stluczka - prosba o pomoc

2pac · **Napisane:** 2009-11-05 14:56:55

yo :) Dwa tygodnie temu mialem stluczke samochodem. parkingowa. przerysowalem dwa emeenty. dogadalem sie z gosciem ze 400zl i po 1 listopada po wyplacie kase mu dam. ten koles to sasiad mojej dziewczyny. wczoraj moja dziewczyna dzwonila do mnie ze byl u nich ten koles i pytal sie o kase. (nie mialem kiedy mu dac wczesniej). powiedziala mu ze w piatek dostanie. a ten zaczol sie pluc ze jak do piatku nie bedzie to idzie na policje itp. i powiedzial jeszcze ze musi podniesc stawke bo mu zawolali po 250zl za element. i ze Dorota ma mi przekazac ze on chce 500zl teraz a nie 400zl. nie zgadzam sie z tym. poniewaz drzwi maja wgniecenie wiec caly lement do lakierowania jest. ale blotnik ma tylko drobna ryse ktora nadaje sie spokojnie na cieniowanie ktore kosztuje z 50zl. a on niby cale dwa elementy chce malowac ! Dodam ze odrazu po tej stluczce zadnego oswiadczenia nie spisalem z nim ani nic. a na moim aucie nie bylo praktycznie sladu po stluczce. (tylko na listwie male zadrapanie ktore juz zakrylem uzywajac sprayu) :) tydzien po tym zdarzeniu mialem wypadek autem (uderzylem prwa strona w drzewo po czym poszlem do rowu) auto cale poobijane. wiec chyba juz nic mi nie udowodni wzywajac policje. chce mu zaplacic tyle na ile sie umowilismy czyli 400zl. Czy jesli on zacznie sie pluc ze chce wiecej i wezwie policje to mogą mi coś udowodnic ? i chcialbym jeszcze napisac jakies oswiadczenie ze mu zaplacilem te 400zl i zeby on to podpisal. moglby mi ktos powiedziec jak to napisac ? i wogole co radzicie zrobic w tej sytuacji ? pozdro

Ada · **Napisane:** 2009-11-05 14:56:55

miki · **Napisane:** 2009-11-05 15:14:24

nic Ci nie zrobi, nawet jak sie na niego wypniesz-co byloby chamskie oczywista..
a co do kasy- możesz sobie pokwitownia zażyczyc, ale jak dochodzi do ugody i wyplaty poieniazkow-raczej sie tego nie stosuje-bo po co ?

delta · **Napisane:** 2009-11-05 15:25:52

Jak będzie sie nadal pluł to nic mu nie dawaj, niech Cię cmoknie w kant dupy :lol: :twisted:

Luterq · **Napisane:** 2009-11-05 16:10:50

niech mu dziewczyna przekaże, że jak 500 to niech sobie z twojego OC robi i olej sprawę. Ubezpieczyciel go będzie chciał zrobić bez mydła za zgłaszanie szkody po dwóch tygodniach i ty mu w tym nie przeszkadzaj.
Jak mawia stara łacińska paremia, "umów należy dotrzymywać". Z tego co pamiętam, parking to nie droga i policja nic ci nie zrobi.

Pozdrawiam

leszek88888 · **Napisane:** 2009-11-05 17:23:06

Jak koledzy powyżej, popieram ich zdanie, lecz to sąsiad Twojej dziewczyny daj mu 400 zł i tyle, tak jak się umawialiście, a jak nie chce to niech spie*dala i wsioo 8)

porcupine · **Napisane:** 2009-11-05 19:29:17

Nawet jak nie dasz mu żadnej kasy to w tym momencie nie pociągnie to za sobą żadnych konsekwencji prawnych. Jedynie jak koleś jest złośliwy to może Tobie (lub dziewczynie) przejechać gwoździem po lakierze.

Miałem identyczną sytuację, sąsiad rozwalił mi prawy bok swoim traktorem :lol: umówiliśmy się że mi zapłaci z kieszeni więc nie pisaliśmy nic (to był mój błąd), potem się na mnie wypiął i powiedział że on o niczym nie wie (to był jego błąd) oddałem sobie w podobny sposób pod osłoną nocy 8) (ale wcześniej pytałem kumpla policjanta co mogę z tym zrobić? Odpowiedział że jedynie sąd, ale sami wiemy jak działają nasze sądy...)

jojo · **Napisane:** 2009-11-05 19:54:24

2pac daj mu 400 i niech spierd....la :!:

miki · **Napisane:** 2009-11-05 21:07:18

hmmm :/ nie podoba mi sie jak piszecie...2 pack-zawinil, niech szkode pokryje, ewntualnie mozesz nawrzucac mu co o nim myslisz, najrozsadniej-zrobic ja mowil rycerz- niech naprawia z Twojego
OC, a z nową umowa przenies sie do innego ubezpieczyciela-nie stracisz znizek

maniu008 · **Napisane:** 2009-11-05 21:18:42

chciał 400 to daj mu 400 i niech się goni. Przecież to ze on chce 500 to tylko dlatego że chce z Ciebie wydoić kasę, ciekawe co by było gdyby znalazł lakiernika najdroższego w okolicy co bierze 400 za element i właśnie tam chciałby to robić, dałbyś mu 800 bo on tak chce mimo że wcześniej umawialiście się na kwotę 400zł?
Powiedz że jak mu nie pasuje to może być 400 i w ryja.

t_racer_ · **Napisane:** 2009-11-05 21:20:25

Koniec końców uszkodziłeś mu samochód, więc zapłać tyle ile trzeba by wyrównać szkodę. A jak Cię nie stać to podpisz mu oświadczenie dla ubezpieczyciela. To z Twojej winy ma kłopot i musi tracić czas w warsztacie, nie polakierują mu samochodu w 5 minut. Nawet jeśli ma zapłacić mniej niż 500 PLN za naprawę to chyba należy mu się jakieś zadośćuczynienie? Nie wezwał policji to zaoszczędziłeś 300 PLN mandatu, dał Ci dwa tygodnie na zebranie kasy, a Ty traktujesz go jak frajera, nie wstyd Ci? 2pac pokaż, że masz klasę i oddaj kasę ;)

Robgie · **Napisane:** 2009-11-05 21:23:25

Miki dlaczego ci się nie podoba , pomijam kwestia winy, jednak skoro sie umówili to powinien dotrzymać słowa.Tamten to przegiął zmieniając cenę ale 2pac umowił się na 1.11 i też nie dotrzymał słowa więc koleś mógł się wnerwić. porady typu wet za wet pomijam.

A ze zmiana ubezpieczalni może się nie udać gdyz przy nowej umowie w innej ubezpieczalni trzeba przedstawić zaświadczenie z poprzedniej o przebiegu ostatniego ubezpieczenia :(

maniu008 · **Napisane:** 2009-11-05 21:32:20

t_racer_ napisał(a):

Nie wezwał policji to zaoszczędziłeś 300 PLN mandatu

Pytam czysto z ciekawości, czy w takim przypadku jak miał 2pac czyli przerysowanie samochodu na parkingu należy się mandat jak za spowodowanie kolizji drogowej?
Wydaje mi się że w takiej sytuacji nawet nie powinno się dzwonić na policję, tylko spisać umowę do ubezpieczalni?
Gdyby tak mieli jeździć w dużych zatłoczonych miastach do każdej najmniejszej stłuczki parkingowej to by radiowozów brakło.
Tak mi się wydaje tylko...

t_racer_ · **Napisane:** 2009-11-05 21:32:55

Niestety ze stłuczkami tak jest, że w pierwszej fazie myślisz, że naprawisz za kwotę X, po oględzinach wychodzi kwota X+. Laik nie oceni tak na oko ile będzie kosztowała naprawa. Mam do czynienia z mechanikami i lakiernikami na codzień i poprostu tak jest, kosztorys "na oko" nigdy się nie sprawdza. Zawsze 2pac może sam zająć się naprawą, znaleźć warsztat i zapłacić. To dla tego zawsze załatwia się takie sprawy przez ubezpieczalnię, mniej nerwów i kłopotów. Ja bym teraz podpisał gościowi oświadczenie i to z taką datą zdażenia, żeby ubezpieczalnia się nie wykręcała terminami. Zresztą jutro mogę zapytać kolegę kierownika lakierni, jakie są terminy zgłaszania szkód.

maniu008 Miałem stłuczkę na stacji benzynowej ( to też nie jest droga ) i wezwałem Policję, sprawca dostał mandat. Nie ma obowiązku wzywania Policji, jeśli strony się ze sobą zgadzają, ja uparłem się i wezwałem Policję, bo wiedziałem, że likwidacja szkody na motocyklu to duże koszty i nie chciałem by ubezpieczalnia się wykręciła sianem. A małolat który we mnie wypakował cofając mógł równie dobrze rozjechać dziecko, oczywiście tłumaczył, że mnie nie widział.

Karol90Fazer · **Napisane:** 2009-11-05 21:52:34

Nie no żeby już nawet tyłem motocykle atakować :shock:

dziadek173 · **Napisane:** 2009-11-05 22:09:59

skoro sie umowiles to rzecz swieta... a skoro koles sie podniosl to ty sie opusc tez o 100 :D ... w tym momencie moze cie w d--e pocalowac, jakbys mial i dal od razu to teraz by sie nie plul .bo kase juz wziol. A jak pojdzie na ubezpieczalnie to za ryse na lakierze dostanie max 40% kosztow lakierowania elementu.. tylko tobie znizki poleca..

ps. a jesli nie ma swiadkow zdarzenia nawet jak mu nic nie dasz (skoro jest fiut) to moze cie w komin cmoknac...

stluczka - prosba o pomoc

Off-topic

Przy piwie

Off-topic

Przy piwie

Kto przegląda forum