Forum Motocykli Yamaha
https://www.motocykl.org/

YAMAHA --> SUZUKI, ale nie do końca :)
https://www.motocykl.org/viewtopic.php?f=31&t=23625
Strona 3 z 9

Autor:  terek_4 [ 2020-10-30 15:49:59 ]
Tytuł:  Re: YAMAHA --> SUZUKI, ale nie do końca :)

[quote="tuzmen"]strażak
Pewnie czemu nie
Mam tylko pytanie odnośnie tych testów, jakich wyników terek się spodziewa? czy ta płunakna coś zmieni w czasie 0-100? A co jeśli czas będzie dłuższy, z różnych powodów?

Chcę sprawdzić czy płukanka nie spowoduje ślizgania się sprzęgła. Jeśli sprzęgło będzie się ślizgać to czas przyspieszenia się wydłuży.

Autor:  Janusz81 [ 2020-10-30 16:46:24 ]
Tytuł:  Re: YAMAHA --> SUZUKI, ale nie do końca :)

Każdy robi jak uważa i nikt nikogo do niczego nie namawia. Mam znajomego co robi remonty silników w autach i mówi, że warto co 2-3cią wymianę oleju zalać płukanką silnik. Dlaczego? Myślę, że warto obejrzeć to https://www.youtube.com/watch?v=2CuKzeQKI1w

Autor:  terek_4 [ 2020-10-30 18:13:50 ]
Tytuł:  Re: YAMAHA --> SUZUKI, ale nie do końca :)

Panowie i Panie.
Nie chciałbym abyście mnie zrozumieli mnie w ten sposób że namawiam wszystkich na robienie płukanek w silnikach.

Ja osobiście robię w moich autach i motocyklach i po prostu chciałem podzielić się moimi wynikami.

Mam Volvo V70 d5 2002, i w tym wypadku nie widzę żadnej różnicy między czasie gdy płukanka była robiona a tym kiedy jej nie robiłem (płukankę robię od 2 wymian oleju). Jedyne co rzuca się w oczy to to, że pomimo przebiegu ponad 3000000km, olej silnikowy jest bardzo lekko ciemny, a nie czarny jak smoła jak to bywa w dieslach.

2 auto w rodzinie to BMW e39 530d, w tym wypadku widzę zmniejszony apetyt silnika na olej silnikowy. Wcześniej musiałem dolać ok 1l na 7000km. Na razie jeszcze nie dolewałem oleju ale myślę, że 0,5l to max co będę musiał dolać przy analogicznym przebiegu.

A teraz trochę o motocyklach.
Mam Bandita 1200 z 2002r z przebiegiem 75000km. po przejechaniu ok 500km, duża ilość paliwa dostała się do oleju silnikowego, nie mam pojęcia jak. Do bandi6ta wchodzi ok 3,5l oleju, ja zlałem z silnika ok 7-8l oleju z paliwem.
Zrobiłem płukankę i od 300km żadnego zużycia ani przybycia oleju w silniku.

Żona ma bandita 650 2005 (jeszcze olejak), również zrobiłem płukankę i tan nie ma żadnej cróżnicy w pracy silnika, wszystko ok.

Jeszcze przytoczę historię Triumpha. Człowiek chciał go sprzedać ponieważ zużywał ok 2l/1000km.
Nawet przeszło mi przez myśl, że by go odkupić ponieważ cena była bardzo kusząca :)
Porozmawialiśmy aby zrobił sobie płukankę w silniku, koszt znikowy a więc warto spróbować zanim się rozłoży cały silnik na czynniki pierwsze.
Po płukaniu i przejechaniu ok 60km, narazie brak oznak zużycia oleju.
Jestem z nim w ciągłym kontakcie to jak zrobi większą ilość km to da mi znać jak tam sprawa z olejem.
Na pewno twierdzi że motocykla już nie sprzedaje :)

Tak żeby podsumować, kto chce ten robi, kto nie chce, ten nie robi płukanki.
Ja mam kilka motocykli które są przeznaczone do remontu, to sobie robię takie eksperymenty i po prostu się z wami nimi dzielę. Mam 2 GSX-R'y 750, mam SV650 i SV1000 i DR800 i chcę sobie trochę się pobawić z płukanką.
Olej i tam muszę zmienić to koszt 5zł za 250ml nafty nie jest jakiś kosmiczny :)

Pozdro wszystkim i LwG

Autor:  marcingda [ 2020-10-30 18:30:08 ]
Tytuł:  Re: YAMAHA --> SUZUKI, ale nie do końca :)

terek_4 napisał(a):
Do bandi6ta wchodzi ok 3,5l oleju, ja zlałem z silnika ok 7-8l oleju z paliwem.

tu już chyba płukanki nie było trzeba robić :lol: :lol: :lol:

nie jestem ani przeciwnikiem ani zwolennikiem
raz w życiu robiłem płukankę, tj. w tracer, a to dlatego że olej był ciemny i poprzedni właściciel wymieniał go za rzadko, tzn. zgodnie z instrukcją obsługi :D

jestem jednak zwolennikiem stosowania płukanek znanych marek, nawet jeśli w praktyce jest to nafta za kilkadziesiąt zł, uważam natomiast że po zastosowaniu płukanki warto zalać silnik olejem który zmiesza się z pozostałościami, a więc nalałem płukankę do starego oleju, zlałem to wszystko i nalałem tani olej o odpowiedniej lepkości który następnie zlałem (+wymiana filtra), żeby nalać ten właściwy + filtr

ostatnio widziałem olej zlany z mojego auta które ma ok 47tyś km (benzyna), dość wysilony silnik 2.0/250koni, dużo jeździ po mieście, olej miał chyba 17/18 tyś- wymiana wg wskazań komputera, był przezroczysty, koloru jak prawie nowy, z tym że to 0w20

Autor:  terek_4 [ 2020-10-30 18:54:14 ]
Tytuł:  Re: YAMAHA --> SUZUKI, ale nie do końca :)

Też nie jestem zwolennikiem robienia płukanek co każda wymianę oleju, ale myślę, że taka płukanka co 2 lub 3 wymianę oleju jest spoko.

Odnośnie motocykla to do tej pory robiłem plukanke liqui moly, natomiast w DR800 chce poeksperymentować z naftą :)

Autor:  sfazowany [ 2020-10-30 19:18:18 ]
Tytuł:  Re: YAMAHA --> SUZUKI, ale nie do końca :)

Wychodzi na to że jesli silnikowi cos dolega to warto płukankę zrobić, a jak nie dolega to nic to nie zmienia. Czyli jesli od lat znamy sprzet i normalnie go serwisujemy, nie ma ubytków oleju miedzy zmianami, nie kopci i olej ma ładny kolor przy zlewaniu, to taka płukanka może niewiele pozytecznego wnieść, a nieco pogorszyc parametry fizyczne nowego oleju, np odpornosc na wilgoć itp...

Co do samej nafty vs srodkow na bazie nafty, najtansza nafta zawsze będzie czymś zanieczyszczona bo nie jest to wyrób ani profesjonalny, ani laboratoryjny więc możemy sobie dolewać z tą naftą jakiś syf który moze byc niefajny dla np uszczelek, albo powodować mikrokorozje... Uj go wie.

Skoro robi się to od wielkiego dzwonu to przy motocyklu za kilkanascie tysiecy lub więcej zlociszy ja bym wlał jak już coś markowego jak liquimoly, w skali eksploatacji to i tak są grosze.

Autor:  glenroy [ 2020-10-31 13:34:49 ]
Tytuł:  Re: YAMAHA --> SUZUKI, ale nie do końca :)

Płukankę warto zrobić co jakiś czas z jednego prostego względu - zapiekające się pierścienie. Oczywiście, oleje mają w swoim składzie detergenty, które mają za zadanie płukanie silnika, ale jako, że te detergenty w silniku pracują przez kilka tysięcy kilometrów, nie mogą być zbyt agresywne. Płukanki, zalewasz do silnika, do starego oleju, odpalasz na 10-15 minut i zlewasz ten syf, z tego względu detergenty w płukankach mogą być już bardzo agresywnymi środkami, które ruszą nagar i inne syfy z co mniejszych szczelin i kanałów.

Ja kupując motocykl, czy samochód, zawsze na pierwszej wymianie robię płukankę, tylko u mnie wygląda to tak, że do starego oleju wlewam płukankę, odpalam na 15 minut, zlewam syf. Wymieniam filtr oleju, zalewam jakiś olej Lotosa, czy Orlena - swoją drogą niewiele osób zdaje sobie sprawę, że parametrami nasze rodzime oleje nie odbiegają od tych uważanych za posiadające renomę ;). Na tym robię pętelkę około 100km, zlewam. Wymieniam filtr, zalewam olej docelowy. Później już normalnie wymieniam oliwę na połowę skróconym interwale, i tak w Triumphie olej wymieniam co 5.000 km, w Mondeo co 10.000km. Nie leję jakichś hiper-duper-wynalazków za pierdyliard cebulionów. Sprint jeździ na Castrolu Power1 15W50, albo na Shellu Advance Ultra 15W50. Mondeo jeździ na Castrolu Magnatec Professional 5W30, albo Fordowskiej Formule F 5W30, a to generalnie jest to samo co Magnatec :P.

Internetowe opinie o zajebistości olejów na M, a gównowartości reszty, szczególnie tych na C, mam głęboko w D, bo myślę, że Sapkowski chciał by mieć taki polot, jak niektórzy piszący baśnie i legendy, jak to im Lotos, Orlen, czy Castrol silnika nie zatarły xD. To samo jest z płukankami, czy przechodzeniem z pół, na pełny syntetyk..."panie silnik panu cieknąć zacznie i łolij brać". Prawda jest taka, że sprawnemu silnikowi nic się nie ma prawa stać, a jeżeli coś się stało, to stało by się i bez tego, ot przedłużyła by się kilka miesięcy jego agonia ;).

Autor:  terek_4 [ 2020-10-31 20:10:23 ]
Tytuł:  Re: YAMAHA --> SUZUKI, ale nie do końca :)

Wreszcie ktoś mówi z rozsądkiem :)

A propos olejów Lotos czy Orlen. W
poprzednim moto, TDM900 lałem Lotosa przed 2 wymiany i naprawdę nie widziałem różnicy pomiędzy tym olejem na M:)

Teraz wlewam wszędzie Shella, tylko dlatego że byłem zszokowany tym jak wygląda ten olej w moim Volvo 2,4 D5 (diesel). Obecnie mam ponad 300000km i teraz po ostatniej wymianie oleju i przejechaniu jakiś 7000km, olej nie jest czarny jak smoła, tylko żółty z lekkim ciemnym zabarwieniem.

Autor:  terek_4 [ 2020-11-06 18:06:53 ]
Tytuł:  Re: YAMAHA --> SUZUKI, ale nie do końca :)

Krótka relacja z naprawy sv1000 :)

https://youtu.be/sYBSPddC-oE

Autor:  strażak [ 2020-11-06 19:55:17 ]
Tytuł:  Re: YAMAHA --> SUZUKI, ale nie do końca :)

terek_4 pogratulować determinacji :D ,bo masę pracy włożyłeś w ten motocykl , a jeszcze dużo przed Tobą . Zobaczyłem umiejscowienie reglera i od razu przypomniał mi sie sposób jego zamocowania do ramy w vtec 800 . Do ramy , na której jajca można było smażyć :lol:

Autor:  sfazowany [ 2020-11-06 23:07:26 ]
Tytuł:  Re: YAMAHA --> SUZUKI, ale nie do końca :)

Niezle! Wrzucaj koniecznie filmy z dalszych etapów ;)

Autor:  Riccardoa [ 2020-11-07 07:30:12 ]
Tytuł:  Re: YAMAHA --> SUZUKI, ale nie do końca :)

Dobra robota.

Autor:  terek_4 [ 2020-11-07 08:55:23 ]
Tytuł:  Re: YAMAHA --> SUZUKI, ale nie do końca :)

Dzięki za dobre słowa.
Na pewno będę wrzucał kolejne materiały.

Pozdrawiam

Autor:  terek_4 [ 2020-11-08 11:11:58 ]
Tytuł:  Re: YAMAHA --> SUZUKI, ale nie do końca :)

Ostatni na FB był temat poprawienia oświetlenia motocykla.
Z komentarzy które tam się pojawiły, chyba nie wszyscy rozumieją temat montażu soczewek BI-LED w lampach.
Aby to lepiej wyjaśni nagrałem takie video:

https://www.youtube.com/watch?v=pdDvx-Jzhzc

Autor:  terek_4 [ 2020-12-21 22:30:50 ]
Tytuł:  Re: YAMAHA --> SUZUKI, ale nie do końca :)

Witam.
No i chyba ponownie wrócę do Yamahy:)
Taka sztuka zagościła w moim garażu:

[ img ]

Strona 3 z 9 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/