Wypadki :(

r_wiedźma · **Napisane:** 2010-07-04 22:44:15

klub_AA współczuję Twojej dziewczynie i Tobie. Dopilnuj tylko żeby w szpitalu miała dobrą opiekę. Sama miesiąc temu zaliczyłam szlifa, ale jak sobie przypomnę koszmarne 3 dni w szpitalu i tą super opiekę to aż mnie nosi...

Zdrowie jest najważniejsze, jak najszybszego powrotu do zdrowia dla Twojej dziewczyny :D :D :D

Ada · **Napisane:** 2010-07-04 22:44:15

Nemmo · **Napisane:** 2010-07-04 23:11:12

trzym sie wraz z lepsza polowka, oby wszystko bylo ok !

Kurde ludziska uwazajcie na siebie !

HOROŚ · **Napisane:** 2010-07-04 23:12:11

Klub_AA Całe szczęście że żyjecie.
Jeżeli twoja narzeczona spędzi w szpitalu 7 dni gość ma przejebane.
Kolega potącił motocyklistę a ten na siłę leżał 7 dni to po 1,5 roku koleżka musiał zabulić 25 tysi odszkodowania.

Tempina · **Napisane:** 2010-07-05 00:12:58

klub_AA
Co za jebany koleś w tym aucie.

Sprawa oczywiście skończy się w sądzie. Koleś już ma prokuratora i większość rzeczy zostanie pewnie ustalona przez sąd, aczkolwiek tak jak Wojtas pisał zbieraj wszystko co się da.

klub_AA · **Napisane:** 2010-07-05 07:02:44

Osobiście mam nadzieje, ze 7 dniu w szpitalu nie spędzi bo jak ja widzę jak wyglądają te szpitale to aż się dziwie ze ktoś w ogóle tam zdrowieje. To bardziej wygląda jak umieralnia. Dzisiaj ma być wiadomo czy operacja czy gips.

Co do odszkodowania to chce wszystkiego dopilnować żeby kierowca beknął jak tylko się da. Jadę dzisiaj na Policje i skontaktuję się z ubezpieczycielem.

Kierowca młody szczyl, maksymalnie 20 lat. Nawet nie było przepraszam.

delta · **Napisane:** 2010-07-05 08:32:56

klub_AA napisał(a):

I mam teraz do Was pytanie ponieważ nie mam doświadczenia w tego typu sytuacjach, jaka jest praktyka, co dalej mam robić, czego dopilnować żeby ani kierowca samochodu ani ubezpieczyciel nie miał możliwości wymigania się przed konsekwencjami.

Współczuję i cieszę się, że tylko tak się to skończyło. Pytek miał można powiedzieć bardzo podobną sytuację, więc wal do niego. Jak się nie odezwie to daj znać na PW dam Ci jego numer.

Tweety · **Napisane:** 2010-07-05 09:18:57

Jezuuu współczuje , nie wiem co bym zrobiła jakbym zobaczyła ukochaną osobe leżącą bez ruchu po takim zdarzeniu , chyb a bym zawałem skończyła. A tego kolesia w tym aucie to bym zatłukła na miejscu.

Szybkiego powrotu do zdrowia dla Twojej lepszej połowy :-).

majki · **Napisane:** 2010-07-05 11:47:21

Klub_AA
Ja miałem wypadek w tamtym roku, w szpitalui spędziłem 11 dni.
Jeśli w wyniku wypadku poszkodowany spędza w szpitalu ponad 7 dni (albo co najmniej 7 dni, nie jestem pewien) to z wykroczenia drogowego, sprawa urasta do miana przestępstwa drogowego i jest wtedy sprawca ścigany z oskarżenia publicznego 'z automatu', czy chcesz, czy nie (wyjątek - gdy sprawca to Twoja bardzo bliska rodzina).
Jesli chodzi o odszkodowanie - w takim wypadku Twoje AC Ci się nie przyda (no i dobrze). Wszystko pojdzie z OC sprawcy. Mozesz wszystko zalatwiac razem lub osobno (radzilbym osobno, bo za zdrowie mozna chwile czekac).
W moim przypadku osobno zglosiłem zniszczenie motocykla i to wycenial rzeczoznawca w miare szybkim czasie (od momentu zgloszenia jest jakoś 30 dni do wypłaty max), a także przy tej okazji pokazałem wszystkie zniszczone rzeczy wraz z roszczonymi kwotami odszkodowania (przy okazji rozwalil mi sie takze telefon - to tez zglosilem).
Osobna kwestia to zdrowie i tutaj polecam pomoc specjalisty, który się tym zajmuje. Powód - nigdy nie wytargasz tyle sam (w kazdym razie nie od razu), co facet, ktory ma w tym obeznanie i robi to na codzien. Podpisujesz mu kwitki, ze on w Twoim imieniu występuje itd i w zasadzie czekasz tylko na info i kasę na koncie.
Ludzie są różni, więc może ktoś znajomy Ci poleci kogoś od takich rzeczy. Ja korzystałęm z usług faceta z Wrocławia, poleconego przez moją koleżankę, która miała wypadek. Mimo, że wszystko załatwiliśmy przez pocztę i telefon - jest bardzo zadowlony. Facet jest uprzejmy, mówi dokładnie co i jak należy zrobić, co mu dostarczyć itd. sam się zajmuje sprawą i informuje na bieżąco jaki jest postęp. Trochę gadatliwy, ale nie ma w tym nic złego ;) Co ważne - bierze procent od odszkodowania PO wypłącie odszkodowania. Wiem, że część osób pobiera zaliczki/pieniądze już na wstępie. Tutaj jest inaczej - ubezpieczyciel wysyła kasę do Ciebie na konto, a Ty obliczasz z tego (w moim przypadku było to 12%) odpowiedni procent i wysyłasz mu na konto. Co jest też istotne - facet nie idzie na ugodę z ubezpieczycielem, bez zgody i wiedzy poszkodowanego (co się niestety jak słyszałem zdarza).
Jak coś, to służę namiarami - daj znac na PW, jeśli chcesz. Na forum, nie czytam wszystkiego.
Na roszczenia dot. zdrowia masz chyba 2 lata.

Majki

klub_AA · **Napisane:** 2010-07-05 14:02:22

Witam,

Wróciliśmy dzisiaj z narzeczoną do domu. Za tydzień mamy się zgłosić na kontrolę i wtedy zapadnie decyzja o konieczności bądź nie operacji.

Majki,

Bardzo dziękuje, konkretnie o taką pomoc mi chodziło. Jutro spotykam się z prawnikiem ale jak byś mógł na PW przesłać mi namiary do tego "Twojego" prawnika to będę wdzięczny.

Yarek · **Napisane:** 2010-07-05 14:58:10

zdrowia i powodzenia w walce z tymi ch... :/

sneer · **Napisane:** 2010-07-05 16:13:47

dopadło i mnie...
wczoraj ok 23.00 centrum wawy, facet wyjeżdża z podporządkowanej wprost przede mnie, daję po heblach, myślę - nie ma bata, na wyhamuję, blokuję koło i po chwili oglądam świat z innej perspektywy :(
straty: pęknięta i przekrzywiona czacha, przeszlifowany plastik przy kanapie, resztę batów zebrała lewa noga...

Leśmian · **Napisane:** 2010-07-05 19:44:34

Ja pierd**le ;/

Panowie ten seozn jest z dupy. Nie do jazdy.

życze wszystkim szybkiego powrotu do zdrowai a w drugiej kolejności szybkiej i efektywnej walki o swoje cieżko zarobione pieniądze.

Niektórym powinni dawać dożywotni zakaz porusznaia sie nawet pieszo po ulicy :/ Tępe chuje :/

r_wiedźma · **Napisane:** 2010-07-05 20:08:37

Sneer, sprawdź kolano czy nie masz jakiegoś obrzęku itp.
Współczuję Ci, bo wiem jak to boli...

Leś, wczoraj mój bardzo dobry kolega z innego forum się wysypał, bo wyskoczyła jakaś menda zza krzaków do kontroli on się chciał zatrzymać a jego kumpel nie przyuważył i mu w tył wjechał. Na szczęście prędkość niewielka ale moto do składania...

Ten sezon jest tragiczny :(

stoodent1 · **Napisane:** 2010-07-05 21:09:49

Oj kiepsko kiepsko się dzieje :(

majki · **Napisane:** 2010-07-06 10:08:35

Nie chcę was 'pocieszać', ale następny sezon może być jeszcze gorszy, bo tendencja jest stała :|

Wracając do Wawy, na trasie z Wrocławia też był wypadek motocyklowy, jakaś armatura leżała, kilka motocykli. Motocyklistom chyba nic poważnego, bo stali i zbierali motocykle, no ale wypadek-przypadek jest... :(

Wypadki :(

Off-topic

Technika i bezpieczeństwo

Off-topic

Technika i bezpieczeństwo

Kto przegląda forum