Forum Motocykli Yamaha
https://www.motocykl.org/

Uszkodzony silnik i sprawa w sądzie.
https://www.motocykl.org/viewtopic.php?f=18&t=11812
Strona 1 z 1

Autor:  2pac [ 2012-11-03 23:21:05 ]
Tytuł:  Uszkodzony silnik i sprawa w sądzie.

Witam.Dawno nie pisałem ale na forum bywam i czytam. Sprawa znana po części Wojtasowi z forum. Zacznę od początku. Prowadzę serwis motocyklowy oraz zajmuje się sprzedażą części motocyklowych. Wszystko legalnie mam zarejestrowana firmę itp. Mam znajomego który posiada motocykl Kawasaki ZXR750 H 1990r. Poszła mu panewa na trzecim cylindrze i silnik do wymiany. Pojechałem razem z nim po silnik. Kupił silnik za 950 zł od gościa który zajmuje się sprzedażą silników z Anglii i tez ma zarejestrowana firmę. Silnik był z rocznika 88 i pochodził z gpx 750. Żeby włożyć to do zxr 750 trzeba było przełożyć głowice. Wiec przełożyłem głowice (uszczelka pod głowice oczywiście nowa ściągana z serwisu kawasaki za 220zl ) rozrząd ustawiony jak trzeba wszystko zrobione zgodnie ze sztuka mechaniczna i na profesjonalnych narzędziach (klucze dynamometryczne , autodata itp ) Na silnik oczywiście wypisana umowa oraz gwarancja rozruchowa na 14 dni. Po założeniu silnika został on zalany świeżym olejem oraz dostał nowy filtr oleju. Chłodnica oleju była wcześniej wypłukana i wszystko cacy. Odpalam. Od pierwszej sekundy silnik puka !!!! Najpierw delikatnie, jakby zawór. Jednak z każdą minutą coraz głośniej. Odrazu pomyślałem o panewce jednak był to nieco inny dźwięk ale podobny. Trudno było określić skąd dokładnie dochodzi. Kumpel wsiadł na motocykl i powiedział ze się przejedzie kawałek żeby zobaczyć czy ma taka moc jak powinien. wsiadł i pojechał. przejechał 2 km i zablokowało silnik... No i tu trochę jego błąd ze zamiast zadzwonić po mnie to zaczął na biegu szarpać motocyklem do przodu i do tyłu żeby go rozblokowac. Niestety udało mu się go rozblokowac i po zakręceniu rozrusznikiem korbowód wystrzelił przez karter... Po przypachaniu moto spowrotem na warsztat i zajrzeniu co się stało nie mogłem w to uwierzyć. Mostek korbowodu (dolna cześć korbowodu zbliżona kształtem do litery C, skręcana na dwie szpilki) pękł na pół !!!!! Oczywiście tłok uderzył w głowice i rozpieprzył zawory i rozleciał się w mak. został goły korbowód w dodatku zgięty. Pierwszy raz się spotkałem z czymś takim , nigdy tez nie słyszałem o takim przypadku i nie mam pojęcia jaka mogła być tego przyczyna ze mostek pęka na pół... Telefon do gościa ze silnik to złom i wypadało by w ramach gwarancji zwrócić kasę. Gość odmawia. Twierdzi ze wraz z przełożeniem głowicy gwarancja stała się nieważna. Jednak w gwarancji nie ma takiego zapisu i on sam nam nawet tłumaczył ze trzeba wymienić głowice bo inne gaźniki itp.
Sprawa prawdopodobnie trafi do sądu. Jak myślicie czy jest szansa na odzyskanie kasy ? Normalnie miałbym to w dupie ale 3 dni przy tym siedziałem i nikt mi za to nie zapłacił bo motocykl w sumie nie jest naprawiony. Wiec jeśli wystawie właścicielowi rachunek za robotę to w sadzie może on odzyskać kasę która mi się należy za robotę oraz jemu za silnik. Pytanie tylko czy jest szansa na wygranie tej sprawy ?? Jakby co to mogę podesłać fotki tego korbowodu.

Autor:  Domage [ 2012-11-03 23:58:29 ]
Tytuł:  Re: Uszkodzony silnik i sprawa w sądzie.

Podeślij foty, bo sam jestem ciekaw.
Generalnie w takie sprawy trudne są do wygrania. Napewno potrzebna będzie opinia rzeczoznawcy (dodatkowe koszta dla kolegi). Zeznania świadków, i długie rozprawy.... warto by postraszyć sądem, przedstawić opinie rzeczoznawcy. Może sprzedawca wymięknie i odda kasę.. albo chociaż część kasy. :roll:

Autor:  2pac [ 2012-11-04 00:01:49 ]
Tytuł:  Re: Uszkodzony silnik i sprawa w sądzie.

no własnie sprzedawca upiera sie twardo przy swoim i nie wzrusza go to ze sprawa trafi do sądu.

W poniedziałek podesle foto.

Do moderatora:

Mam problem z netem i przez przypadek poszły dwa takie same tematy. prosze usunac ten drugi temat.

Do 2pac'a:

Ogarnąłem :mrgreen:

Autor:  mores [ 2012-11-04 12:31:42 ]
Tytuł:  Re: Uszkodzony silnik i sprawa w sądzie.

2pac
kurcze ciężka sprawa...rozumiem,że silnik był sprawny w trakcie sprzedaży? Wiedzieliście co kupujecie czy też nie? Może zaczniemy od tych najprostszych rzeczy :)

Autor:  2pac [ 2012-11-04 14:30:57 ]
Tytuł:  Re: Uszkodzony silnik i sprawa w sądzie.

trudno powiedzieć czy był sprawny w trakcie sprzedaży ponieważ przed zakupem nie słyszeliśmy jak on pracuje. Przypuszczam ze nie był sprawny. Mieliśmy tylko zapewnienie sprzedawcy ze jest igła niby. Nie mieliśmy możliwości odpalenia silnika w takiej postaci w jakiej został kupiony (czyli z głowica od gpx) ponieważ nie mieliśmy osprzętu od gpx (gaźniki , airbox itp) a po założeniu głowicy od zxr i odpaleniu silnik pukał od pierwszej sekundy. Po czym pękł mostek i rozsypał się tłok. Wiec moim zdaniem nie ma żadnego znaczenia czy ja tą głowice wymieniłem czy nie gdyż ten mostek pękł by pewnie tez przy starej głowicy. Dodam ze rozrząd był ustawiony 100% prawidłowo i kompresja tez była ok. Zapalał na dotyk i poza tym ze pukał to chodził naprawdę bardzo przyzwoicie.

Autor:  rhazz [ 2012-11-04 16:25:48 ]
Tytuł:  Re: Uszkodzony silnik i sprawa w sądzie.

Silnik musiał być złomem w momencie sprzedaży. Świadomie czy też nie, sprzedawca sprzedał Ci część z wadą ukrytą. Skoro szlag go trafił po 3dniach a gwarancję masz na 14 to sprawę kolega ma wygraną...tylko nie wiadomo ile to potrwa. Przełożenie głowicy z innego, nie mogło mieć wpływu że NAGLE rozwaliło pół silnika.
Nawet jeśli kolega szarpał ni potem na zgaszonym, to gdyby wszystko było git - nie zrobiłby takich szkód ;)

Autor:  Wojt@s [ 2012-11-04 18:12:33 ]
Tytuł:  Re: Uszkodzony silnik i sprawa w sądzie.

Tutaj są sporne kwestie:
- silnik i gwarancja obejmuje cały słupek, czyli kartery, wał, tłoki, cylindry, głowice, wałki, pokrywki, sprzęgło i cała reszta. Przełożenie bebechów z jednej strony jest unieważnieniem gwarancji
- z drugiej strony prowadzisz serwis, masz zarejestrowana działalność więc masz kompetencje do ingerencji w to co robisz i sam udzielasz gwarancji
- rzeczoznawca wątpię że uzna to za wadę ukrytą, gdyż sprzedający by musiał o tym wiedzieć, a raczej uzna zmęczenie materiału wynikającego z warunków eksploatacji, kupujący musi być świadomy że kupuje silnik używany a nie nowy, podobna historia jak np. pęknięty korbowód, urwany talerzyk zaworu, pęknięty wał, to się dzieje w jednej sekundzie i nie objawia się niczym. Często sprzedający nawet nie słyszeli jak chodzi dany silnik, wystarczy że ktoś zaleje motodoctora i 20W50 mineralny i nie będzie słyszał nawet panewki i podobne historie
- temat lipa, poniesiesz koszty i podwójna robota za free, może coś Ci się uda zdziałać, ale każdy z was ma swoje rację i każdy unika odpowiedzialności

Autor:  mores [ 2012-11-04 20:01:21 ]
Tytuł:  Re: Uszkodzony silnik i sprawa w sądzie.

2pac
tak jak mówisz, głowica nie wiele ma tu do rzeczy...tyle, że sprzedawca pewnie będzie szukał wszelkiej możliwej drogi by odpowiedzialności uniknąć...a bo głowice zmieniałeś, a bo grzebałeś coś pewnie w silniku itp. Gdyż faktycznie jest tak, że jeżeli dokonujesz jakichś zmian na własną rękę to gwarancja staję się nie ważna, w świetle kolesia, który sprzedawał silnik.
Jak się po ojcowsku nie dogadacie to w sądzie już wcale...

Autor:  miąchal [ 2012-11-04 22:07:13 ]
Tytuł:  Re: Uszkodzony silnik i sprawa w sądzie.

Plus koszty sądowe...
Kupując piec - tylko odpalenie albo pisemna ...
W tej sytuacji raczej umoczyłeś kasę i robotę.
Rzeczoznawca i analiza pękniętego korbowodu nawet w rocznym kawasaki nie przekonała serwisu że wada leży w silniku, nie chcieli wziąć tego na siebie - oparło się o polskie przedstawicielstwo.
Ja bym odpuścił - fakt kasa poszła - lecz zmęczenie materiału to normalna rzecz w wysilonych jednostkach, łatwe to wszystko do podważenia - a czas i kasa będzie płynąć.

Autor:  Toperz [ 2012-11-05 10:06:39 ]
Tytuł:  Re: Uszkodzony silnik i sprawa w sądzie.

Myślę że najważniejszym w tej sytuacji jest ustalenie dlaczego ten mostek strzelił. Jeżeli był już w stanie rozpadu to możesz powalczyć tylko trzeba by to udowodnić a to może do najprostszych nie należeć. Chwile posiedziałem w garażu i z czymś takim się nigdy nie spotkałem... może mało widziałem :problem:

Autor:  2pac [ 2012-11-05 11:04:29 ]
Tytuł:  Re: Uszkodzony silnik i sprawa w sądzie.

miąchal gwarancja jest wypisana pisemna.

podsyłam fotke tego co wypadło z silnika po zdjeciu miski olejowej :
[ img ]

sory za jakosc. robione telefonem

Autor:  Toperz [ 2012-11-06 10:14:36 ]
Tytuł:  Re: Uszkodzony silnik i sprawa w sądzie.

wygląda jak by tam coś wybuchło w środku, szkoda ze nie mogłeś uruchomić tego silnika przed zakupem. Życzę powodzonka w wygraniu sporu i odzyskaniu kasy.

Autor:  miąchal [ 2012-11-06 23:18:22 ]
Tytuł:  Re: Uszkodzony silnik i sprawa w sądzie.

Policz koszt sprawy, odwołania, nerwy - czy opłaca się angażować.
Twoja sprawa - chyba że masz przychylnego rzeczoznawcę z branży, będzie łatwiej.

Autor:  kelhorn [ 2012-11-23 13:41:47 ]
Tytuł:  Re: Uszkodzony silnik i sprawa w sądzie.

Panowie - kto kupował silnik? Kolega cywilny, czy kolega jako warsztat? Bo mamy dwa różne reżimy prawne sprzedaży.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/