Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 8 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 2009-09-12 16:14:31 
Pryszczaty jeździec

Dołączył(a): 2009-04-06 14:46:35
Posty: 78
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: brak...
SKANDYNAWIA’09
29.08.2009-05.09.2009

A oto bardzo krótki opis mojego totalnie spontanicznego wyjazdu, chciałoby się rzec wyprawy, która nieco z przyczyn technicznych została skrócona nad czym niezmiernie ubolewam. Ale do rzeczy. Pod koniec sierpnia dowiedziałem się, że moich dwóch kumpli przygotowuje się do wyjazdu – cel Norwegia. Zatem przejrzałem czego mi brakuje i zrobiłem szybkie zakupy. Nowa kurtka i spodnie, nowe buty. Motocykl był przygotowany do wyjazdu, niedawno dokupiłem centralny kufer, zatem w sumie miałem do dyspozycji 130L. Nie będę opisywał wyprawy ze szczegółami (co jadłem i kiedy brałem prysznic), jeśli ktoś będzie zainteresowany to służę pomocą / wskazówkami na priv. Zatem do opisu ;-) W roli głównej:

1. Honda CBR 1000
2. Honda VFR 800
3. Yamaha FZ6 600 Fazer

Mapka całego wyjazdu poniżej:

[ img ]

Dzień 1. (sobota) Ruszamy z Warszawy o godzinie 5 rano. Zatrzymujemy się tylko na tankowania. Naszym celem jest dotarcie do Rostock i w miarę możliwości przepłynięcie do Danii. Po przejechaniu prawie 700 km jedno moto zaczyna szwankować. Myślimy, że to akumulator, ale fakt jest taki, że robimy przymusowy przystanek. W sobotę po południu w Niemczech bardzo trudno znaleźć serwis lub jakąkolwiek pomoc, po kilkugodzinnych poszukiwaniach zatrzymujemy się w hotelu (nie przewidziane wydatki) i próbujemy wskrzesić motocykl. Przystanek: Wittstock (Niemcy). Przez noc doładowujemy aku, następnego dnia jedziemy dalej.

[ img ] [ img ]

Dzień 2. (niedziela) Pakujemy aku do motocykla i startujemy. Niby wszystko wygląda ok., ale… Znowu na autostradzie po ok. 40km w motocyklu ‘znika elektryka’… Tym razem nocleg wypada w miejscowości miło brzmiącej Krakow Am See ;-) Szef campingu poprzez swojego znajomego zamawia nam nowy akumulator. To najprostsze rozwiązanie, a znając historię motocykla – uzasadnione. Niestety przejechany dystans 70 km znacznie obniża nam średnią dzienną. Cóż – czekamy.

[ img ]

Dzień 3. (poniedziałek) Nowy akumulator mamy dopiero o 14:00. Sprawdzamy ładowanie – wygląda, że jest ok. Starujemy… po 40 km znowu ten sam problem. Szybka decyzja – jedno moto wraca na przyczepie do Polski. My lecimy dalej niestety już na dwa motocykle. Przez Rostock, później prom, późnym wieczorem jesteśmy w okolicach Wyspy Møn w Danii. Znajdujemy camping.

[ img ]

Dzień 4. (wtorek) Bardzo rano startujemy bo chcemy dostać do pod Oslo. Niestety poruszamy się głownie autostradami, gdyż zależy nam na czasie. Mamy opóźnienie. Nie wiemy, czy uda się choć w części zrealizować plan. Krótkie przerwy na tankowanie i przejechane ponad 700 km. Zaczyna padać. Znajdujemy camping, znowu prawie pusty, same ‘opuszczone’ przyczepy campingowe. Wieczorem zmieniamy plan. Nie uda nam się jechać na północny-zachód. Decydujemy, że kierujemy się na Szwecję.

[ img ] [ img ] [ img ]

Dzień 5. (środa) Cofamy się nieco i jedziemy przez Halden, później totalnie pustymi i niesamowicie ‘bez-piasku’ doskonałej jakości drogami. Banan na twarzy… Nagle kończy się droga. Stoi mały prom, który służy za most. Jedziemy dalej. Widzę drogowskaz na Amal - nie mogę tego odpuścić (dla tych, którzy nie wiedzą, tutaj rozgrywa się akcja filmu ‘Fucking Åmål’). Później przed nami Karstad w okolice Lidköping. Jest bosko.

[ img ] [ img ] [ img ] [ img ] [ img ] [ img ] [ img ] [ img ]

Dzień 6. (czwartek) Ruszamy w deszczu. Przejeżdżamy przez Jönköping, Västervik, docieramy w okolice Loftahammar. Znowu camping. Tym razem sporo Niemców. Niestety ostatnie kilkadziesiąt kilometrów jedziemy w deszczu. Dojeżdżamy ‘nieco’ przemoczeni. Na szczęście na campingu jest kuchnia i 3 piekarniki ;-)

[ img ] [ img ]

Dzień 7. (piątek) Musimy dostać się do 16:00 do Nynashamn. Prom rusza o 18:00 ale o 16:00 trzeba być na miejscu. Ale przed nami zaledwie 270 km. Docieramy na miejsce ok. 14:00. Przeraża mnie prawie 19 godzin na promie… ale na szczęśnie mamy kajutę ;-)

[ img ] [ img ]

Dzień 8. (sobota) Dobijamy ok. 13 do portu w Gdańsku. Od razu ruszamy w kierunku Warszawy. Po kilku dniach w Skandynawii teraz mamy wrażenie, że wszyscy na drodze chcą nas zabić… Po południu jesteśmy na miejscu. Na licznikach ok. 3200 km ;-)

Koszt wyprawy:
Paliwo ok. 1100 PLN do przejechania ponad 3100 km (w Skandynawii wiele stacji ma dystrybutory na karty kredytowe). Szczegóły Hotel w Niemczech jedynka ok. 55 EUR, dwójka 70 EUR, prywatne pensjonaty ok. 30 EUR, camping w Niemczech za 3 osoby w namiocie 18 EUR (nie policzył nam motocykli, bo sam jeździ…), campingi w Danii, Norwegii i Szwecji to koszt 100-200 koron. Piszę generalnie ‘koron’ bo mają one podobny przelicznik (0,40-0,55 PLN). Jedzenie jest dość drogie, dlatego mieliśmy własne zapasy. Uzupełnialiśmy tylko wodę i czasami piwo (też drogie). Most w Kopenhadze to koszt ok. 70 PLN - ja niestety pomyliłem się i płacąc kartą zapłaciłem jak za samochód 250 koron ;-( … polskie autostrady to 33 PLN, prom z Niemiec do Danii 50 EUR, powrotny do polski 500 PLN (polecam opcję z wykupieniem kajuty (4-osobowa bez łazienki to koszt 200 PLN, 3-os z łazienką 450 PLN). Polecam zdecydowanie kabinę, gdyż… promem płyną pracownicy fizyczni, mieszkający podczas wielotygodniowego pobytu w Skandynawii na campingach, gdzie są płatne prysznice (2-3 PLN za 3-5 minut). Niestety jest to koszt dla wielu nie do zaakceptowania, więc w połączeniu z tanim alkoholem na pokładzie tworzy mieszankę EXTREMALNĄ. Poza tym prom płynie 18,5 godziny… a to ‘zaledwie’ 500 km. Niestety trafiliśmy na sztorm na Bałtyku ;-) ale przeżyłem ;-)

Wrażenia:
Bezcenne. A co mogę napisać ;-) Trzeba to przeżyć. Zdjęcia tego nie oddadzą. W planach mamy na przyszły rok Wyprawę: Warszawa-Wilno-Ryga-Talin-Helsinki-Oulu-Nordkapp-Narvik-Trondheim-Bergen-Kristianstad-Oslo-Goteborg-Kopenhaga-Rostock-Świecko-Warszawa – to wyprawa na prawie 8.000 km. Cóż – zobaczymy ;-)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Skandynawia 2009
PostNapisane: 2009-09-12 16:14:31 
admin ręczy i poleca:)

Dołączył(a):2011-10-03
Posty: 714
Lokalizacja: Polska

 Tytuł:
PostNapisane: 2009-09-12 21:18:03 
Główny Wódz Bractwa

Dołączył(a): 2007-03-27 11:57:43
Posty: 1123
Lokalizacja: Elbląg
Płeć: Mężczyzna
Telefon: 735 200 934
Obecne moto: BMW K1600GT
Wycieczkę do Skandynawii zafundowałem sobie w 2008 r. (komentarze w tematach " Przy piwie"). Potwierdzam, że to fantastyczny cel podróży. Pewnie jeszcze się tam wybiorę, choć nie wiem czy zdecyduję się na rajd na Nord Cap (kolega namawia mnie na eskapadę latem 2010).
Widzę, że część trasy mieliśmy wspólną, choć uważam, że przejazd przez południową Szwecję jest relatywnie nudny.
Dla mnie jazda zaczęła się tak naprawdę od Fredrikstad, przez 18 kilometrowy tunel pod Oslofjorden w kierunku Drobak, Seljord, do Tau.
Przejazd przez góry - bajka. To mapka mojej trasy. Niestety, miałem limit czasowy.

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/30e ... f522d.html


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-09-12 21:20:33 
Prawie jak Mistrz Europy

Dołączył(a): 2009-02-18 12:59:30
Posty: 728
Lokalizacja: Warmia
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: GTR 1400
:shock: fak....


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-09-12 22:52:15 
Mistrz Polski

Dołączył(a): 2009-01-01 17:30:39
Posty: 408
Lokalizacja: Ślesin k\Konina
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: FZS 1000 05r
coś pięknego jak dla mnie taka podróż to coś pięknego. Chciałbym kiedyś pojechać motocyklem w taką podróż. U mnie niestety póki co to jeszcze mało realne bo rodzice a głównie mama chyba by zawału dostała jak by się dowiedziała że motocyklem. Miałem już jeden wypadek na moto i od tamtej pory mam mały problem z jazdą w dłuższą trasą. Ale mam nadzieje że kiedyś w niedalekiej przyszłości się wybiorę.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-09-12 23:19:05 
Główny Wódz Bractwa

Dołączył(a): 2007-03-27 11:57:43
Posty: 1123
Lokalizacja: Elbląg
Płeć: Mężczyzna
Telefon: 735 200 934
Obecne moto: BMW K1600GT
Maniu, najgorzej przebujać się przez RP. Tam już jest bezpiecznie. Nie da się podzidować, a na ulicach i drogach - Wersal.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-09-13 13:45:34 
Pierwszy wydech regionu

Dołączył(a): 2008-10-21 18:38:34
Posty: 324
Lokalizacja: WZ
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: FJR
Zazdroszcze SUPER wypad.
Jesteśmy z jednej miejscowości - może się podepnę pod jakiś twój wypad.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-09-13 16:11:01 
Człowiek Szafka

Dołączył(a): 2008-12-03 13:04:26
Posty: 2647
Lokalizacja: Pulki k.Puław
Płeć: Mężczyzna
Telefon: 693183962
Obecne moto: VFR 800 FI 2000r
Super wycieczka :) szkoda jednej maszyny no i komfort trochę po tym wydarzeniu spadł co nie?
A co do promów to mój brat wspominał o powrotach ze szwecji z grupą pracowników upojonych niejakim "turbo"
Turbo to taki proszek który dodaje się do wody i po jakimś czasie ma 19% :) a smakuje podobnierz całkiem (oj tam ma sponiewierać)

ps przyszły sezon to macie ambitne plany :)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-09-14 14:23:00 
Pryszczaty jeździec

Dołączył(a): 2009-04-06 14:46:35
Posty: 78
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: brak...
No właśnie ambitne... może za bardzo, ale cóż, najwyzej bedziemy skracać. Co do podpiecia się to nie ma sprawy, ale myślę, że do 5 moto, bo więcej to już się robi 'niemiecka wycieczka' ;-) jakie mijaliśmy po drodze (na R1200GS...).

W ty roku, co już mało realne planowałem Wilno, ale chyba praca mi nie pozwoli.

Myślałem też o jakimścieplejszym klimacie, chociaż zdziwiła mnie temperatura na północy po poczatek września był cieplejszy niż w Polsce ;-)


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 8 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot]


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Administracja forum: admin@motocykl.org