Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 42 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-07-05 12:33:49 
Zamykacz opon

Dołączył(a): 2009-03-15 11:30:39
Posty: 222
Lokalizacja: Częstochowa
nie wiem co rozumiesz przez stwierdzenie dzwoni:/ cos mi tak puka delikatnie w silniku ale to tylko jak jest zimny jak sie rozgrzeje to pukanie znika:) rozrząd??


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re:
PostNapisane: 2009-07-05 12:33:49 
admin ręczy i poleca:)

Dołączył(a):2011-10-03
Posty: 714
Lokalizacja: Polska

 Tytuł:
PostNapisane: 2009-07-05 13:31:16 
Pierwszy wydech regionu

Dołączył(a): 2008-08-31 19:58:01
Posty: 331
Lokalizacja: Rzeszów
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: YZF 600R
Nie da się chyba tego jednoznacznie określić jeśli chodzi o to dzwonienie rozrządu. Dźwięk jest taki metaliczny ponoć. Jedź do mechanika, tam się wszystkiego dowiesz co i jak i będziesz miał pewność o co konkretnie chodzi.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-07-19 22:34:11 
Legenda forum

Dołączył(a): 2009-07-15 23:58:19
Posty: 3245
Lokalizacja: ELE
Płeć: Mężczyzna
Telefon: czarny
Obecne moto: r1100gs
Rozrząd nie puka, tylko cyk/cyk/cyk i coraz głośniej.

Jak miałeś zapinkę to znaczy że ktoś na szybciocha przekuł stary, zapiął do niego nowy, przewinął i zakończył robotę.Bez rozbiórki silnika. Czyli przebieg to miałeś z 45-50 tys km.

I taka zapinka to jest niestety tandeta, te silniki kręcą się do 12-15 tys obr/min, zapinka jest zakuwa wciskiem parunastu kilo na zakuwarce a w fabryce parę ton, więc od ręki masz najsłabsze ogniwo, a zerwanie łańcuszka oprócz walniętej czapki przy dużych obrotach może spowodować rozpadnięcie się panewki w stopie korbowodu. Niestety takie cuda bywają.

Według mnie przy wymianie łańcuszka jak rozbierasz silnik na puzzle, to przy okazji wymieniasz sobie: uszczelkę pod głowicą, pod cylindrami, pod pokrywą od zaworów, na ssący i wydechowy kolektor, jak masz więcej weny rozpinasz zaworki, wymieniasz uszczelniacze i sprawdzasz trzymanie zaworów czy nie puszczają. Tak zrobiony silnik jeździ koleje 50 tys km bez cudowania.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-10-27 22:34:46 
Mistrz prostej

Dołączył(a): 2009-09-06 20:41:04
Posty: 127
Lokalizacja: Dębowiec/Cieszyn/Bielsko-Biała
Płeć: Mężczyzna
troche odświeże temat z tego co się to kolega Wojtas ma warsztat więc prośba mógbyś napisać ile u Ciebie kosztuje wymiana rozrządu (części + robocizna)??


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-10-27 22:58:20 
Mistrz prostej

Dołączył(a): 2009-04-02 20:50:52
Posty: 110
Lokalizacja: Kraków
Wojtas
mam zagadke dla ciebie który łańcuch ma wiekrza predkość rozrzadu przy 15 tyś czy na kole przełożenie 16 - 48 ? prędkość 250 km/h
pare ton do powierzchni 3 mm kwadratowych to juz nawet do ogolenia sie ten łańcuch nie nada :)
sorki znowu nie oparłem sie pokusie :)
pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-10-28 00:23:24 
Legenda forum

Dołączył(a): 2009-07-15 23:58:19
Posty: 3245
Lokalizacja: ELE
Płeć: Mężczyzna
Telefon: czarny
Obecne moto: r1100gs
700zł robocizna, lancuszek 150zł, nowa uszczelka pod głowicę, pod cylindry, na króćce ssące i wydechowe,pokrywa. Więc pewnie koło 1200-1300zł wychodzi.

Morris nie rozumiem Twojej pokusy??:>

Dolicz po drodze przełożenie skrzyni i każdego biegu zazębionego i będziesz miał wynik.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-10-28 00:54:38 
Pryszczaty jeździec

Dołączył(a): 2009-05-21 10:26:59
Posty: 96
Lokalizacja: Łomża
morris35 napisał(a):
Wojtas
mam zagadke dla ciebie który łańcuch ma wiekrza predkość rozrzadu przy 15 tyś czy na kole przełożenie 16 - 48 ? prędkość 250 km/h

Pytanie nie do mnie, ale odpowiem.
Nie wiem jaki obwód ma koło, ale gdyby miało 1 metr obwodu to przy 250 km/h kręciłoby się z prędkością 4166,16 obrotów na minute. Jednak obwód tylnego koło jest zdecydowanie większy, więc kręci się zdecydowanie poniżej tej wartości. Tak więc łańcuch rozrządu osiąga kilka razy wyższą prędkości niż łańcuch na kole. Inna sprawa to przenoszony moment, tu sytuacja jest odwrotna.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-10-28 19:37:49 
Mistrz prostej

Dołączył(a): 2009-04-02 20:50:52
Posty: 110
Lokalizacja: Kraków
Marbax
Niestety zle liczysz prędkość koła czyli zebatka do długości łańcucha i liczysz predkość ogniwa , jak szybko sie kręci koło to wcale nie najważniejszy czynnik w tych obliczeniach
pozdro


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-10-28 20:44:32 
Funkiel Nówka

Dołączył(a): 2009-08-18 23:15:01
Posty: 13
Lokalizacja: Grębów
Płeć: Mężczyzna
Telefon: 609199489
Obecne moto: Thundercat .CBR600F
Jaka jest różnica dźwięku pomiedzy zaworami do regulacji a rozrządem do wymiany? Umie ktos cos takiego zrobic w okolicach rzeszowa? bo ja jestem z okolic Stalowej Woli i na nastepny sezon chcialbym miec wszystko tak jak książka pisze : )


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-10-28 21:23:14 
Mistrz Polski

Dołączył(a): 2009-01-01 17:30:39
Posty: 408
Lokalizacja: Ślesin k\Konina
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: FZS 1000 05r
Krzysio napisał(a):
Jaka jest różnica dźwięku pomiedzy zaworami do regulacji a rozrządem do wymiany?

Jak zawory to "cyk cyk cyk" a jak rozrząd to nie bardzo wiem, podobno jak mu przygazujesz na wolnych obrotach to schodząc z obrotów będzie słychać jakieś "drrrrrr....."


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-10-29 00:23:02 
Pryszczaty jeździec

Dołączył(a): 2009-05-21 10:26:59
Posty: 96
Lokalizacja: Łomża
morris35 napisał(a):
Marbax
Niestety zle liczysz prędkość koła czyli zebatka do długości łańcucha i liczysz predkość ogniwa , jak szybko sie kręci koło to wcale nie najważniejszy czynnik w tych obliczeniach
pozdro
Prędkość koła dobrze liczę. Ale już rozumiem o co Ci chodzi. Ja policzyłem obroty zębatki na tylnym kole i są one kilkukrotnie niższe, niż obroty zębatki napędzającej rozrząd. Tobie chodzi o prędkość samego łańcucha. Potrzebowałbym do tego obwód, albo średnicę tych zębatek, co do których już znamy obroty. Ale to też nie będzie pełny obraz. Bo co innego jakaś prędkość na obwodzie x, a co innego ta sama prędkość na obwodzie 1/5x. Rozważania czysto teoretyczne. Chociaż patrząc na grubość poszczególnych łańcuchów i ich żywotność, to wychodzi na to że jednak napęd ma cięższy żywot, ale to z powodu przenoszonego momentu, a nie prędkości.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-10-29 12:13:19 
Mistrz prostej

Dołączył(a): 2009-09-06 20:41:04
Posty: 127
Lokalizacja: Dębowiec/Cieszyn/Bielsko-Biała
Płeć: Mężczyzna
no dobra to teraz moja kolej na pytanie ;p czy lepiej przekuć łańcuszek czy też dołożyć ten 1tyś zł i wymienić go. Oczywiście weim że biorąc pod uwage tylko stosunke jakościowy to lepiej wymienić ale chodzi mi o taki blians ceny do jakości, i czy przekucie jest pewnie i bezpieczne


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-10-29 13:46:01 
Prawie jak Mistrz Europy

Dołączył(a): 2009-04-28 10:19:35
Posty: 653
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: Mężczyzna
Telefon: 603873840
Obecne moto: Thundercat
cichy napisał(a):
no dobra to teraz moja kolej na pytanie ;p czy lepiej przekuć łańcuszek czy też dołożyć ten 1tyś zł i wymienić go. Oczywiście weim że biorąc pod uwage tylko stosunke jakościowy to lepiej wymienić ale chodzi mi o taki blians ceny do jakości, i czy przekucie jest pewnie i bezpieczne


Doświadczenie w mechanice motocyklowej mam nikłe ale:
łańcuszek ten pracuje w stabilnych warunkach, przenosi niewielki moment, cały czas doskonale smarowany i cały czas odpowiednio naciągnięty... jeśli jest zarobiony za pomocą dedykowanego narzędzia a nie młotka to szanse jego zerwania są moim zdaniem zerowe.

Wymiana całości ma sens, jeśli się ją robi przy okazji np naprawy II.

Walor ekonomiczny, hmm... używany silnik z niesprawną skrzynią biegów będzie kosztował na allegro z 1000zł, przy ryzyku zerwania łańcuszka przyjmijmy zupełnie abstrakcyjnie 50%, wymiana łańcuszka kalkuluje się do ceny 750zł. jeśli przyjmiemy ryzyko 5% to wymiana nie kalkuluje się zupełnie.

Jeśli jesteśmy idealistami to razem z wymianą łańcuszka wymieniamy zębatki na wałkach, i wał bo jest zintegrowany z zębatką, czyli też nowe panewki, napinacz, i ślizgi napinaczy, łożyska i uszczelniacze wału. I to jest robota profi cena pewnie z 3000-3500tyś.

Za to zakuwanie łańcucha napędowego pracującego w ciężkich warunkach jest normą, kiepskie smarowanie, strzelanie ze sprzęgła, zmienne napięcie, i przy ryzyku zablokowania koła w razie zerwania przy np 200km/h nikt nie prowadzi dyskusji o tym czy zdjęcie wahacza za dodatkowe 200zł ma sens ekonomiczny ?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-10-29 14:22:45 
Legenda forum

Dołączył(a): 2009-07-15 23:58:19
Posty: 3245
Lokalizacja: ELE
Płeć: Mężczyzna
Telefon: czarny
Obecne moto: r1100gs
Luterq są ludzie których jest stać na to, jeśli ktoś ma motocykl za 10 tys zł to normą jest że będzie przekuwam. Mam klientów którzy mają motocykle po 20-30 tys zł, po gwarancji i nabijają bo 30 tys km rocznie to jest ich na to stać.

Luterq to nie chodzi szanse zerwania choć jest to możlwe, szanse przeskoczenia. Najsłabsze ogniwo polega na tym że sworzeń najbardziej się tam wyrabia i dana para ogniw które łączy , po pewnym przebiegu zaczyna być luźna, w sytuacji w której mamy końcówkę rozrząd, czyli w pełni wyciągnięty napinacz może się to skończy przeskokiem, jeszcze zależy w którą stronę, ale miałem nie raz do czynienia z trafionymi głowicami. Ja nie jestem ortodoksem, dobrze zakuty łańcuch daje radę, ale zawsze pozostaje te parę procent ze względu na to że robimy to na zimno (tak samo nie wsadza się sworznia w zimnym tłok, jeśli kiedyś składałeś jakiś silnik to wiesz czemu , nawet jeśli sworzeń jest pływający ).

Tylko łańcuszek wymieniamy co 50 tys km, a więc przydałoby się przejrzeć ten silnik, warto zainwestować, wymienić uszczelniacze na zaworach, przejrzeć gniazda, dać nową uszczelkę pod głowicę, pod cylindry. I kolejne 50 tys km mamy święty spokój, nie mamy problemów z wyciekami, niedogrzaniem, przegrzaniem. Rozłóż ten wydatek na 50tys km to wychodzi śmieszna suma, jak ktoś robi 10 tys km rocznie, to koszt tego rozrządu to jakby nie patrzeć koło 200zł na rok, więc co to jest?? w porównaniu do "spokojniej głowy"??

Wymiana napędu ze zdjęciem wachacza to jakieś 150-200zł w Łodzi. A powiedzmy że na napędzie zrobimy 15-20 tys km, więc dwa sezonu to tak dużo??

Dlatego Polskie motocykle nie wszystkie ale 3/4 są w takim stanie że strach cokolwiek kupić. Jedynie pasjonaci którzy nie szczędzą kasy i mają czasem troszkę czasu posiedzieć pomyśleć, dbają o sprzęt tak że na spokojnie można kupić :mrgreen:

Co kto woli, jeden lubi rybki, drugi pipki, jeden woli zapłacić 300 drugi 1300 :)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-10-29 17:08:18 
Wojt@s napisał(a):
Co kto woli, jeden lubi rybki, drugi pipki


I tu kolega ma rację niepodważalną :D :D :D


Góra
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 42 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Administracja forum: admin@motocykl.org