Forum Motocykli Yamaha
https://www.motocykl.org/

Godny następca FZSa - czyli 1050 powodów do radości.
https://www.motocykl.org/viewtopic.php?f=31&t=23061
Strona 2 z 4

Autor:  peterr86 [ 2019-04-20 23:08:47 ]
Tytuł:  Re: Godny następca FZSa - czyli 1050 powodów do radości.

Hmm widzę, że kilka osób przesiadło się z Yamahy na Triumpha.

Sam też w tym roku przeskoczyłem z FZS 1000 na Tigera 1050 SE i jak już wcześniej zostało to napisane różnica jest spora oczywiście na plus. Rzędowa trójka jest bardziej narwana niż R4. Pozycja wygodniejsza, zawieszenie też robi robotę (u mnie akcesoryjny komplet Wilbers). Ale spalanie większe niż w FZS 1000 :D

Autor:  glenroy [ 2019-04-21 13:22:28 ]
Tytuł:  Re: Godny następca FZSa - czyli 1050 powodów do radości.

peterr86 napisał(a):
Ale spalanie większe niż w FZS 1000 :D


Zależy dużo od stylu jazdy, Trypel niestety ale swoją charakterystyką trochę prowokuje do szybszej jazdy, ale mi na razie, przy takiej spokojnej, codziennej jeździe udało się zejść w granice 5.2l/100km, w trasie myślę spokojnie do 5 da się wyrobić :D

Ale ja jestem może wybitnie spokojnym kierowcą po prostu :D

Autor:  tuzmen [ 2019-04-21 13:40:58 ]
Tytuł:  Re: Godny następca FZSa - czyli 1050 powodów do radości.

Mój TT jest mega oszczędny w porównaniu do mojej FZ1 gdzie w Warszawie wychodziło ponad 7 tutaj spokojnie 5,5

Autor:  sfazowany [ 2020-10-05 00:22:05 ]
Tytuł:  Re: Godny następca FZSa - czyli 1050 powodów do radości.

tuzmen napisał(a):
Mój TT jest mega oszczędny w porównaniu do mojej FZ1 gdzie w Warszawie wychodziło ponad 7 tutaj spokojnie 5,5
tuzmen co sie nie chwalisz ze sprzedajesz tygrysa? :) Może na forum znajdzie sie ktos chetny... Gdyby był bardziej terenowo usposobiony to sam bym go rozważył.

Autor:  tuzmen [ 2020-10-05 09:23:50 ]
Tytuł:  Re: Godny następca FZSa - czyli 1050 powodów do radości.

sfazowany
Bo tak naprawde nie chce go sprzedać :)
Chce zmienić na polifta bo świetnie wygląda w jednoramiennym wachaczu, ale czy to ma sens? pozatym te motocykle niczym się nie różnią :)

Odpowiadając ten motocykl nie ma nic wspólnego z terenem, to typowy szosowy turysta

Autor:  marcingda [ 2020-10-05 11:15:27 ]
Tytuł:  Re: Godny następca FZSa - czyli 1050 powodów do radości.

Tiger 1050 zawsze mi się podobał, przed kupnem Tracer-a pomyślałem, że warto go kupić, głównie chodziło mi o pojemność silnika ale niestety ze względu na słabą dostępność "świeżych" egzemplarzy w garażu pojawił się Tracer i okazał się też OK

Autor:  tuzmen [ 2020-10-05 12:40:03 ]
Tytuł:  Re: Godny następca FZSa - czyli 1050 powodów do radości.

marcingda
Tacer to trochę nowocześniejsza konstrukcja i nowy Tiger 1050 potrzebuje odświerzenia.
Ale w przedziale cenowym do 20tys zł Tiger nie ma konkurencji.

Myślałem też o KTM SMT ale zasięg na baku nie powala, jednak kusi silnik wariat...

Autor:  Robgie [ 2020-10-05 22:23:18 ]
Tytuł:  Re: Godny następca FZSa - czyli 1050 powodów do radości.

Tuzmen a jeździłeś Tigerem sport? ma więcej koni na papierze , pytanie czy to da się odczuć.
Tiger zwykły niby ma 115 ale dość zrywne te konie :D

Autor:  tuzmen [ 2020-10-05 23:03:42 ]
Tytuł:  Re: Godny następca FZSa - czyli 1050 powodów do radości.

Robgie
Tylko jazda próbna, i tylko 1 i 2 po placu, ale miałem wrażenie że wyrywa z kapciów.
Z tego co czytałem poprawili wtryski i wzrosła moc i spadło spalanie.
Mój kumpel ma sprinta i tam dali 125km i faktycznie spala 0,5l mniej ale może to przez dłuższe przełożenia na 5 i 6. Na baku robi pod 400km - to mnie się podoba

Autor:  sfazowany [ 2020-10-06 07:08:34 ]
Tytuł:  Re: Godny następca FZSa - czyli 1050 powodów do radości.

Widziałem filmiki jak ludzie tigerami 1050 jeżdżą po szutrach, ale to trochę jak te, gdzie jakiś Japończyk śmiga po lasach na fjr1300... No da się, ale to nie to :)

Jesli 1050 ma charakter jak 1200 to jest to bardzo ciekawy silnik, ale ze względu na zakres mozliwosci w grę wchodzą 900 i 1200. 900 nie ma używek bo za świeży więc zostają 1200, dlatego wzrok kieruję na explorery, jednocześnie na duże gs-y i super tenerki...

1050 bym się przejechał z ciekawości bo wygląda na bardzo fajny i wygodny sprzęt.

Autor:  tuzmen [ 2020-10-06 09:04:13 ]
Tytuł:  Re: Godny następca FZSa - czyli 1050 powodów do radości.

sfazowany
Nie idź w 1200.
1050/sport to stosunkowo lekki sprzęt plus dużo mocy i momentu ale w całej skali obrotów a nie jak w fz1 od 6tys.
1050 to typowy szosowiec coś w rodzaju tracer 900 czy BMW s1000xr, więc jeśli masz ciągoty na off to szukaj raczej yamahy T7 to idealny sprzęt dla Ciebie.

Jak będziesz we Warce to możesz się bryknąć, ale raczej nie sprzedaję :)
przemyślałem że różnic do sporta jest tak mało że nie ma sensu, lepiej pomyśleć nad 2 moto
No i chyba mam już triumphofilję

Autor:  marcingda [ 2020-10-06 12:38:15 ]
Tytuł:  Re: Godny następca FZSa - czyli 1050 powodów do radości.

miałem na myśli Tiger sport
w ubiegłym roku było kilka sztuk z 2018 lub nawet 17 roku już z kuframi w cenie chyba z tego co pamiętam około 47 lub 48 tyś, myślę że była to alternatywa dla Tracer, jednak 200cm3 więcej

Dlaczego nie 1200? Czy masa motocykla na asfalt ma znaczenie? Wg mnie cięższym lepiej się jeździ, zapewnia większą stabilność. BMW z kuframi to chyba 342kg i wcale tego się nie czuje.

Autor:  tuzmen [ 2020-10-06 12:50:07 ]
Tytuł:  Re: Godny następca FZSa - czyli 1050 powodów do radości.

marcingda
W moim odczuciu przy dużej wadze ponad 230 to nie ja panuję nad motocyklem tylko się do niego dopasowywuję (każdy ma inny poziom tej masy krytycznej).
Dlatego nie ciągnie mnie w tamte rejony, wolę mieć większą władzę nad tym metalem :)

Autor:  Robgie [ 2020-10-06 17:47:10 ]
Tytuł:  Re: Godny następca FZSa - czyli 1050 powodów do radości.

Tuzmen , miałem sprinta dwa sezony. mocy ma trochę więcej ale zupełnie inaczej oddawana. Tiger bierze od samego dołu do samej góry prawie liniowo. Jednak v max niższy to fakt. Sprint się dusił poniżej 3 tys.
Tiger mi się nigdy nie podobał, kupiłem go bo chciałem silnik triumpha 1050 a okazało się że jest meeega i do tego dużo lepiej zestrojony niż w sprincie. No i powiem ci że spalania nie zauważyłem żeby było wyższe. Może troszkę przy autostradowych prędkościach ale w tzw. normalnym użytkowaniu to nie. 90% moich jazd to 2 osoby 3 kufry full ładunek i wyjazd na kilka dni.

Mam filtr K&N, przelot , dłubnięte airboxy i pod to wszystko mapę wgraną.
Wkurza mnie na nim tylko wiatr. Z tym też już sobie powoli radzę, Moja ekipa do wspólnego jeżdżenia to 2x GT1600 i Tiger 1200, więc musi wiać :D.

Autor:  sfazowany [ 2020-10-06 19:25:40 ]
Tytuł:  Re: Godny następca FZSa - czyli 1050 powodów do radości.

Tuzmen, ja z tą masą nie mam problemu, na wszystkich ciężkich czuję się jak w domciu ;) uczucie najcięższego kredensu miałem na dużej tenerce, ale to tak porównując na siłę, bo i tak na niej bawiłem się jak dziecko. Swoje ważę i mam nieco siły, może to coś wnosi. Fakt że takie kloce kiepsko się podnosi z ziemi ale na razie sobie radziłem, generalnie nie masa jest problemem tylko cena :D i nie upieram się przy 1200, gdybym miał gotówę to wyjechałbym z salonu tigerem 900! Tenerka 700 fajny sprzet na drugie moto, ale nie wyobrażam sobie jazdy T7 we dwójkę, tym bardziej jeszcze z kuframi, a koniecznie chcę mieć tą możliwość w kolejnym moto.

Strona 2 z 4 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/