Forum Motocykli Yamaha
https://www.motocykl.org/

Chcę takie cudo - na pierwszy motocykl..
https://www.motocykl.org/viewtopic.php?f=4&t=87
Strona 1 z 2

Autor:  heb [ 2006-02-11 13:54:46 ]
Tytuł:  Chcę takie cudo - na pierwszy motocykl..

mam 31 lat - już wszystko poustawiane .. między 14 a 17 lat jezdziłem i naprawiałem sam co wtedy się dało ;) / nadawało .. ale nic po wyżej 80cm .

plan - kupić Thundercat'a - zrobić z niego streetfightera .. i używać go jako citibike - do pracy .. czy jakieś wiosenno letnie zajawki...

prawko od zawsze ;) 0 wypadku ... nie liczę stłuczki czy przetarcia.... nie że ostrożnie ;))) ale z wyobraźnią...

please nie każcie mi zaczynać od 125cm ale napiszcie dlaczego nie kupować takiego motoru na pierwszy raz ... znajomy ma gsx1100 na firsta ;) czy coś koło tego - Vmax grubo powyżej 260 .. i żyje. Fakt - nie powiem -= trochę też się boję - no ale respect ....

pozdrawiam

ps. szukam czegoś co poprostu będzie mnie słuchać - a wiele się nasłuchałem o motocyklach trudnych w porwadzeniu ... jaki jest Thundercat ? bo z wszystkiego co czytam to raczej pochlebne opinie...

sooory - im copletly Newbie !!!

Paweł

Autor:  Groszek [ 2006-02-11 14:56:04 ]
Tytuł: 

witaj Pawle.
Myślę, że w Twojej sytuacji T-cat będzie bardzo OK. Motocykl ma bardzo spokojny "dół", bardzo. Jest tak spokojny, że aż momentami nudny ;) za to od około 10 000 obr/min dostaje ostrego kopa w dupe i to jest najbardziej niebezpieczna chwila, kiedy dochodzisz do tych obrotów i motocykl nagle zaczyna dziczeć. Ale moim zdaniem ten spokojny dół, świetne hamulce, doskonałe prowadzenie spełnią Twoje oczekiwania i dasz sobie radę z tym motocyklem. Co prawda to ile masz lat nie świadczy czy będziesz potrafił opanować chęć odkręcenia w krytycznej chwili, ale liczę na Twoje opanowanie ;) Słyszałem, że w porównaniu do nowszych, lżeszjych i bardziej sportowych konstrukcji Thundercat prowadzi się słabo, i podejrzewam, że to prawda, jednak nie ma co sie opierać na porównaniu z nowszymi a co za tym idzie droższymi konstrukcjami. Mogę się tylko wypowiedzieć na temat prowadzenia cata w porównaniu do Kawasaki ZZR 600, bo wcześniej takim jeździłem. Moje wrażenia po przesiadce są takie, że Thundercat sam skręca. On widzi zakręt i sam sie składa, a ty po minięciu zakrętu zastanawiasz się kiedy to zrobiłeś ;)
Ja swojego T-cata mam dopioero od września i nie mogę się za bardzo wypowiadać na temat jego awaryjności i tego jak się sprawuje w eksploatowaniu.
I jeszcze coś...to, że jeździsz dużo samochodem nie przekłada się na jazdę motocyklem. Wcale ani to wcale, nic a nic. To zupełnie co innego, i nawet jeżeli myślisz, że jeżdżąc samochodem poznałeś już warunki ruchu i zachowanie innych kierowców. W momencie kiedy jedziesz motocyklem to wszystko jest jednak trochę inne, łącznie z podejściem kierowców i otaczających Cię pojazdów do Ciebie. Często będzie się zdarzało, że Cię niezauważą, co o wiele wiele rzadziej sie zdarza kiedy jedziesz samochodem. No i musisz pamiętać, że na motocyklu NIE MA MIEJSCA NA
heb napisał(a):
nie liczę stłuczki czy przetarcia

bo każdy kontakt z innym pojazdem - nawet bez kontaktu, ale jak sie do niego za bardzo zbliżysz, albo on do Ciebie - może się dla Ciebie skończyć fatalnie, ba, nawet tragicznie! I to jest jedna z podstawowych różnic, które tak naprawdę zrozumiesz dopiero jak zaczniesz jeździć, i dobrze, gdybys chociaż poznał je już teraz.
sory, Ty pytasz o Thundercata, a ja się tu rozpisuję.
Widziałem kilka dni temu na e-bay'u niemieckim właśnie coś czego potrzebujesz - Thundercat po wypadku, na chodzie, rama, zawieszenie, silnik itd, bez plastików i niektórych elementów za chyba 700 euro.
pozdrawiam.

Autor:  heb [ 2006-02-11 15:12:51 ]
Tytuł: 

lol - dzięki za szybką odpowieź - heh .. nie myślałem o czymś co bedę musiał
kleić na początek - mieszkam w Krakowie, i jest tu parę serwiso - komisów, i z którymś z nich poporstu związałbym się .. taki plan .. miała być honda prelude .. whife mówi najpierw mieszkanie ... no to ja z drugiej strony :) Thunder ... whife : a to sobie kup ;)

Autor:  Groszek [ 2006-02-11 15:19:29 ]
Tytuł: 

mam jeszcze tylko nadzieję, że rzeczywiście chcesz stać się motocyklistą, a nie tylko gościem, który jeździ na motocyklu? :wink: ... bo to nie znaczy to samo.

Autor:  heb [ 2006-02-11 15:42:23 ]
Tytuł: 

zaczne na pewno od jeździ ;) .. ale wiem że to wkręca ... ja podatny jestem na wszystkie nałogi ;) .. ale jak mi stuknęło 31 to sobie myślę jak nie teraz tu kiedy .... do pracy mam bardzo blsiko - coś koło 3-4km - ale pamiętam swoje wypady za miasto i poznawanie okolic krakowa - myślę że poprostu po pracy będę to powtażał ... a idzie sezon ...

Autor:  heb [ 2006-02-11 15:46:26 ]
Tytuł: 

a początek całego wątku pytania to poprostu obawa o moc .. to cholernie dużo mam świadomość .. a nawte nie wiem ile mu będzie można przygazować przy wychodeniu zakrętu - i czy strata w takim przypadku przyczepności tylnego koła = totalna gleba .. czy może to się usłyszy ? i ofrazu zareaguje manetką ? ----- ja mam wlasnie takie braki .. a na własnym tyłku trzeba będzie się nauczyć ;) - nawet nie mam na to prawka ;/ ... znajomi też jezdzili swoimi robić papier jak stwierdzili że fajna sprawa ...

Autor:  Kulus [ 2006-02-13 12:49:29 ]
Tytuł: 

wyczujesz moto juz przy pierwszych przejazdzkach..... prowadzi sie naprawde lekko...

Autor:  Mr.Jack [ 2006-02-14 18:19:42 ]
Tytuł: 

Ja tylko niechetnie sie odnosze do pomyslu zrobienia z niego streeta... Bleee.. Wszelka ingerencja w owiewki, ich kastracja, to wg mnie zly pomysl. Nie dosc, ze toto bedzie brzydkie, to przy glebach, szlifach itp (a moge sie zalozyc, ze bedziesz takowe mial, niekoniecznie przy duzych predkosciach i z wlasnej winy), narazasz bardziej drogie czesci (silnik, rama, osprzet), niz gdy posiadasz owiewke...

Tcat doskonale nadaje sie na dojazdy do pracy, wiele osob tak jezdzi i zdecydowanie nie trzeba pozbywac sie w tym celu owiewek. To nie ma sensu, to nie przeszkadza.

Autor:  Kulus [ 2006-02-14 18:29:21 ]
Tytuł: 

popieram... TCAT bez owiewek wyglada byle jak....

Autor:  Groszek [ 2006-02-15 20:30:43 ]
Tytuł: 

czemu, aż tak zupełnie najgorzej nie jest... jak mu zdjąć tylko boki to nie jest aż tak źle...wygląda prawie jak (bliźniaczy z resztą) Fazer. Ale zgadzam się, nie ma sensu, Thunder jest na tyle ładny, że nie warto przy nim dużo kombinować.
[ img ]

Autor:  Kulus [ 2006-02-15 23:25:02 ]
Tytuł: 

mi sie bez bocznych nie podoba... jest taki "goły" a TC musi byc zabudowany ladnie.... owiewki to jeden z jego atutów...

Autor:  heb [ 2006-02-16 09:56:34 ]
Tytuł:  heh ! okay - powiem co bym mu chciał zrobić

Jeszcze go nei ma - a już mam go wszędzie - oszalałem. ale do rzeczy
1) kable przewodów w oplocie metalowym.
2) klatka boczna osłaniająca spód i boki - no to mi się bardzo podoba - 260 USD kosztuje - będę szukał czegoś tańszego - znam siebie i na pewno wyglebuję a nie chcę się po tem załamać - czy coś wygląda gożej niż popękane plastiki ? http://www.crashcage.com/index.htm

----------- i to obowiązkowo ------ reszta w swerze marzeń wygląda tak...

2) napewno wymienię wydech - ale nie jak wszyscy ;) ja na silent'a cholernie lubię słuchać silnika na wysokich obrotach a nie jego wydechu...będę szukał czegoś najcichszego z możliwych.

3) filtry wszystkie na sportowe + wszelkiej maści udogadniacze oddychania motocykla by zrekompensować najcichszy tłumik.

4) będzie kusić wymiana wachacza tylnego na jednostronny no i szersza guma z tyłu oczywiście. - ale to ostatnie wogóle mnie nie ciagnie...


Co do owiewek - zobaczę jak jest - mi się naked bike podoba - ale z tcat jest śliczny - wiem ;)

pojechałem bardzo ;) ? z tymi zmianami ?

Autor:  d0lek [ 2006-02-16 11:38:50 ]
Tytuł: 

ja mam z tylu w Tcatcie 180 gume i powiem ci jedno: NIE ZAKLADAJ 180 bo jezdzi sie strasznie, ja juz taki kupilem z 180 ale bede zmienial bo na zakretach jest masakra, zero sterownosci.

co do wydechu to na orygoinalnym bez przelotu bedzie chodzic strasznie cicho, ja mam przelot i wogole wydech od czegos innego jest i ładnie buczy :D

crashe dobra rzecz, tylko musisz uwazac bo przy duzych predkosciach jak sie wypiedolisz to mozesz blok silnika urwac :]

pozdro

Autor:  heb [ 2006-02-16 12:25:52 ]
Tytuł:  ;)

mam straszny respect do tej maszyny .. i 31y na karku i w dawnych sprzętach podnóżki spawane wiele razy ;P

a troszkę street mnie kręci - zacznę na pewno od nauki tcat'a na baaardzo wolnych prędkościach zanim cokolwiek zacznę go dusić...

odkręcanie manetki zostawiam innym ;P

wiadomo że kiedyś mnie to wciągnie ... ale nie w tym sezonie .. bankowo..


;)

Autor:  Kulus [ 2006-02-16 14:01:25 ]
Tytuł: 

heb napisał(a):
odkręcanie manetki zostawiam innym ;P

wiadomo że kiedyś mnie to wciągnie ... ale nie w tym sezonie .. bankowo..


daje Ci max 2 miesiace bez odkrecenia.... bo tak sie nie da....

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/