fzs 1000

Ron · **Napisane:** 2011-02-03 00:57:06

"przy predkosci 150 bo napewno do tylu nie dobije" kolego rozumie że sie napaliłeś bo możesz nabyć Fz1 w idealnym stanie ale też w idealnym możesz poszukać Fz6 ja od tego zaczynałem i też było za mocne...przepałowane zakręty,złe wejscia,pierwsze uślizgi koła,nieumiejętne wykożystywanie hebli i wiele podbramkowych sytuacji z przyspieszonym biciem serca...czy kupisz 600 czy 1000 i tak Cie to czeka :D tylko że na 600 masz wieksze szanse dotrwać do kolejnych zezonów moto możesz zawsze zmnienić.Proponuje jeżeli myslisz że Fzs600 lub Fz6 to może być za mało i że za szybko sie nudzi to znajdź kogoś z takim i niech Cie konkretnie przewiezie a to tylko przedsmak litra.Nawet przy 100km/h złe wejscie w zakręt i może być po Tobie po co sie porywać na litra skoro on na jedynce więcej osiąga :) a gadanie o śmiganiu i nie przekraczanie 100 czy 150 możesz włożyć między bajki sam tak mówiłem :wink: zamiast litra coś łatwiejszego do ogarnięcia a puźniej to czemu nie :)

Ada · **Napisane:** 2011-02-03 00:57:06

skocz_ek · **Napisane:** 2011-02-03 10:08:58

lopek napisał(a):

To bedzie moj pierwszy motocykl, co prawda miałem wczesniej skuter, jezdzilem kilka razy na fzs 600 kolegi i nie było wiekszego halo, ale czy bede w stanie ogarnac 143km?

Przy posiadanym przez Ciebie doświadczeniu na motocyklach, uważam że możesz mieć z tym problem.

Przejażdżka kilka razy moto kolegi to nie jest doświadczenie. A masz może prawko kat. A? :wink:

Bo do posiadanego doświadczenia możesz dorzucić kurs na prawko. :lol:

apex · **Napisane:** 2011-02-03 10:50:07

Uwielbiam tematy w stylu "litr na pierwsze moto" albo "450 na pierwszego cross'a"....
Kupując takie sprzęty na pierwsze moto wybierasz prostą drogę do zrobienia sobie krzywdy i do tego aby się zrazić do motoryzacji.

pango · **Napisane:** 2011-02-03 11:31:16

he z tym opanowaniem to roznie bywa...
z racji mojego slusznego :lol: wieku moznaby przypuszczac,ze jestem dosyc rozsadny..i jestem,ale na moto
zdarzylo mi sie zrobic rzeczy ,o ktorych myslenie"na trzezwo" budzi przerazenie...
i to na fzs600,tylko 600..
wczesniej jezdzilem /nie liczac krotkich przygod z ogar200,katana 50,wsk,mz,cezet / singlem 650 i on tez potrafil zadziwic,a konikow 40.
choc na sezon kup sobie cos w takiej mocy - wieksze i ciezsze ,z inaczej polozonym śc niz w skuterze,nauczy Cie odpowiednich odruchow.a radochy i tak bedziesz mial od zarabania.
wiem miec lytra to.ech...ale raczej go sobie daruj,tym bardziej ze sasiad nie chce sprzedawac i moto bedzie czekalo na Cb.
ps
z reguly jezdze tak "turystycznie" 100-130 poza terenem zab.w t.z. sporo wolniej,tak jak puszki ;)
pps
wbrew ponizszej opinii nie trzeba byc wariatem,zeby zabic sie na 1 i to litrowym moto,kolega nie wzial bowiem poprawki na tzw.lut szczescia -nie wydarzylo im sie nic, wymagajacego opanowania sprzeta...i tyle.

miglanz · **Napisane:** 2011-02-03 12:34:17

ale ściemy :D wszystko zależy od ciebie sam mam dwóch kumpli co jeżdzą na motocyklach jeden zx 6 (120kucy) drugi tdma 850(85) i to bylo ich pierwsze moto i jeżdzą ze mną już kilka długich lat i żaden sobie jeszcze, odpukać, krzywdy nie zrobił bo jeżdżą ostrożnie, jak jestes wariatem to i owszem zabijesz sie, tylko że pojemnosc silnika w tym wypadku nie bedzie miala większego znaczenia, tylko jak bedziesz sie umiał opanować, sam jezdziłem na kilkunastu motocyklach stopniowo zwiększając pojemność i nadal mam chętke sobie odkrecic na kilówce nieraz i to ze mnie nie wyparowało, grunt w tym żeby sie umieć opanować, niektórzy po prostu nie nadają sie do jazdy motocyklem bo jak ktos od razu musi odkręcać do konca to niech lepiej nie wsiada ani na motor, ani za kółko, ani na hulajnoge ;D

zimny13 · **Napisane:** 2011-02-03 13:52:07

Też to miałem. Chciałem litra. Kupiłem 1.2. Może moc niższa ale pojemność i moment robi swoje. Już nie chcę litra! :) 600 wystarczy.
Plusy:
-moment obrotowy
-moc/prędkość/przyśpieszenie
-podniesione EGO
Minusy:
-waga
-spalanie
-eksploatacja
-potrzebne większe doświadczenie
By jeździć 110km/h dobry skuter polecam - też można mieć wiatr we włosach.

thundercat_98 · **Napisane:** 2011-02-03 16:17:11

zgadzam się z przedmówcami. jazda na motocyklu to nie tylko wiatr we włosach...czasem to walka o przetrwanie w dżungli ulic i samochodów. Taka prawda. Ty sobie pomykasz 110km/h a jakiś pajac Ci autem wyjedzie i braknie doświadczenia. I mogę się założyć z Tobą że nie raz przejdzie Ci myśl przez głowę ile pojedzie. Juz to widzę jak wskakujesz na autostrade i suniesz 110. Wtedy pomyślisz...aa odkręcę trochę i przekroczę magiczne 200...adrenalina zrobi swoje a potem zatrzymaj się, wyhamuj.... ja litra chcę po dwóch sezonach na Kocie a i tak mocy mi na nim nie brakowało...momentu czasem tak, szczególnie z pasażerem trzeba było namieszć biegami, ale mocy pod dostatkiem. ehhh taki sensyment mnie łąpie za serce jak pomyśle o Kocie :( przed Kotem śmigałem na GS500 i ten sprzęt nauczył mnie pokory, pierwsza gleba, szaleństwa. Odpuśc litra mimo że okazja.... zresztą nie rozumię w ogóle takich tematów: czy sobie poradzę na litrze. Nikt Cię tu nie zna osobiście a jeżeli szukasz potwierdzenia swojej decyzji to jak widać jej tu nie znajdziesz. Mówią Ci to osoby bardziej doswiadczone, które jeździły na mocniejszych sprzętach niż skuter. Ale jeżeli jesteś mądrzejszy i tak zrobisz po swojemu.... nikt Ci tu nie uspawiedliwi złego wyboru 1000 na pierwszy sprzęt

desable · **Napisane:** 2011-02-03 17:59:15

W ogóle... to ja chciałbym dodać, że autor tematu nie przyszedł tu po prawdziwą radę, tylko po to, żeby potwierdzić, że ma kupić kilofaze, co jest oczywistą bzdurą, bo choć Ty chcesz jeździć na takim moto, to takie moto nie chce jeździć z kimś, kto ma zerowe doświadczenie i trzeba to po prostu zrozumieć. Ciekawy jestem, czy autor w ogóle prawo jazdy ma w posiadaniu, bo coś mi mówi, że niestety nie. However, jednak wiem też, że choćby tu miliard ludzi napisał, żeby nie brał, bo to jest motocykl dla kogoś, kto już jeździł (więcej niż kilka razy kolegi fzs 600) i wie, że 143 konie zaskakują w najmniej oczekiwanych sytuacjach, najmniej oczekiwanym sposobem, to w/w autor tematu i tak będzie wiedział lepiej i owy motocykl prawdopodobnie zakupi, bo sąsiad ma w dobrym stanie na opchnięcie.

jaquzie · **Napisane:** 2011-02-03 21:03:10

kolega wyżej -> samo sedno. nic dodać, nic ująć.
ps. prawka pewnie mu brak :roll:
ps2. des, masz tyle samo postów co ja :lol:

franc · **Napisane:** 2011-02-03 21:31:22

Też niedawno myślałem o literku ale podyskutowaliśmy i teraz szukam FZ6 dodam że dotychczas używałem cb 500 przez 3 sezony uwierzcie nawet 500 potrafi zaskoczyć śmieszne może ale dzisiaj to obciach 500 jeździć więc niech kupuje 1000 ciekawe jak ta igiełka będzie wyglądała po sezonie Jechałeś choć kawałek czym takim to najpierw się przejedz powodzenia .

lopek · **Dołączył(a):** 2010-09-09 01:50:15 **Posty:** 56

dla mnie nie jest to obciach jezdzic 500 czy tez 250. temat zalozylem tylko I WYLACZNIE dlatego, ze mam okazje kupic pewny sprzet, ale skoro odradzacie...

Nemmo · **Napisane:** 2011-02-04 00:57:43

A ja powiem w skrocie.... sam fakt, ze zadajesz te pytania oznaczaja ze powinienes zaczac zdecydowanie od czegos mniejszego ;)

Ogolnie ludzie kupujacy na pierwsze moto 150 konnego litra powinni od razu w gratisie dostawac wieniec pogrzebowy.... tak na wszelki wielki...

MICI · **Napisane:** 2011-02-04 11:03:18

jak jest taki zajeb...sty to go kup na zaś a do tego poszukaj maszyny na której nauczysz się poruszać po asfalcie , zakrętach , hamować oraz omijać niespodziewane przeszkody na drodze.

stoodent1 · **Napisane:** 2011-02-04 11:42:38

lopek nikt ze zdrowym rozsądkiem nie doradzi Ci kupna 143 konnego potwora na pierwsze moto to nie forum onetu.
Na to forum w większości przychodzą ludzi z olejem w głowie dlatego znamy się już parę sezonów.
Część z nas miała wypadki już na motocyklach mniejszej pojemności.
Wypadek uczy pokory ale tylko wtedy gdy go przeżyjemy gdy będziemy mogli odczuć to intensywne uczucie, zmierzenia nas naszych umiejętności, techniki jazdy, hamowania, dobierania prędkości do warunków, czytania sytuacji.
Tych umiejętności nie dostaniesz na tacy to trzeba wypracować latami, ale to zależy od predyspozycji.
Z doświadczeniem zaczynamy jeździć wolniej niż w stadium gdy czujemy się jak bóg na drodze.
1. kupuje nowe moto jeżdżę wolno bo nic nie potrafię
2. sprawdzam swe umiejętności a co to 100km/h
3. 200km/h to mało a zresztą jakoś słabo ciągnie to R1 :( szukam coś większego (pierwsze kryzysowe sytuacje czasem wypadek/kolizja)
4. jesteśmy troszkę doświadczeni, pokorniejemy nabywamy umiejętności zwalniamy, "czytamy" sytuację na drodze
5. jeździmy bezpiecznie, wiemy gdzie czyha kosa kosiarza (tu też zdarzają się wypadki).
Taki mój opis mojej wewnętrznej transformacji.
Kolego lopek miałem wypadek na moto, straciłem najbliższego przyjaciela, ja wiem co to znaczy nie ogarnąć :moto:
Mówisz, masz okazje, za 2 lata też będzie za 5 też na wszystko jest czas i warto poczekać by sobie czasu bólu i płaczu zaoszczędzić...

franc · **Napisane:** 2011-02-04 16:35:13

Wypadek uczy pokory ale tylko wtedy gdy go przeżyjemy gdy będziemy mogli odczuć to intensywne uczucie, zmierzenia nas naszych umiejętności, techniki jazdy, hamowania, dobierania prędkości do warunków, czytania sytuacji.

pięknie napisane tak właśnie jest sprzęt potrafi sponiewierać

fzs 1000

Off-topic

Przy piwie

Off-topic

Przy piwie

Kto przegląda forum