-26 11:20:29 ]
Tytuł:  Re: Czas na wyfrunięcie z rodzinnego gniazda. Przeprawa życ

sasza7 napisał(a):
Zależy co pokończyli

Mój kuzyn skończył, elektrotechnikę, automatykę i robotykę, z tymi trzema kierunkami pracuje jako spawacz w Norwegii ;). Kolega skończył budownictwo i architekturę techniczną, czy jakoś tak, ogólnie mosty i takie tam konstrukcje, teraz pracuje na kasie w rossmanie. "Fuchy" się trafiają, można dobrze zarobić, czegoś się nauczyć, ale w doświadczenie zawodowe tego już nie wpiszesz, całego życia na takich "fuchach" też nie pociągniesz :).

Oczywiście są wyjątki, stawiam że tak 1/3 idzie całkiem przyzwoicie, ale niestety prawda jest taka, że mając jakieś wymagania i nie chcąc być kozłem ofiarnym i murzynem od najgorszej roboty o pracę jest u nas bardzo średnio. Sam szukam teraz pracy, mam trochę doświadczenia, mam odpowiednie uprawnienia i kwalifikacje, i powiem Ci szczerze, że ręce mi opadają już, co śmieszniejsze jeśli chciałbym wyjechać, do Norwegii, Holandii czy Niemiec, pracę w zawodzie mam od zaraz, z tym, że jestem z takich osób, którym po prostu się nie uśmiecha stąd wychrzaniać za chlebem zostając momentalnie samemu, bo wszystko i wszystkich zostawiasz tutaj ;).

Autor:  zielony [ 2014-03-26 13:03:44 ]
Tytuł:  Re: Czas na wyfrunięcie z rodzinnego gniazda. Przeprawa życ

ja żeby mieć doświadczenie już na studiach zacząłem pracować- wtedy człowiek tani dla pracodawcy więc się opłaca- skończyłem studia z 3 letnim doświadczeniem, z pracą 0 problemów

prosta kalkulacja:
umowa o pracę -pensja 1459zł na rękę - pracodawcę kosztujemy 2412,20 zł
student na zleceniu - pensja 1459 na rękę -pracodawcę kosztuje 1705 zł

różnica w skali roku jest bardzo duża( a im wyższa pensja tym większa), więc się nie dziwię że ludzie wolą zatrudniać kogoś z doświadczeniem jak już mają dać umowę o pracę niż kogoś kto się uczy

Autor:  taz1612 [ 2014-03-26 14:55:07 ]
Tytuł:  Re: Czas na wyfrunięcie z rodzinnego gniazda. Przeprawa życ

zielony masz fart :)

ja studiowałem na polibudzie geodezję
na studiach praca tak jak ty
po studiach dobra posada która trwała 2 lata (świetne zarobki grubo ponad przeciętna)
kontrakt firmie się skończył

teraz nikt nie chce mnie zatrudnić ze względu na doświadczenie (za duże:P)
bo wie że będę chciał więcej niż 1500 które teraz zrobiło się modne w moim zawodzie....

otworzyłem swoją działalność zarabiam tak sobie tyle że mało pracuje
1500 jestem w stanie zarobić w ciągu 3-4 dni ale ciężko też przebić się jako nowemu i gdzieś wyrwać robotę

Być może od czerwca znowu trafie na dobrą pracę ale to przez znajomości
I nie pisz że sama nauka wystarczy bo trzeba mieć troszkę szczęścia i znajomości

Autor:  hajdass [ 2014-03-26 15:11:10 ]
Tytuł:  Re: Czas na wyfrunięcie z rodzinnego gniazda. Przeprawa życ

taz1612 napisał(a):
Być może od czerwca znowu trafie na dobrą pracę ale to przez znajomości
I nie pisz że sama nauka wystarczy bo trzeba mieć troszkę szczęścia i znajomości


W dużej firmie niestety tak to wygląda.. Sam się o tym przekonałem. Rok zostawania po godzinach, robienia ponad normę (dodam że może 15% godzin było wypłacane jako nadgodziny) a miesiąc przed zwolnieniem osoba która została przyjęta na to samo stanowisko co moje dostałą awans.. jak się okazało znajomy kierownika.

Do tej pory lecą mi pewnie co najmniej 40 godzin wolnego których nigdy nie odbiore :lol: Co prawda pod koniec pracy tam walczyłem o oddanie mi tych godzin które w ciągu roku sumując wyniosły około 120...

Autor:  zielony [ 2014-03-26 18:39:00 ]
Tytuł:  Re: Czas na wyfrunięcie z rodzinnego gniazda. Przeprawa życ

chopoki ja nie mowie ze sama nauka starczy... po prostu bardzo pomaga.

znajomości to inna sprawa -tzw czynnik zewnętrzny

a szczęście tez jest ważne

w każdym razie trzeba byc sprytnym i kombinowac a każdy sobie da rade...

Autor:  glenroy [ 2014-03-26 18:48:13 ]
Tytuł:  Re: Czas na wyfrunięcie z rodzinnego gniazda. Przeprawa życ

taz1612 napisał(a):
I nie pisz że sama nauka wystarczy bo trzeba mieć troszkę szczęścia i znajomości

Amen.
hajdass napisał(a):
Do tej pory lecą mi pewnie co najmniej 40 godzin wolnego których nigdy nie odbiore Co prawda pod koniec pracy tam walczyłem o oddanie mi tych godzin które w ciągu roku sumując wyniosły około 120...

Ja w tym momencie walczę o zaległe 3 miesięczne wynagrodzenie i wypłacenie należności za 30 dni niewykorzystanego urlopu, już o wynagrodzeniu za dwa tygodnie je##nia -bo to nie była praca- nadgodzin, raczej nie wspomnę, bo to nierealne. Ale tak się tutaj pracuje, kolega już drugi rok sądzi się o zaległe wynagrodzenia, pracował ze mną gość, który też w poprzedniej firmie nie dostał kilku wypłat, za to dostał wypowiedzenie i też ma sprawę w toku, teraz szykuje się następna, tylko że zrobimy chyba pozew zbiorowy.
zielony napisał(a):
w każdym razie trzeba byc sprytnym i kombinowac a każdy sobie da rade...

Amen raz jeszcze :lol:

Czyli podsumowując, sprawa wygląda tak, że trzeba mieć trochę szczęścia, trochę znajomości, trzeba mieć o czymś jakieś pojęcie i trzeba kombinować ile wlezie i gdzie wlezie :lol:

Autor:  taz1612 [ 2014-03-26 19:01:49 ]
Tytuł:  Re: Czas na wyfrunięcie z rodzinnego gniazda. Przeprawa życ

Cytuj:
Czyli podsumowując, sprawa wygląda tak, że trzeba mieć trochę szczęścia, trochę znajomości, trzeba mieć o czymś jakieś pojęcie i trzeba kombinować ile wlezie i gdzie wlezie


to teraz ja

AMEN

Autor:  misiakw [ 2014-03-27 02:17:37 ]
Tytuł:  Re: Czas na wyfrunięcie z rodzinnego gniazda. Przeprawa życ

glenroy napisał(a):
Czyli podsumowując, sprawa wygląda tak, że trzeba mieć trochę szczęścia, trochę znajomości, trzeba mieć o czymś jakieś pojęcie i trzeba kombinować ile wlezie i gdzie wlezie


i trzeba umieć wykopać tzw. Dupochrony. umiejętność okopania się tak żeby nie dać się podjeść przed dłuższy czas od czasu pierwszej wojny światowej się zmieniła, ale dalej jest potrzebna, tyle że w innym zakresie.


wracajac do tematu. jak masz znikać z domu, to po pierwsze wartyo znaleźć kogoś do dzielenia chaty - zawsze taniej. po drugie, nie pchać się w coś co jest oblężone (a CNC z tego co tu inni piszą jest). na dobrą pracę fizyczną zawsze znajdzie się zapotrzebowanie. milionów nie zrobisz, ale zawsze się utrzymasz i zdobędziesz jakieś fianse na szkolenie się w kierunku docelowym. jak mi to powiedział jakiś mądry człowiek kiedyś - "jeśli nie wiesz co dobić w życiu dla pieniędzy, pomyśl co chcesz robić w życiu dla siebie. a potem to rób czepiając się czegokolwiek innego jedynie w tym zakresie, który pozwala ci nie głodować. A jak już będziesz w tym dobry zawsze znajdzie się sposób na spieniężenie tego, i wtedy będziesz stał znacznie lepiej niż robiąc to czego nie lubisz za suchą bułę"

Autor:  J@ck [ 2014-03-27 10:35:49 ]
Tytuł:  Re: Czas na wyfrunięcie z rodzinnego gniazda. Przeprawa życ

jako zawodowy kierowca powiem Ci tak , nie ma lepszej i gorszej pracy na świecie
lepszej bo: sam jesteś sobie kierownikiem, jeśli lubisz jeździć to przyjemne z pożytecznym, kasa jest naprawdę dobra zwłaszcza na azję i skandynawię gdzie skandynawia bezpieczna, jakby nie narzeczona to przenigdy bym tej roboty nie zmienił, bardzo istotna kwestia, to taka, że ta robota jest ciekawa
najgorsze zaś to, że nie ma Cię w domu nie masz czasu na nic i tęsknisz za rodziną a kasę wydają wszyscy tylko nie ty bo nie masz kiedy, jakby nie moja Justyśka to do dzisiaj bym siedział w budzie, jednak jest najważniejsza i trzeba było wybrać.
teraz jestem żołnierzem i to nie jest to co chciałbym robić w życiu, po prostu "jestem stworzony" dla kierownicy, zawsze to wiedziałem.

Strona 2 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/