Dopiero parę chwil temu zabrałem maszynę z miejsca wypadku i faktycznie, na tym kawałku jest vin więc odpada. Po wstępnych oględzinach mechanika, nie będzie tanio. Przez crash pad nie tylko urwało się ucho ramy ale też kawałek silnika (kawałek nagwintowanej części). mechanik stwierdził że to nie pierwszy raz kiedy crashpady robią więcej szkody niż pożytku. Na logikę to całkiem niegłupie - rama alu, śruba w crashpadzie metalowa. Nie ma złudzeń co pierwsze się zniszczy. Co do sprawy: moto wygląda tak jak na foto. I teraz kwoty:
1. zrobienie silnika (dospawanie części silnika którą mam) plus nadlanie kawałka ramy plus prostowanie lag (delikatnie są krzywe) = 2.5k zł
2. z tego co widzę, części do naprawy przodu to jakieś białe kruki a jeśli się pojawiają to czasza (nowa) 950, lampy 800 itp itd - jakiś kosmos przy motorze za 9k. Chciałem przerobić na wersję N ale z tego co widzę zestaw do przerobienia kompletny to 1500 zł
może coś doradzicie co rozsądnie można byłoby zrobić z moto. Sprzedaż na części raczej odpada bo nie mam gdzie go rozkręcać i sprzedawać po śrubce. Zaraz umieszczę dodatkowy temat o tym we właściwym miejscu
| Załączniki: |
rozjebany fazer.jpg [557.15 KiB]
Pobrane 314 razy |