Forum Motocykli Yamaha
https://www.motocykl.org/

Relacja z wyprawy Grossglockner + Czarnogóra sierpień 2012
https://www.motocykl.org/viewtopic.php?f=5&t=11705
Strona 1 z 2

Autor:  marciniak [ 2012-10-15 23:50:56 ]
Tytuł:  Relacja z wyprawy Grossglockner + Czarnogóra sierpień 2012

Witam,
Sezon skończyłem, moto sprzedane, zaczynają się długie nudne wieczory to naskrobałem małą relację z wakacyjnego wyjazdu:)
Wyruszyliśmy z Białegostoku w pięć osób na trzy maszyny. Ja solo na FZ6N, Piotrek z Gosią na TDM 850 i Marcin z Wiolką na Varadero.
- Wyjeżdżamy w sobotę 4 sierpnia o 6 rano. Mamy przed sobą 540 km. Pogoda dopisuje, jazda spokojna, przelotowa ok. 120.
Załącznik:
1.JPG [151.68 KiB]
Pobrane 527 razy


Dojeżdżamy ok. 16 do pierwszego i jedynego zaplanowanego noclegu (reszta już na spontanie), Pokoje gościnne Sabi w Goczałkowicach Zdrój. Zdecydowanie mogę polecić, za osobę płacimy 35 zł, pokoje na zaskakująco wysokim poziomie.

- Dzień drugi to 740 km. Wyjazd na spokojnie po śniadaniu o 9 i niespodzianka. W Piotrka TDM-ie skończyła się benzyna. Więc jadę na najbliższą stację i biorę dwa litry paliwa w butelkę do kufra :wink: Coś z Piotrka motongiem nie gra bo zużycie paliwa na trasie wychodzi ponad 7 litrów.

Kolejne schody, w Czechach łapie nas deszcz i znowu problem z TDM-em. Zaczyna przerywać i po zjechaniu z autostrady gaśnie. Zamokła instalacja?? Po chwili postoju (w deszczu) instalacja przeschła od gorącego silnika i moto jakoś odpala, choć nie daje się wkręcić na wyższe obroty. Na szczęście deszcz przestaje padać i Yamaha mknie dalej jak dzika :)
Załącznik:
2.JPG [107.6 KiB]
Pobrane 521 razy


Późnym popołudniem dojeżdżamy do Zell am See. Wjeżdżamy na pierwszy camping i za 23 euro rozbijamy namioty na mocno podmokłej łące.
Załącznik:
3.JPG [102.96 KiB]
Pobrane 514 razy


- Następny dzień przywitał nas pięknym słońcem :) Wymarzona pogoda do śmigania po Alpejskich drogach. Dziś plan jest bardzo lajtowy, wjeżdżamy na Grossglockner i robimy full zdjęć. Popołudniu zamierzamy się wykąpać w alpejskim jeziorku ale pogoda w Alpach zmienna jak kobieta. Po powrocie z winkli robi się zimno i zaczyna padać.
Załącznik:
4.JPG [150.15 KiB]
Pobrane 516 razy


Załącznik:
5.JPG [148.98 KiB]
Pobrane 514 razy


Załącznik:
6.JPG [106.47 KiB]
Pobrane 511 razy


Załącznik:
7.JPG [110.98 KiB]
Pobrane 505 razy


- Ostatnia noc nad Zell am See jest zimna i mokra, rano pakujemy się i jedziemy na południe czyli do Chorwacji.
Po drodze na Villach i później na Ljubljanne są dwa płatne tunele i to nie mało, jeden 10 euro, drugi 6 euro.
W planie mieliśmy dojechać do Makarskiej 820 km, oczywiście magistralą adriatycką, ale już w miejscowości Senj dziewczyny wymiękają, namawiam ich na jeszcze 60 km i tak dojeżdżamy do Karlobag. Szybko znajdujemy prywatną kwaterę za 15 euro od osoby i reszta dnia upływa z piwkiem na plaży.
Załącznik:
8.JPG [175.23 KiB]
Pobrane 521 razy


- Piątego dnia planowałem już dojechać do Czarnogóry, ale biorąc pod uwagę niską wytrzymałość kobiecej pupy musieliśmy zmodyfikować plan i tego dnia chcemy tylko dojechać promu w miejscowości Ploce by przepłynąć na półwysep i tam już w zależności od zmęczenia szukać noclegu.
Załącznik:
9.JPG [131.06 KiB]
Pobrane 505 razy


Tempo mamy bardzo kiepskie, TDM i Wiadro strasznie się wloką, skutery nas objeżdżają a prom mamy o 15:15. Więc przyspieszam licząc, że może przyspieszą jak będą mnie gonić :) Dojeżdżam do Ploce i czekam 40 minut na resztę. Niestety dziewczyny spacyfikowały swoich facetów i oznajmiły mi, że dalej nie jadą i zostają w Chorwacji. I tu nasze drogi się rozchodzą, ja jadę sam zgodnie z pierwotnym planem do Czarnogóry a reszta towarzystwa zostaje w Chorwacji.
Załącznik:
10.JPG [139.64 KiB]
Pobrane 504 razy


Na styk zdążyłem na prom i zdecydowałem, że jak już jestem sam to mogę się spiąć i dojadę do Czarnogóry do miejscowości docelowej czyli Petrovac.
Załącznik:
11.JPG [88.29 KiB]
Pobrane 515 razy


Załącznik:
12.JPG [123.35 KiB]
Pobrane 507 razy


Tego dnia robię 630 km i o godzinie 22 docieram na Auto Camp Maslina w miejscowości Buljarica. Rozbijam namiot za 8,5 euro i idę spać, nie mam siły już nawet na piwo. Na tym campingu zostaję 10 dni i traktuję go jako bazę wypadową do zwiedzania kraju, stąd wszędzie jest blisko.
Załącznik:
camp.JPG [201.9 KiB]
Pobrane 509 razy


- Następnego dnia, już lekkim motongiem, bez zbędnych gratów jadę do Mauzoleum Niegosa i sławną drogą z Cetynii do Kotoru. Super winkle, mały ruch i przepiękne widoki :) robię ok. 150 km
Załącznik:
13.JPG [116.7 KiB]
Pobrane 515 razy


Załącznik:
14.JPG [100.63 KiB]
Pobrane 506 razy


Upał niesamowity, 36 stopni w cieniu. Jadę w pełnym kombi, ale moja modeka z wypiętymi wszystkimi membranami jest jak siatka z protektorami więc nie ma tragedii. Najgorzej jest w butach ale już się przyzwyczaiłem do codziennego prania bielizny :)
Załącznik:
15.JPG [198.2 KiB]
Pobrane 501 razy


Załącznik:
16.JPG [121.19 KiB]
Pobrane 519 razy


Załącznik:
17.JPG [147.06 KiB]
Pobrane 511 razy


Załącznik:
18.JPG [212.26 KiB]
Pobrane 507 razy


- Kolejny dzień jadę na Monastir Ostrog, klasztor wykuty w skale (w obydwie strony ok. 250 km). Wyjeżdżam z samego rana by uniknąć tłumu turystów i upału. Niestety wszyscy myślą tak samo i wjeżdżając w góry wąską na jeden samochód drogą jest duży ruch, puszki, autobusy, korki, jakaś masakra. Miejscami nie ma asfaltu, żwir, jamy, dziury, ostre nawroty, wąskie tunele wykute w skale. Mimo wszystko warto było, na górze duży parking, wszystko za darmo. Zwiedzam monastir, parę fotek, powrót na camping i na plaże.
Załącznik:
19.JPG [153.55 KiB]
Pobrane 501 razy


Załącznik:
20.JPG [103.89 KiB]
Pobrane 499 razy

Autor:  marciniak [ 2012-10-16 00:03:41 ]
Tytuł:  Re: Relacja z wyprawy Grossglockner + Czarnogóra sierpień 20

c.d.
Załącznik:
21.JPG [97.77 KiB]
Pobrane 498 razy


- Weekend spędzam na kąpielach morsko – słonecznych i piwku. Należy się trochę odpoczynku :)

- Od poniedziałku zaczynam dalszą eksplorację Czarnogóry. Jadę nad kanion rzeki Tary, nad którym jest niesamowity stary most, dalej kanion rzeki Moracy i powrót.
Załącznik:
most na tarze.JPG [150.61 KiB]
Pobrane 496 razy


Wyjeżdżam z samego rana, w górach jest mi nawet chłodno :) Kieruję się na Żabljak ale w tamtych terenach jest trochę nowych dróg i nawigacja pokazuje, że jestem po za trasą. W pewnym momencie ze znaków znika alfabet łaciński i zaczyna się cyrylica :) Na szczęście dróg nie ma na tyle dużo by się zgubić i po kilkudziesięciu kilometrach niepewności docieram do celu.
Załącznik:
kanion tary.JPG [120.75 KiB]
Pobrane 509 razy


Załącznik:
kanion tary2.JPG [178.76 KiB]
Pobrane 505 razy


Załącznik:
kanion tary3.JPG [217.91 KiB]
Pobrane 510 razy


Kanion jest piękny, są na nim organizowane raftingii pontonowe. Droga wzdłuż kanionu też niesamowita, choć nie ma miejsc postojowych a krajobraz zachęca do robienia zdjęć. Na szczęście yamaszka mieści się na każdym skrawku pobocza. Tego dnia robię 400 km. Jeśli się tam wybierzecie to musicie wiedzieć, że nie ma tam żadnych stacji benzynowych.

- We wtorek jadę nad jezioro Szkoderskie i bajeczną drogą z Virpazar na Vladimir. Chyba najbardziej wąską droga ze wszystkich w Czarnogórze ale mały ruch i kierowcy trąbią zza zakrętu :) Dużo zatoczek do mijania się samochodów więc jest gdzie się zatrzymać na fotkę.
Załącznik:
jezioro.JPG [133.54 KiB]
Pobrane 506 razy


Załącznik:
jezioro2.JPG [157.99 KiB]
Pobrane 513 razy


Załącznik:
jezioro3.JPG [121.55 KiB]
Pobrane 519 razy


Załącznik:
jezioro4.JPG [103.52 KiB]
Pobrane 510 razy


Wracając zwiedzam stare miasto Bar, ale upał jest okropny i chodzenie po murach odwadnia mnie totalnie więc wracam na camping.
Załącznik:
bar.JPG [148.13 KiB]
Pobrane 496 razy


- Środa to znowu plaża i odpoczynek, w czwartek też lajtowo, jadę tylko zwiedzić Budvę i wyspę Św. Stefana. Budva jest miastem bardzo rozrywkowym, tu życie zaczyna się po zachodzie słońca :)
Załącznik:
budva.JPG [90.18 KiB]
Pobrane 499 razy


- W piątek jadę objechać dookoła zatokę Kotorską i zwiedzić Herceg Novi. Zatoka Kotorska jest przepiękna, wysokie góry schodzą do lazurowej wody, to trzeba zobaczyć.
Załącznik:
zatoka.JPG [68.85 KiB]
Pobrane 503 razy


Załącznik:
herceg novi.JPG [91.38 KiB]
Pobrane 517 razy


Załącznik:
zatoka2.JPG [107.28 KiB]
Pobrane 495 razy


Załącznik:
zatoka3.JPG [142.21 KiB]
Pobrane 495 razy


- Sobotę spędzam na plaży regenerując siły przed powrotem do domu.

- W niedzielę wstaję o 5 rano, szybkie śniadanie, pakowanie i w drogę. Wracam przez Bośnię i w Chorwacji lecę najdroższą autostradą, może po za polskimi :) Za 490 km płacę ponad 90 zł. Ale było warto, w 12 godzin robię 1120 km. O 18 rozbijam namiot na campingu w Wiedniu.

- Noc była zimna i rano niespodzianka, wysiada bateria. Na szczęście sympatyczny Rumun ma przewody rozruchowe i odpalamy yamahe z akumulatora jego Range Rovera :D

Trasa Wiedeń – Białystok przebiega już bez problemowo. Docieram do domu na 19.

Podsumowanie:
Przejechałem 5700 km w 17 dni.
W sumie na paliwo, noclegi, winiety i jedzenie wydałem 3600 zł.
Policję widziałem tylko w Czarnogórze, jest jej pełno z suszarkami ale tylko nad morzem, w górach ich nie ma. Zatrzymują głównie turystów. Biorą w łapę 20 euro i jedzie się dalej. Mnie na szczęście ta przyjemność ominęła :)

Autor:  Dawid125 [ 2012-10-16 00:43:23 ]
Tytuł:  Re: Relacja z wyprawy Grossglockner + Czarnogóra sierpień 20

Fajna relacja i wyprawa. Tylko pozazdrościć :moto:

Autor:  Piniu [ 2012-10-16 10:11:26 ]
Tytuł:  Re: Relacja z wyprawy Grossglockner + Czarnogóra sierpień 20

O kurde, ale się rozmarzyłem ;-) Super relacja!

Autor:  zielony [ 2012-10-16 10:20:40 ]
Tytuł:  Re: Relacja z wyprawy Grossglockner + Czarnogóra sierpień 20

spoko trip, czyli...przesiadamy się na turystyka?;)

Autor:  Żuku [ 2012-10-16 10:45:58 ]
Tytuł:  Re: Relacja z wyprawy Grossglockner + Czarnogóra sierpień 20

Pikne góry i trasy. Nic tylko planować następne takie :)
Sorrrrry, że się czepiam Marciniak, nie wiedziałem, że Rumuni podłączają się do aq przewodami wysokiego napięcia ;)

Autor:  marciniak [ 2012-10-16 14:51:06 ]
Tytuł:  Re: Relacja z wyprawy Grossglockner + Czarnogóra sierpień 20

zielony napisał(a):
czyli...przesiadamy się na turystyka?;)


Jeszcze nie wiem ile kasy nazbieram do wiosny ale chciałbym się przesiąść na fazera 8.
Jak nie nazbieram to będzie fz6 s2 z owiewką. Fazer jest super, dynamiczny, mało pali i do podróżowania solo zdecydowanie wystarczy:)

Autor:  marciniak [ 2012-10-16 14:53:16 ]
Tytuł:  Re: Relacja z wyprawy Grossglockner + Czarnogóra sierpień 20

Żuku napisał(a):
Sorrrrry, że się czepiam Marciniak, nie wiedziałem, że Rumuni podłączają się do aq przewodami wysokiego napięcia ;)


miałem na myśli przewody rozruchowe,
dzięki Żuku, już poprawione:)

Autor:  Toperz [ 2012-10-16 14:57:13 ]
Tytuł:  Re: Relacja z wyprawy Grossglockner + Czarnogóra sierpień 20

Gratki, dorzucił byś jakąś mapkę przejazdu ect...

Autor:  marciniak [ 2012-10-22 22:16:06 ]
Tytuł:  Re: Relacja z wyprawy Grossglockner + Czarnogóra sierpień 20

Toperz napisał(a):
Gratki, dorzucił byś jakąś mapkę przejazdu ect...


Właśnie chciałem coś wrzucić ale forum już więcej nie przyjmuje :evil:
wyskakuje taki komunikat:
"Przekroczono maksymalną przestrzeń na dysku zajmowaną przez załączniki."

Autor:  zielony [ 2012-10-23 08:54:34 ]
Tytuł:  Re: Relacja z wyprawy Grossglockner + Czarnogóra sierpień 20

wez pan przez google mapę może i wklej linka-powinno zadziałać;)

ogolnie chyba tu sa limity na uzytkownika i jakbys chcial cos wiecej zapodac trzeba skasować stare

Autor:  arkham [ 2012-10-24 21:50:01 ]
Tytuł:  Re: Relacja z wyprawy Grossglockner + Czarnogóra sierpień 20

Nooooo Panie :!:
Pogratulować jedynie słusznej decyzji z tripem do Czarnogóry.
Zaiste piękny kraj.
Aż mi się łezka w oku zakręciła ze wspomnień.
Szkoda że nie pojechałeś nad Jez. Pivskie i ogólnie w stronę gór Durmitoru, zwł. do końca kanionem Moracy (ale wtedy wiązałoby się to z powrotem przez Serbię (co i tak szczerze polecam).
Droga Podgorica - Kolasin (E65 > E80) to opad kopary i 33 tunele wzdłuż pięknego kanionu. Na przebiegu 70km, różnica wzniesień jest ponad 1km.
Buljarica z campingiem Maslina to dobra baza wypadowa, ale polecam podjechać też bardziej na południe do Ulcinja, a nawet w okolice Doni Stoj. Piaszczysta plaża i dobra baza wypadowa do Albanii i jeziora Plav.
Ogólnie zajebiście wspominam tam swój wypad i tym bardziej gratuluję.
@RKH

Autor:  michal.m [ 2012-10-25 10:09:15 ]
Tytuł:  Re: Relacja z wyprawy Grossglockner + Czarnogóra sierpień 20

No nie ma to jak czytanie relacji z wypraw moto gdy za oknem idzie zima ...
Jak czas i fundusze pozwolą to w 2013 roku być może też skuszę się na tamte rejony 8)
marciniak napisał(a):
Wracam przez Bośnię i w Chorwacji lecę najdroższą autostradą, może po za polskimi :) Za 490 km płacę ponad 90 zł

To wybierz się do Italii: w tym roku można przyjąć przelicznik 100km = 10euro, za 340km zapłaciłem 34eur
Chyba, że pisałeś w sensie, że najdroższa w Chorwacji :p

Autor:  Suchy79 [ 2012-10-25 15:58:19 ]
Tytuł:  Re: Relacja z wyprawy Grossglockner + Czarnogóra sierpień 20

Zaiste relacja super. Naprawdę pozazdrościć. :)

Autor:  arkham [ 2012-10-25 19:01:34 ]
Tytuł:  Re: Relacja z wyprawy Grossglockner + Czarnogóra sierpień 20

Naści ode mnie jeden z moich filmików na zachętę:
:arrow: THE KOTOR BAY :wink:

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/