Sprzedaż motocykla

Loku · **Napisane:** 2014-03-05 18:57:15

Dla mnie sprzedaż motocykla, czy to samochodu to zawsze trudna decyzja. Przywiązuje się i czasem do granic przesady staram się dbac o posiadane przedmioty (już nie mowiąc o samochodzie i motocyklu). Wychodzę z założenia, że im lepiej o nie dbam tym dłużej bezawaryjnie mi posłużą. Jeżeli chodzi o motocykle to mam manię dopasowywania ich pod siebie i ogólnie nie lubię ich często zmieniac. Z tego powodu dokładam często nie małą kasę na ich dofinansowanie. W zeszłym sezonie sprzedałem Suzę, którą kupiłem jako nową w salonie, dołożyłem do niej sporo dodatków i ostatnio tak mnie zebrało na sentymenty, że aż mi szkoda było, że ją sprzedałem. Naprawdę uczucie posiadania motocykla od nowości jest niesamowite. Niestety nie miałem już możliwości zakupienia nowego fazera, choc i tak trafił mi się praktycznie nowy. Po roku dołożyłem do niego już nie mało i stwierdzam, że jest tak super że nie chce innego. Wolę się skupic na jego doskonaleniu i planowaniu kolejnych wyjazdów, niż na częstych zmianach motocykla. Ogólnie nie rozumiem, dlaczego ludzie co roku zmieniają sprzęty. Nie dośc, że wiąże się to z ryzykiem np. kupienia złomu to jeszcze taki delikwent nie zdąży się dobrze wpasowac w zakupioną maszynę. A co dopiero mówic o jej prawdziwym serwisowaniu. W efekcie po kilku takich właścielach motocykl, nawet nie bity, staję się technicznym złomem.

Ada · **Napisane:** 2014-03-05 18:57:15

desable · **Napisane:** 2014-03-06 08:13:47

Codziennie budzę się rano z innym nastawieniem... jednego dnia jest: niee no, sentymenty na bok, nowy będzie dawał nawet więcej frajdy; kolejnego: nie ma po co sprzedawać przecież Fazera, wystarcza mi w zupełności. No i co? Panie premierze, jak żyć?! :D

geguś · **Napisane:** 2014-03-06 09:47:44

W tej sytuacji jedynie pomoże los, tzn trafi Ci się dobra oferta motocykla którego szukasz. Ja tak kupiłem Hondę, przez przypadek, jednego dnia dostałem cynk drugiego już jechałem po moto. Gdyby tak nie było pewnie do dziś siedziałbym i przeglądał ogłoszenia i poszukiwał tego jedynego... A fazer dalej stoi w garażu, nawet wpadłem na pomysł że będzie to moto dla funu, do latania po torze, dokoła komina itp :)

taz1612 · **Napisane:** 2014-03-06 13:47:30

ja swojego fazera nie chciałem sprzedać dopiero jak zdecydował się na niego mój brat stwierdziłem że to odpowiedni moment poszukać fz1 :D inaczej bym się nie zdecydował

co do przywiązania do samochodu
od 3-4 lat sprzedaje audi 2,5TDI 4x4 nawet tutaj ja kiedyś wrzuciłem i kupców było sporo jak ktoś się targował to podnosiłem cenę :) samochód niezawodny i z potężnym kopem więc po co zmieniać

J@ck · **Napisane:** 2014-03-06 20:14:31

jest jeszcze jedna sprawa która mnie trzyma przy tym aby go nie sprzedać, skoro 600 nie wykorzystuję zapewne nawet nie w połowie to po co mi coś większego aby być jeszcze większym mistrzem prostej, wystarczy mi to co mam :D

geguś · **Napisane:** 2014-03-06 20:37:16

Twoje słowa byłyby słuszne i podpisałbym sie pod nimi ale turystyczny litr ma więcej momentu i na wojaże we dwoje plus 3 kufry jest lepszym, wygodniejszym osiłkiem niż fazer. Mniej się męczy i nie trzeba mieszać biegami.
co innego jeśli ktoś przesiada się z fazera na litrowego sporta, wtedy słuszna uwaga ;)

misiakw · **Napisane:** 2014-03-07 11:16:39

geguś, jeśli latasz często w turystykę dwuosobowo to i owszem, ale jeśli jednak większość czasu jeździsz w trybie single playera, a do tego głównie po mieście to 600 jest wygodniejsza (tak mniemam, doświadczeń z litrem mi brakuje) niż litr, chociażby z powodu masy, gabarytów.

co nie zmienia faktu że argument "bo chcę" jest najlepszym argumentem za każdym moto, czy to turystyczna 250 czy litrowy supersport... bo motocykli nie kupuje się z rozsądku, od tego są maxiskutery. motocykle kupuje się dla własnej przyjemności. należy się hamować jedynie gdy nie masz doświadczenia.

bartek-keks · **Napisane:** 2014-03-07 11:49:11

Wypowiem się może i ja w tym temacie bo już mam doświadczenie. Co do 600 powiem tak mocy było w miarę wystarczająco do jazdy po mieście czy też jazdy w traski w opcji pojedyńczej (bez plecaka) natomiast we dwoje plus kuferki to 600 się pociła jak nie wiem :/ Ja 95 kg i połowka 60 kg plus kufry 26-30 kg.
I teraz FZS 1000 jest gabarytowo praktycznie identyczny, jedyną odczywalną różnicę wyczuwam w wysokości siodła w litrze jest wyżej umiejscowione. Co do mocy to tutaj chyba nie muszę pisać że jest to potwór. FZS 600 w porównaniu do FZS 1000 to w ogóle nie chce jeździć :(
Co do miasta to nie ma żadnej różnicy w prowadzeniu powiem więcej że LITR jest bardziej praktyczny bo nie trzeba wajchować biegami od świateł do świateł aż tak bardzo jak w 600-tce.

W sumie FZS 1000 dla mnie w każdej opcji jazdy czy to trasa czy miasto przewyższa FZS 600.

rhazz · **Napisane:** 2014-03-07 13:36:34

Zgadzam się z powyższą wypowiedzią w całej rozciągłości ;)
Litr jest fajniejszy i do miasta i w trasę. Mnie przede wszystkim dużo bardziej spasowała pozycja za kierownicą. Siodło i podnóżki są wyżej natomiast kierownica jest bardziej z przodu. Prowadzenie bajka, mocy ogrom. Jedyne co jest odczuwalne to większa masa np przy zawracania z zerową prędkością, wtedy czuć te 230kg ;) ale podczas jazdy robi się lekki jak piórko.

Nie winklowałem nim jeszcze bo mam go od jesieni więc się nie wypowiem, ale slidery w kombi czekają na ten moment :D

desable · **Napisane:** 2014-03-07 14:17:21

Kurcze, powiem Wam szczerze, że ja bym się nad FZS 1000 naprawdę poważnie zastanowił, ale chyba wolałbym wtryski mieć już... właściwie, to nie wiem czemu, bo z moimi gaziorkami nigdy nie miałem żadnego problemu (?)

rhazz · **Napisane:** 2014-03-07 14:35:06

Gaźniki mają swoje plusy ale też minusy ;) Trzeba przede wsystkim o nie dbać, czyszczenie synchro, mniejsze spalanie niż na wtrysku no i dla mnie największy plus - czyli moc oddawana bez żadnych hamulców, jedyne co nas ogranicza to własna wyobraźnia ;)
Moi koledzy guru instruktorzy wszyscy jednym głosem twierdzą, że najlepszy kilofazer jaki wyszedł to właśnie stara wersja na gaźnikach ;)

bartek-keks · **Napisane:** 2014-03-07 14:47:20

Dokładnie tak rhazz:-) ja powiem szczególnie że wtrysku nie chce z tego względu właśnie o czym mówisz że Cię elektronika ogranicza:-( w fz1 słyszymy o problemach z wtryskami . Co do masy to wiadomo że jest trochę większa ale to wiadomo że idzie to w parze z większą mocą.
Co do winklowania to bajka super się składa w zakręty ja na torze tarłem crash pad :-P

ogólnie zawsze marzyłem o Fzs 1000 i nie rozczarowała się nim ani przez moment odkąd go mam a wręcz przeciwnie zaskoczyl mnie dawnymifajnymi gumami na tylnych setach:-D

desable · **Napisane:** 2014-03-10 11:02:45

Tak sobie myślę, że za Fazerem 1000 przemawia bardzo istotny fakt: kompendium wiedzy na temat motocykla pozostanie to samo - mianowicie to forum :) hehe. A tak po prawdzie, to chyba jednak zdecyduję się na kilofazera właśnie z sentymentu do obecnego motocykla. Superwygodny zarówno dla mnie i dla mojej połóweczki, mocy pod dostatkiem. Te gaźniki... ajj tam. To jest zarówno wada jak i zaleta, więc myślę, że nie ma o czym mówić :D

desable · **Napisane:** 2014-03-13 00:10:46

Sprzedaaaaaany :(((((((((((((((( eh, przyszły właściciel zrobił na prawdę dobry zakup. Oby o niego dbał.

geguś · **Napisane:** 2014-03-19 21:53:16

i dziś ja się mogę podpisać pod Twoimi słowami desable.... Nawet nie ogłaszałem sprzęta, tyko na forum była informacja ot tak nie zobowiązująco a tu trach moto już nie ma :shock: nie wierzyłem że, ktoś przyjedzie i ot tak zabierze mi moje faziego. szit, nie mam już moto do miasta, funu, tor itp :roll:

Sprzedaż motocykla

Off-topic

Przy piwie

Off-topic

Przy piwie

Kto przegląda forum