Forum Motocykli Yamaha
https://www.motocykl.org/

Apteczka w moto
https://www.motocykl.org/viewtopic.php?f=20&t=14005
Strona 2 z 3

Autor:  adi [ 2013-07-24 00:19:21 ]
Tytuł:  Re: Apteczka w moto

W apteczce obowiazkowo mata termoizacyjna czy jak ja tam zwal ,maseczka do sztucznego oddychania, woda utleniona w postaci masci , rekawiczki , nozyczki i durex sie przyda :lol:

Autor:  Brodzins [ 2013-07-24 06:27:30 ]
Tytuł:  Re: Apteczka w moto

adi napisał(a):
durex sie przyda :lol:

Jeśli wsadzisz durex do skarpety, to możesz w takim bukłaku przenieść dobrze ponad 1l wody :D

Autor:  adi [ 2013-07-24 23:37:01 ]
Tytuł:  Re: Apteczka w moto

Przyda sie gdy zabraknie zupy do motocykla :moto:

Autor:  kris 1990 [ 2013-07-25 20:12:21 ]
Tytuł:  Re: Apteczka w moto

a ja myslałem ze produkty od durexa to sa do czegos innego:D

Autor:  blue7 [ 2015-06-16 22:03:05 ]
Tytuł:  Re: Apteczka w moto

Moze komus sie przyda, w Kauflandzie jest taka apteczka o dosc kompaktowych rozmiarach:
[ img ]
[ img ]
20zl.

Autor:  Podkopnik [ 2015-06-17 09:31:42 ]
Tytuł:  Re: Apteczka w moto

Trochę drogo jak na taki zestawik:) Ja kupowałem identyczne apteczki po 5 zł w sklepie wszystko po 4 zł :)
Zestaw nawet troszkę bogatszy :)

Autor:  michal.m [ 2015-06-17 10:40:37 ]
Tytuł:  Re: Apteczka w moto

arthi napisał(a):
Małe sprostowanie. Zgodnie z konwencją wiedeńską, obowiązkowym wyposażeniem pojazdu jest wyposażenie wymagane w kraju rejestracji, więc jeśli w Polsce nie ma obowiązku posiadania takiej, to zarówno w Czechach jak i na Słowacji nie mamy obowiązku jej posiadania.

I brawo za takie sprostowanie.
Ktoś coś zobaczy w necie na podstawie jakichś wypociń jakiegoś dziennikarzyny i już wszyscy trzęsą portami.
Bądźcie świadomi swoich praw i obowiązków (również zagranicą !!) i żaden policmajster w Polsce, Czechach, na Słowacji czy tam Austrii czy innych krajów może Wam naskoczyć.

Niemniej jednak jakąkolwiek apteczkę podczas jazdy warto mieć zawsze ze sobą, ja zawsze mam pod siedzeniem w motocyklu.

A pisanie, że te apteczki za parę złotych nie posiadają nic przydatnego to trochę na wyrost. Nawet zwykły kawałek bandaża lub najzwyklejszy plaster, czy choćby rękawiczki latexowe są lepsze niż przykrywanie nawet głupiego skaleczenia w trasie swoimi ciuchami.
Już nie mówiąc o wypadkach i np. tamowaniu krwawienia z rany. Wolałbym to robić bandażem niż swoimi ciuchami. Nawet przez to, że bandaż będzie czysty a ciuchy różnie to bywa.

Autor:  Toperz [ 2015-06-17 10:58:35 ]
Tytuł:  Re: Apteczka w moto

Podkopnik napisał(a):
Ja kupowałem identyczne apteczki po 5 zł w sklepie wszystko po 4 zł :)



To Cie o złocisza orżnęli :D
A co do apteczki, to kiedyś kupel jak pojechaliśmy łaził w butach Sidi chyba i zostawił w nich pół piety... niby nic a plaster się przydaje...

Autor:  mores [ 2015-06-17 16:32:00 ]
Tytuł:  Re: Apteczka w moto

wożę praktycznie zawsze...zajmuje mi cały kufer K48 :) i jeszcze trójkąt mi się tam mieści :)

Autor:  glenroy [ 2015-06-17 20:03:50 ]
Tytuł:  Re: Apteczka w moto

adi napisał(a):
W apteczce obowiazkowo mata termoizacyjna czy jak ja tam zwal ,maseczka do sztucznego oddychania, woda utleniona w postaci masci , rekawiczki , nozyczki i durex sie przyda :lol:


Ja apteczkę kompletowałem samodzielnie, tak samo do moto, jak i do puszki. W moto siedzi paczuszka plastrów, zwykły plaster -ten w postaci taśmy izolacyjnej :D- 4 bandaże 6cm, 2 opaski elastyczne 8cm - rozmiary akurat takie, bo uważam, że są najbardziej uniwersalne i co w moto ważne, kompaktowe- 6 gaz wyjałowionych, peroxygel - żelowy odpowiednik H2O2, rękawiczki, chyba nawet dwie pary, koc termiczny, chociaż trafniej było by powiedzieć folia :), nożyczki i nóż ratunkowy Swiss Tech Folding Rescue Knife -nie kosztuje fortuny, a zdążyłem już osobiście przetestować jego przydatność i dla mnie taki nożyk to teraz podstawa w apteczce-, a i chyba siatka opatrunkowa jeszcze tam siedzi. Maseczki do RKO nie posiadam na wyposażeniu, w sytuacji awaryjnej zawsze można użyć np. gazy, z resztą na ostatnim szkoleniu które odbywałem, mówiono nam, że podczas wykonywania resuscytacji, wdechy można pominąć na rzecz ciągłego wykonywania masażu serca, najważniejsze jest utrzymanie krążenia krwi, a powietrze w niewielkich ilościach, aczkolwiek wystarczających do utrzymania minimalnego natlenienia krwi, dostaje się poprzez same ruchy klatki piersiowej podczas masażu serca. Oczywiście na samym szkoleniu ćwiczone były również wdechy, ale padła taka uwaga gdyby ktoś się brzydził, bądź po prostu bał wykonywać takie czynności, najważniejsze jest utrzymanie krążenia poprzez uciski klatki piersiowej.

Ogólnie samą apteczkę konfigurowałem jako element przydatny w szczególności dla mnie z możliwością udzielenia jakiejś podstawowej pomocy poszkodowanym w ewentualnym wypadku, ale mimo wszystko, apteczka służy głównie mi, w przypadku różnych, drobnych "codziennych" urazów.

W samochodzie apteczkę mam lekko 3x takich rozmiarów :).

Aha, i był bym zapomniał, pod siedzeniem leży jeszcze kamizelka odblaskowa, tak just in case :)

Autor:  mores [ 2015-06-18 19:01:19 ]
Tytuł:  Re: Apteczka w moto

glenroy

dokładnie, wdechy powietrza możemy pominąć...choćby tak jak pisałeś ze względów estetycznych..lub z uwagi na wydzielinę z ust, a może podejrzenie zatrucia jakąś substancja, która mogłaby zaszkodzić również i nam ratującym itp.

skuteczne uciśnięcia są najważniejsze...

a najważniejsze, skompletować sprzęt pod swoje umiejętności.

Autor:  michal.m [ 2015-06-19 10:10:59 ]
Tytuł:  Re: Apteczka w moto

mores napisał(a):
a najważniejsze, skompletować sprzęt pod swoje umiejętności.

a co w sytuacji jak nie znamy swoich umiejętności ? Może by tak zdać się na innych, np. producentów takich apteczek ?

Autor:  misiakw [ 2015-06-19 11:32:16 ]
Tytuł:  Re: Apteczka w moto

mores napisał(a):
a najważniejsze, skompletować sprzęt pod swoje umiejętności.

najważniejsze to się nie bać działać. jak coś się dzieje, to lecieć i pomagać. jak nie wiesz jak, to telefon z głośnomówiącym i dyspozytor z pogotowia podpowie. Nawet nieudolna pomoc zwiększa szanse przeżycia do przyjazdu ratowników. Osobiście wolałbym mieć połamane żebra od nieudolnej resuscytacji niż paść z powodu zatrzymania akcji serca.

Autor:  glenroy [ 2015-06-19 15:48:10 ]
Tytuł:  Re: Apteczka w moto

misiakw napisał(a):
Osobiście wolałbym mieć połamane żebra od nieudolnej resuscytacji niż paść z powodu zatrzymania akcji serca.


Ratownicy też łamią żebra, to taka cena, którą płaci ratowany za wydłużenie jego szans na przeżycie. Klatkę musisz uciskać bardzo dynamicznie, nie ma szans, żebyś utrzymał każde uciśnięcie w granicach 3-6 cm, nawet będąc ratownikiem, do tego dochodzi zmęczenie, bo po 10 min masażu serca leje się człowieka, jak po godzinie na siłowni :), jest to na tyle męczące fizycznie i psychicznie, że po 4-5 pętelkach 30:2, wielu ludziom zaczyna się już wyraźnie chrzanić podczas liczenia uciśnięć :).

Autor:  mores [ 2015-06-19 21:49:08 ]
Tytuł:  Re: Apteczka w moto

no obowiązek ratowania ma każdy z nas.... tak jak wspomniał misiakw chociażby poprzez wykonanie telefonu i działanie zgodnie z dyspozycjami wydanymi przez dyspozytora.

żeberka mogą się połamać, ale nie muszą....a jeśli nawet coś tam złamiemy to nic złego - naszym priorytetem jest uratować życie, a nie żeberka.

michal.m

miałem tu na myśli byśmy posiadali chociażby podstawowe rzeczy jakimi umiesz się obsłużyć - chusta trójkątna, koc termiczny, gaza i różnorodne bandaże to tamowania krwotoków.

Strona 2 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/