Witam
Wiem, że już podobny temat był, ale niewiele wniósł nowego i wogóle …
Sprawa crashpadów jest dość istotną kwestią dlatego poruszam ten temat raz jeszcze.
Przyszła zima i jest teraz dużo czasu na dopieszczenie kota.
Pierwsze co chciałem zrobić to właśnie krasze, jednak boje się trochę o ich mocowanie, tzn. czy w razie mocniejszego szlifa nie wyrwie mi pół silnika? Słyszałem różne opinie na ten temat i sam już nie wiem.
Inną opcją jest klatka, jednakże nie bardzo sobie wyobrażam kota z czymś takim…
Co sądzicie o tych rozwiązaniach, miał już ktoś kiedyś sytuację, w której krasze, klatka pomogła lub wręcz przeciwnie ?
Pozdrawiam nehu
|