Wojt@s napisał(a):
Zrobiłem swoją hayką niecałe 25 tys km, trasa bajer, miasto bez problemu choć trzeba brać poprawkę na wagę motocykla/rozstaw osi, a co do winkli nie zgodzę się, FZ1 ma badziewiasty zawias z przodu i wysoko punkt ciężkości, gdzie hayka leży na asfalcie a zawias dostrojony jest potęgą, jedyna wada winkli to szybka "ska", gdzie trzeba mieć pojęcie co się robi. Wystarczy sobie porównać prześwit między kolektorami a podłożem Hayka/FZ1 i rozstaw osi. Co do wygody plecaka trudno mnie się wypowiedzieć, ale komfort jazdy i pozycja daje możliwości 1000km dziennie bez większego problemu, prędkość też ma znaczenie bo sprzęt przy 1.8 ma 6 tyś obr i po autobahnie potrafi zejść do 5,5 a FZ1??
Miasto bez problemu można i trójkołowcem zrobić. Ale nie o to chodzi. Chodzi o potencjał i możliwości. A Hajka jest jak sam napisałeś ciężka i ma duży rozstaw osi, więc z automatu manewrowanie w godzinach szczytu między autami nie będzie tak łatwe jak w Fz.
Co do winkli w sumie chodziło mi, nie o porównanie, że Fz jest lepszy (bo tego nie wiem), ale o to, że również waga i rozstaw osi nie ułatwia brania zakrętów (w tym s-ek). Trzeba mieć doświadczenie i trzeba użyć trochę siły. A jak się kolega przesiada z typowo sportowego motocykla, który sam skręca to trzeba mu powiedzieć że tu nie będzie miał tak samo.
Kwestia spalania na autobahnie to już kwestia brania moto jako stricte turystycznego i tutaj tak jak napisałem już wyżej Hajka na trasę lepsza.
Kwestię zrobienia 1000km to wszystko zależy od osobnika i jego pupy. Bo niektórzy zrobią połowę z tego i będą mieli dosyć. Wypowiadają się ludzie którzy robią 1200km na fz6, ja po 600km niby mogę jechać ale nie sprawia mi to żadnej przyjemności.