Przy zmianie na wodniaki BMW kompletnie przeprojektowało motocykl i poza wyglądem to jednak jest to zupełnie inna konstrukcja niż olejak. W zasadzie poza koncepcją, to zaczęli wszystko od nowa. Suche sprzęgło było przekleństwem żeby się do niego dostać i jakby nie patrzeć - w terenie można je łatwo przeciążyć. Mokre w wodniakach jest z dostępem serwisowym od strony przedniego koła, w korpusie silnika. Wpływa to również na rozkład masy i długość całego bloku silnika ze skrzynią. Jeden wspólny olej dla całego zespołu silnika i skrzyni to kolejne uproszczenie serwisowe i konstrukcyjne, wszystko może być bliżej siebie. Nie wiem czy wpłynęło to na długość tylnego wahacza, jak nie zapomnę to spróbuję zmierzyć porównawczo wahacze w babci i wunglu.
Co do różnic w odczuciach, to pozycja za sterami jest na tyle podobna, że być może odruchowo próbuję jechać nowym jak starym pomijając proces adaptacji pamięci mięśniowej, oczekując natychmiastowej perfekcji :) nie jest to kwestia nieradzenia sobie, tylko braku finezji w precyzyjnej obsłudze. Jak zaczynałem jeździć babcią to w sumie podobnie brakowało mi tego finiszu w obsłudze, przyszło z czasem, więc zostaje mi cierpliwie pojeździć i przywyknąć :) szkoda, że akurat sezon się kończy.
|
IMG_20190523_141714_Easy-Resize.com.jpg [237.5 KiB]