Forum Motocykli Yamaha
https://www.motocykl.org/

Jazdy z puszkarzami
https://www.motocykl.org/viewtopic.php?f=17&t=1731
Strona 11 z 13

Autor:  taz1612 [ 2011-08-10 22:32:35 ]
Tytuł:  Re: Jazdy z puszkarzami

czasami na tym filmie slychać trzaski czy to nie są spadające lusterka?
taka jazda jest niczym trudnym każdy z nas tak potrafi
tylko nie każdy ma na tyle odwagi

Autor:  crazy [ 2011-08-20 23:57:36 ]
Tytuł:  Re: Jazdy z puszkarzami

No i mnie dziś facet chciał rozwalić... Lecę sobie z Justynowa do Andrespola, nowy asfalcik, piękna pogoda. Przede mną leci choperek całkiem,całkiem daje. Mamy tak ok. 120km/h na budziku, na horyzoncie krzyżówka, z przeciwka sznur aut, a my sami, on przodem. Nagle wyskakuje czarny golf i zaczyna wyprzedzać. Obaj odpuszczamy, zmieścimy się, looz. Nagle za golfem wyskakuje zielone Mondeo i zaczyna WSZYSTKICH wyprzedzać. K..a na czołówkę!! Obaj dajemy w heble, do bólu i na pobocze. Minął nas na centymetry... Przyłbice w górę pytamy się czy OK i czy gonimy: jasne! Nawrotka i za gościem. Trzeba było łyknąć wszystkich po drodze, ale gościa dopadliśmy. Kolo zajechał mu drogę, ja przyblokowałem ominięcie. Chciałem gościa z...ać, ale w środku kobita, a z tyłu małe dziecko. Facet przestraszony zaczął nas przepraszać, że nie widział, że wóz z anglii z kierą po lewej, że sory i takie tam. I wyobraźcie sobie nie pacneliśmy go! Dostał ultimatum: przysięga bardziej uważać albo... I był tak przejęty że przysięgał :D
Pojechał, a my z gościem z drugiego moto (Jarek lub Jacek: serdecznie pozdrawiam kimkolwiek jesteś!!!)
uznaliśmy, że może taka pogadanka coś go nauczy i jednocześnie nie będzie mógł opowiadać o bandytach na motorach.
Ale mówię wam, miałem ciepło...

Autor:  dziadek173 [ 2011-08-21 22:58:05 ]
Tytuł:  Re: Jazdy z puszkarzami

Bartek napisał(a):



i niech ktos mi powie jeszcze raz "ze ostro jezdze miedzy puchami" :mrgreen: :mrgreen:

Autor:  adi [ 2011-08-23 23:26:23 ]
Tytuł:  Re: Jazdy z puszkarzami

Wracając z meczyku który rozegrałem z kumplami oczywiście wygrany :D jadę do garażu odstawić moto co by oglądnąć meczyk Wisły Kraków która prze......liła z kretesem . We Wrocławiu jest kilka skrzyżowań na których obok sygnalizatorów jest sekundnik który odmierza czas do zmiany świateł " życzę wszystkim że by zaistniały w waszych miastach" wracając do samej jazdy do skrzyżowania mam jakieś 300m nie więcej niż 70-80 na zegarach czas do przejazdu przez skrzyżowanie zero pomarańczowe i czerwone , hamuje z redukcja do pierwszego biegu i co K... pisk dym leci pajac wiec odjazd pod sygnalizator .
Oczy dokoła głowy nie dajcie się ściągnąć zawsze zapięty bieg jeśli za wami nikt nie stoi na skrzyżowaniu.lewa górę
Ps.była szansa sprawdzić skuteczność nowych rękawic na szczęce ale odpuściłem

Autor:  przemo_ps [ 2011-09-21 08:05:40 ]
Tytuł:  Re: Jazdy z puszkarzami

Panowie, mam pytanko :)
zastanawiam się czy ktoś z was po jakiejś akcji z puszką zasadził kopa gościowi w lusterko jadąc na moto?
kilka razy miałem taki zamiar :evil: ale powstrzymywała mnie jedynie niewiedza co się może stać? czy jakaś magiczna siła nie ściągnie mnie z moto?

Autor:  hojnorek [ 2011-09-21 10:12:57 ]
Tytuł:  Re: Jazdy z puszkarzami

sensei_ps, nawet jeśli masz rację, ale nie potrafisz zapanować nad emocjami, to tylko znak Twojej niedojrzałości (nie wspomnę że też psuł byś takim zachowaniem wizerunek wszystkich motocyklistów)

co do konsekwencji prawnych, to nawet jeśli Cię nie złapią od razu to z dużym prawdopodobieństwem namierzą np po tablicy rej lub kamerach monitoringu. KK, niszczenie cudzego mienia, do 250zł wartości szkody wykroczenie, powyżej to przestępstwo.

no i jest też druga ewentualność. puszkarze wymierzą samosąd :(

Autor:  przemo_ps [ 2011-09-21 11:07:18 ]
Tytuł:  Re: Jazdy z puszkarzami

no to mi pojechałeś teraz :)
nad nerwami umiem zapanować,przynajmniej tak mi się wydaje, ale ostatnio moje wku*#^e sięgnęło zenitu i zacząłem się zastanawiać co by było jakbym babce wysadził kopa w lusterko, pomijając KK, policję itd.
chodziło mi o to czy takie "zabranie" lusterka jest w ogóle możliwe?

Autor:  arkham [ 2011-09-21 12:40:34 ]
Tytuł:  Re: Jazdy z puszkarzami

Każdemu puszczają nerwy, nawet tym co gadają że nie i że muchy by nie skrzywdzili, bo są takie sytuacje, że chciałoby się każdego wysłać do Jezusa.
Swoje można powiedzieć, parę "esperanto pokazać" gdy wina przeciwnika ewidentna, ale darowałbym sobie daleko idące samosądy. Nie chodzi tu bynajmniej o wizerunek motocyklisty, ale o zwykły święty spokój...
Lusterko można spokojnie pyknąć bez większego wysiłku czego dowodem był gówniarz (może gimnazjum) który narąbany idąć w biały dzień zdejmował lusterka kopniakiem z aut stojących na parkingu, do czasu aż go nie dojechał niedoszły poszkodowany następnego wozu :|
Szkoda zachodu, bo jak zakozaczysz i trafisz na kamień, będzie z tego więcej dla Ciebie problemu niż satysfakcji...
A tu mała demonstracja upustu emocji :wink:

ZEMSTA MOTOCYKLISTY

Autor:  arkham [ 2011-09-21 14:25:22 ]
Tytuł:  Re: Jazdy z puszkarzami

Jak na zawołanie - a tu demonstracja zachowania pełnego opanowania :shock:

COOL AS iCE

Autor:  Szopix [ 2011-09-22 00:08:41 ]
Tytuł:  Re: Jazdy z puszkarzami

sensei_ps napisał(a):
chodziło mi o to czy takie "zabranie" lusterka jest w ogóle możliwe?


zabranie ? czy urwanie/rozwalenie ? Te pierwsze podchodzi pod kradzież a drugie mogą podciągnąć pod uszkodzenie mienia albo spowodowanie kolizji. Zależy jak to zrobisz.

Jeżeli ktoś usiłuje Cie zabić to co innego pozostało jak urwanie lustra ? Oczywiście można wylecieć z piesciami ale to już zbyt głupie ;)

Autor:  przemo_ps [ 2011-09-22 08:06:55 ]
Tytuł:  Re: Jazdy z puszkarzami

zabrania- w tym przypadku- urwanie, mam kompletne lusterka u siebie więc ich nie potrzebuję :P
zastanawiałem się czy podczas wyprzedzania jakbym zasadził kopniaka w lusterko to czy by mnie ściągnęło z moto czy może gość miałby wydatek :)
z drugiej strony jest tyle możliwości-nie wiadomo jak się zachowa kierowca,czy nie odbije gwałtownie w moją stronę, gdzie mogłoby polecieć lusterko,czy gościa wyprzedzić, czy zahamować i zostać z tyłu...

chyba tak czy siak jesteśmy na straconej pozycji i najlepiej przeczekać nerwy i potem z pełnym kunsztem pokazać gościowi co myślimy o jego jeździe środkowym palcem...

chyba w MD, nie pamiętam dokładnie, autor opisywał metodę wyrzucania metalowych kulek przez ramię ale to już trzeba być chyba desperatem i naprawdę nie lubić puszek :)

Autor:  mako [ 2011-09-22 09:54:55 ]
Tytuł:  Re: Jazdy z puszkarzami

sensei_ps napisał(a):
Panowie, mam pytanko :)
zastanawiam się czy ktoś z was po jakiejś akcji z puszką zasadził kopa gościowi w lusterko jadąc na moto?
kilka razy miałem taki zamiar :evil: ale powstrzymywała mnie jedynie niewiedza co się może stać? czy jakaś magiczna siła nie ściągnie mnie z moto?



Proste: bierzesz jakiś najtańszy płyn hamulcowy, sprawdzasz, gdzie delikwent parkuje, a po zmroku skraplasz tym specyfikiem maskę, drzwi i co tam dusza zapragnie.

Autor:  stoodent1 [ 2011-09-22 10:38:50 ]
Tytuł:  Re: Jazdy z puszkarzami

Agresja rodzi agresje :/

Autor:  despersky [ 2011-09-23 08:45:35 ]
Tytuł:  Re: Jazdy z puszkarzami

http://www.joemonster.org/filmy/38292/Warszawa_Taksowkarz_otworzyl_drzwi_przed_motocyklista_

ostra chamówa ale patrząc na otwarty z tyłu bagażnik mam cien podejrzenia ze nie zrobił tego specjalnie

Autor:  hojnorek [ 2011-09-23 09:29:40 ]
Tytuł:  Re: Jazdy z puszkarzami

sensei_ps absolutnie nie chciałem po Tobie jechać :) sam też nie jestem święty :):) lusterko bez problemu zdjemiesz nogą czy nawet łokciem. celowo są tak konstruowane (i sprawdzane pod tym kątem) żeby łatwo odpadały a nie łamały żeber lemingom (pieszym)
tyle że nie warto :)


mako, o wiele skuteczniejsza (i tańsza) jest bułka nasączona mlekiem połozona na dachu lub masce

Strona 11 z 13 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/