witam. przymierzałem się do kraszy już od dawna,nawet umawiałem się z tokarzem,że mi coś takiego zrobi.no istało się.w niedziele w drodze na częstochowę/rozpoczęcie sezonu/ wyglebiłem pod światłami aż miło.porosty mnie przeważyło.zawsze musi być ten pierwszy raz.korek ja na początku i gleba,auta za mna ja na asfalcie szarpie się z kotem.podniosłem w szoku brykę kask zaparował z wrażenia.i znowu nie utzrymałem gleba na dygą stronę ja pod motorkiem.załamka.kabaret.dekle porysowane do lakierowania na szczęście.motorek dodatkowo zalany i nie pali.dopiero ku,pel pomógł i na pycha zajarzył.morał taki,że już teraz na pewno zakładam kraszpady.jakiekolwiek.z nimi nic by sie nie satło bo prędkość była zerowa.i tu prośba do tych co już mają.proszę o wymairy waszych kraszpadów,możliwie dokładne.tzn.średnica długość i co tam jeszcze.najchętniej rysunek "techniczny" na priv.będę bardzo wdzięczny mój kot jeszcze bardziej.podobno motocykliści dzielą się na tych co leżeli i będą leżeć.miejmy nadzieję,że ja już "leżałem".pozdrawiam i proszę raz jeszcze o pomoc. :lol:
|