No więc własnie wróciłem, całość zajęła 10h...:/

Czacha malowana, naklejki naklejone na czaszy nierówno względem siebie, owiewka na baku malowana, reszta ogólnie okey.
Generalnie byłem zdecydowany dograliśmy pieniążki i! i ..... kupa.

Pan pojechał szybko na badanie techniczne po sprowadzeniu okazało się że nr Vin jest za krótki na ramie i w dowodzie.
Przegląd oczywiście negatywny, o przeglądnięciu dowodu okazuje się że w adnotacjach jest po włoski wpisana informacja o wymianie ramy...

Spotkaliście się z takim czymś?

Dawid125
Wiadomo i mniej tym lepiej ale nie wierze w motocykle 8-10 lat z IT o przebiegu 10-20tys.
Sam mam 41tys w FZ6 która wygląda jak nowa i nie jest to problem. Gdyby nie fakt że jest dla mnie za mała gabarytowo to pewnie bym jeszcze z 20 dokręcił.

Mam na oku FZ1 od pierwszego właściciela, przebieg 46tys, ale straszny szczur, gość kupił ją w USA jak dolar był po 2,3pln.
Nawet nie wymieniał jeszcze w nim płynu hamulcowego i klocków, do zaworów też nie zaglądał tylko olej i jazda.
Fajny gość lat ok 55 wiec chyba nawet nie katował. ale wody i mycia to ten motocykl nie widział...:) smar z łańcucha jest dosłownie wszędzie.
ale trochę boje się motoru z USA, migacze, brak postojówek, mala stacyjka bez imo, temp w F i bóg wie co jeszcze jest innego.