Forum Motocykli Yamaha https://www.motocykl.org/ |
|
akumulator vrla https://www.motocykl.org/viewtopic.php?f=22&t=17209 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | mlac [ 2014-11-05 11:02:26 ] |
Tytuł: | akumulator vrla |
Przeszukałem forum a tu nic nie ma o akumulatorach VRLA a przecież takie są fabrycznie montowane w FZ6. Ja swojego Fazera zakupiłem w sierpniu więc dopiero teraz przy zimowaniu wyciągnąłem w weekend akumulator (PS gościa który zaprojektował miejsce akumulatora w fazerze trzeba by powiesić za j.ja - w bandicie to było 3 min a tu pieprzyłem się godzinę). Wyciągnąłem i zobaczyłem, że mam prawdopodobnie fabryczny aku [ img ] Jest to aku VRLA i teraz mam dylemat. W bandicie miałem aku yuasa na którym pisało, że ładowanie standardowe 1Ax 5-10h a quick: 4A x 1h więc ładowałem standardowym prostownikiem do auta (4A) i spokojnie 4 sezony działał. Tu niestety jest tylko info o ładowaniu standardowym 1Ax 5-10h. Poczytałem troche i wiem, że aku VRLA należy ładować ładowarkami impulsowymi a nie normalnymi prostownikami. Dylemat polega na tym czy kupować ładowarkę do aku VRLA skoro ma już 6 sezonów, czy olać temat podładowywać go zwyczajnym prostownikiem a jeżeli padnie to kupić normalny aku. Jest sens inwestować w aku który ma 6 sezonów? No chyba, że znacie sprawdzoną ładowarkę do aku VRLA do 50 zł? Co radzicie? |
Autor: | Iroszek [ 2014-11-05 11:06:30 ] |
Tytuł: | Re: akumulator vrla |
Spokojnie wystarczy Ci prostownik z Lidla za około 50zł. Który sam posiadam jak też kilka osób na forum. Teraz ostatnio widziałem je w Lidlu jak jeszcze nie wykupili to możesz poszukać po lidlach czy jeszcze są. Jest zresztą chyba temat o tych prostownikach na forum. Swojego lidlowego prostownika używam zarówno do auta jak i do moto. Działa bardzo dobrze. |
Autor: | blue7 [ 2014-11-05 12:53:26 ] |
Tytuł: | Re: akumulator vrla |
mlac, w mojej opinii nie ma znaczenia wiek akumulatora tylko jego faktyczny stan. Czasem możesz mieć dobry 3-4 letni akumulator i niewiele odbiegający parametrami od nowego ale taniego. Taka sama zasada jak przy kupowaniu motocykla - wiek i przebieg są drugorzedną sprawą jeżeli stan jest niemal idealny. Tak więc dobrze jest zbadać najpierw jak trzyma parametry aku a następnie myśleć co z tym zrobić. Najlepiej jest ładować niskim prądem dłużej co właśnie przedłuża żywotność aku i też nie trzymać go na mrozie, a najlepiej podczas zimy w domu. Idealne są do potrzymywania życia takiego aku tzw. procesorowe prostowniki jak wspomniał Iroszek. Ja właśnie przechodzę operację zmiany akumulatora w motocyklu i kupiłem nową Vartę za 170 zł (kwasowo-ołowiowy a nie żelowy) i czeka on już na przyszły sezon do założenia jak będę jechał gdzieś dalej. Tymczasem podtrzymuję stary akumulator przy życiu za pomocą lidlowskiej ładowarki. I tutaj ważna sprawa - są różne typy ładowarek z lidla. Starsze nie miały funkcji podtrzymywania akumulatora więc nie ładowały impulsowo (co jest wskazane dla Twojego aku żelowego). Ja kupiłem gdzieś miesiąc temu za 40zł w lidlu model ULG 3.8 B1 i on posiada taką funkcję. Więc jeżeli uda Ci się gdzieś go jeszcze dostać to szczerze polecam bo gwarancji jest 3 lata jak się coś zepsuje. Niektórym się one psują ale wtedy wyciąga się paragon z lodówki i idzie po nowy prostownik ;) Ważna rzecz - czasami ten lidlowski prostownik gdy akumulator jest bardzo rozładowany nie rozpoczyna ładowania tylko podładowuje go minimalnym prądem, żeby później przejść w tryb ładowania właściwego. Niektórzy postrzegają to jako bezczynność prostownika gdzie powinien on ładować a tak naprawdę to jest tak jakby wstępna faza do ładowania docelowego. Obojętnie jaki masz akumulator do moto prostownik musisz mieć i tak i tak. mlac, jeżeli na lidlowski prostownik się nie załapiesz to pozostaje Ci dołożyć drugie 50 zł i kupić Oxford Oximiser - też jest dobry. |
Autor: | Iroszek [ 2014-11-05 14:17:22 ] |
Tytuł: | Re: akumulator vrla |
blue7 pokaż zdjęcie tego prostownika z lidla bo ja mam taki z wyświetlaczem pokazującym napięcie akumulatora kupiony rok temu i wiem że jest z funkcją podtrzymania. Zastanawiam się o jak starych prostownikach lidlowych piszesz ? |
Autor: | mlac [ 2014-11-05 14:40:26 ] |
Tytuł: | Re: akumulator vrla |
blue7 napisał(a): Obojętnie jaki masz akumulator do moto prostownik musisz mieć i tak i tak. No właśnie nie do końca. Zamiast kupować kolejny grat (prostownik do aku motocyklowych) kupuje taki akumulator http://gmoto.pl/yuasa-akumulator-bezobslugowy-yt12b-b,945.html i mam temat z głowy. Jak się dopatrzycie na zdjęciu jest wyraźnie napisane ładowanie szybkie: 5A x 1h więc mogę go ładować każdym prostownikiem. Dodatkowy atut to święty spokój na 5 lat przy odpowiedniej eksploatacji. blue7 napisał(a): w mojej opinii nie ma znaczenia wiek akumulatora tylko jego faktyczny stan. Czasem możesz mieć dobry 3-4 letni akumulator i niewiele odbiegający parametrami od nowego ale taniego. Taka sama zasada jak przy kupowaniu motocykla - wiek i przebieg są drugorzedną sprawą jeżeli stan jest niemal idealny. Tak więc dobrze jest zbadać najpierw jak trzyma parametry aku a następnie myśleć co z tym zrobić. Też chyba nie do końca. Znasz kogoś kto ma akumulator motocyklowy dłużej niż 5 sezonów? Porównanie do zadbanego motocykla jest nietrafione. Motocykl o który będziemy dbać może jeździć nawet 20 lat -30 lat a o akumulator jakbyś o niego nie dbał to po max 8 latach WSZYSTKIE są do wyrzucenia. |
Autor: | blue7 [ 2014-11-05 14:53:40 ] |
Tytuł: | Re: akumulator vrla |
[ img ] Iroszek, mój wygląda wizualnie tak jak ten powyżej. A z ładowarkami było tak, że najpierw była wersja ULG 3.8 A1 bez wyświetlacza i funkcji podtrzymywania. Następnie była wersja ULGD 3.8 A1 i posiadała ona wyświetlacz - prawdopodobnie to ta co Ty posiadasz - oraz z funkcją podtrzymywania. Ostatnio ja zakupiłem ULG 3.8 B1 i nie ma wyświetlacza, wygląda tak jak ta pierwsza jednak dodano do niej tryb konserwacji akumulatora. Wiem o tym z innego forum bo ktoś się ze mną spierał w tej kwestii i wyszło właśnie na to, że są dwa typy prostowników bez wyświetlacza (wcześniejsza A1 i późniejsza B1) i wcześniejsza bez a druga z funkcją podtrzymywania. |
Autor: | blue7 [ 2014-11-05 15:10:27 ] |
Tytuł: | Re: akumulator vrla |
mlac napisał(a): Jak się dopatrzycie na zdjęciu jest wyraźnie napisane ładowanie szybkie: 5A x 1h więc mogę go ładować każdym prostownikiem. A Wiesz czym się różni ładowanie szybkie od normalnego i jaki wpływ ma to na stan akumulatora? Bo sądząc po tej odpowiedzi wnioskuję, że nie wiesz. Producent zwykle podaje ładowanie standardowe zgodnie z zasadą, że należy aku ładować prądem o wartości 1/10 pojemności i jest to najzdrowszy prąd dla akumulatora. Natomiast możliwe jest też tzw. szybie ładowanie jak komuś się spieszy i nie uszkodzi ono aku ale skraca ono jego żywotność i wydajność. Jeżeli dalej chcesz się w tej kwesti spierać to zajrzyj do instrukcji obsługi akumulatora a potem wróć z pytaniami. mlac napisał(a): Znasz kogoś kto ma akumulator motocyklowy dłużej niż 5 sezonów? Znam, i żaden z nich nie ma Yuasy, tylko zwykłe i tańsze akumulatory kwasowo-ołowiowe. Jak dbają to mają i robię podobnie. mlac napisał(a): akumulator jakbyś o niego nie dbał to po max 8 latach WSZYSTKIE są do wyrzucenia. Gdyby wszystkie akumulatory trzymały 8 lat to świat byłby piękny. Całe to moje gadanie na ten temat konserwacji i dbałości o aku sprowadza się do tego aby sprzyjać długiemu życiu baterii. Każdy akumulator, nawet Yuasa można zajeździć nawet w 2 lata przy nieodpowiednim traktowaniu. |
Autor: | Iroszek [ 2014-11-05 15:13:35 ] |
Tytuł: | Re: akumulator vrla |
Akumulator dobrze traktowany czyli taki który nie jest ładowany wysokim prądem (żadne ogniwo tego nie lubi) nawet jak na akumulatorze jest napisane że można i druga rzecz nie dopuszczanie do głębokiego rozładowania. To dwa największe błędy użytkowników. Akumulatory stosowane w pojazdach (żelowe znacznie więcej wytrzymają) czyli kwasowo-ołowiowe nie lubią takiego traktowania. Jak wykonam dwie wyżej opisane rzeczy kilkukrotnie to wykończę każdy akumulator w mniej niż rok. |
Autor: | mlac [ 2014-11-05 16:12:07 ] |
Tytuł: | Re: akumulator vrla |
Zadałem Wam temat a Wy jak zwykle gadacie tylko to co wiadomo. To, że szybkie ładowanie nie jest najzdrowsze to wiadomo tak jak szybkie jedzenie w Mcdonalds :) i co z tego? Cały sezon jeżdżę i aku pracuje w odpowiednich warunkach więc jak dwa razy w zimę go doładuję to nic wielkiego mu się nie stanie jeżeli producent to dopuszcza. Dopuszcza a zaleca - to dwie różne kwestie Miąch. |
Autor: | blue7 [ 2014-11-05 16:43:48 ] |
Tytuł: | Re: akumulator vrla |
mlac napisał(a): Zadałem Wam temat a Wy jak zwykle gadacie tylko to co wiadomo więc po co pytasz? skoro wszystko Wiesz. mlac napisał(a): Cały sezon jeżdżę i aku pracuje w odpowiednich warunkach więc jak dwa razy w zimę go doładuję to nic wielkiego mu się nie stanie jeżeli producent to dopuszcza. Słuchaj, Twój motocykl, Twój akumulator - robisz z nim co chcesz i nadal będziesz go używał jak Ci się podoba. Padnie Ci aku po roku to kupisz nowe, mi wszystko jedno jak traktujesz swój sprzęt. Każdy ma prawo do swojego zdania i forum jest po to aby rozmawiać i wymieniać się doświadczeniami i nie widzę tutaj potrzeby aby się kłócić o cokolwiek. Merytorycznie napisałem co sądzę na ten temat, z mojej strony wszystko zostało powiedziane. A teraz luzik! Pozdrawiam ;) |
Autor: | Iroszek [ 2014-11-05 18:19:21 ] |
Tytuł: | Re: akumulator vrla |
Blue7 bardzo dobrze uzupełnił wszystkie potrzebne informacje. Dzięki za info w sprawie prostownika. Pozdrawiam luzik :D |
Autor: | mlac [ 2014-11-05 19:16:42 ] |
Tytuł: | Re: akumulator vrla |
Wracając do tematu. Proszę o wypowiedzi innych użytkowników, którzy użytkowali fabryczne akumulatory VRLA czy jest szansa, że wytrzyma coś więcej niż 6-7 sezonów? |
Autor: | baxior [ 2014-11-05 21:30:38 ] |
Tytuł: | Re: akumulator vrla |
U mnie siódmy sezon i nic się nie dzieje. Na zimę wyciągam do ciepłego i raz w miesiącu dostaje 1A przez ok 10 godz. Podświadomie mam pewne obawy, bo może nagle odmówić posłuszeństwa. Lepiej żeby dał jakoś wcześniej znać, że zbliża się jego koniec. Obawy moje wynikają z doświadczenia z samochodowym aku, pewnego dnia wróciłem ze sklepu, po południu do przedszkola po dzieciaka, a tu zero reakcji. Okazało się, że cela opadła. |
Autor: | miąchal [ 2014-11-05 21:43:06 ] |
Tytuł: | Re: akumulator vrla |
Sprzątnąłem niepotrzebne. mlac napisał(a): a o akumulator jakbyś o niego nie dbał to po max 8 latach WSZYSTKIE są do wyrzucenia. tu masz przykład kwestii spornej, ja również się z Twoim zdaniem nie zgodzę. Z tego co mi się wydaje - dobrze użytkowany aku - to taki który przez cały okres swego działania nie ma styczności z czynnikami narażającymi go na uszkodzenie lub szybsze zużycie. Szybkie doładowanie - w teorii nie jest szkodliwe wg producenta - ale nikt nie dopowiada że "może" powodować szybsze jego zużycie. Miałem yuasę w kocie - padła z mojej winy po 11 latach od nowości, żebym jej nie traktował prostownikiem bez opamiętania. Tylko przypomnę że dalsze przekomarzanie skończy się banem na tydzień. :wink: |
Autor: | mlac [ 2014-11-13 15:34:53 ] |
Tytuł: | Re: akumulator vrla |
Pozwoliłem sobie zrobić ankietę, która potwierdza moją tezę. http://www.motocykl.org/viewtopic.php?f=20&t=17233 Choć pewnie moi oponenci powiedzą, że nie wszystkie po 8 latach padły ale myślę, że te kilka procent które jeszcze działa to zupełnie mnie nie zadowala (o ile to nie Wy tak zaznaczyliście :D ) Tak czy siak powoli muszę myśleć o nowym aku choć spróbuje mojego fabrycznego jeszcze wpiąć na wiosnę. Zobaczymy |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |