Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 27 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: 2007-11-06 21:16:41 
Prawie jak Mistrz Europy

Dołączył(a): 2007-06-14 18:49:22
Posty: 622
Lokalizacja: Kraków
Groszek napisał(a):
Wszystkiego nie przewidzisz na pewno...

Tak wiem o tym ,ale to chyba oczywiste.
Potwierdzeniem tego jest tragiczny bilans-ponad 70% śmiertelnych wypadków z udziałem motocyklistów jest spowodowane, wymuszeniem pierwszeństwa na motocykliście, tego przewidzieć sie nieda. :cry:
A w moim powyższym poście chodziło Mi właśnie o umiejętności. Groszek napisałeś to co chciałem przekazać :wink:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re:
PostNapisane: 2007-11-06 21:16:41 
admin ręczy i poleca:)

Dołączył(a):2011-10-03
Posty: 714
Lokalizacja: Polska

 Tytuł:
PostNapisane: 2007-11-06 22:31:56 
Mistrz prostej

Dołączył(a): 2007-11-04 21:11:26
Posty: 115
Lokalizacja: Kłodzko
Paweł napisał(a):
Potwierdzeniem tego jest tragiczny bilans-ponad 70% śmiertelnych wypadków z udziałem motocyklistów jest spowodowane, wymuszeniem pierwszeństwa na motocykliście, tego przewidzieć sie nieda.


ponad 70% jest spowodowane przez wymuszenie na motocykliście, ale nie zapominajmy, że z tego ogromny procent jest winą motocyklisty z powodu nadmiernej prędkości.
Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2007-11-06 22:59:26 
Wcale nie jestem uzależniony od forum

Dołączył(a): 2007-09-22 20:05:58
Posty: 1077
Lokalizacja: Ełk
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: Suzuki SV1000S
Spotkałem się z dwoma szkołami kupowania pierwszego motocykla. Jedni mówią żeby kupić coś mniejszego i trochę się podszkolić , a po sezonie lub dwóch przesiąść się na coś większego.Opinii tego typu słyszałem nieco więcej.
Druga szkoła mówi żeby kupić od razu 1000 bo się tak szybko nie znudzi i będziesz czuł respekt przed tą maszyną.
Nie wiem która jest lepsza ale rozsądek podpowiada mi ,że ta pierwsza opcja jest lepsza.
Jednak czy na pewno???
Np sąsiad zaczynał od r1 teraz ma 1000rr i żaden z motocykli nigdy nie zaliczył gleby. Jeżdżąc z nim zauważyłem ,że jeździ naprawdę ostrożnie.
Z kolei inny kolega zaczynał od małego od motorynki potem mz 250 ,gs500, kawa 600 teraz cbr 600 i dziwię się ,że jeszcze żyje widząc jak ryzykownie jeździ. O dziwo miał tylko 1 niegroźny wypadek.
Kolejny kumpel zaczynał od zx9r potem się przesiadł na sporo wolniejszy turystyk i właśnie na tym motocyklu stracił życie.
Czy wolniejszy jest lepszy???
Myślę ,że nie jest ważna moc motocykla lecz sam motocyklista bo do tego żeby się rozwalić w zupełności wystarczy MZ 250.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2007-11-07 00:40:34 
Na zawsze w naszej pamięci [*]

Dołączył(a): 2007-05-18 18:57:20
Posty: 294
Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski
Radekss zgadzam sie z Toba i z tym co napisałeś :

" Myślę ,że nie jest ważna moc motocykla lecz sam motocyklista bo do tego żeby się rozwalić w zupełności wystarczy MZ 250."

ale dodam Ci to , że ten kumpel co chce kupić tą kawe to jest rosądny chłopak(pewnie się zaraz ktoś przyczepi że takich znaja a jak wsiadają na moto to wariaty) znam go już szmat czasu,chodziłem z nim kupe czasu do szkoły i powiem Wam szczerze ,żę spokojniejszego i bardziej opanowanego kumpla nie miałem i wydaje sie,że ma wystarczająco oleju we głowie..dość się naoglądaliśmy wypadków śmiertelnych i takich co przy 180km/h gościu sie nakrył R1 i tylko skrecił kostke..i kurcze ja wiem o co chodzi i jak należy podchodzić do sprzętów i on sprawia takie wrażenie ,że też wie o co w tym wszystkim chodzi..a chodzi o to żeby nie latać szybko a długo!!!i mam nadzieje,że nie zważywszy na to jakie moto kupi polatam z nim ładne kilka dziesiąt sezonów i tego Wam,Sobie i Jemu i wszystkim którzy zamierzają kupić pierwsze moto życze...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2007-11-07 11:49:08 
Prawie jak Mistrz Europy

Dołączył(a): 2006-02-19 22:30:22
Posty: 568
Lokalizacja: Limanowa
ja nigdy nie siedziałem a tym bardziej nie jechałem na motocyklu. kupiłem zzr 600, zrobiłem prawo jazdy pojeździłem parę miesięcy i gleba. Kupiłem kota jeżdżę na nim jakbym robił to od zawsze. Nie wiem od czego to zależy. Ale albo ktoś "musi" jeździć i zawsze to będzie robił albo ktoś tylko sprawdza czy to jego hobby


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2007-11-07 11:55:47 
Wcale nie jestem uzależniony od forum

Dołączył(a): 2007-09-22 20:05:58
Posty: 1077
Lokalizacja: Ełk
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: Suzuki SV1000S
Jeszcze jedno moje spostrzeżenie. Spokojna jazda na super-sporcie wręcz męczy. Na sportowo -turystycznym już wygląda inaczej. Ja chciałem na początek zxr 400 ale jak się przejechałam to mi się odechciało. Może warto uświadomić koledze jak niewygodny jest motocykl typowo sportowy. Do tego dochodzi fakt ,że taką kawą ciężej jest się wybrać w jakąś fajną podróż, a przecież motocykl to nie tylko latanie po mieście.Właśnie najlepsze wspomnienia zostają z długich wieloosobowych wypadów. Takie jest moje zdanie.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2007-11-07 13:04:10 
Mistrz Polski

Dołączył(a): 2005-09-22 21:42:55
Posty: 448
Lokalizacja: V-Boyen
radeksss zwrócił uwagę na bardzo ważną i prawdziwa rzecz. Sportowe motocykle są stworzone do szybkiej jazdy. Dokładnie tak jak pisze radeksss, jazda sportowym motocyklem z prędkościami o jakich mówi nasz kodeks drogowy i zdrowy rozsądek naprawdę bardzo męczy! Ostatnio jeździłem kawą zx7r kolegi. Prędkość, przy której ten motocykl staje sie wygodny - tzn pęd powietrza odciąża nam ręce to minimum 130 km/h! Zrobiłem też tak, ze ruszyłem tym motocyklem nie spoglądając na prędkościomierz. Rozpędzałem sie do momentu kiedy uznam, ze mam właściwą prędkość, z którą bym normalnie jeździł tym motocyklem - pokazało 160 km/h. Wolniej tym się po prostu nie da jeździć! Po zejściu z motocykla rozmawiałem z jego właścicielem, powiedział, ze tak jest, że tym sie nie da jeździć powoli. Ale faktem jest, ze to była 7ka. Na 6 aż tak niewygodnie nie było... jednak wysoko umieszczone siodło i podnóżki jednoznacznie dawały do zrozumienia do czego ten motocykl ma służyć... do zapier.... ;)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2007-11-07 15:58:47 
Główny Wódz Bractwa

Dołączył(a): 2007-03-27 11:57:43
Posty: 1123
Lokalizacja: Elbląg
Płeć: Mężczyzna
Telefon: 735 200 934
Obecne moto: BMW K1600GT
Ciekawy temat, trafne spostrzeżenia. 100% akceptacji teorii Groszka (dodatkowo -niestety- popartej praktyką).
Mam wielki respekt wobec ludzi, którzy racjonalnie bilansują swoje potrzeby i chęci z możliwościami. Jazda motocyklem jest frajdą samą w sobie i niekoniecznie szczytowanie osiąga się w trakcie jazdy ekstremalnej. Mam jednakowoż świadomość, że pewna grupa motobikerów dopiero wówczas czuje pełną satysfakcję. Osobiście staram się ich unikać. Są niebezpieczni. Do mojej Yanahy Tc podchodzę z wielkim szacunkiem, mając świadomość, że nie mam i pewnie długo (jeżeli kiedyś - bo mnie nie ciągnie ) nie nabędę umiejętności jazdy kaskaderskiej. Zdecywowanie zbyt dużo ważę, nie mam tej gibkości co kiedyś. Mam jednak coś więcej - wiele w życiu widziałem. To doświadcza. Oczywiście, jak jest nieco miejsca - pociągnę zdrowo. Jednak największą przyjemność sprawia mi jazda turystyczna oraz świadomość zapasu mocy, której nie miałem w XJ 600 S.
Jak już gdzieś pisałem, jeżdżę ponad 30 lat (z prawem jazdy oczywiście!). Tylko raz miałem nieszkodliwą glebę (w 1978?) i to na MZ 250 TS. Dużo pokory i ciągła uwaga, któa nie może być zdławiona adrenaliną powodowaną wielce ryzykownymi manewrami (no chyba, że na torze).
Koleś, od którego kupiłem moje poprzednie moto (XJ-ę) nabył R1. po kilku miesiącach dał sobie spokój - przerosła go. Szanuję tą decyzję. Mam swoje lęki. Mój syn (24 l.) jeździ GS500. Świetny moto do wprawek. Często podróżujemy razem i mam do niego pełne zaufanie. To ja uczyłem go jeździć. Postanowił zmienić maszynę i mimo tegoż zaufania mam obawy, czy w którymś momencie nie spróbuje skorzystać z ukrytej mocy. To kusi.
Mimo wszystko wyznaję zasadę, że dobra szkołą jest stopniowanie mocy i ciągłe poprawianie techniki. Ufff. Pozdrowionka.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2007-11-07 18:31:12 
Na zawsze w naszej pamięci [*]

Dołączył(a): 2007-05-18 18:57:20
Posty: 294
Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski
a może namówić go na 6go już w ostrowie tcata :?: a nie powiem bo tcaty podobają mu się bardzo :)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2007-11-07 18:59:23 
Mistrz Polski

Dołączył(a): 2005-09-22 21:42:55
Posty: 448
Lokalizacja: V-Boyen
Między T-catem a "szóstką" niewielka w sumie różnica. Tzn jeżeli chodzi o osiągi, bo to który motocykl jest wygodniejszy czy ładniejszy to kwestia gustu.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2007-11-07 19:59:57 
Wcale nie jestem uzależniony od forum

Dołączył(a): 2007-09-22 20:05:58
Posty: 1077
Lokalizacja: Ełk
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: Suzuki SV1000S
Spróbuj jeszcze w inny sposób. Zadaj koledze pytanie.Na jakich motocyklach jeździł.Jeżeli faktycznie przerobił enduro, chopper , i sport to wie czego chce i nie ma co zawracać mu głowy ponieważ jest to przemyślany wybór.Jeśli jednak nie to proponuję przed zakupem wybrać się do jakiegoś salonu lub komisu i się przejechać lub przynajmniej posiedzieć na kilku motocyklach. 8)
Drugie pytanie to dlaczego teraz chce zx6r. Prawdopodobna odpowiedź będzie brzmiała "bo jest zajebista". Oczywistą rzeczą ,że chodzi tu o wygląd bo skoro kolega nie miał motocykla to skąd może wiedzieć jakim moto będzie się najlepiej jeździć? Skąd ma pewność czy po miesiącu nie uzna ,że bardziej się liczy wygoda,wszechstronność,bezawaryjność lub jeszcze coś innego.Może się okazać także ,że ma pociąg np do silników V lub jazdy crossem ,nakedem. Stawiając wyłącznie na bezkompromisowe przystosowanie do sportu zx6r-a ma ograniczoną możliwość odkrycia wielu aspektów jazdy motocyklem.
To takie spojrzenie z czysto praktycznego i przyszłościowego punku widzenia.
Jednak czasem wygrywa miłość od pierwszego wejrzenia i nic już się nie da zrobić :mrgreen: Tak było ze mną :wink: Jak usłyszałem słowo thundercat to serce zaczynało szybciej bić :) Długo się jednak zastanawiałem jak ta miłość ma wyglądać.


Ostatnio edytowano 2007-11-07 20:33:07 przez Radekx, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2007-11-07 20:27:25 
Prawie jak Mistrz Europy

Dołączył(a): 2007-06-14 18:49:22
Posty: 622
Lokalizacja: Kraków
radekss771 napisał(a):
Spotkałem się z dwoma szkołami kupowania pierwszego motocykla

Bardzo ciekawy temat, poruszany na każdym forum motocyklowym i można by było dużo pisac. :) Każdy ma trochę racji,ale ja skłaniał bym się do tej pierwszej szkoły, czyli zacząc od czegoś słabszego,a póżniej zmienić na coś mocniejszego. Sam trochę jezdziłem na GSXR 1000 i wiem co ten motocykl potrafi, tym się nieda jechać 50 km/h ten motocykl jest przewidziany do bardzo szybkiej jazdy i nie dał bym rady nauczyć się techniki na tym sporcie. Uważam również ,że sprzętu typu R1 czy GSXR 1000 nie da się wykorzystać w 100% na zwykłej drodze do tego potrzebny jest tor. Wiem jedno w przyszłości napewno nie kupie sobie sportowego litra,a gdy będe już zmieniał będzie to jakaś 600-setka po 2005r, te motocykle naprawde dużo potrafią ,a napewno wystarczająco jak dla Mnie. :wink:
Pozdrawiam 8)


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 27 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Administracja forum: admin@motocykl.org