Forum Motocykli Yamaha
https://www.motocykl.org/

FZ6 kopci mi plecaczek
https://www.motocykl.org/viewtopic.php?f=73&t=23661
Strona 3 z 3

Autor:  glenroy [ 2020-02-29 22:42:16 ]
Tytuł:  Re: FZ6 kopci mi plecaczek

misiakw napisał(a):
excop napisał(a):
Spalanie Ok ?? Mi przy takiej jeździe to 4,5 - 4,7 max. (FZ6 S2)


W moim przypadku przy takiej jeździe spalanie także takie jaku Rafal Odo.


raz osiągnąłem takie spalanie - w marcu w deszczu i lekkim przymrozku wracałem z Zamościa - dmuchałem na manetkę żeby nie załapac uślizgu i tak wyszło. a tak to w trasę poza autostradą to poniżej 5,5 ciężko mi zejść, na utostradzie tak 6,2 mi wychodzi a w mieście... w mieście szkoda gadać :P


Mi też FZS-em ciężko było zejść poniżej 5.5-6l, a nie ukrywam wcale, że przeważnie jeżdżę emerycko. Prawdę powiedziawszy, FZS spalał mi niewiele mniej, niż obecne 1050 ccm :D.
Ale ja te wyniki, w których pojazdy jeżdżą chyba tylko na powietrze, w zupełności rozumiem. Akurat szukam samochodu i w przypadku diesli, z kim nie rozmawiam, wszystkim palą około 4 litrów xD, nieważne, 1.6, 2.0, 2.4...wincy jak 4 lytry nie poly ;). Z takimi wynikami spalania, jakie niektórzy podają, mam wrażenie, że to spalanie na skrzyżowaniu w czasie oczekiwania na zielone światło, nie wiem jak można taki wynik osiągnąć jeżdżąc 600ccm, z normalnymi prędkościami, o drogach szybkiego ruchu nie wspominając, bo tam spalanie rośnie już wykładniczo. 4.5 litra to Yamaha R3 spala :P.

Autor:  misiakw [ 2020-03-01 00:08:09 ]
Tytuł:  Re: FZ6 kopci mi plecaczek

glenroy napisał(a):
nie wiem jak można taki wynik osiągnąć jeżdżąc 600ccm, z normalnymi prędkościami, o drogach szybkiego ruchu nie wspominając

aż tak krytycznie bym nie podchodził do tematu. są ludzie (np ja) któzy unikają autostrad. są ludzie (np moja żona) która mimo motocykla 650cc po prostu ma zasadę że prędkość przepisowa +20 i nie więcej, a w terenie zabudowanym jedzie 50 nawet jak jej na dupie tir ciśnie. I jara ją jazda. a jak z nią jade to spalanie mi do 5 podchodzi... i potrafiliśmy tak do czech dojechać. więc nie cisnąłbym ludziom co robią takie spalania że są emerytami bo kazdy ma swoją wersję bawienia się na moto, i nawet jak jara go nałożenie milion-pierwszej warstwy wosku na bak to super, ma hobby.

pisałem o swoim spalaniu tyko dla tego żeby takim wpisom o niskim spalaniu dać "przeciwwagę" żeby ludzie kórym w trasie wychodzi 5,7 nie latali po mechanikach tylko pomyśleli że może wszystko jest ok.

Autor:  glenroy [ 2020-03-01 02:06:35 ]
Tytuł:  Re: FZ6 kopci mi plecaczek

misiakw napisał(a):
glenroy napisał(a):
nie wiem jak można taki wynik osiągnąć jeżdżąc 600ccm, z normalnymi prędkościami, o drogach szybkiego ruchu nie wspominając

aż tak krytycznie bym nie podchodził do tematu. są ludzie (np ja) któzy unikają autostrad. są ludzie (np moja żona) która mimo motocykla 650cc po prostu ma zasadę że prędkość przepisowa +20 i nie więcej, a w terenie zabudowanym jedzie 50 nawet jak jej na dupie tir ciśnie. I jara ją jazda. a jak z nią jade to spalanie mi do 5 podchodzi... i potrafiliśmy tak do czech dojechać. więc nie cisnąłbym ludziom co robią takie spalania że są emerytami bo kazdy ma swoją wersję bawienia się na moto, i nawet jak jara go nałożenie milion-pierwszej warstwy wosku na bak to super, ma hobby.

pisałem o swoim spalaniu tyko dla tego żeby takim wpisom o niskim spalaniu dać "przeciwwagę" żeby ludzie kórym w trasie wychodzi 5,7 nie latali po mechanikach tylko pomyśleli że może wszystko jest ok.


Ale ja nikogo nie cisnę, tym bardziej, że z tego co piszesz, mam dokładnie taki sam styl jazdy jak Twoja żona, a mam nie 650 a 1050 ccm. W mieście jeżdżę przepisowo, poza miastem z reguły też, jedynie kiedy przekraczam prędkość, to jakieś z dupy wzięte ograniczenia do 40km/h przy remontach dróg, czy jadąc co chwilę przez jakąś wiochę poza drogami szybkiego ruchu, bo tych nie trawię na moto, zamiast w każdej miejscowości zwalniać do 50, jadę 70. Też mnie nie boli, kiedy ktoś za mną jedzie, czy sam fakt, że ktoś mnie wyprzedza. Generalnie dla mnie jazda powyżej 140km/h to kompletne morderstwo komfortu, najlepiej czuję się jeżdżąc tak do 120km/h. Nigdzie się nigdy nie spieszyłem i nie spieszę, czym bym nie jechał. Nie wiem też na jakiej trasie koledze wyszły takie wartości. W PL jest naprawdę ciężko, a FZS-em swoje też wyjeździłem, natomiast np. na Słowacji fakt, zszedłem poniżej 5 litrów, liczone na dwóch tankowaniach, tylko tam faktycznie jazda polegała właśnie na mega spokojnym pyrkaniu, 6-bieg, 80km/h, co chwilę zabudowany do 50 i zmiana biegów przy 5 tys obrotów ;). Da się, nie mówię, że nie jest to możliwe, tym bardziej mając dobrze ogarnięte gaźniki, ale to jest wynik do osiągnięcia bardzo na siłę w bardzo specyficznych warunkach.

Autor:  Manio [ 2020-03-03 10:37:32 ]
Tytuł:  Re: FZ6 kopci mi plecaczek

W niedziele przeprowadziłem testy: 90 km z plecaczkiem i praktycznie brak zapachu spalin na ubraniach :D
Po wymianie filtra powietrza i synchronizacji przepustnic podjadę na analizator spalin

Strona 3 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/