Nie wiem z czego wynika przekonanie o konieczności stosowania przekaźników w każdej sytuacji, w mojej ocenie do zasilania obwodów małej mocy takich jak ładowarka czy grzane manetki nie jest to absolutnie konieczne, a nawet nie jest wskazane. Łatwo może dojść do zablokowania styków np. przez czynniki atmosferyczne, co może doprowadzić do całkowitego rozładowania akumulatora (w zał. pokazuję zdjęcie standardowego przekaźnika samochodowego zalanego po deszczu).
Uważam, że polecając przekaźnik należałoby wspomnieć konieczności o zabezpieczenia cewki przekaźnika przed generowaniem przepięć do instalacji motocykla w postaci diody, w przeciwnym razie cewka przekaźnika może zadziałać jak cewka zapłonowa i uszkodzić wrażliwe układy elektroniczne motocykla.
Prawie każda instalacja motocyklowa zbudowana jest w taki sposób, że główny przewód (+) z akumulatora przechodzi przez główny bezpiecznik ok 30 A, następnie trafia do stacyjki, a następnie wraca na punkt rozdziału na pozostałe bezpieczniki. Wydaje mi się, że najlepszym punktem wyprowadzenia nowego obwodu jest właśnie ten punkt rozdziału. W celu zachowania selektywności, nowy bezpiecznik powinien być przynajmniej 2 razy mniejszy od bezpiecznika poprzedzającego (w tym przypadku max 15 A). Nie należy wyprowadzać nowych obwodów z za pozostałych bezpieczników, ponieważ problematyczne będzie uzyskanie selektywności.
Jeżeli w sposób logiczny nie zaplanuje się doboru bezpieczników i miejsca wyprowadzenia nowego obwodu, w przypadku zwarcia może dojść do wyłączenia bardzo ważnych obwodów. Chyba nie trzeba tłumaczyć w jaki sposób może się skończyć wyłączenie oświetlenia w wyniku zwarcia w modyfikowanej instalacji podczas jazdy nocą, krętą drogą przez las.
|
cs-328.jpg [42.31 KiB]
![[ img ]](https://botland.com.pl/5373-thickbox_default/przekaznik-cewka-12v-styki-20a-14vdc.jpg){kind=link}