Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 738 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 45, 46, 47, 48, 49, 50  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Adwenczery
PostNapisane: 2023-10-10 09:46:03 
Legenda forum

Dołączył(a): 2011-02-15 15:47:22
Posty: 3829
Lokalizacja: 3miasto
Płeć: Pół człowiek pół muffin
Obecne moto: tiger 800
Cimaj napisał(a):
Fajnie ma wkomponowany w czachę przedni radar.

dla mnie tragedii nie ma, ale! Akurat asymetryczne lampy to troszkę taka cecha szczególna BMW, i np to jak fajnie w poprzedniej wersji wkomponowali Led w tę asymetrię jest znakiem ze jak chca to potrafią. Ten przód to dla mnie krok w tył. Czy jest to jakeś paskudne? nie. ale jakby mi ktoś pokazał ten motocykl tak że w ujęciu nie widać było by boksera, to zakładałbym że to nowy vstorm 800. ta unifikacja to to co mi się nie podoba, reszta jest ok. Szczerze bardziej nić to zaciekawiła mnei ta hybryda kawasaki. Silnik elektryczny ma moc taką jak mam w skuterze i to całkiem ok moc na miasto. Mając opcję podładowania go z paneli na dachu i jeżdżenia po mieście na prądzie, a jednocześnie weekendowego polecenia gdzieś dalej na benzynie, brzmi to jak całkiem ciekawa opcja na "jeden, uniwersalny motocykl". Tu tylko obawiam się że będzie problem z baterią. Żeby traktować to jako sensowną elektryczna formę transportu po mieście moto musiałoby być w stanie na jednym ładowaniu baterii polatać tak normalną jazdą z 80-100km. Taki zasięg wymaga jednak nieco większej baterii, co powoduje wzrost masy, a to spowoduje bardziej kijowe przerzucanie tego w trasie z zakrętu w zakręt. Jeśli uda im się z ta baterią trafić w złoty środek to to może wbrew wszystkiemu wyjść całkiem ciekawy sprzęcik. z resztą ja od dawna mówię że silnik elektryczny w motocyklu brzmi jak zabawa, jak wyjdzie romans tego z silnikiem spalinowym żeby do zabawy dodać sensowny zasięg, to to naprawdę może być ciekawy ruch. Trochę tylko szkoda że go opcji zmiany biegów stopą pozbawili.

[ img ]


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Re: Adwenczery
PostNapisane: 2023-10-10 09:46:03 
admin ręczy i poleca:)

Dołączył(a):2011-10-03
Posty: 714
Lokalizacja: Polska

 Tytuł: Re: Adwenczery
PostNapisane: 2023-10-10 12:06:58 
Legenda forum

Dołączył(a): 2018-08-01 19:28:01
Posty: 2321
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: XV250 R1200GS CBF600
To prawda, że trochę złagodzili design, widocznie stylistyka żywopłotu ze skrzynką na listy nie jest teraz trendy. Tak czy inaczej, czekam aż zobaczę go na żywo i ocenię rzeczywiste proporcje i rozłożenie ciężaru optycznego. Nie jestem fanboyem BMW żeby podobała mi się każda ich wydumka, gdybym się nie przejechał kiedyś bokserem z racji darmowej okazji, to do tej pory bym cisnął szyderę z bombowców, zwyczajnie nie podobają mi się jakoś szczególnie. Moja obecna optyka na ten model wynika przede wszystkim ze znajomości ich walorów użytkowych. Na ten nowy 1300 również patrzę przez pryzmat użytkownika dwóch poprzednich generacji i w tym sensie mi się podoba. Te motocykle mam wrażenie że rzadko ktoś kupuje zachwycając się ich wyglądem, chyba że imponuje komuś ich czołgowatość. Większość nabywców to albo zamożni faceci w średnim wieku, kupujący dla lansu żeby pokazać się przed kolegami z pracy albo odwrotnie - świadomi userzy doceniający konkretne walory użytkowe tego modelu. Prawda jest taka, że mimo całej podśmiechujki, to jest znakomity motong na którym bardzo łatwo się odnaleźć większości doświadczonych kierowców. Jest do bólu poprawny i w użytkowaniu bezstresowy i niemal bezobsługowy. Da się nim jechać delikatnie z pasażerem, napi.lać po zakrętach nie gorzej niż nie jednym asfaltowym przecinakiem, zrobić przeprowadzkę i powściekać się w terenie. Wszystko w czasie jednego wyjazdu. Jedyne do czego nieszczególnie się nadaje to do przeciskanie się w mieście przez korki i małe przejażdżki wokół komina (dopóki nie opuścisz województwa to nie poczujesz że wyskoczyłeś pobrykać na moto). Nawet jeśli GS jest traktowany jako szosowy turystyk to świetnie się w tym sprawdzi dzieki znakomitemu, pewnemu zawieszeniu które uwieobia dziczenie po winklach a zniszczone boczne drogi będą dawały nie mniejszą frajdę, choć na innych moto wytłukiwały plomby z zębów. Wisienką na torcie jest mała wrażliwość na załadunek i obładowany motocykl na duży wyjazd nadal daje dobry feeling i pozwala na dobrą zabawę w górach. Przetestowane wielokrotnie ;)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Adwenczery
PostNapisane: 2023-10-10 12:52:32 
Wcale nie jestem uzależniony od forum

Dołączył(a): 2016-03-01 21:03:14
Posty: 1478
Lokalizacja: Warka
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: Ready to remont
Z tego co czytałem skrzynia poszła pod silnik. Pytanie czy przez to cylindry a zatem masa nie pójdzie przez to wyżej.

Co do hybryd to mam obecnie taki pogląd że chodzi w nich głównie o odzyskiwanie energii więc z założenia nie są do jazdy tylko na elektryku więc i zasięg na aku ma małe znaczenie. Odzyskane energii nie będzie też zbyt wiele ale jak ugramy 1-2l mniej spalania to i bak można zrobić mniejszy. Czy to się uda w motocyklu? Dyskusyjne, pytanie ile to będzie ważyć.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Adwenczery
PostNapisane: 2023-10-10 18:51:54 
Wcale nie jestem uzależniony od forum

Dołączył(a): 2019-10-01 16:23:53
Posty: 1073
Lokalizacja: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: F800GS
Mi jakoś wybitnie ta nowa stylistyka GS_A nie pasuje. Może to kwestia przyzwyczajenia.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Adwenczery
PostNapisane: 2023-10-10 22:17:22 
Mistrz Polski

Dołączył(a): 2013-12-07 11:23:36
Posty: 469
Lokalizacja: WWY
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: Ninja 1000SX
sfazowany napisał(a):
To prawda................... Przetestowane wielokrotnie ;)

Dokładnie to wszystko prawda. Tyle że ja z GS-em mam ból. On mi się po prostu przez silnik się nie podoba. Tak samo jego dzwięk, dziwęk wirującej pralki mi nie pasuje. Wrzucanie jedynki to jak jebnięcie młotkiem w wiadro gwoździ. Nosz mi nie pasuje. A to w sumie wszystko poprostu na przekór mojemu koledze, który jeździ GS-em i się z niego podśmiewuję że ma dziadkowóz. Wiem i tak że przeznaczeniem moim jest na końcu wylądowanie na GS-ie ale odpycham tą myśl w grom daleko.......... Dopóki mogę jeździć czym innym - będę jeździł czym innym. Cały świat jeździ GS-em a ja jeszcze nie :lol:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Adwenczery
PostNapisane: 2023-10-11 00:12:47 
Legenda forum

Dołączył(a): 2018-08-01 19:28:01
Posty: 2321
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: XV250 R1200GS CBF600
Rozumiem to w pełni :) dźwięk na dobrym wydechu potrafi być OK. Moje gejesy k25 i k51 nie stukały przy wrzucaniu 1ki. W wodniaku skrzynia działa mistrzowsko, ma krótki skok i mogę zmieniać biegi na 3 sposoby - klasycznie ze sprzęgłem, bez sprzęgła z pracą gazem i quicksifterem. Ta dowolność to dla mnie petarda. Druga petarda to telelever z przodu który nie nurkuje i na drodze której nie znam mogę jechać dynamicznie z szybkimi dohamowaniami na wejściu w zakręty bez destabilizowania zawieszenia. To jest niesamowite i na tym elemencie bazuję zabawę na nowo odkrywanych drogach. Zwyczajnie nie mam obawy przed szybszym wejściem w zakręty ponieważ korekta jest banalna. To też poprawia bezpieczeństwo przy sytuacjach w których muszę błyskawicznie zmienić tempo i skorygować tor jazdy np przez auto z naprzeciwka ścinające zakręt, dziurę, plamę itp. K25 to był mój drugi motocykl w karierze po 3 sezonach na fz6, tak że szybko mnie dopadła starość :D

Co do wyglądu silnika, podczas jazdy kompletnie go nie widać :D
Jezdziłem obecnym RSem z 2023 na tym samym silniku 1250 co jest w GS i to jest majstersztyk. Lekko sportowa pozycja i znakomity napęd z kolosalnym zapasem mocy, rewelacyjnie zestrojone zawieszenie z geometrią... mogłem go prowadzić udami po krętej drodze - autentyk, zapiąłem tempomat na 80kmh i krętą drogą w górach jechałem prowadząc biodrami. Rzadko który sprzęt daje się tak cudnie prowadzić doloną częścią ciała.

Rozumiem westchnienia do rzędowej czwórki, dlatego mam też hondę z takim silnikiem ;)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Adwenczery
PostNapisane: 2023-10-11 07:28:20 
Wcale nie jestem uzależniony od forum

Dołączył(a): 2014-08-17 12:43:43
Posty: 1156
Lokalizacja: Przemyśl
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: Tracer 900 GT 2019
Hmmmm a mnie nowa linia GSa 1300 nawet się podoba, jest lżejsza i w dużej mierze przypomina Hondę NC750 która jest dość urodziwym motocyklem. Motocykl z samego wyglądu wydaje się poręczniejszy, taki nieco "fit" a to jest motyw wiodący ostatnio żeby w każdym wieku wyglądać dobrze a nie jak wóz z węglem :lol:. Sądzę, że BMW podąża za trendami i ten pomysl się przyjmie, robili naprawdę brzydkie sprzęty które mimo tego się sprzedawały bo były po prostu dobre, więc i tak sprzedażowy sukces był kwestią czasu. Fajnie wygląda zielony kolor że złotymi kołami i kierownicą, coś wspólnego z mandello że niby takie ładne? :o
Jedyną kwestią która mi średnio leży to ta lampa która technicznie pewnie jest mega zaawansowana ale jest dla mnie analogią do Yamahy MT09 gdzie zastosowali dziwadło zamiast ładnie wkomponowanej lampy która przecież pierwsza rzuca się w oczy i jest niejako "logo" danej wersji z daleka.
Miałem przyjemność przejechać się GSami sfazowanego i wyraźnie wyczułem różnice między nimi, w pełni rozumiem dlaczego nastąpił update modelu w jego przypadku. I tak jak sam jeździłem najpierw czwórką, trójką w Tracerze to teraz i dwójka dawała mi mega frajdę przy przejażdżce. A kwestia cylindrów sterczących na boki jest tylko w glowie, bo jak się ruszy to motocykl sam kładzie się w zakręt z taką lekkością, że zapominasz że coś tam z boku jest. Sam byłem przyzwyczajony do myślenia w ten sposób czytając opinie innych ale po przejażdżce zrozumiałem, że to problem głównie psychiczny :wink: co do brzmienia jest dokładnie podobnie, na akcesoryjnych wydechu w "babci" tez fajnie się jechało, miała przyjemny charakter. Ostatecznie stwierdziłem, że na każdym typie silnika jeździło mi się dobrze i wydawanie opinii w stylu ten dobry a ten zły jest z założenia bez sensu bo dobry kierowca odnajdzie się na wszystkim a świadomie wybierze po prostu to co najlepiej zna i jest bliskie jego przyzwyczajeniom. Dopiero porządne pranie mózgu musi nastąpić żeby odwrócić myślenie i pójść pod prąd jak do tej pory. Pomimo powyżej wyrażonego zdania na temat GSa i tak nie poczułem jak dotąd mięty fo tego konkretnego motocykla że chciałbym żeby był mój na tą chwilę, częściowo tak ale nie wizualnie, nowszy model piękniejszy ale i tak nie to co lubię. Preferencje mi się zmieniły chyba po tym wypadku i kto wie co to będzie 8) czasem wstrząs prowadzi do niespodziewanych decyzji.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Adwenczery
PostNapisane: 2023-10-11 09:59:21 
Wcale nie jestem uzależniony od forum

Dołączył(a): 2019-10-01 16:23:53
Posty: 1073
Lokalizacja: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: F800GS
Tak się zastanawiam kiedy skończy się "wyścig zbrojeń". Zwiększanie mocy/wydajności silników i całego motocykla przy zmniejszaniu masy powoduje obniżenie trwałości. Prawda jest taka, że im nowszy GS tym jest bardziej awaryjny, koszty eksploatacji rosną. Pytanie czy przeciętny użytkownik potrzebuje 125, 136 i 145 koni w motocyklu typu ADV. Z mojego punktu widzenia, jako osoby jeżdżącej dużo motocyklem liczy się przede wszystkim ergonomia, wygoda i bezawaryjność. Paradoksalnie motocyklem o nieco mniejszej mocy często można szybciej pojechać. Doszedłem do wniosku że mój mały GS jest na razie OK. Gdybym miał zmienić to na ducati desertX, chociaż nie wiem jak z trwałością.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Adwenczery
PostNapisane: 2023-10-11 18:00:08 
Legenda forum

Dołączył(a): 2018-08-01 19:28:01
Posty: 2321
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: XV250 R1200GS CBF600
Z motocykli mniej wysilonych są Royal Enfield Himalayan i w Triumphie seria silników Bonneville, która z pojemności 1200 ma ok 90-95km. Na takim silniku jest Scrambler, taki adv naked heritage :)

Co do mocy w flagowych adewnczerach - przyznam że akurat z radością korzystam z większej mocy wodniaka względem olejaka i jak jadę ktm-em 1290 kumpla to też mam radochę kiedy w górach między winklami Vka na 3 biegu podnosi przód, ot taka forma dziczenia. Przy większych podróżach komfort bezstresowego wyprzedzania też zmniejsza sumaryczne zmęczenie jazdą.

Rozwój motocykli i ich wysilonych silników to temat rzeka, technologicznie gdyby nie normy euro to z tych pojemności producenci krzesaliby dużo większe osiągi. Co do żywotności i awaryjności mechanicznej, współczesne motocykle przy regularnym serwisowaniu również robią imponujące przebiegi, podobnie do starych motocykli uznawanych za pancerne. Nie wiem ile kiedyś kosztowały motocykle względem pensji (lata '70-'90) i jak to się przekładało na ich jakość ale przypuszczam, że my teraz nie rzadko w ciągu sezonu przejeżdżamy więcej km niż nasi ojcowie i dziadkowie przejeździli przez całe życie. Są oczywiście jednostki które 20-30 lat temu rocznie tyrały tysiące km na zachodnich czy japońskich maszynach, ale to były mega rzadkie przypadki. W Polsce przynajmniej. Zagranicą oczywiście turystyka motocyklowa była o wiele bardziej rozwinięta, tylko czy przy obecnej skali popularności motocykli, nawet ta zachodnia forma turystyki nie była proporcjonalnie mniejsza? Wydaje mi się, że motocyklizmu stał się popularniejszy między innymi dzięki temu, że same motocykle potaniały i więcej ludu może sobie pozwolić na tą formę relaksu. Za jedną pensję można się kompletnie ubrać, za drugą kupić używany motocykl a za kilka wyjechać nowym z salonu. Jest też w czym wybierać, aż głowa boli od mnogości opcji, a tych wciąż przybywa. Ot taka moja koncepcjyja ;)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Adwenczery
PostNapisane: 2023-10-12 10:08:01 
Legenda forum

Dołączył(a): 2011-02-15 15:47:22
Posty: 3829
Lokalizacja: 3miasto
Płeć: Pół człowiek pół muffin
Obecne moto: tiger 800
śmiem twierdzić że w kontekście ceny jbyłło odwrotnie iż sadzisz. Wszystkie jawki, wueski i inne stare sprzety tak popularne na wsiach były tam nie dla tego że "ludzie mieli hobby jeżdżenia na motocyklach" tylko z tego samego powodu dla któego spora częśc azji jeżdzi motocyklami - to były tańsze formy transportu niż samochód. to powód dla któego jak pogadasz z kimś starszym to raczej jeździł motocyklem, a teraz ta popularnośc motocykli ponownie wraca dopiero z powodu możliwości jazdy 125 na kat B.

ludzie kiedyś trzaskali mniejsze przebiegi turystycznie, ale za to korzystali z motocykli w każdych warunkach, bo to byłł niejednokrotnie jedyny środek transportu. jeździli po błocie, w deszczu, zimą itp. i te motocykle nie miały problemów z elektryką "po myciu" jak teraz. Zgodze sie z tobąś że robiły podobne przebiegi, z tym ze jak trzeba było zrobić większy serwis, to z sąsiadem w stodole to ogarniałeś - co może byc ciężkie już w nowych moto takich jak twój, i bedzie jeszcze cięższe w kolejnych. Juz w tigerze mogę niby sobie wymienić olej sam, ale kontrolkę serwisową skjasuję jedynie w ASO (w teorii jest apka, ale strasznie cieżko jest ją "kupić" żeby móc skasować). ponadto kiedys te motocykle mogłeś zalac byle szajsem, wyregulowac na miejscu gażnik i jechałeś, a teraz.... na kilku filmikach u kilku producentów widziałem pdoobne akcje, że paliwo tankowane w dzikich krajach zapychało wtryskiwacze, przycierało pompy paliwowe itp. Nawet sama Itchy boots w swoich filmikach wspomina że... unika tankowania "z butelek" w afryce przez co specjalnie planuje trasy tak żeby mimo zwiedzaniaa dziczy mieć pod ręka większe miasta z stacjami. I miewała momenty gdzie "zostawała" na miejscu po 2-3 dni bo nie chciała tankować "z plastikowych butelek" i czekała na dostawę paliwa na stację. Jako mieszkaniec "cywilizowanej" części swiata który podróżuje po cywilizowanej części świata spokojnie możesz mówić że nowe motocykle są równie trwałe jak stare, natomisst gdybyś mieszkał w mniej cywilizowanych rejonach myslę że zdanie miałbyś odmienne, uznałbyś że fakt że każdy kowal naprawi ci moto jest ważniejsze od elektronicznie sterowanego zawieszenia.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Adwenczery
PostNapisane: 2023-10-12 13:38:24 
Legenda forum

Dołączył(a): 2018-08-01 19:28:01
Posty: 2321
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: XV250 R1200GS CBF600
Z tym kowalem to powód popularności himalayana, to taki wierny osiołek którego naprawi kowal w tybetańskiej czy kazachskiej wiosce, nie flagowy pożeracz konkurencji.

WSki i MZty były tańsze od samochodów i dużo bardziej dostępne. Kupno samochodu nawet jak ktoś miał pieniądze, nadal było wyzwaniem. Na tamte czasy te popularne motocykle były jak dzisiejsze budżetowe Romety zontesy itd. Nikt nie kupował wtedy Hondy czy Kawasaki bo były tańsze od malucha. Teraz rodaków stać na nowe flagowe samochody i motocykle z salonów i są komfortowo zmieniane po kilku latach a nie jak już skończą się możliwości naprawy starego trupa. Dostęp do części zamiennych i serwisowego know-how też jest totalnie inny. Na 5 lat jeżdżenia i 5 motocykli dotychczas posiadanych u mechanika byłem raz fazerem na wymianę pompy ABS i babcią na wymianę łożysk przekładni głównej tylnego koła, resztę serwisów robiłem sam. Też jesteś grzebaczem i mnóstwo kolegów robi podobnie, więc nie jest tak źle z samodzielną naprawialnoscią naszych maszynek. Skasowanie kluczyka z zegarów to kosmetyka, to nie sprawi, że utkniesz gdzieś w trasie. Narzędzia do tego też są powszechnie dostępne, kupujesz interfejs i robisz diagnostykę, programowanie itp, jest to dostępne, kwestia kasy. Sam fakt możliwych wyborów opon, olejów, filtrów... To jak Disneyland przy tym z czym borykała się nasza starszyzna. Same opony przeszły taką ewolucję, że potrafią transformować stary motocykl w zakrętowego cwaniaka, to jak montaż dysku SSD w starym laptopie i danie mu drugiego życia.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Adwenczery
PostNapisane: 2023-10-13 12:29:52 
Wcale nie jestem uzależniony od forum

Dołączył(a): 2019-10-01 16:23:53
Posty: 1073
Lokalizacja: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: F800GS
To prawda, że najnowsze motocykle średnio się nadają do eksploatacji w krajach o ograniczonym dostępie do serwisu. Niestety u nas (nie wiem jak w innych krajach) obsługa techniczna w serwisach (mam na myśli ASO) nie nadąża za zmieniającymi się rozwiązaniami technicznymi. Efekt jest tego taki, że moja alfa stoi od 7 września w ASO i nikt jej nie potrafi naprawić (problem w elektryce :oops: :oops: :oops: ). GS jest wyjątkowo mało problematyczny jeśli chodzi o obsługę. Jedynie regulacja/sprawdzenie luzów zaworowych co 20tyś km to niedogodność. Nie chodzi nawet o koszt ale o czas i kłopot.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Adwenczery
PostNapisane: 2023-10-13 13:50:13 
Legenda forum

Dołączył(a): 2018-08-01 19:28:01
Posty: 2321
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: XV250 R1200GS CBF600
Główny problem obecnych maszyn to pospiech w wypchnięciu ich na rynek i poprawianie większych błędów na bazie awarii doświadczonych przez użytkowników. Jesteśmy królikami doświadczalnymi. W przypadku samochodów jest to najbardziej widoczne. Mało firm wypuszcza na rynek dopracowane maszyny, sporadycznie będą to długo wyczekiwane dawno zapowiadane modele jak nowa hayabusa i mam nadzieję teraz omawiamy BMW R1300. Poprzednia generacja czyli wodniak k50 była bez gruntownych zmian na rynku od 2014r czyli przy wyjściu do sprzedaży 1300tki w przyszłym roku mamy praktycznie dekadę. Poprzedni olejak k25 podobnie, od 2004 do 2013. W wodniaku były błędy konstrukcyjne jak mocowania teleskopów widelca do górnej półki, które potrafiły się urwać i spowodować wypadek i rdzewiejące wielowypusty wału napędowego przez zbyt szczelną komorę wału zatrzymującą wodę która dostała się tam przez kondensację lub jeżdżenie po głębokiej wodzie. Mimo to, przy wolumenie sprzedaży nie było aż tylu wpadek, które by zepsuły reputację marki. Ducati wymieniało w multistradach całe siniki po wykryciu wady w rozrządzie desmo V4 zaraz po wprowadzeniu na rynek. R1300 był zapowiadany już od kilku lat i pierwsze zdjęcia szpiegowskie krążyły już ze dwa lata temu, mam nadzieję że w tym czasie wyeliminowali większość wad, wszak to ich koronny model który dźwiga całą sprzedaż motocyklowej dywizji bmw.

Tenere 700 też długo wchodziła na rynek i była na tyle dopracowana, że nie ma praktycznie powodów do unikania pierwszych egzemplarzy ze względu na jakieś znane wady poprawione w kolejnych edycjach. Mam nadzieję że następczyni super tenere 1200 będzie równie znakomita co młodsza siostra.

Ciekawe jest też to, że Kawasaki odpuściło temat uterenowionych adv po tym jak seria KLR przestała spełniać kolejne normy euro. Mogliby robić naprawdę solidne, konkurencyjne enduraki turystyczne... Zostaje tylko zakup nowego KLR z rynku hamerykańskiego lub innego spoza EU.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Adwenczery
PostNapisane: 2023-10-24 18:35:03 
Legenda forum

Dołączył(a): 2018-08-01 19:28:01
Posty: 2321
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: XV250 R1200GS CBF600
Pojawiają się już pierwsze testy drogowe nowego dużego gieesa:

https://youtu.be/ugquUBRADCk?si=t3C5VDCIOuZBuDWq


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Adwenczery
PostNapisane: 2023-10-24 19:43:16 
Mistrz Polski

Dołączył(a): 2013-12-07 11:23:36
Posty: 469
Lokalizacja: WWY
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: Ninja 1000SX
Nudy :lol: :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 738 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 45, 46, 47, 48, 49, 50  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
cron
Administracja forum: admin@motocykl.org