Forum Motocykli Yamaha https://www.motocykl.org/ |
|
Więcej się nie wychylałem https://www.motocykl.org/viewtopic.php?f=18&t=20533 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | kaszŁu [ 2016-10-03 15:03:53 ] |
Tytuł: | Więcej się nie wychylałem |
Wiedząc, że nie uda mi się przyjechać na tegoroczny zlot forumowy postanowiłem namówić szwagra na weekendowy wypad w góry, żeby chociaż raz w tym roku gdzieś dłużej polatać. Trzy dni wcześniej telefon w rękę , decyzja , jedziemy. Pojechaliśmy na trzy maszyny : moje Fz6n, R1 i Hayabusa W skrócie: prawie trzy dni jazdy, pogoda dopisała, wypad się udał. Ale do meritum. Z uwagi, że w trakcie jazdy koledzy narzucili jak to potem nazwali średnie tempo musiałem się naprawdę wysilić żeby za nimi zdążyć, nie zawsze udawało mi się ominąć wszystkie auta i ustawić się w dogodnej pozycji na światłach. Kolejne światła a ja z tyłu, myślę sobie: kurna na następnych muszę być pierwszy. Spróbuje a co mi zaszkodzi. Dwa pasy; oni pojechali środkiem a ja z prawej. Stajemy, świeci czerwone. Wbijam jedynkę, przesuwam dupsko do tyłu, zamykam szybkę i czekam. Zielone!! Krótka jedynka, potem dwójka i odkręcam ile mogę, trójka i do dołu i nagle obok mnie przeleciały dwa japońskie bombowce. Jak jakiś huragan którego nie spodziewałbym się w słoneczny dzień. Jaka moc, jakie przyspieszenie. Chłopaki może po sekundzie zorientowali się, że świeżo upieczony adept motocyklizmu chce się wybić w hierarchii i próbuje spierd..ić do przodu. No fucking way! Odkręcili i było po mnie. Przecież wiedziałem, że mnie dojdą, domyślałem się, że to nie potrwa zbyt długo ale nie spodziewałem się, że przelecą obok mnie, tak szybko i z taką prędkością. Głowa mi opadła, ręce mi opadły, wróciłem na swoje miejsce w szeregu :). Więcej się nie wychylałem. |
Autor: | rhazz [ 2016-10-03 20:51:37 ] |
Tytuł: | Re: Więcej się nie wychylałem |
Jazda o której piszesz to najkrótsza droga na cmentarz. Widać że żaden z Was nie ma pojęcia o jeździe w grupie. Przeczytałem to 2 razy i o takich jak Ty i Twoja "grupa" mówi się w naszym motocyklowym środowisku w jeden sposób - DEBILE! ... I nie będę tutaj rozpętywał burzy, po prostu polecam Ci poczytać o jeździe w grupie, przekazać tą naukę dwóm pozostałym i może coś do nich dotrze. Jeżeli jesteś "świeży" to jazda z taką ekipą jest dla Ciebie mega niebezpieczeństwem, przy takiej jeździe człowiek myli się zwykle tylko raz. |
Autor: | tomko222 [ 2016-10-03 21:09:32 ] |
Tytuł: | Re: Więcej się nie wychylałem |
Ooo, niemożliwe, znowu się zgadzam z Rhazzem :P |
Autor: | Piwek [ 2016-10-03 23:10:04 ] |
Tytuł: | Re: Więcej się nie wychylałem |
Jestem miło zaskoczony uwagą... Nawet jak jedziemy we dwóch, jedziemy w szyku. Max szyk, w którym jechałem liczył 190 maszyn i jechaliśmy tak prawie 50 km. Bez zasad nie byłoby to możliwe. Co do samej mocy i prędkości - masz dwu/trzykrotnie słabszą 2oo, więc nie ma się co dziwić. |
Autor: | taz1612 [ 2016-10-03 23:43:01 ] |
Tytuł: | Re: Więcej się nie wychylałem |
niestety w jeździe na moto bardzo liczą się umiejętności kierowcy i powinno się jeździć najlepiej z ludźmi co mają twój styl jak tylko ganiasz to jest to mało przyjemne i niebezpieczne |
Autor: | Lowek [ 2016-10-04 00:10:33 ] |
Tytuł: | Re: Więcej się nie wychylałem |
Poza tym to najwolniejszy powinien prowadzić, a reszta się dostosować jak razem ganiacie. ;) |
Autor: | J@ck [ 2016-10-04 00:27:28 ] |
Tytuł: | Re: Więcej się nie wychylałem |
Trzeba być skończonym durniem aby zostawić swiezaka z tyłu. Ostatni który jedzie powinien być najszybszy a najsłabsze ogniwo prowadzi sony m4 aqua |
Autor: | tomko222 [ 2016-10-04 07:50:55 ] |
Tytuł: | Re: Więcej się nie wychylałem |
Z tym że osoba najlepiej jeżdżąca zamyka grupę to się zgodzę ale z tym że osoba najsłabiej jeżdżąca/najwolniejsza prowadzi już nie. Tzn. w przypadku jak się jedzie w 2 moto to tak ale jak więcej to blisko początku grupy ale nie pierwsze moto. Tylko w normalnych grupach jest założenie że jak ktoś nie nadąża to nie próbuje na siłę tylko jedzie normalnie a kolejno osoby bardziej z przodu to widzą i dopasowują tempo. |
Autor: | kaszŁu [ 2016-10-04 08:29:26 ] |
Tytuł: | Re: Więcej się nie wychylałem |
Koledzy, chciałem Wam co innego przekazać albo mnie źle zrozumieliście ale z uwagi, że to ja napisałem wątek to biorę na siebie winę. Sama jazda w grupie była według mnie w porządku, zawsze za mną zaczekali. Może idealnego szyku nie było ale odstępy między nami były zachowane i pod tym względem było bezpiecznie. Obserwując ich z tyłu mogłem się wiele nauczyć i przede wszystkim to dla mnie nowe doświadczenie. Z resztą sam na siłę nie pchałem się miedzy puszki jak nie byłem na 99% pewien, że manewr będzie bezpieczny. Zamierzałem Wam opisać różnice w mocy jaką odebrałem próbując swoich sił na prostej z maszynami tej klasy. Wiem, że to nie miało sensu ale chciałem tego spróbować. Wasze komentarze i uwagi jak zwykle dla mnie cenne. |
Autor: | Nav [ 2016-10-04 10:11:02 ] |
Tytuł: | Re: Więcej się nie wychylałem |
kaszŁu dwie historie Ci opowiem ;) Kiedy zaczynałem tak jak Ty, również miałem jedynie bardziej doświadczonych kolegów na motocyklach i kiedy śmigaliśmy, to też chciałem trzymać się ich. Skończyło się to na glebie na zakręcie. Rhazz mówi, że przy takiej jeździe człowiek myli się tylko raz, ale chyba mam farta i będę miał szansę się drugi raz pomylić :P Ale wtedy uświadomiłem sobie, że nie można tak jeździć i zmieniłem tempo i dynamikę pod siebie. A koledzy musieli czekać i koniec kropka. Później gdy zacząłem jeździć po torach podszlifowałem znacznie umiejętności i byłem gotowy zapierdalać... i mi się odechciało :) Wolałem zapierdalać po torze, a na drodze bez szarży, na spokojnie. I nawet przy spokojnej jeździe wypadek mi się przytrafił ;> Ciekawe co by było gdybym wtedy leciał choćby 20 km/h szybciej.. No i często też jeżdżę we 2 z moją dziewczyną i tutaj nie jestem przekonany czy najsłabszy motocyklista(-cyklistka) powinien jechać pierwszy. Dużo lepiej mi się jeździ gdy ja prowadzę, i po prostu jadę nieco wolniej. Obserwuję i dostosowuje do niej tempo, przynajmniej w nieznanym terenie. Gdy ona prowadzi to wydaje mi się, że jest bardziej narażona na błąd. Niekoniecznie swój. A tak to przy wyprzedzaniu najpierw auta widzą mnie. Na skrzyżowaniach najpierw ja przelatuję. Jak się zobaczy pierwszego motocyklistę to można się spodziewać i drugiego :P Trochę jak w tej historyjce: Na kursie prawa jazdy instruktor pyta ucznia -Masz tu skrzyżowanie, prosto jedzie pojazd A, w lewo skręca karetka na sygnale,w prawo skręca pojazd B Który przejedzie pierwszy?? Uczeń po krótkim zastanowieniu odpowiada: -Motocyklista! -Jak to Motocyklista?? przecież nie ma tu motocyklisty, skąd on się wziął?? -CH.uj wie skąd oni się biorą, oni są wszędzie |
Autor: | J@ck [ 2016-10-04 10:23:23 ] |
Tytuł: | Re: Więcej się nie wychylałem |
Mnie też źle zrozumieliście. Chodziło mi o ten oonkretny przypadek. 2 zapierdalaczy i jeden "swiezak". Racjonalnie byłoby go dać ma przód sony m4 aqua |
Autor: | Piwek [ 2016-10-04 10:34:34 ] |
Tytuł: | Re: Więcej się nie wychylałem |
Jedzie dwóch - słabszy z przodu jedzie więcej - słabszy w środku, "najsilniejszy" w umiejętnościach na końcu, a pierwszy nie jedzie sam, tylko prowadzi kolumnę, więc np. wyprzedając myśli nie o sobie, tylko o kolumnie... Jedzie blisko środka jezdni, kolejny na zakładkę itd... Nie ma po co zmieniać sprawdzonych zasad :) |
Autor: | kamin [ 2016-10-04 21:19:19 ] |
Tytuł: | Re: Więcej się nie wychylałem |
.:Piwek:. napisał(a): Jedzie dwóch - słabszy z przodu jedzie więcej - słabszy w środku, "najsilniejszy" w umiejętnościach na końcu, a pierwszy nie jedzie sam, tylko prowadzi kolumnę, więc np. wyprzedając myśli nie o sobie, tylko o kolumnie... Jedzie blisko środka jezdni, kolejny na zakładkę itd... Nie ma po co zmieniać sprawdzonych zasad :) Dokładnie tak! :) Tyle teoria, a jak jest w praktyce? ktoś kto kupuje tak mocny motocykl jak ''busa'' czy R1 nie wytrzyma i w pewnym momencie przypakuje ostro, zwłaszcza kiedy ktoś będzie chciał się wysunąć do przodu, nie mówię że wszyscy, ale z własnych doświadczeń wiem że w 80% tak będzie. Dlatego jak nie mam ochoty zapie - jechać szybko to jadę własnym tempem - zdążę :) Wtedy ''ścigantom'' najnormalniej w świecie robi się trochę głupio i jazda staje się normalna - zsynchronizowana z najwolniej jadącym - chyba że ten faktycznie przesadnie opóźnia jazdę. Próba dorównania słabszym motocyklem do tych rozmiaru max to kopanie się z koniem i przynosi odwrotny skutek :) |
Autor: | delta [ 2016-10-06 09:30:51 ] |
Tytuł: | Re: Więcej się nie wychylałem |
Wychylił się i go pojechali i tu i tam :lol: |
Autor: | misiakw [ 2016-10-06 10:38:33 ] |
Tytuł: | Re: Więcej się nie wychylałem |
kamin napisał(a): Tyle teoria, a jak jest w praktyce? ktoś kto kupuje tak mocny motocykl jak ''busa'' czy R1 nie wytrzyma i w pewnym momencie przypakuje ostro, zwłaszcza kiedy ktoś będzie chciał się wysunąć do przodu, nie mówię że wszyscy, ale z własnych doświadczeń wiem że w 80% tak będzie. Jeżdżąc w niewielkiej grupie (2-3 moto) można się na takie sytuacje dogadać że jak masz ochotę dać w palnik to wyprzedzasz grupę, walisz przed siebie a potem czekasz i się dołączasz. Tak np. mam z dziewczyną, która wolniej wchodzi w niektóre winkle i czasem mam ochotę przez nie po swojemu przelecieć. ale jak pisałem - to trzeba uzgodnić PRZED jazdą, no i jedynie w małych grupach można stosować. |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |