Forum Motocykli Yamaha
https://www.motocykl.org/

Wypadki :(
https://www.motocykl.org/viewtopic.php?f=17&t=1151
Strona 147 z 225

Autor:  kozi_86 [ 2014-05-26 09:53:51 ]
Tytuł:  Re: Wypadki :(

R6 bardzo fajny sprzęt, ja ujezdzalem model brata z 2006 roku. A z tego co wyczytałem to koleś chyba ze skutera się przesiadł i innej pozycji prawego nadgarstka jak do oporu nie znał. Zabić się można na każdym sprzęcie, dobrze wiesz o tym cop89 z racji wykonywanego zawodu.

Autor:  Jacek_L [ 2014-05-26 10:10:12 ]
Tytuł:  Re: Wypadki :(

Że nie żyje? Na skuterze też można zginąć jak się ma mało we łbie...

Autor:  syga-cop89 [ 2014-05-26 11:36:11 ]
Tytuł:  Re: Wypadki :(

Oczywiscie ze tak ale mam wrazenie ze gdy posiada sie taki motor to taka predkosc jak 200 staje sie norma. Znajomy kiedys mi opowiadawal ktory jezdzil na bodajze 3 modelach r6, ze tym motorem jazda ponizej 120 km/h to katorga poniewaz barki bardzo bola. A nie wiem jak Wam ale mo jazda Fazerem nawet predkoscia 70 sprawia przyjemnosc

Autor:  Iroszek [ 2014-05-26 13:11:49 ]
Tytuł:  Re: Wypadki :(

Złoty stok - mąkolno - kłodzko --> piękna trasa kręta z dosyć dobrym asfaltem i szybkimi łukami jak na fazera to już moim zdaniem za szybkimi ale naprawdę super się tam jeździ. Zawsze jak tam śmigam to mi adrenalina skacze takie zakręty.

Autor:  kris 1990 [ 2014-05-26 13:55:38 ]
Tytuł:  Re: Wypadki :(

własnie przeczytałem komenty pod spodem... karwasz tfasz szkoda chłopaka

Autor:  michal.m [ 2014-05-26 19:44:42 ]
Tytuł:  Re: Wypadki :(

cop89 napisał(a):
Czytaliscie komentarze na dole ? Bo widze ze chyba nie

Jak czytałem jakie to osiągnięcia V max robił na tym motocyklu i jak wcześniej opisywał, że czasami staje mu na jednym kole to przeszła mi przez głowę myśl, że taki koleś długo nie pojeździ....
i też nie przeczytałem komentarzy do zacytowanego Twojego posta...
rhazz, ładna wtopa z tym komentarzem Twoim
rhazz napisał(a):
Ale jak się uważa i używa moto z głową to nie ma opcji żeby Cię zaskoczyło

Z samego opisu jakie to on miał osiągnięcia widać było, że nie używał tego zbytnio z głową skoro pisał, że hamować można dopiero jak maszyna sama zwolni do 80km/h

Autor:  glenroy [ 2014-05-26 22:07:56 ]
Tytuł:  Re: Wypadki :(

http://www.lublin112.pl/ul-hutnicza-zde ... sant-foto/

Czyżby pierwsza ofiara nowego systemu szkolnictwa? :wink:

Autor:  sasza7 [ 2014-05-27 00:13:30 ]
Tytuł:  Re: Wypadki :(

Nie wiadomo w sumie. Kiedyś nawet na A jeździło się max 250ccm, człowiek trochę wprawy nabrał zanim wsiadł na coś większego. Teraz niby więcej kategorii, więcej ćwiczeń, ale maszyny dużo większe :/
Szkoda chłopaka :/

Autor:  okular [ 2014-05-27 03:00:41 ]
Tytuł:  Re: Wypadki :(

Może niechcący odkręcił manetkę, spanikował i wyłączyło mu się racjonalne myślenie. :(
Współczuję też instruktorowi.
Mimo wszystko jestem zdania, że kurs na 600 cm ma większy sens niż na 125 cm. Od początku można uczyć się respektu dla maszyny i wyrabiać nawyki przydatne podczas jazdy na prawdziwym motocyklu, a nie popiardywać na "motorynce".

Autor:  sebamilan [ 2014-05-27 07:51:48 ]
Tytuł:  Re: Odp: Wypadki :(

Sprzęt szkół jazdy woła o pomstę do nieba i tu poszukiwał bym problemu.

Mi na jednej z jazdy w pewnym momencie na zatłoczonym skrzyżowaniu w czasie kursu pękła linka sprzęgła.

To były emocje. ..

Autor:  Jacek_L [ 2014-05-27 09:09:08 ]
Tytuł:  Re: Wypadki :(

Ale on musiał przydzwonić - skoro berlingo aż tak wgniotło!

Autor:  michal.m [ 2014-05-27 09:22:37 ]
Tytuł:  Re: Wypadki :(

okular napisał(a):
Mimo wszystko jestem zdania, że kurs na 600 cm ma większy sens niż na 125 cm. Od początku można uczyć się respektu dla maszyny i wyrabiać nawyki przydatne podczas jazdy na prawdziwym motocyklu, a nie popiardywać na "motorynce".

Jak czytam takie teksty po takim tragicznym wypadku to aż samo się ciśnie na klawiaturę, że to co piszesz to jedne wielkie GÓWNO PRAWDA

KAŻDY powinien zaczynać uczyć się od mniej wymagających sprzętów. Mieć na początku mniejsze wyzwania a nie być rzucany na głęboką wodę w stylu: jak jest rozgarnięty i ma olej w głowie to sobie poradzi. A ja się pytam: a jak sobie nie poradzi ?! To, sorry, kolejny wypadek ?
Ten koleś na kursie jakoś się respektu nie nauczył ale za to stracił życie.

I pisanie popiardywać na "motorynce" jest kompletnie nie na miejscu i pokazuje, że dawanie świeżakom mocnych sprzętów jest GŁUPOTĄ i brakiem wyobraźni do czego to może prowadzić.

Zresztą ile jest motocyklistów, którzy zaczynali swoje przygody na motorynkach po wioskach jeżdżąc a do tego zaliczając gleby na zakrętach / wyjeżdżając w pole bo się nie wyrobili / bo spanikowali. I podejrzewam, że nikt teraz nie napiszę, że jazda na "motorynce" nic mu nie dała i nic go nie nauczyła.

Właśnie, że nauczyła RESPEKTU do jazdy jednośladem !!!!

Autor:  Kaga [ 2014-05-27 10:16:36 ]
Tytuł:  Re: Wypadki :(

okular napisał(a):
Mimo wszystko jestem zdania, że kurs na 600 cm ma większy sens niż na 125 cm. Od początku można uczyć się respektu dla maszyny


Jakiego respektu...Robiłam kurs w zeszłym roku i to nie jest "nauka respektu" tylko walka ze sprzętem, który jest za duży i za ciężki dla początkującego motocyklisty (a tym bardziej motocyklistki); a przedtem popier... skuterem i to z tych cięższych(koło 100 kg); większość kursu i tak przejeździłam na 250 bo niestety wolny slalom na xj przerastał moje możliwości o manewrach w mieście nie wspomnę. W miarę spokojnie czuję się dopiero teraz na 600 po przejechaniu z 3000...a nie dalej jak wczoraj gość zajechał mi drogę przy skręcie.
W zasadzie to rozważania do innego tematu, ale po mojemu to kurs na 600 dla osób nie jeżdżących wcześniej motocyklami jest ogromną pomyłką :(

Autor:  syga-cop89 [ 2014-05-27 10:54:25 ]
Tytuł:  Re: Wypadki :(

Nie wiem na czym Wy sie uczyliscie jezdzic ale w moim przypadku byla 250. Prawko robilem kilka lat temu. Motor byl chyba roczny wtedy i jezdzilo mi sie na nim bardzo dobrze. Nie ma co sie zamartiwac przepisami , kategoriami i ogrsniczeniami wiekowymi dla mocnych sprzetow bo jak ktos nie ma oleju w glowie to i tak wsiadzie na 600 i pojedzie bez prawa jazdy. Myslicie ze malo takich jest ? Kazdy motocyklista inaczej podchodzi do tego. Ja zaczynalem w wieku gowniarza na rozowym simsonie i juz po kilku dniach mialem pierwszego szlifa. Na zakrecie na piasku chcialem sie wylozyc no i sie wylozylem. Potem byla 80 125 itd. Ludzie ktorzy wsiadaja na motor bez doswiadczenia nie zdaja sobie jakie to niesie za soba zagrozenie. Ja jak kupilem swoja 600 pierwsza to na youtubie przez kilka dni ogladalem wypadki, czytalem o zdarzeniach i wypadkach smirtelnych i tak sie zesralem ze zastanawialem sie czy go nie sprzedac. Ja kazdorazowy wyjazd na motorze traktuje jak wyjscie gornika do kopalni do pracy. Nie zegnam sie z rodzina ale ufam ze wroce caly i zdrow i przetrwam na drodze wsród tych wszystkich kierowców ktorzy dostali prawo jazdy za smietane...

Autor:  sasza7 [ 2014-05-27 12:03:18 ]
Tytuł:  Re: Wypadki :(

michal.m w 100% się z Tobą zgadzam.
Zaczynałem od jakiegoś małe hyosunga, a respektu do maszyny nabrałem jak wyglebałem na elkowej YBR, bo się zafiksowałem. Cieszę się, że zaczynałem od takich maleństw.
Problem polega na czymś innym - obecne przepisy są do kitu. Zrobili podział na kategorie, ale tylko do 24 roku życia. Czy 24 latek lepiej jeździ motocyklem niż 18 latek?, akurat niedługo kończę 24 i mam nadzieję, że zauważę ten mega postęp :P
Nie bez powodu szkolenie odbywało się kiedyś na 250, po prostu taki motocykl łatwiej ogarnąć.
Powinno być tak: niezależnie od wieku Robi się coś w stylu A1. Następnie z potwierdzeniem posiadania motocykla przez rok idzie do WORDu i zdaję egzamin praktyczny. Dostaje się uprawnienia na większe maszyny. Zrobić tak ze 3 rozsądne kategorie. Egzamin prócz pierwszego tylko w stylu gymkhany - bezpieczne, a weryfikuje umiejętności, objazdówka miasta nie ma sensu i tylko koszt zawyża. Mielibyśmy najlepszych jeźdźców w Europie, bo ludzie sami by się doszkalali, żeby szybko zdać ;)

Strona 147 z 225 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/