Thundercat dla kobiety...

KiKa · **Napisane:** 2010-07-18 21:30:57

hmmm... ja również wybrałam kota na pierwsze moto :)
fakt faktem bydle to ogromne... największym mankamentem kota jest waga... trzeba mieć siłę by sobie z nim poradzić...
szczerze powiem, że nie narzekam bo prowadzi się super... wczoraj wróciłam z 4-dniowej wyprawy nad Bałtyk... ponad 1000 km...czy to korki na E7 czy droga na Hel czy super kręta obwodnica 3miasta - kotecek daje radę! to była moja pierwsza taka dalsza wyprawa i to w towarzystwie koleżanki motocyklistki na ZX6R...
i dwie baby sobie poradziły!!! i nie straszny był nam "kapeć" czy 40 km jazdy w ulewie!!!
zdarzały się sytuacje podbramkowe... chciała nas zgarnąć karetka na E7... przy prędkości około 130 km/h wyjechał mi koło Gdyni autobus a po lewej auto! gdyby nie przejechane już około 3000 km to z ominięciem i przeciśnięciem się byłby problem :?
i oponka prawie zamknięta :twisted:

Ada · **Napisane:** 2010-07-18 21:30:57

OZI · **Napisane:** 2010-11-30 20:23:42

Do motocykla należy mieć zawsze respekt! To że ktoś ma słabszy a ktoś mocniejszy, ładniejszy nie ma znaczenia! Ważne jak jeździsz! Zawsze to powtarzałem koledze Ś.P Benkowi, który niestety nie zrozumiał. Kupił 954 i ... :( Na początek proponuję: GS500, CB500, GPZ500, XJ600S/N itp. do 78KM. Pojeździsz, sprzedasz, kupisz kota! Decyzja należy do Ciebie. Powodzenia. Pozdrawiam!

pango · **Napisane:** 2010-11-30 20:55:29

er5 male zgrabne moto -50 konikow ,spokojnie wystarczy.
moze jeszcze fazer400 ? ale ten jest ciezszy...

Robgie · **Napisane:** 2010-11-30 22:26:45

fazer400???

stoodent1 · **Napisane:** 2010-11-30 23:45:23

--->na youtube<---

--->opis<---

w życiu nie słyszałem ale jest :shock: :shock: :shock: :D

wojtek_lbn · **Napisane:** 2010-11-30 23:59:08

wystarczy na bikepics popatrzeć, tam jest masa moto które znamy tylko jako 600 i 1000, a okazuje się że są 250, 400 i jakieś jeszcze mniej typowe pojemności
a żeby nie było całkiem OT- uczyłem dobrą koleżankę jeździć Kotem (swoim), drobna dziewczyna a radziła sobie bardzo dobrze z takim moto. I to ze mną na tylnym siedzeniu :) Tyle że ona ma talent do jazdy po prostu, już wcześniej to widziałem, no a nie każdemu jest to dane

karina · **Napisane:** 2013-08-08 09:35:52

Witajcie
Ja prawdę mówiąc również zaczęłam od Kotecka na pierwszy raz, zaraz po zdaniu prawka i powiem wam że byłam przerażona jego wielkością i wagą ale ze jestem zodiakalnym bykiem więc uparta jak cholera powiedziałam sobie że DAM RADĘ i dałam, jeżdżę już 3 miesiąc i w korkach i wyżynach i nizinach, na razie kilometry lecą w niedalekich trasach ale pewnie już niedługo wybiorę się gdzieś dalej.
Koty są mało skrętne i tu trzeba poćwiczyć aby dać sobie z nim radę, ja się stale uczę, jeżdżę nawet "po bułki do sklepu" aby tylko jak najczęściej i w różnych sytuacjach umieć się zachować a sporo takich na drodze.
Czasem się zastanawiam czy gdybym wybrała coś mniejszego byłabym teraz bardziej zwinna i moje umiejętności byłyby już na wyższym poziomie?
Ogólnie mówiąc da radę ogarnąć jak na pierwszy motor Kotecka ale jest trudniej :)

Pozdrawiam

jerry01 · **Napisane:** 2013-08-08 10:26:32

Ile ludziow tyle za pewne opinii. Jeśli masz cos czego kompletnie nei ogarniasz bo jest tak wymagające technicznie, to się na tym nie nauczysz. Jak masz cos co jest wymagające technicznie bardziej niż cos dla poczatkujacych to uczysz się szybciej. Tzn. smiem twierdzic ze jeśli wsiadła być teraz na np. ninje 250 lub cbr 250 ccm to po wjezdzeniu w niego radzila bys sobie na tym sprzęcie lepiej niż dziewczyna która od 3 miechow na nim jeździ. Duze moto maja 1 zasadniczy minus (dla kobiety tym bardziej) - sa po prostu ciężkie i przed dojściem do predkosci "równowagi" czyli około 30 km/h gorzej się nimi robi wszystko (utrzymuje rownowage, skreca, pokonuje przeszkody w stylu spiacy policjanci, krawężniki itd.). Za to już np. w trasie nie ma porównania. Lekkim sprzętem w deszczu, silnym wietrze, na nierównej drodze miota jak szatanem. Im cięższy tym stabilniejszy. U mnie pomiędzy CBR F4i (200 kg) i VFR (ok 260 kg) roznica w jeździe niesprzyjających warunkach atmosferycznych jest kolosalna.

cezary1808 · **Napisane:** 2013-08-08 15:45:45

jerry Kotkiem stabilnie się jedzie od tych kilkunastu km/h a po poćwiczeniu przy jeszcze mniejszych prędkościach:)wiem co piszę:D Z całą resztą zgadzam się w 100% a że ja chcialem moto w trasę, czasem tylko w miasto to wybór był idealny, fakt sięgam do podłoża siedząc na Kotku:D i to dużo ułatwia - o co mi chodzi - kupować na pierwszy motocykl sprzęt który jest dla mnie za duży jest jednak lekko bezmyślne - skoro uczę się jeździć (czytaj słabo ogarniam) to dokładanie sobie kolejnego utrudnienia nie jest dobrym pomysłem, fakt lepiej nauczyć się na czymś mniejszym i wtedy dopiero zaczynać przygodę z większą maszyną:)
Także podsumowując - jeśli konkretna dziewczyna siada na wyprostowanym Kotku i nie musi się wyciągać by palcami sięgnąć podłoża to już rokuje nadzieję że latać na tym będzie :D

Brodzins · **Napisane:** 2013-08-08 19:50:24

karina napisał(a):

Ogólnie mówiąc da radę ogarnąć jak na pierwszy motor Kotecka ale jest trudniej :)

Ja nikomu nie ujmuję, ktoś może mieć tak zwany "dryg" do jazdy...
Ale moim zdaniem opinie, że ktoś ogarnął moto po 3... 4... 6 miesiącach są raczej samouwielbieniem i dozbrajaniem w pewność siebie.

To jest troszkę jak u mnie w pracy - jak ciąg produkcyjny idzie dobrze... to nawet pani z firmy sprzątającej może stać przy maszynie i mówić, że jedzie elegancko produkcją.

W przypadku awarii... wychodzi brak wiedzy i umiejętności. Podobnie jest z motocyklami.
Tylko skutki dużo gorsze.

kris 1990 · **Napisane:** 2013-08-08 21:12:38

opanowac moto po 3-4 miesiacach? zalezy jaka pojemnosc i jakie umiejetnosci kierowcy. ale to juz kazdy wie :D

wbubicz · **Napisane:** 2013-08-08 22:10:18

ktoś przez 3-4 miesiące może nakręcić 2 razy więcej kilometrów niż ktoś przez cały sezon.
ale jeśli mówimy o pierwszym moto to te pierwsze 3-4 miesiące to :shock: ale idzie dopiero potem zaczyna się normalne podejście

Brodzins · **Napisane:** 2013-08-08 22:43:46

wbubicz napisał(a):

ktoś przez 3-4 miesiące może nakręcić 2 razy więcej kilometrów niż ktoś przez cały sezon.

Znam kilku "dziadków" z MC...
jeżdżą po kilkanaście lat, bezwypadkowo... i nabijają setki kilometrów....
ale technika jazdy gorsza niż u mnie - a ja słabo jeżdżę :)

Po prostu jestem za dużym dystansem do siebie i rzeczonego "ogarniania".... No ale każdy jest kowalem swojego losu :)

Nie ma co bić piany :) trzeba uważać :beer:

Kończymy offf :)

karina · **Napisane:** 2013-08-09 09:08:52

Kurczę nie wiem co napisać, panowie mnie trochę na ziemie ściągnęli ale to dobrze bo ja tak naprawdę nie wiem jak to jest "umieć jeździć" bo każdy na ten temat ma inne pojęcie i czego innego oczekuje, sporo jeżdżę po mieście żeby się pouczyć w różnych sytuacjach jak reagować bo w głowie tylko teoria ale radzę sobie z tego co słyszę od osób mi towarzyszących. Najgorzej z parkowaniem i wyjazdem gdyż jak piszecie motocykl jest bardzo ciężki i mimo iż mam długie nogi to ciężko jest mi wyciągnąć kota z miejsca parkingowego przy lekkim nawet wzniesieniu.
No nic, jestem bardzo zadowolona z Kotecka i "ogarnęłam" go na tyle co potrzebowałam. Przede mną jeszcze daj Boże wiele lat i kilometrów...będzie tylko lepiej.

Pozdrawiam i mam nadzieję że nikogo nie obraziłam :)

misiakw · **Napisane:** 2013-08-09 09:37:38

karina napisał(a):

mimo iż mam długie nogi to ciężko jest mi wyciągnąć kota z miejsca parkingowego przy lekkim nawet wzniesieniu.

moja piękna problem u siebie rozwiązała inaczej... zawsze parkuje tak, żeby stać przodem pod górkę :P

Thundercat dla kobiety...

Thundercat - Forum główne

Ogólnie o Thundercacie

Thundercat - Forum główne

Ogólnie o Thundercacie

Kto przegląda forum