dobra, ruszam z tematem:
Od jakiegoś czasu projektuje sobie modułowy system sterowania zasilaniem w moto. modułowy, bo ma się składac z 3 typów modułu które można będzie niezależnie składać ze sobą tworząc cały, gotowy "system". Poniżej opiszę każdy z elementów i jak miałoby to działać, ale na początku zwracam się z uwagą do was - jakie funkcjonalności waszym zdaniem były by najważniejsze, co by was w takim module interesowało, a co jest waszym zdaniem zbędnym gadżetem. Pytam się, ponieważ jak już zrobię jakąś pierwszą działającą wersję zastanawiam się naw wypuszczeniem tego "open source" tak, żeby każdy mógł samodzielnie sobie poskładać taki system, czy to lutując i budując oprogramowanie samemu z kodu, czy zamawiając gdzieś w necie gotowe polutowane płytki i wgrywając zgodnie z instrukcją udostępnione wcześniej oprogramowanie.
Głównym celem jest zrobić coś, co sprowadzi się do wpięcia kilku kabelków w motocykl, dzięki czemu zrobimy bezpieczny, alternatywny układ elektryczny pozwalający na rozdzielenie zasilania różnych gadżetów i sterowanie włączaniem oraz wyłączaniem nimi.
podstawowym modułem miał być moduł dystrybucji zasilania - w teorii prosty moduł z przekaźnikiem na wejściu, który dodatkowo dostawał by zewnętrzny sygnał "po stacyjce". w tym module planuję zrobić ostatecznie 2 (albo 4, zależy jak na to patrzeć) podtypy tego modułu. podstawowym był by taki, który miałby kilka wyjść (po 2-3) z bezpiecznikami, oraz opcją przełączenia zasilania na stałe albo po stacyjce, miałby w sobie przekaźnik odcinający zasilanie. Druga wersją był by taki, w którym było by wyjście (też z bezpiecznikiem) pozwalające sterować prądem (PWM) w skali 0-100%, dzięki czemu można by było zrobić z niego sterownik grzanych manetek lub grzanego dupska. ten też miał by przekaźnik na wejściu. Oba z tych modułów mają mieć w sobie mikrokontrolery, dzięki czemu można było by włączać/wyłączać poszczególne wejścia programowo, ale z założenia działałyby również niezależnie, bes "sterownika". oba typy występowały by też w wersji bez przekaźnika - idea jest taka że można byłoby je spiąć ze sobą w łańcuszek tak, żeby uzyskać dowolną ilość wyjść sterowanych.
drugim modułem miał być właśnie wspomniany "sterownik". Tutaj myślę o mikrokontrolerze, do którego można było by podpiąc "sygnały" z motocykla (np zasilanie świateł długich, kierunkowskazy, jakiś zewnętrzny przełącznik itp) oraz pozostałe moduły, a on by tymi modułami sterował. To coś podobnego do ezcan czy innych elementów pozwalających sterowaniem z wykorzystanie szyny CAN (sfazowany z takiego korzysta), z tym że to w pełni niezależne od CAN by było (może w przyszłości dałoby się dodać obsługę CAN). można byłoby tym sterować za pomocą wystawionego wifi (przez telefon) a może w przyszłości, przez bluetooth (ale to wymaga już napisania apki na telefon). To pozwalałoby na jakieś automatyzacje typu "wyczuwam temperaturę poniżej 10 stopni a accumulator jest naładowany, więc na dzień dobry odpalam grzenie dupska i rąk na 10% żeby ci się lepiej jechało, albo "o, odpaliłeś długie, ale nie tym "chwilowym" przyciskiem a przełącznikiem na stałe, pozwolisz że odpalę ci też halogeny.
ostatnim elementem układu byby ekran na kierownicę który miał być tylko interfejsem do tego sterownika pozwalającym na zarządzanie wszystkim (lub nie, do skonfigurowania na sterowniku) podczas jazdy z jednego ekranu. Początkowo pewnie jedna opcja, ale ponieważ całość ma działać "modułowo" pewnie była by opcja żeby to miało różne "wersje" od jakiś prostych, małych, po wielkie, skomplikowane... może nawet (jak już wcześniej pisałem) spięte z telefonem.
na chwilę obecną mam cały schemat elektryczny modułów operujących na 12V ogarnięty, mam parę bardzo dużych płytek scalonych ręcznie lutowanych które dają funkcjonalność bezpieczników itp. no ale są wielkie i nie nadają się do montowania w moto. Mam też napisane oprogramowanie do sterowania modułami z zasilaniem, mam napisane oprogramowanie "protokołu" żeby to wszystko ze sobą gadało tak, że tylko podpinasz kolejny element i całość się wykrywa, choć wciąż utknąłem na etapie zrobienia tak, żeby dało się pominąć "sterownik" i bezpośrednio z ekranu sterować przełącznikami i nad tym pracuje. Jestem na etapie pisania oprogramowania do sterownika, nie tykałem jeszcze interfejsu ekranu. z ciekawostek trafiłem niedawno na informacje o "e-bezpiecznikach" - czymś co działa jak bezpiecznik, więc wyłącza prąd jak leci za duży (np zwarcie) ale nie wymaga wymiany spalonego bezpiecznika, można "programowo" ponownie włączyć ten bezpiecznik, więc zgłębiam teraz temat...
stąd wracam do was z pytaniem które już zadałem - które z funkcji które opisałem byłyby dla was najważniejsze/najciekawsze, a które zbędne. może czegoś brakuje? zamieniam się w słuch, pomożecie mi troszkę z zaplanowaniem roboty...
|