szkoda, nie szkoda - to wszystko kwestia zabawy. Jak chcesz się pobawić ostrzej, to trzeba liczyć się z większym zużyciem. Jeśli ciężko ci się z tym pogodzić, to ostrzejsze użycie nie sprawi ci tyle radochy bo z tyłu głowy będziesz miał to martwienie się.
co do przypasowania - nie dziwię się. Tiger jest inny od sztormiaka. Podczas kupowania tigera przejechałem się trzeba dużymi stormiakami bo początkowo były na liście, ale znów - litrowy sztrmiak mi kompletnie nei siadł, dla tego rozumiem ciebie. Sztormiak jest ewidentnym pokonywaczem kilometrów po asfalcie. i do tego nadaje się swietnie. całkiem dobrze radzi też sobie nia nieasfaltowych dróżkach - żrwirki itp równiez łyka dobrze. Dla tego nie dziwie sie że ma taką baze fanów. tyle że kategoria ADV jest bardzo szeroka. w niej są zarówno motocykle takie jak sztormiak, gs1200 czy afryka twin, które patrząc kategoriami opon są w 80% na asfalt jak i 20% na offa, jak i motocykle takie jak T7, huska 701 czy ktm 1190w wersji R które są znacznie bardziej nastawione na jazdę w terenie niż długire autosdtradowe odcinki. Tiger w tym ukłądzie,(podobnie z resztą jak bmw gs800) placuje się gdzieś w okolicach 50%. dokąłdniej powiedziałbym ze mój Tiger XR to tak 60%asfalt, 40% off, podczas gdy GS lib tiger XC to tak 60% off, 40 asfalt. Stąd jeśli twoje potrzeby są bardziej po stronie turystyki po cywilizowanym, to nie dziwię się ze nie siadł. nie ta kategoria. Do tego sam tiger jest specyficzny, sam do niego musiałem sioę przekonać. To nie jest motocykl który od razu wyzwala dużo emocji. moje pierwsze odczucia były takie... że jest nudny. on nie wyrywa z pod dupy, nie staje na kole jak np ktm 1290 adv. on nie daje poczucia tego, jak przyspiesza. jeso elastycznośc silnika powoduje, ze jedziesz nim jak samochode, na 4 tys obrotów, nie wachlujesz biegami. musiałem się nauczyć tego moto i odkryć, że on nie daje emocji sam z siebie, on pozwala robić coś, co daje emocje. stąd to moje wykorzystanie go. zaryzykowałbym stwierdzenie że... moja wersja czli XR jest po prostu bezsensowna. z załozenia nastawiona na jazdę po asfalcie... nie sprawdza się w przypadku konkurencji. i tak, troszke żałuję że nie mam wersji XC. Ale jak go kupowałem nei sadziłęm ze mnie miękkie tak wciągnie, stąd taki wybór. z drugirj strony, jak mam teraz moto do zabawy w terenie, tiger znó wraca do pozycji wyprawowca, ale czasem, gdy mi żona dominatorka zabierze, będe ją tigerem gonił, więc to jegu ustawienie wciąz jest ok. ale tak, nie dziwię się że ci nie siadł, tiger jest sprzetem, któy jak konkretnie wiesz czego chcesz.... może mieć niewielką grupę docelową którą zadowoli
fakt jest taki, że jakbym drugi raz szukał motocykla, majac te same ograniczenia budrzetowe, polowałbym na średnie GS'y - 750 i 800 . Jako ze to mały rynek, dorzuciłbym KTM 990 Adventure (ale te są już zazwyczaj starsze z większym rpzebiegiem), Tenere, ale sytarszą XT660Z (tyle ze ona dość słaba) i Tigera 800 XC ale tylko dla tego zę wybór jest mały, w innym przypadku oba te motocykle bym wykreślił. jakbym nie patrzył na cenę to ktm890 i Tenera7 i Tuareg 660 by też pasowały, ale prawdę mówiąc przy mniejszym budżecie, szukając czegoś co oscyluje w użyciu on/off road w oklicach 50/50 (czyli między 60/40 a 40/60) i wazy poniżej 220kg... nie ma dużego wyboru. ten rynek dopiero się otworzył i taki wybór będzie.
ba, aktualnie mam nawet jeszcze bardziej odległe predyspozycje. Widząc moje aktualne zapotrzebowanie, to jak mi siadło miękkie, celowałbym w jeszcze mniejsze sprzęty, bo nauczyłem się że przy masie w oklicach 180 lub mniej mniejsza moc styknie. husquarna 701/GasGas es 700 , starsze single dualsporty jak Husha 620/630, DR650, starsze tenerowate (XT650 zarówno Z jak i R jakoś przeprosiłem się z nimi)
|