Raczej bardziej niż o zamsz martwiłbym się o wstawki materiałowe między palcami :) Przejeździłem cały poprzedni sezon i jakoś nie pamiętam żeby nasiąkały. Robią się mokre ale za bardzo tego nie czuć szczególnie z grzanymi manetkami :) Ich wadą moim zdaniem jest trochę źle pomyślany plastikowy ochraniacz kości grochowatej. Robią się przetarcia w okół niego ale pod spodem jest jeszcze warstwa skóry więc raczej nie ma to znaczenia ze względu na bezpieczeństwo. Jeżeli chcesz mogę zrobić fotki jak to wygląda.

Ogólnie uważam, że rękawice są całkiem niezłe. Wcześniej wspomniane wstawki materiałowe pozwalają obniżyć temperaturę w upały poprzez rozchylenie palców.
Ochronę też zapewniają dobrą. Miałem szlifa. Cały czas jechałem na wyciągniętych dłoniach i brzuchu. Nie wiem przez ile metrów ale patrząc po gmolu na moto prędkość nie była niska. Na rękawicach nie został praktycznie ślad. Plastik tylko delikatnie się starł, skóra prawie wcale. Z prawej strony mam też jebitne wgniecenie ochraniacza kostki małego palca. Nawet nie wiem kiedy to się stało (możliwe, że podczas szlifa) ale absolutnie nic nie poczułem. Jak próbowałem to wypchnąc (kijem od środka i naciskiem ciała) to nie dałem rady tylko żywica nadpękła. Rzepy trzymają cały czas dobrze.