Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 891 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43 ... 60  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 2012-03-18 22:06:50 
Pryszczaty jeździec

Dołączył(a): 2011-10-08 21:36:58
Posty: 61
Lokalizacja: Łomża
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: fz1n
To ja opiszę swoją dzisiejszą nieprzyjemną przygodę...

Wyrwany z zimowego snu przygotowywałem się do rozpoczęcia sezonu, jeździłem od trzech dni około 50 km dziennie, spokojnie powoli.

Dzisiaj drugi raz jechałem na nowej przedniej oponie, założonej w piątek.

Z kolegą umówiliśmy się na odrobinę jazdy po lesie (oczywiście asfalt, wąski ale dobrej jakości) Trasa piękna, pełna zakrętów, wzniesień, przez las ale zazwyczaj widać na 200 m do przodu bo polany po lewej lub prawej. Dla mnie trasa prawie nowa, 3 lata temu jeździłem tam jako pasażer dwukrotnie.

No ale do rzeczy, przejechaliśmy z kolegą trasę dwukrotnie w jedną stronę i było ok, coraz szybciej i bardziej pochyło ale ok. Za trzecim razem poniosła mnie fantazja i prowadząc siebie i kolegę (ja FZ6 on Kawa ER5) trochę przesadziłem, miejscami jadąc 130km/h na krótkich odcinkach między zakrętami, no ale zachciało się moto GP :D W pewnym miejscu zakręt był dużo ciaśniejszy niż się spodziewałem(około 110st.) były dwie duże gromadki piasku i ślad na dwa koła ok 15 cm każdy. Hamując lekko i pochylając moto chciałem trafić w ten ślad i nawet mi to dobrze szło...

Dopóki nie zadziałała automatyczna reakcja gdzieś zakodowana w głowie i nagle zacisnąłem hamulce i próbowałem wydłużyć sobie drogę hamowania przez przejazd przez zakręt prosto bez zakrzywiana promienia skrętu z opcją, że zwolnię do 10-20 km/h i resztę jakoś przeturlam po poboczu wzdłuż drogi. Po prostu w głowie miałem dwa rozwiązania i błyskawicznie wybrałem jedno z nich. Tak też się stało, hamowanie było mniej skutecznie niż się spodziewałem ale motocykl wywrócił się dopiero na piachu i przeleciał 2m lewym bokiem bo błocie i zgniłej trawie.

Wstając zobaczyłem kolegę, który poślizgnął się na piachu hamując za mną także podwójna gleba...

Straty:
-lekkie rysy na błotniku
-rysy na baku
-porysowany lekko gmol Givi(polecam gmole zamiast crash padów, super sprawa)
-lekkie rysy na lampie przedniej
-nadłamał się jakiś plastik który łączy przewody od kierownicy

Dziura w rękawicy, obtarcie na kurtce.

No i trochę wstyd, nie wiem czy innym takie rzeczy się zdarzają ale to było chyba do opanowania, gdybym się złożył, gdybym nie hamował ale spróbował na chama przejechać przez piach to może... tego typu pytania plączą się po głowie ale co się stało to się nie odstanie.

Koszt gleby pewnie około 100, kiera prosta, klamki kierunki lusterko nawet ok, kupię pastę to relfektorów, lakier perła metalic + podkład + spray + pasty farecla więc pewnie 100 w plecy około.

Pozdrawiam wszystkich i życzę jak najmniej takich sytuacji.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2012-03-18 22:06:50 
admin ręczy i poleca:)

Dołączył(a):2011-10-03
Posty: 714
Lokalizacja: Polska

PostNapisane: 2012-03-28 18:52:00 
Pierwszy wydech regionu

Dołączył(a): 2009-12-16 12:56:07
Posty: 344
Lokalizacja: Gród Kraka
Płeć: Mężczyzna
Telefon: Szajsung
Obecne moto: BMW R1200GS ADV LC
bartekK_fz6 napisał(a):
no ale zachciało się moto GP :D

Ano zachciało... A oto i skutki... Szczęście, że tylko takie...


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2012-04-06 21:18:36 
Niemowlak

Dołączył(a): 2012-03-31 16:07:23
Posty: 21
Lokalizacja: Białystok
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: YAMAHA FZ6 N
bartekK_fz6 a gdzie są te opisane przez Ciebie trasy ???? Też jestem z podlasia a dokładnie z Białegostuku. Z tego co napisałeś fajnie by się tam pojeździło :D


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2012-07-30 16:50:35 
Zamykacz opon

Dołączył(a): 2011-11-16 22:56:04
Posty: 238
Lokalizacja: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: Fz6n 05
Na pomorzu mamy taką naszą małą 'Zakopiankę' ;) Wszyscy, którzy wybierali się kiedykolwiek latem na Hel wiedzą o czym mówię. Wczoraj warunki były okropne. Intensywny deszcz nie tylko zmoczył mnie niemiłosiernie, ale ograniczył widoczność, wypłukiwał z okolicznych pól pył i błoto na jezdnię. Dodatkowo, intensywnie pylące drzewa w połączeniu z deszczem, w mojej ocenie bardzo przyczyniły się do obniżenia przyczepności. Jechało się fatalnie. Uważałem. Czułem, że motocykl płynie. Już widziałem koniec piekielnie długiego korka, gdy załatwiła mnie biała linia :confused2: Minimalna prędkość. Facet zmieniał pas, ja musiałem przyhamować i nieszczęście gotowe. Gleba.

Motocykl mocno nie ucierpiał. Trochę odrapane lusterko i lekko zadrapany dekielek (Bogu dzięki za crash pady) można przyklepać. Ja natomiast mam silnie obity cały bok. Na szczęście kości są całe.

Podobną sytuację, też wczoraj, miała koleżanka. U niej zabrakło doświadczenia przy wyprzedzaniu - dodając gazu przy przekraczaniu białej linii znalazła się na oddziale ratunkowym tutejszego szpitala (gdzie się zresztą zobaczyliśmy). Fazerka porozbijana dużo mocniej bo prędkość była większa. Na całe szczęście skończyło się na poważnym stłuczeniu boku i pozostaniu na obserwacji.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2012-08-27 15:55:07 
Niemowlak

Dołączył(a): 2012-07-30 10:36:20
Posty: 17
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: YZF 600 R Thundercat
- zatrzymanie tylnego koła podczas hamowania i lekki jego uślizg w bok (jazda z plecaczkiem) / zbyt duża prędkość przy pokonywaniu wzniesienia (samochody hamowały tuz za nim [lewoskręt]), niedostosowanie prędkości do zwiększonego obciązenia na motocyklu

- Wjazd na przeciwległy pas ruchu w zakręcie + zebranie pobocza i gleba / za duża prędkość, brak doświadczenia, próba wyhamowywania zamiast pochylenia się z użyciem przeciwskrętu, jazda z grupą bardziej doświadczonych znajomych (chęc dotrzymania im kroku).
Cos duzo błędów mi wyszlo ;/ ;p skonczyło się zbitym tyłkiem i lekkim wstrząsem mózgu. Jak powiedział moj kolega po wypadku: Jednak pierwsze kilka tyś km świeżak powinien zrobić sam.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2012-08-28 08:42:19 
Mistrz Polski

Dołączył(a): 2009-12-08 09:33:58
Posty: 446
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: FZS 600 2002
^^ Przyznaj. Warto było kupić Thundercata na pierwszy motocykl?


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2012-08-29 09:49:38 
Wcale nie jestem uzależniony od forum

Dołączył(a): 2011-09-28 09:12:05
Posty: 1460
Lokalizacja: Kraków,Skawina i inne Wioski :)
Płeć: Mężczyzna
Telefon: zaufania....
Obecne moto: odjechalo w swiat
MarcinN napisał(a):
^^ Przyznaj. Warto było kupić Thundercata na pierwszy motocykl?


moim zdaniem warto kupić (nie na pierwszy) bo czy to kot, czy fazer to moto są świetne :)

Tobie zaś chodzi o tę ciemną stronę jazdy (okiełznanie i ogólne pojęcie o jeździe), więc w tym aspekcie zaś - nie warto.
Są wymagające sprzęty, co by użytkownicy nie mówili. A lepiej szczęścia nie nadwyrężać i kawą er5, hondą 500 warto się pokulać chociaż jeden sezon. I to nawet nie jest kulanie, bo niektórzy myślą, że 500 nie jedzie...


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2012-08-29 10:38:25 
Mistrz prostej

Dołączył(a): 2012-03-27 16:21:49
Posty: 161
Lokalizacja: Wrocław
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: FZS 600 2002r.
W lekkim odniesieniu do mocy 500tek - czy ktoś potrafi oszacować ile mocy rozwija Fazer do 7-8k obrotów (najlepiej FZS 600)? Rzadko kiedy wchodze ponad tą granicę, a to pewnie okolice rzeczonych 50 koni...

Zgodnie z tematyką wątku - u mnie brak doświadczenia a ściślej brak przyzwyczajenia do jazdy z kuframi bocznymi zaowocował pie******** takowym w przystanek autobusowy, kiedy w pośpiechu chowałem się przed deszczem. Obeszło się bez uszkodzeń mechanicznych, ale skaze mam na psychice...


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2012-08-29 11:29:57 
Prawie jak Mistrz Świata

Dołączył(a): 2011-07-12 09:40:11
Posty: 948
Lokalizacja: wawa
Płeć: Mężczyzna
Telefon: 512 386 jedensześć5
Obecne moto: nowe
ja pod tym względem polecam na 1 moto er-6 np, troche spokojniejsze niz fazer-a tak szybko jak 500 sie nie znudzi;)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2012-08-29 15:24:40 
Mistrz prostej

Dołączył(a): 2009-09-28 13:18:32
Posty: 129
Lokalizacja: Poznań
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: rower
Ja tam już nieco doświadczenia mam, ale wciąż mnie coś na drodze potrafi zaskoczyć... Wczoraj godzina 23, pusta szeroka ulica, na horyzoncie NIKOGO, dojeżdżam do małego ronda, z daleka widzę że z lewej strony na drodze ciemno, więc rura... i w tym momencie tuż przede mną przez rondo przemknął skuter bez świateł :/

Przód na granicy uślizgu, a gaci to chyba nie domyje ... uff.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2012-08-29 16:44:49 
Wcale nie jestem uzależniony od forum

Dołączył(a): 2011-09-28 09:12:05
Posty: 1460
Lokalizacja: Kraków,Skawina i inne Wioski :)
Płeć: Mężczyzna
Telefon: zaufania....
Obecne moto: odjechalo w swiat
Kazik napisał(a):
W lekkim odniesieniu do mocy 500tek - czy ktoś potrafi oszacować ile mocy rozwija Fazer do 7-8k obrotów (najlepiej FZS 600)? Rzadko kiedy wchodze ponad tą granicę, a to pewnie okolice rzeczonych 50 koni...


Od 8k nie ma więcej jak 60 koni... a powyżej 6 już czuć, że zaczyna jechać :)

Cytuj:
QubasJa tam już nieco doświadczenia mam, ale wciąż mnie coś na drodze potrafi zaskoczyć... Wczoraj godzina 23, pusta szeroka ulica, na horyzoncie NIKOGO, dojeżdżam do małego ronda, z daleka widzę że z lewej strony na drodze ciemno, więc rura... i w tym momencie tuż przede mną przez rondo przemknął skuter bez świateł :/

Przód na granicy uślizgu, a gaci to chyba nie domyje ... uff.


odnośnie skuterów... pozwoliłem zrobić sobie rysunek :)
Załącznik:
Moto.png [6.45 KiB]
Pobrane 331 razy


Karetka i skuter po jej prawej. Oba pojazdy zaparkowane. Kierowca skutera rozmawiał z pasażerem karetki (obok kierowcy, nie z pacjentem :) ).
Wrzucam migacz i zaczynam omijać i co? Nagle drogę przecina mi skuter z zamiarem przejazdu w drogę prostopadłą do mojego kierunku jazdy. Ledwo wyhamowałem - jechałem przepisowo bo czułem, że sytuacja wzmożonej czujności. Gacie pełne, a nerwy takie, że jak bym gówniarza złapał to bym zatłukł chyba.
Skubaniec nie upewnił się czy może ruszyć... wrrr....


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2012-08-30 09:09:59 
Mistrz Polski

Dołączył(a): 2009-12-08 09:33:58
Posty: 446
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: FZS 600 2002
^^ Prawidłowo! W takich sytuacjach zawsze wymagana jest wzmożona czujność. Czy to karetka, autobus, czy ciężarówka - nie widzisz całej drogi za nim więc musisz założyć, że coś stamtąd wyjedzie, albo wyskoczy pieszy. Jechać trzeba na tyle wolno, żeby zatrzymać się na 3m, czyli nie szybciej niż 30 km/h.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2012-08-30 09:23:25 
Wcale nie jestem uzależniony od forum

Dołączył(a): 2011-09-28 09:12:05
Posty: 1460
Lokalizacja: Kraków,Skawina i inne Wioski :)
Płeć: Mężczyzna
Telefon: zaufania....
Obecne moto: odjechalo w swiat
MarcinN napisał(a):
Jechać trzeba na tyle wolno, żeby zatrzymać się na 3m, czyli nie szybciej niż 30 km/h.


teoretycznie ;) miałem z 50 km/h więc dociążenie przodu i prawie stoopie :)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2012-08-30 19:49:23 
Niemowlak

Dołączył(a): 2011-08-07 10:20:51
Posty: 15
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: fazer 1000
A teraz moja historia z wczoraj: jadę sobie przez Łódź na grilla do Kawasaki, na luzaka, prawym pasem czteropasmówki w trybie "emeryt mode", rozumiecie: słonko, relax. Nagle z lewego pasa gość Fordem dosłownie wjeżdża na mnie, energicznie i zdecydowanie zmienia pas próbując mnie zamordować. Wkleiłby mnie w krawężnik i latarnie gdyby nie fuks: zatoczka autobusowa w którą wheblowałem z pełnymi gaciami. Wyjechałem za Fordem z przekonaniem, że pierwszy raz w życiu natłukę gościa/gościówę na środku drogi. Światła. Dojechałem. Szyba w górę i widzę dwie rzeczy: ponad pięćdziesięcioletniego pana z wielkimi pytajnikami w oczach o co kaman i jego syna/wnuka na prawym fotelu, nastolatka z dużym dziecięcym porażeniem mózgowym. I pojechałem dalej. Wymiękłem.
Wnioski:
1) precz z emeryt mode. Musimy wyć silnikami i pchać się żeby zwrócić na siebię uwagę :)))
2) tylko Fazer rulez ze swoimi hamulcami jak kotwice!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2012-08-31 09:47:52 
Niemowlak

Dołączył(a): 2011-04-20 15:08:44
Posty: 49
Lokalizacja: Radzymin
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: Yamaha FZ6 Fazer S2
Moje wczorajsze zdarzenie to może nie brak doświadczenia, ale miłe nie było, a dotyczy również motocyklistów. Ciemno już, wracam sobie S8 w kierunku Wawy, 120-130 km/h lecę prawym pasem, więc co jakiś czas doganiam wolniejsze pojazdy i trafił się autobus. Oko w lusterko, pusto, to myk na lewy i wyprzedzam. Już mam włączać kierunek w prawo do zjazdu na prawy pas, a tu między mną a autobusem śmignął koleś na jakiejś szlifierce - tylko "bziuuuum" usłyszałem i już go nie było widać. Daje kierunek w prawo (chciałem zjechać w końcu na prawy pas), ale kontrolnie spojrzałem w lusterka czy drugiego ciula nie widać - w lewym nic, ale w prawym widzę dwa światła samochodu i coś trzeciego - i to okazał się być drugi ciul, który z nie mniejszym "bziuuum" także przeleciał między mną a autobusem (mimo, że już miałem kierunek włączony do zjazdu na prawo!). Obaj na bank mieli >200 km/h i jak tak potem mnie naszło, jak bym się nie wstrzymał ze zmianą pasa, to dziś bym tu pewnie nie pisał... Obie to jakieś szlifierki były, więc mam uzasadnione nadzieje, że to nikt z naszego forum, ale jak widać oczy trzeba mieć dookoła głowy i nawet na takie sytuacje być przygotowanym...


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 891 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43 ... 60  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
cron
Administracja forum: admin@motocykl.org