Forum Motocykli Yamaha
https://www.motocykl.org/

Przerywacz kierunków
https://www.motocykl.org/viewtopic.php?f=78&t=5955
Strona 1 z 5

Autor:  Marcin0000_2005 [ 2010-12-27 22:04:45 ]
Tytuł:  Przerywacz kierunków

Witam zanoszę się z zamiarem zainstalowania żarówek diodowych do kierunków lub kierunków led.
Jak wiadomo na seryjnym przerywaczu będą szybko migać. Znalazłem w necie przerywacz ale on ma trzy wyjścia a w fazerku z oryginału wychodzą tylko dwa kabelki. Może ktoś wie jak to podłączyć żeby działo.

http://allegro.pl/przerywacz-kierunkows ... 38182.html

Jeżeli to nie będzie chodziło to może zastosować taki zestaw który też nie za bardzo wiem ja podłączyć

http://www.centrumelektroniki.pl/J204_S ... 51752.html

Autor:  pango [ 2010-12-27 22:13:02 ]
Tytuł:  Re: Przerywacz kierunków

nie mam moto pod reka,zeby zobaczyc jak to wyglada.dasz foto ?chyba musza byc 2 zalozone.
jest conajmniej 2 magikow-elektronikow na forum /robgie i rafazer/- dadza rade .napisz do nich na priv ?

Autor:  Szymek [ 2010-12-27 22:19:36 ]
Tytuł:  Re: Przerywacz kierunków

Kupujesz opornik - montujesz w układ i za 30 gr masz dobrze ( wolno ) działające kierunki bez ingerencji w przerywacze.

Autor:  MarcinN [ 2010-12-28 14:48:15 ]
Tytuł:  Re: Przerywacz kierunków

^^ Skoro chcesz montować opornik, to po co w ogóle wymieniać żarówki na LEDy? LED nie ma żadnych zalet poza niskim poborem prądu. Dodanie opornika zwiększy ten pobór do "typowego" - szkoda więc zachodu.

Autor:  Szymek [ 2010-12-28 21:10:33 ]
Tytuł:  Re: Przerywacz kierunków

Niektórzy po prostu chcą aby ich motonóg ładnie się prezentował. Po 2, jeśli masz moto na wtrysku i mocno obciążysz elektrykę to obroty same powinny się podnieść ( jak to ma miejsce w samochodzie ).

Jeśli się mylę, to mnie poprawcie.

A no i jeszcze jedno, skoro masz moto z 99 roku, to po co wymieniać go na ten sam model ( np fazer ) tylko młodszy rocznik? Już po FL - skoro silnik i wszystko co w nim jest działa.

Autor:  MarcinN [ 2010-12-29 11:32:39 ]
Tytuł:  Re: Przerywacz kierunków

Mylisz się.
Za "ilość prądu" odpowiada alternator. Każdy ma swoje górne ograniczenie. Jeśli dokonałeś modyfikacji instalacji, np. dodając podgrzewane manetki, gniazdo zapalniczki z jakimś urządzeniem, olejarkę łańcucha, czy światło reflektora - może się okazać, że alternetor nie ma już żadnej rezerwy mocy, żeby podładować akumulator. W takiej sytuacji - zamiana żarówek stopu i kierunkowskazów na LED - może znacząco poprawić sytuację.

Autor:  Marcin0000_2005 [ 2010-12-29 23:47:33 ]
Tytuł:  Re: Przerywacz kierunków

Panowie chodzi tylko i wyłącznie o oszczędność prądu względy estetyczne maja tutaj drugorzędną sprawę.
Posiadam alarm w motocyklu i chodzi o to że gdy się włącza to mrugają 4 żarówki jak wiadomo jedna 21W czyli 84W. Przy zamianie na diodowe żarówki czy też kierunki diodowe pożerać będzie całość powiedzmy 10w i to i tak przesadziłem. Więc jest to spora różnica

Autor:  adasiul [ 2011-01-02 00:01:30 ]
Tytuł:  Re: Przerywacz kierunków

no to najlepiej kup przerywacz do ledów (wstawiasz go w miejsce oryginalnego ) i po krzyku:)

Autor:  Marcin0000_2005 [ 2011-01-02 14:18:49 ]
Tytuł:  Re: Przerywacz kierunków

właśnie pokazałem taki przerywacz w aukcji na początku tematu tylko że ma trzy końcówki i chciałem wiedzieć jak go podłączyć ale chyba nikt tego nie wie.

Autor:  lutecki [ 2011-01-02 19:47:42 ]
Tytuł:  Re: Przerywacz kierunków

Sprawdziłem na schemacie instalacji i faktycznie jest tylko wejście i jedno wyjście. Teoretycznie mógłbyś zastosować i ten przerywacz (uwalając jedną nogę wyjściową), ale byłby problem z działaniem kierunków po włączeniu awaryjnych (ponieważ przerywacz z 2 wyjściami posiada rozłożone obciążenie na 2 lewe i 2 prawe światła). Poszukaj innego.

Autor:  Dreslak [ 2011-01-02 21:13:04 ]
Tytuł:  Re: Przerywacz kierunków

jesteś pewny że z oryginału wychodzą tylko dwa kabelki ? Bo to jest praktycznie nie możliwe aby wychodziły dwa kabelki. Przecież trzeba to zasilić, musi mieć dwie linie wejścia i dwie wyjścia. Przekaźnik z pierwszego postu miga tylko jednym kierunkiem w momencie podania zasilania na ten przekaźnik więc się nie nadaje bo aby były kierunki i awaria to potrzeba dwóch takich i potrzeba nimi sterować czymś jeszcze. Co do drugiego linku to jest to samo tylko w wersji elektronicznej. Czy jesteś w stanie powiedzieć czy przycisk od kierunku i awarii jest podłączony bezpośrednio pod fabryczny "przerywacz" ? nigdy nie zgłębiałem elektryki fazera.
Gdybym to robił ja, zrobiłbym to na mikroprocesorze szybko, łatwo, bezboleśnie bo w tym momencie nie wiem jak to jest rozwiązane fabrycznie. Sprawdź to a postaram się pomóc.

ps. można też użyć np. dwóch popularnych timerów ne555 , rozwiązań jest mnóstwo, potrzebna jest lutownica i trochę chęci

Pozdrawiam

Autor:  Robgie [ 2011-01-02 21:35:28 ]
Tytuł:  Re: Przerywacz kierunków

Troszkę się mylisz Dreslak, wcale nie potrzeba 4 kabli jeśli już iść twoim tokiem myślenia to 3 ale ogólnie wystarczą 2. typowe przerywacze to takie przekaźniki które w mechanicznym elemencie stykowym mają termobimetal czyli zrobione są z metali o różnych współczynnikach temperaturowych w związku z czym pod wpływem przepływu prądu nagrzewając się wyginają rozłączając układ wtedy stygnie i wraca i tak w kółko. W przypadku zastosowania kierunków led do takiego przerywacza zbyt mały prąd nagrzewa za mało i szybko stygnie więc migają za szybko. Nie mam praktycznego doświadczenia z tym więc wypowiadam się teoretycznie trochę. zastosowanie rezystora mocy wpiętego w układ zwiększa pobór prądu (wydziela się moc na rezystorze) i działają wolniej ale wtedy nie ma oszczędności prądowych. Wydaje mi się że jest jakaś minimalna wartość od której będą działać poprawnie ale nie wiem ile ohm bo nie testowałem tego a i zależne jest pewnie od rodzaju przekaźnika-przerywacza. Są ich generalnie trzy rodzaje. Całkowicie mechaniczny, elektryczno-mechaniczny i elektroniczny. I ten ostatni do led będzie ok wtedy będzie oszczędność energii i poprawne działanie wydaje mi się że jednak taki jest 3 przewodowy. Mam nadzieję że wielkich bzdur nie napisałem :D

Autor:  lutecki [ 2011-01-02 22:06:04 ]
Tytuł:  Re: Przerywacz kierunków

Dreslak napisał(a):
jesteś pewny że z oryginału wychodzą tylko dwa kabelki ? Bo to jest praktycznie nie możliwe aby wychodziły dwa kabelki.

No jak to nie możliwe? Czepiając się już na wstępie powiem, że nie wychodzą kabelki, a metalowe piny (męskie).

Dreslak napisał(a):
Przecież trzeba to zasilić, musi mieć dwie linie wejścia i dwie wyjścia.

Łojezu jakie farmazonki. Z elektryką widzę nie miałeś w życiu za dużo do czynienia :) Przerywacz jest prostym urządzeniem które po prostu zamyka i otwiera układ (tak jak opisał to kolega powyżej). Nie musisz mieć tu żadnych dwóch linii wejścia i wyjścia. Wystarczy jedno wejście i jedno wyjście.

Dreslak napisał(a):
Przekaźnik z pierwszego postu miga tylko jednym kierunkiem w momencie podania zasilania na ten przekaźnik więc się nie nadaje bo aby były kierunki i awaria to potrzeba dwóch takich i potrzeba nimi sterować czymś jeszcze.

Nie rozumiem tego zdania, ale nie ważne :) Przerywacz który ma dwa "bolce" działa w taki sposób, że jest jeden układ, który "miga" załączonymi światłami (prawy lub lewy kierunek). "Trójbolcowy" przerywacz ma dwa układy - osobno dla lewych kierunków i prawych. Proooste.

Dreslak napisał(a):
Gdybym to robił ja, zrobiłbym to na mikroprocesorze szybko, łatwo, bezboleśnie bo w tym momencie nie wiem jak to jest rozwiązane fabrycznie.

No tak, armata na komara :) Mikroprocesor który załącza i rozłącza przekaźnik, a wszystko po to, aby migać światłem :)

Żeby nie było, że bajki opowiadam:
[ img ]

Autor:  Żuku [ 2011-01-03 00:13:58 ]
Tytuł:  Re: Przerywacz kierunków

Cytuj:
Przerywacz który ma dwa "bolce" działa w taki sposób, że jest jeden układ, który "miga" załączonymi światłami (prawy lub lewy kierunek).


... a nawet dwoma naraz. Kwestia który obwód przełączy się przełącznikiem kierunku, lub przełącznikiem awaryjnych. Tak jest w Fazim po 2000r.

W serwisówce napisano:
Flasher relay: Type - Full transistor type


To znaczy, ze ten układzik z tranzystorów wykryje czy świeci jedna strona, czy dwie naraz. (albo mu wszystko jedno )
Gorzej jak podłączy się LEDy.

Wracając do przerywaczy.
Jeżeli ma trzeci kabel i jest ponoć super specjalny, uniwersalny do ledów, to może właśnie kwestia tego, że potrzebuje zasilania +12V dodatkowego, a resztę wpina się tak samo w obwód jak stary.

Ja to bym wsadził rezystory i zapomniał o temacie. A jak kto chce dbać o aq i dobre samopoczucie, to niech dodatkowe 3km trzaśnie. ;)

Autor:  Dreslak [ 2011-01-03 00:22:51 ]
Tytuł:  Re: Przerywacz kierunków

Robgie napisał(a):
Troszkę się mylisz Dreslak, wcale nie potrzeba 4 kabli jeśli już iść twoim tokiem myślenia to 3 ale ogólnie wystarczą 2. typowe przerywacze to takie przekaźniki które w mechanicznym elemencie stykowym mają termobimetal czyli zrobione są z metali o różnych współczynnikach temperaturowych w związku z czym pod wpływem przepływu prądu nagrzewając się wyginają rozłączając układ wtedy stygnie i wraca i tak w kółko.

TAk jak już pisałem, nie wiem jak w pojeździe jest sygnalizowany np. Lewy kierunkowskaz. Czy poprzez zmianę polaryzacji, czy poprzez ustawienie na jakieś linii +Vcc. Od tego zależy co można zastosować. Owszem na jednym bimetalu (dwa styki) da się zrealizować same kierunkowskazy. Wówczas przełącznikiem trzeba zmieniać polaryzacje i kierunkowskazy podpiąć odpowiednio do + i -.

Robgie napisał(a):
W przypadku zastosowania kierunków led do takiego przerywacza zbyt mały prąd nagrzewa za mało i szybko stygnie więc migają za szybko. Nie mam praktycznego doświadczenia z tym więc wypowiadam się teoretycznie trochę.



Nie wiem czy ktokolwiek zajrzał do tych linków...
[ img ] Ze względu iż jest to przerywacz dedykowany do LED ma dwa piny zasilające i jeden pin wyjściowy. Takie przerywacze zapewne pracują na jakimś timerze. I dlatego nie są w stanie obsłużyć obydwu kierunków.

Robgie napisał(a):
W przypadku zastosowania kierunków led do takiego przerywacza zbyt mały prąd nagrzewa za mało i szybko stygnie więc migają za szybko. Nie mam praktycznego doświadczenia z tym więc wypowiadam się teoretycznie trochę

Owszem, ma kolega racje.


Robgie napisał(a):
zastosowanie rezystora mocy wpiętego w układ zwiększa pobór prądu (wydziela się moc na rezystorze) i działają wolniej ale wtedy nie ma oszczędności prądowych. Wydaje mi się że jest jakaś minimalna wartość od której będą działać poprawnie ale nie wiem ile ohm bo nie testowałem tego

Autorowi chodzi o ograniczenie poboru prądu, więc rezystory odpadają

Robgie napisał(a):
a i zależne jest pewnie od rodzaju przekaźnika-przerywacza. Są ich generalnie trzy rodzaje. Całkowicie mechaniczny, elektryczno-mechaniczny i elektroniczny. I ten ostatni do led będzie ok wtedy będzie oszczędność energii i poprawne działanie wydaje mi się że jednak taki jest 3 przewodowy. Mam nadzieję że wielkich bzdur nie napisałem :D

Tak, przekaźnik musi być elektroniczny, bądź elektroniczno mechaniczny, pod warunkiem że tym elementem mechanicznym będzie zwykły przekaźnik. Co do tych 3 pinów to same kierunki idzie tym zrealizować, ba nawet wystarczą dwa, poprzez odwrócenie polaryzacji poszczególnych kierunków. Np. Jeżeli lewy to na wejściu mamy - a jeżeli prawy to na wejściu mamy +. Ale światła awaryjne komplikują sprawę. Być może wszystkie "żarówki" połączone są do jednego punktu a potem do masy, a przełączniki wystawiają napięcie wysokie na odpowiednich przewodach, wówczas też wystarczą dwa piny. No ale nikt nie jest wstanie wytłumaczyć jak jest zrealizowany układ do momentu w którym jest przekaźnik.



lutecki napisał(a):
Łojezu jakie farmazonki. Z elektryką widzę nie miałeś w życiu za dużo do czynienia :) Przerywacz jest prostym urządzeniem które po prostu zamyka i otwiera układ (tak jak opisał to kolega powyżej). Nie musisz mieć tu żadnych dwóch linii wejścia i wyjścia. Wystarczy jedno wejście i jedno wyjście.

Ale czy spojrzałeś na link i masz na uwadze żę jest to przerywacz do LED ?

lutecki napisał(a):
Nie rozumiem tego zdania, ale nie ważne :) Przerywacz który ma dwa "bolce" działa w taki sposób, że jest jeden układ, który "miga" załączonymi światłami (prawy lub lewy kierunek). "Trójbolcowy" przerywacz ma dwa układy - osobno dla lewych kierunków i prawych. Proooste.

j/w

lutecki napisał(a):
No tak, armata na komara :) Mikroprocesor który załącza i rozłącza przekaźnik, a wszystko po to, aby migać światłem

Wyraziłem swoją opnie na temat mojego rozwiązania, ponieważ w danym momencie nikt nie jest w stanie mi wytłumaczyć jak jest zrealizowany układ połączeń pomijając przekaźnik, rozwiązanie to jest dla osobnych "lini" dla każdego sygnału. Zakładałem najprostszą a zarazem najgorszą możliwość. Poza tym dla mnie by to było po prostu taniej. Nie przekroczyłbym 10 zł

Nie jesteśmy w stanie np. wykrywać po obciążeniu ile żarówek jest zapalonych, bo różni producenci mogą zastosować różną ilość LED, dlatego rozwiązania tradycyjne biorą w łeb

Strona 1 z 5 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/