Wypadki :(

stoodent1 · **Napisane:** 2010-07-29 01:22:26

[*] współczuję :(

Ada · **Napisane:** 2010-07-29 01:22:26

Ask · **Napisane:** 2010-07-29 17:21:47

http://www.konin.lm.pl/aktualnosci/informacja/57871/Hamowanie-w-zbozu

Wojt@s · **Napisane:** 2010-07-31 14:32:03

Szacunek dla tych co byli pożegnać Szpiqa !!
[*]

person · **Napisane:** 2010-07-31 15:44:36

;|

WASKI26 · **Napisane:** 2010-08-11 12:48:27

http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article ... 5/86976261

szkoda chłopaka osierocił córeczke :(
zginoł 2-3km od mojego domu
(*)(*)

Tomtom · **Napisane:** 2010-08-11 13:25:43

Przygody w takim miejscu obawiam się cały czas.
Przeleciał chłop w zielone ładne kilkaset metrów . Z drogi nie wiem czy go było widać ... moto leży ok 50 metrów od drogi za krzakami w zbożu.
Pomoc może przyjść za późno :(
[*]
Tom

WASKI26 · **Napisane:** 2010-08-11 13:55:46

Tom73 napisał(a):

Przygody w takim miejscu obawiam się cały czas.
Przeleciał chłop w zielone ładne kilkaset metrów . Z drogi nie wiem czy go było widać ... moto leży ok 50 metrów od drogi za krzakami w zbożu.
Pomoc może przyjść za późno :(
[*]
Tom

Rzeczywiście pomoc była za późno bo co sie dowiedziałem ze leżał tam przypuszczalnie od 1-2 w nocy a znaleźli go dopiero o 6 rano :( byłem tam na miejscu zobaczyc i gdyby nie mały pieniek wystający z trawy to prawdopodobnie by wyszedł z tego łuku . Motor lezał góra 20 metrów do drogi a chłop w rowie tylko że wczesniej przeleciał przez małą rzeczke i zachaczył o barierke mostku
(*)

stoodent1 · **Napisane:** 2010-08-11 14:14:27

A już względnie cicho było w tym temacie.
[*] tragedia :(

maiki2000 · **Napisane:** 2010-08-12 08:36:20

http://www.epoznan.pl/news-news-20259-W ... aroleckiej

gcc miki · **Napisane:** 2010-08-13 19:27:11

[*]
masakra... radze nie czytać komentarzy pod artykułem jeśli nie chcecie się nie potrzebnie denerwować... :|

Vitu · **Napisane:** 2010-08-15 18:03:28

Szymek napisał(a):

Leśmian napisał(a):

Kolega próbował hamować do zera? Czy odrazu łycha i wymijka? /

Zrobił stoppie, ale brakło miejsca i wmontował się w jej bok. Wszyscy mówili, że wina kobiety, a policja na siłę wmawiała że jego. Znajomych chyba dał sobie z tym spokój i zamiast iść do sądu przyjął mandat :/ Nawet nie pamiętam teraz, czy ona kierunkowskaz włączyła do skrętu w lewo...

Szprota, niestety jest dużo osób, które starają się wcisnąć kit gliniarzom - niestety, młodej su^&*(e się udało. Od tamtego czasu, dojeżdżając do jakiegokolwiek skrzyżowania włączam długie ( bez względu dzień, noc ) bo nie daj Boże trafię na tak samo wszechwidzącego kierowcę.

Szkoda gadać.

Przedwczoraj rozwaliłem swojego Tcata , taka sama sytuacja , młoda kretynka skręcająca bez kierunkowskazu , nie uratowałem moto , poszło prosto w zderzak , policji powiedziała ze 15 metrów z włączonym kierunkiem jechała , a mi powiedzieli ze jestem dawca i zapierdalałem , dostałem 6 ptk i 200 zł , i sezon mi się zakończył.

jaquzie · **Napisane:** 2010-08-15 18:26:37

ja wczoraj na trasie Stryków -> Łowicz, jadąc sobie z plecaczkiem na jezioro Rydwan, prędkość spokojna, turystyczna miałem małą kolizję z nissanem almerą.
sprawa wyglądała tak, że wymijałem sobie 2 autka, które dały migacz w prawo i zjeżdżały na pobocze.
trzymałem się oczywiście swojego pasa (była podwójna ciągła).
no i taki sobie "debil" z almery, postanowił wyprzedzać na podwójnej ciągłej (no comment :evil: )
na mojej wysokości, zobaczył, że nie da rady wyprzedzić mnie i tira jadącego przede mną, więc zjechał na mój pas (inaczej przywalił by czołowo w autko jadące z przeciwka), tym samym uderzając mnie w lewy bok.
motocykl wpadł w shimmę jakiej nigdy nie doświadczyłem. z plecaczkiem widzieliśmy już jak ślizgamy się po asfalcie wprost pod koła tira przed nami...
nie wiem jakim cudem udało się utrzymać moto (ktoś mnie lubi chyba tam na górze :roll: ) i kilkanaście metrów dalej zjechać na pobocze..
w moto uderzony crash (solidnie wygięta śruba mocująca), i zarysowana owiewka, migacz podrapany...
ja na szczęście cały, plecaczek siniaczor na nodze...
na szczęście tylko tyle...
mogło się skończyć znacznie gorzej...

koleś skleił 500zł mandat i jakieś tam punkty, te "drobne" acz drogie elementy w moto zostaną pewnie zrobione z jego OC. miał łzy w oczach, bo wiedział, że mógł swoim "mądrym" manewrem zabić 2 osoby...

tutaj podziękowania dla Michała i jego dziewczyny (świadkowie, którzy zatrzymali się i pomogli).
Dzięki Wam jeszcze raz.

i teraz pytania.
co polecacie zrobić?
straty niewielkie, śrubę w crashu mogę sobie zrobić, wymieniłbym migacz i owiewkę.
i za to bym chciał odzyskać kasę z kolesia OC. jaką polecacie teraz metodę postępowania?

Wojt@s · **Napisane:** 2010-08-15 18:46:40

Jaqu wstawiaj moto do ASO Yamahy i ma być zrobione na nowych tajlach, sprawdź tylko czy ASO ma umowę z ubezpieczalnią sprawcy. Dobrze że tak się skończyło, a kolesia to ja bym zajebał chyba na twoim miejscu....

jaquzie · **Napisane:** 2010-08-15 19:01:41

ubezpieczenie ma w PZU, więc pewnie umowa jest.. a kolesia, oczywiście, że chciałem zajeb.ć :twisted:
powiedziałem mu, że nawet jak byśmy szlifowali, i pod tira wjechali, jeszcze bym znalazł siłę, by wstać i mu pier.....ć :evil:
pewnie z rana podjadę do PZU zgłosić szkodę (przy okazji dowiedzieć się co i jak) i wstawię moto do liberty. zamówią mi plastiki, crasha, moto będę jeździł (bo się da), pytanie, czy płacić za te owiewy etc. i brać rachunek i iść do PZU z kwitami, by oddawali, czy np. robić bezgotówkowo, i jak to wtedy wygląda..

Bartek · **Napisane:** 2010-08-15 19:26:49

Najpierw się upewnij czy ASO zrobi Ci to wszystko bezgotówkowo. Różnie już z tym bywało.

Wypadki :(

Off-topic

Technika i bezpieczeństwo

Off-topic

Technika i bezpieczeństwo

Kto przegląda forum