Dorota napisał(a):
Odnośnie przygody z trefnym sprzętem to przeszłam przez taką w lutym jak jechaliśmy do handlarza oglądać pierwszego fazera 600-kę z 2003 roku z Anglii. Kiedy gościu go wyprowadził z garażu no cudo, śliczna, wsiadać i jechać....Do tego usłyszeliśmy, że moto miało być dla jego dziewczyny ale jest za niska (moto od jesieni 2008 stało u niego). On nim jeździł i wszystko ładnie gra (sprawdzić nie było można bo sypał śnieg). On jest motocyklistą i byle czego nie sprowadza, jeździ już 20 lat (nie miał 30-ki) i nie mógłby motocyklistom sprzedać byle czego i takie tam teksty...
Poprosiliśmy o papiery żeby zeskanował i puścił mailem, to on, że nie ma skanera. W takim razie niech zrobi foty i wyśle mailem, a on że papiery są ok i w ogóle ale my się uparliśmy i powiedział, że wyśle. W poniedziałek przyszły papiery: w papierach srebrny, w realu niebieski. Sprawdziliśmy w Yamasze po numerze VIN, fabrycznie srebrny. Sprawdziliśmy w Anglii, wywieziony brak dostępu do papierów i też był srebrny. Jednym słowem śmierdząca sprawa...
Za tel. i do gościa....wyparł się wszystkiego, powiedział, że w Anglii się pomylili w papierach (handlarz, nieźle co?) i on go przyprowadził do Polski niebieskiego a do tego był tylko jeden właściciel, chociaż my wiedzieliśmy, że 2. Moto wyglądało na składaka. Klucz do stacyjki oryginał, do zbiornika i schowka dorabiany. Niewiele, prawie wcale rdzy a anglik z 2003, nawet stojąc w garażu miałby ślady po 5 latach pobytu na wyspie, tarcza hamulcowa tylna zjechana a z przodu nówka... :twisted:
Widziałam, że moto zniknęło z alledrogo a może ktoś kupił....:?:
Zabić takiego frajera, to po prostu za mało...