Wcale nie jestem uzależniony od forum |
Dołączył(a): 2014-08-17 12:43:43 Posty: 1185 Lokalizacja: Przemyśl
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: R1250RS
|
tuzmen napisał(a): Podpowiedzcie mi czy z perspektywy czasu, jest sens kupować kamerę sportową jeśli nie jesteś jutuberem, czy poza chwilową potrzebą nie okazuje się że dobry telefon nie zapewnia wszystkiego co potrzebuje amator do uwieczniania życia? Twoje pytanie tak mną wstrząsnęło, że postanowiłem odpisać już dawno ale jak to ja nie mogę zakończyć wypowiedzi w jednym zdaniu więc musiałem z tym chwilę poczekać ;) A więc tak jak chyba każdy widziałeś jakieś promocyjne nagrania z GoPro że szczęka opada i w głowie zakłębiła Ci się taka myśl "ja też tak chcę!!! :twisted: ", po czym lecisz do sklepu i wydajesz 2 tys. zł na kamerkę a Twoja druga połówka puka się w czoło "czyś Ty zdurniał stary!!?" :mrgreen: Taki właśnie był boom na te kamerki i masa moich znajomych ma je gdzieś tam po szufladach i w życiu nie obejrzeli niczego z materiału który nią nakręcili nie mówiąc o jakimś bardziej ambitnym filmie. Jak to jest że miało być tak pięknie, że takie nagrania łapiące za serce, kamera kupiona a rezultatów nie ma coś nie zagrało do końca. Otóż my jako odbiorcy treści multimedialnych jesteśmy przyzwyczajeni do konsumowania a na temat kreowania takowych nie mamy zielonego pojęcia ze zrozumiałych przyczyn - co stoi za produkcjami które tak łapią za serce i żeby nie przedłużać przejdę do sedna sprawy.
Otóż najważniejsze jest nie to jaką się ma kamerkę a pomysł i świadoma jego realizacja zawierająca nie tylko wiedzę jak to należy robić film ale też stosowne zaplecze techniczne żeby ogarnąć cały proces jego powstawania. Musimy na to spojrzeć trochę niczym software i hardware które razem muszą być ze sobą kompatybilne i choć są totalnie różne to nie mogą istnieć bez siebie. Załóżmy, że kupiliśmy sobie kamerkę, ale nie nagrywa one przecież sama, trzeba baterie, karty, uchwyty, filtry i akcesoria które tak naprawdę dopiero z czasem okazuje się jakie i ile nam trzeba dodatkowego osprzętu zależnie od warunków nagrywania a to przecież swoje kosztuje. Jednak to wszystko na nic jeżeli nie posiadamy komputera zdolnego uciągnąć całe to nasze edytowanie i ewentualny montaż co wymaga nie małych zasobów i sporej wydajności - powiedziałbym że bez tego kamerka na dłuższą metę nie ma sensu. im więcej materiału sobie dokładamy albo dłuższe filmy zamierzamy kręcić tym większy budżet na to potrzeba (raczej typowe podejście). Koniecznym tutaj czynnikiem jest determinacja i cierpliwość, ponieważ trzeba też zagospodarować czas i przysiąść żeby nauczyć się programu i dokonać edycji która zawsze idzie jak krew z nosa - a im lepiej chcemy wyglądający film tym do potęgi trzeba czasu więcej trzeba na niego poświęcić. I tutaj jest taki trochę zonk bo możemy zainwestować nie małe pieniądze w sprzęt i ponagrywać sobie conieco ale trudno się zmobilizować do zrealizowania projektu - wiem co mówię bo połowa moich filmów leży na "wieczne kiedyś" albo jest częściowo gdzieś tam dziabnięta i choć jak mucha w smole to jednak idę do przodu.
W zasadzie powiedziałem wszystko z grubsza żeby Was zniechęcić ale przejdźmy teraz do tej milszej części co tak naprawdę daje nam kręcenie i montowanie tych filmów. To zależy od konkretnego przypadku bo motywacja może być różna, niektórzy chcą być popularni albo zarabiają na tym przy okazji robiąc coś dla przyjemności. Ja natomiast nie czuję się żadnym youtuberem, te filmy to moja muzyka która we mnie siedzi, wspomnienia z wyjazdów i montując i oglądając je później super wspomnienia do których razem z żoną wracamy co jakiś czas albo jak wszystko idzie nie tak to jest to na co się ma ochotę żeby ochłonąć. Czasem nie chce się nam oglądać filmów w TV to wrzucamy nasze i nawet słysząc samą muzykę wraca się myślami do danego wyjazdu i przyjemność z jego oglądania jest ogromna i zawsze wiem że warto to robić co robimy. Owszem angażuje nas to mocno w czasie wyjazdu ale staramy się trzymać zdrowy balans żeby wypocząć i pocieszyć się tym co tam w danej chwili robimy, cieszę się że moja żona jest dla mnie sprzymierzeńcem w tej materi. To jest taki sposób w jaki dla nas filmowanie ma sens, a potem edycja i sklejanie tego w całość to powrót w parszywych miesiącach gdy motocykl stoi w garażu aby nabrać chęci na kolejne wyjazdy i odkrywanie nowego - tego nam nikt nie zabierze i nawet za parę lat będzie to duże coś. Nawet dzisiaj gdy oglądam nasze pierwsze nieporadne nagrania to śmiać mi się chce ale i tak wiem, że warto było. Niedawno kupiłem nową kamerkę którą już się palę żeby coś nią ponagrywać na wiosnę ale takie podejście jak my mamy to raczej rzadkość i zdecydowanie nie jest to zajęcie dla każdego. tuzmen słusznie założył tezę, że będąc gdzieś w danym miejscu wystarczy cyknąć sobie fotę telefonem i nie zawracać sobie gitary kamerkami. Mam znajomych co na wakacje pojechali wyłącznie z jednym telefonem gdzie zrobili kilka zdjęć przez dwa tygodnie i w zasadzie to by było na tyle - nie neguję, nie oceniam. Po prostu każdy ma inne trochę do tego podejście i moim zdaniem nic na siłę, jeżeli ktoś nie czuje się fotografem czy filmowcem to robienie tego na siłę rzeczywiście nie ma sensu. Wspomniany dobrej jakości telefon jak dla mnie w zupełności wystarcza do dokumentowania wyjazdów, albowiem jak to mawiają "dobry fotograf zrobi udane zdjęcie pudełkiem po butach" i jeżeli wie o co chodzi to sprawy techniczne nie są dla niego jakąś barierą nie do pokonania. Osobiście przyznam się, że i tak czasem nagrywam ujęcia telefonem bo ma świetne obiektywy i bardzo wysokie parametry obrazu które wiem jak wykorzystać w danym momencie i stanowią świetne uzupełnienie jak i urozmaicenie ujęć z GoPro które jest przecież o niebo lepszym sprzętem jednak nie w każdej sytuacji. sfazowany ostro promuje filmowanie kamerami 360 co też wzbudziło moją ciekawość jak i filmowanie z dronów ale obiecałem sobie, że już nie będę więcej inwestował na razie w sprzęt bo zacznie się to robić niezdrowe - ale tak to jest jak jest się zafascynowanym co nowego można osiągnąć człowiek jednak nie lubi monotonii :mrgreen:
W sumie nie wiem czy coś sensownego się dowiedzieliście z tej wypowiedzi ale tak to widzę a odpowiedzieć sobie trzeba samemu na ile zabawa w zdjęcia czy filmy ma dla nas sens, nie ma jedynej słusznej drogi.
|
|