Sprzedaż motocykla

desable · **Napisane:** 2014-03-04 11:52:56

Witam po przerwie!

Zakładam temat typu "przy piwie", bo męczy mnie to jak cholera. Czy Wy też tak macie?! (ale jak?) A no tak, że jak sprzedajecie swój ukochany sprzęt, to chce Wam się płakać? :P Wystawiłem Fazera, ale przecież ja go nie chcę tak na prawdę sprzedać :D A tu mi się trafia kolega kolegi, który pisze mi, że on, po wysłuchaniu opinii od mojego dobrego ziomka "od motocykli" na temat Faziego, jest mi w stanie dać zaliczkę w ciemno, żebym go komuś nie puścił. JUŻ?! Tak szybko chce mi go ktoś zabrać? :D Dopiero go wystawiłem, a już go ktoś chce?! Jeszcze się nie przyzwyczaiłem w ogóle do myśli, że mogę się go pozbyć przecież!

Nie macie także takich sentymentów? :P Ja chyba się nie pozbieram po tej sprzedaży :D Boję się, że następny sprzęcik nie będzie taki fajny i niezawodny :(

Ada · **Napisane:** 2014-03-04 11:52:56

hajdass · **Napisane:** 2014-03-04 11:57:59

Miałem tak przy bandicie. Niby coś tam trzeba było dokładać bo mocno wyeksploatowany ale przy sprzedaży to jednak smutno mi było i wiedziałem że kolejnym sprzętem będzie albo t-cat albo t-ace. I dwa lata bez moto byłem a teraz kot zagościł w garażu i myślę że 3 sezony ze mną zostanie.. Mam nadzieję że uda się zostawić go na dożywocie u mnie (o ile fundusze pozwolą na kupno kiedyś nowszego szpeja i zostawienie starego)

desable · **Napisane:** 2014-03-04 12:12:15

Ja to jak chorągiewka: najpierw 929/954, R1 (rn04, rn09) potem kolega ma fajnego GSXRa 750 K2, teraz z kolei (szczególnie ze względu na wygodę plecaczka) może SV1000? Kuuurrrrna mać! Wszędzie szroty dookoła na allegro! :D Tylko mój Fazer dobry! :D

geguś · **Napisane:** 2014-03-04 12:23:26

ha ! chyba wpisuje się idealnie w temat. Mam fzs-a od 2010 roku a sprzedaje go od czerwca 2013 roku.... Sprzedaje bo tak na prawdę wystawiłem go tylko raz a chyba nie chcę się z nim rozstawać mimo że od kwietnia 2013 roku śmigam już godnym następcą tj cbf1000. Moto jest 7 lat młodsze od fazera, widać przepaść technologiczną (honda ma np ABS), lepszy piec, pozycja, wygoda itd ale mimo wszystko ciężko mi jest rozstać się z fazerem... W sumie cbf to taki fazer ale z mocnym dołem ale fazer ma w sobie to coś co mnie wciąż przyciąga :thumbup:

rhazz · **Napisane:** 2014-03-04 14:03:57

Mnie zawsze szkoda jak się pozbywam sprzętu: motocykla i auta.
Potem mam takie uczucie pustki bo wiem ile frajdy i przygód razem przeżyliśmy. Dopiero jak staje w garażu następca to zapominam :P
Wiecie Panowie w myśl zasady: czas leczy rany :P
Najbardziej i tak płakałem jak sprzedawałem malucha eleganta: swoje pierwsze auto kupione za własne pieniądze :D

miąchal · **Napisane:** 2014-03-04 18:17:51

Mi też szkoda więc nie sprzedaję - zostaje w rodzinie :wink:

J@ck · **Napisane:** 2014-03-04 19:00:26

"płakałem" tylko za jednym autem i to była pierwsza omega a z moto to jest tak, że na samą myśl, że miałbym go sprzedać serce się kraje. Jakoś nie mam chęci ani potrzeby. Podobają mi się nowsze FZ od mojego ale czy na siłę zmieniać, nie dość, że dbam jak o żadną inną maszynę w swoim życiu to jeszcze najlepsze wycieczki i spotkania przeżyłem właśnie na moim fazerku. Moja sprzedaż którą planowałem na wrzesień ubiegłego roku przesunęła się na kilka lat, bo jednak to jest "właśnie to moje moto" na które ciężko pracowałem i którego tak bardzo chciałem a teraz miałbym go sprzedać, NIE!! dałem go na duży serwis i mam nadzieję, że będziemy latać razem dalej bezpiecznie i bezawaryjnie. Mam ogromny sentyment do tego moto

Dawid125 · **Napisane:** 2014-03-04 19:25:19

Ja mam tak samo, strasznie ciężko było mi się rozstać z moim starym Fazerem. Nawet chciałem go odkupić po sprzedaży. Z samochodem miałem podobnie a do miesiąca czasu szykuje się sprzedaż.
Hmm ja się bardzo przyzwyczajam. Moja była też nie chciała żebym sprzedał Fazera. Dlatego pierwszy kupujący wrócił bez moto a FZS 1000 stał z FZ1 miesiąc razem :D

desable · **Napisane:** 2014-03-05 08:57:49

Noo, ja mam tak samo jak j@ck. Dodatkowo, moja Narzeczona jest równie przywiązana do Fazera i chyba się na mnie obrazi jak komuś go oddam! Przeżywam normalnie katusze jak o tym myślę!

zielony · **Napisane:** 2014-03-05 10:05:51

ja liczę że jak pieniądz pozwoli i za parę lat coś będę kupował zostanie mi moje moto jako miejski osiołek a kupię sobie diabelskiego lytera w trasy;D
a jak będę musiał sprzedawać będę namawiał brata albo ojca żeby zostało w rodzinie;)

szkoda sprzedawać coś dobrego i pewnego;p

glenroy · **Napisane:** 2014-03-05 11:48:44

ja mam jak rhazz, strasznie się przywiązuję...do wszystkiego :D i później w przypadku rozstań zaczynam strasznie panikować ;).
Miałem Kawasaki ER-5 na początek, fakt, że tylko 3 miesiące, fakt, że praktycznie nie hamował, fakt, że rama pracowała jak galareta, ale przy sprzedaży serce miałem przy gardle.
Wcześniej sprzedawałem swoją perełkę...Forda Focusa 2.0TDCi, zaważyła na tym awaria wtrysku, ale i tak wcześniej szły tysiące na jego naprawy, kilka razy wracał na lawecie, nauczyłem na nim jeździć swoją inteligentniejszą i zdecydowanie urodziwszą połówkę, zjeździłem nim pół polski, miałem w nim dwie stłuczki, co z nim przeżyłem, to moje, sprzedałem go za marne grosze, miałem taką traumę, że nie spałem po tym chyba ze 3 dni, chodziłem co jakiś czas do pustego garażu z nadzieją że może jednak tam stoi, do dzisiaj mi się śni i żałuję jak cholera, że wtedy wyjechał z mojego garażu. Kupiłem Audi, miało być cacy, wyszło jak zawsze, wywaliłem w niego masę kasy, znowu ma swoje bolączki, dużo rzeczy nie domaga, rozsądny człowiek sprzedał by go już przy wycenie pierwszej naprawy, ale tak mi go cholernie szkoda, że będę się zbierał z jego wystawieniem na sprzedaż aż się sam z siebie rozleci a ja z silnika zrobię sobie stolik a'la TopGear, z fotelami i kanapą z samochodu, a później przyjadą panowie zabrać go po cenie złomu ;). Już trzeci miesiąc drukuję kartki na szybę a od pół roku wystawiam go na sprzedaż ;). Jak kupię następny będzie to samo. Fazera nie sprzedam chyba dożywotnio, jak kupię coś innego wstawię go sobie jako eksponat do pokoju, kupię manekina albo dwa, ubiorę go w kombiak i takim sposobem będę miał oryginalny mebel i wieszak na szmatki :lol:. Jak tej zimy jakiś stworzeń pożywił się elektryką fazera, myślałem że już w garażu serce wypluje :P.

misiakw · **Napisane:** 2014-03-05 11:58:58

oddajesz swój zadbany, kupujesz nowy nieznany szrot - więc to normalne że ciężko przychodzi sprzedaż.

nie miałem problemu z wystawieniem bandita po szlifie z niedziałającym silnikiem... ale jak już się sprzedał, to serce bolało. jak kupowałem fz (kupowałem od gościa z połamanym barkiem) to wziąłem go na przegląd, po przeglądzie przyjechałem pod biuro i tutaj dokończyłem transakcję. Pamiętając jak mi ciężko było się rozstać z sprzętem, zostawiłem sprzedającego z moto na chwilę.

desable · **Napisane:** 2014-03-05 15:05:06

muszę sobie znaleźć inne hobby, bo to mnie wykończy!

Siojek · **Napisane:** 2014-03-05 16:14:01

Ja już 2 lata swojego Civica sprzedaję i nie mogę nawet zacząć :) kocham ten samochód ale powoli staje się niewygodny bo to coupe. Na myśl ile się w nim działo :) ile ze mną przeżyła pojawia się myśl "może później " :)
A kota to nie wiem czy kiedyś sprzedam moja pani mnie skrzyczała jak powiedziałem że może by coś większego kupić a i mi z kotkiem dobrze.

rhazz · **Napisane:** 2014-03-05 17:11:29

Siojek napisał(a):

A kota to nie wiem czy kiedyś sprzedam moja pani mnie skrzyczała jak powiedziałem że może by coś większego kupić a i mi z kotkiem dobrze.

Moja też na początku była przeciwna większemu motocyklowi. Ale jak kupiłem 1000 i razem wróciliśmy Nim do domu to na bramkach na autostradzie usłszałem tylko w interkomie: "noooo to to jest motocykl" :D

Sprzedaż motocykla

Off-topic

Przy piwie

Off-topic

Przy piwie

Kto przegląda forum