Forum Motocykli Yamaha https://www.motocykl.org/ |
|
Rzeźba czyli łatanie progów w Almerze https://www.motocykl.org/viewtopic.php?f=18&t=11443 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | pawlikgawlik [ 2012-09-06 23:23:28 ] |
Tytuł: | Rzeźba czyli łatanie progów w Almerze |
Jako szczęśliwy posiadacz puszki od czasu do czasu muszę się o nią zatroszczyć. Czasem zmusza mnie ona nawet do klęczenia, więc ukleklem, a to co zobaczyły moje oczy sprawiło, że zszedł mi sen z powiek. Progi jak się okazało, zostały przed sprzedażą "pod szlifowane". To "pod szlifowanie" wytrzymało 3 lata. Po opukaniu młotkiem progu i odnalezieniu kilku dziur, postanowiłem się za to zabrać. Spawanie zostało mi odradzone, jako, iż szkoda tyle kasy marnować, na samochód którym chce pojeździć jeszcze z 3 lata. Poza tym, lepiej wydać kasę na zakup migomata i za te 2-3 lata samemu się pouczyć coś robić. W ruch poszła druciana szczotka na wiertarce. Następnie większa dziura( była tylko jedna) została zasłonięta fragmentem z blachy. Jak zostało mi doradzone, jeżeli przez próg nie prowadza kanały odpływowe można śmiało pchać piankę montażowa. Tak też uczyniłem. Oczywiście nie cale progi, tylko miejsca gdzie znajdowały się większe wżery. Po wyschnięciu zaaplikowałem szpachle, jako tako ja wyszlifowałem (jak to mówi moja babcia, strzelał z tego nie będe) na to poszła warstwa maty szklanej 300g/m2 zaprawiana żywica. Do wykończenia użyłem konserwacji do podwozi ( w sprayu) oraz preparatu bitumix (lepik na zimno). Mam nadzieje, że wytrzyma to przynajmniej z rok, a mam cichą nadzieje, że uda się dojeździe do końca studiów ;) Efekt nie jest powalający, bo nie miałem czasu na szpachlowanie samej maty, ale co się bede przejmował. To ma jeździć! ;) Tutaj zdjęcia z prac (nie od początku bo za brudne rece miałem ;P) oraz sama almera ;) http://img12.imageshack.us/slideshow/we ... 162750.jpg |
Autor: | zielony [ 2012-09-07 10:09:13 ] |
Tytuł: | Re: Rzeźba czyli łatanie progów w Almerze |
jak pianka nie złapie wilgoci to będzie git;) |
Autor: | Miłosz [ 2012-09-07 11:33:50 ] |
Tytuł: | Re: Rzeźba czyli łatanie progów w Almerze |
hahah taką samą almerke miałem tylko że, miała przyciemnione szyby i z tyłu lanserski wielki napis na szybie NISSAN hehe |
Autor: | Wojt@s [ 2012-09-08 10:03:35 ] |
Tytuł: | Re: Rzeźba czyli łatanie progów w Almerze |
tragedia, dobra zima i wstanie wszystko. Progi trzeba bylo wyciac, wspawac reparaturki, wytrawic spawy, podklad epoksydowy z zawartoscia cyjnku np cos z serii App, pozniej na to kolor auta i zadnego baranka !( chlonie wode) do srodka nawet badziewny fluidol czy boll i bys mial spokoj na lata. a majatku to nie kosztuje. |
Autor: | japan [ 2012-09-08 11:19:49 ] |
Tytuł: | Re: Rzeźba czyli łatanie progów w Almerze |
Wojtas ma rację , ja przeszedłem to wiosną w dresowozie BMW E30. U mnie jednak założenia były inne bo auto przygotowywane do amatorskiego rajdowania , więc musiało być porządnie. Niemniej jednak nawet w opcji low budget , pianka w karoserię to kiepski pomysł. PZDR |
Autor: | tomk [ 2013-02-15 19:44:21 ] |
Tytuł: | Re: Rzeźba czyli łatanie progów w Almerze |
Naprawdę nie boisz się jeździć czymś takim? Progi to najważniejszy element konstrukcji samonośnej, podobno. |
Autor: | pawlikgawlik [ 2013-02-16 03:49:24 ] |
Tytuł: | Re: Rzeźba czyli łatanie progów w Almerze |
Co do opinii, które tutaj padły to wnioski są następujące: 1. Nie nie boje się tym jeździć. Progi zostały wzmocnione nie zastąpione żywica. Z maty szklanej wykonuje się łodzie (nawet motorowe) i ludzie tym pływają to czemu miałbym się bać. Pociskam ta moją rakietą jak szalony. 2. Progi przeszły inspekcje i co prawda lepiej za nie samochodu nie podnosić bo trzeszczy - ale się da! Gość w serwisie nie widział, żeby nie podnosić i podniósł. Nic się nie stało. 3. Przejechałem przez tę zimę jakieś 8-10 kkm po chyba najbardziej zasolonej drodze jaka jest moja droga do domu i krajowa 7 oraz drogi krakowskie, samochód stoi all the time na polu (czy tam na dworze) i największe oznaki korozji pojawiły się o dziwo w miejscach ominiętych prze zemnie i szwagra podczas konserwacji. W tym roku alma idzie znów do czyszczenia i odnowienia spodu. 4. W planach jest zakup migomata więc progi pójdą do wymiany - póki co świetnie się trzymają pomimo wróżb, że rozlecą się szybciej niż nowo zakupione dreamlinery ;P Reasumujac - alma to nie jajko, ani nie antyk zeby się z nią cackać, to jest dupowóz i ma jeździć. Dlatego silnik dostał nową kopułkę, nowy palec, świece i przewody, dolot został przeczyszczony, do baku zalane paliwo pod sam korek ( a ma zainstalowany podtlenek LPG, ale pompa na sucho chodzić nie może ;) ) za 1,5 kkm nowy olej i filtry i mam nadzieje przejeździć nią kolejne 10 kkm bezawaryjnie. |
Autor: | DRAGON_16 [ 2013-02-16 03:59:23 ] |
Tytuł: | Re: Rzeźba czyli łatanie progów w Almerze |
tomk napisał(a): Naprawdę nie boisz się jeździć czymś takim? Progi to najważniejszy element konstrukcji samonośnej, podobno. chyba pomyliłeś z podłużnicami... a czego tu się bać...tragedii nie było jeśli chodzi o rdze lepsze cukierki widziałem, np wspawana zamiast progu rynna a w środku drewniany dylak co by można było podnieść :lol: albo podłoga z papy układana i klejona na gorąco :lol: |
Autor: | wojtowca [ 2013-02-16 08:49:37 ] |
Tytuł: | Re: Rzeźba czyli łatanie progów w Almerze |
Baa... Ja widziałem nawet malucha który miał progi zalane betonem:-D (mój wujek tym jeździł) |
Autor: | tomk [ 2013-02-16 13:15:54 ] |
Tytuł: | Re: Rzeźba czyli łatanie progów w Almerze |
DRAGON_16 napisał(a): chyba pomyliłeś z podłużnicami tomk napisał(a): konstrukcji samonośnej Chyba pomyliłeś z ramą, aczkolwiek w przybliżeniu próg to podłużnica. wojtowca napisał(a): Ja widziałem nawet malucha który miał progi zalane betonem:-D (mój wujek tym jeździł) A ja motocykle, które mają proste lagi a przednie koło prawie chłodnicy dotyka :) pawlikgawlik napisał(a): Progi zostały wzmocnione nie zastąpione żywica. Pytanie czy są na tyle mocne, tym bardziej, że samochody sprzed iluśtam lat nie są tak bezpieczne jak współczesne. pawlikgawlik napisał(a): lepiej za nie samochodu nie podnosić bo trzeszczy - ale się da! Prostować ramę motocyklową u kowala też się da. pawlikgawlik napisał(a): pojawiły się o dziwo w miejscach ominiętych prze zemnie Jak nawaliłeś maty szklanej to nie dziwota, że nie rdzewieje, bo co ma rdzewieć? Każdy robi co chce i jeździ czym chce, ale nie wiem po co się chwalić łataniem progów? Wiadomo, że są różne metody, tylko chyba lepiej dać to komuś do roboty, żeby to zrobił dobrze, nieprawdaż? |
Autor: | taz1612 [ 2013-02-16 14:34:16 ] |
Tytuł: | Re: Rzeźba czyli łatanie progów w Almerze |
tomk czego ty się czepiasz almera samochód za 5k ? nie chce mi się sprawdzać ale pewnie tyle kosztuje oddać to do jakiegoś warsztatu żeby porządnie zrobili to pewnie coś ponad 2k nie ma sensu czegoś takiego robić chwali się bo zrobił to sam i całkiem nieźle mu to wyszło |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |