Forum Motocykli Yamaha
https://www.motocykl.org/

Moje spostrzeżenia na temat kupowania motocykla w Polsce
https://www.motocykl.org/viewtopic.php?f=18&t=3722
Strona 1 z 1

Autor:  golden [ 2010-01-10 17:48:13 ]
Tytuł:  Moje spostrzeżenia na temat kupowania motocykla w Polsce

Kiedyś na scigacz.pl napisałem moją opinię w temacie o kupowaniu motocykla w Polsce.Chciałbym się z Wami podzielić moimi spostrzeżeniami.

"Panowie taka mała sugestia.Zamiast nawijać niepotrzebnie kilometry i wystawiać swoją cierpliwość na próbę odpalić http://www.mobile.de włączyć filtr "osoby prywatne" (z handlarzami to i w de różnie bywa) znaleźć wymarzone moto zadzwonić,pojechać,przywieźć i cieszyć się z nowego nabytku.15 lat temu kupiłem moje pierwsze moto właśnie w pl.Miałem 18 lat i blade pojęcie o kupowaniu.Honda umarła na drugi dzień od zakupu,silnik jak się okazało sklejony na silikon do sprzedaży a wartość naprawy przekraczała cenę zakupu...Już nigdy nie kupiłem motocykla w pl.Tydzień temu przywiozłem z de następny sprzęt: FZ6 Fazer 04r z przebiegiem 16800,od pierwszego właściciela (51 lat).Znalazłem za kwotę 3850,ustaliłem cenę przez telefon na 3500 z zastrzeżeniem że nie będzie już dalszego targowania na miejscu.Zajechałem z kolegą pod Kassel "jedyne" 600km.Moto stało w wielkim korytarzu w domu przy kaloryferku!Wyprowadzamy na zewnątrz,patrzymy i szczeny w dół...Wyglądał tak jakby wczoraj był kupiony w salonie i w dodatku dowieziony do domu na lawecie...Jednej ryski,wgniotka, pyłka, pikusia NIC...Kolega kucnął zaczyna oglądać a ja na to że mi wstyd coś tu szukać bo i tak nie znajdę i że idziemy pisać umowę żeby się gość tylko nie rozmyślił.Moto już w garażu. Laughing Zaraz odezwą się głosy że pewnie przepłaciłem bo takie Fazery na allegro są już od 12tyś...Tak tylko że pewnie zaraz część z nich znajdzie się w tym wątku,więc ja za nie dziękuję,jeśli nie są po "glebach parkingowych" to z Anglii zmęczone życiem i pokryte korozją z przebiegiem który nie jest adekwatny do stanu... Życzę wszystkim takich zakupów motocykli...sam jestem w szoku,czasami w sklepie dłużej zastanawiam się jaki chleb kupić niż trwał zakup mojego motocykla.Do zobaczenia na drodze.Pozdrawiam wszystkich."

Autor:  stoodent1 [ 2010-01-10 17:57:45 ]
Tytuł:  Re: Moje spostrzeżenia na temat kupowania motocykla w Polsce

golden trudno się z tobą nie zgodzić u nas niestety ludzie chcą z reguły zarobić na następnym :(
Nic się bardzo nie dzieje jak sprzedaje po zawyżonej cenie sprzęt dobry gorzej jak dzwonie albo z zarżniętym silnikiem.
Ja kupiłem z przerdzewiałym bakiem (sklejonym na poxipol :/) ale ogólnie co zrobić mam go już 2 sezony i nie jest źle, ale jak bym tego typa spotkał to sory ale w ryj by dostał...
Tak więc jak serwisu nie odwiedzisz przy zakupie to szkoda szukać...

Autor:  Wojt@s [ 2010-01-10 18:09:17 ]
Tytuł:  Re: Moje spostrzeżenia na temat kupowania motocykla w Polsce

Golden ja nie do końca się z Tobą zgodzę, w niemczech w UK też bywają trupy takie że głowa mała, fakt jest ich dużo mniejszy odsetek niż w PL, u nas w kraju można znaleźć perełkę tylko trzeba przepłacić bardziej niż cenę rynkową, bo każdy kto sprzedaje ma świadomość żę sprzęt jest taki a nie inny, ostatnio byłem po kawę zx9r w Poznaniu i moto miało przebieg 60 tys km, 2003 rok, a wyglądało tak ślicznie jak roczne moto z salonu, można znaleźć tylko trzeba wiedzieć jak szukać a nie cudować żę za 6 tys zł kupi się ślicznego Tcata bo jest okazja, co do Niemiec to tam też potrafią być strucle pokorodowane i utlenione, mowa o północno zachodnich landach.

W polsce idzie kupić sensowny motocykl w dobrej kasie, jeżdżę z klientami po kraju i sprzęty są igły, kupowane od polaków, tylko trzeba swoje wysiedzieć i być przy kasie i nie bać się dołożyć 2 -3 tys zł ponad cenę rynkową. Dla przykładu ostatnio przywieziony XX z tego rocznika mógł kosztować 13, a kosztował 16 ale w motocyklu na wszystko był kwit od nowości, książki, kluczyki, owiewki zdejmowane przy zakupie, nawet nie porysowane, motocykl mechanicznie i technicznie ideał, więc morał z tego nie ma okazji, dobre rzeczy muszą kosztować, tak samo dobry serwis też musi swoje zarobić, dobre części też muszą kosztować np. możemy kupić klocek na przód za 68zł albo 180zł, więc?? Z tym się zgadzam, warto przepłacić i mięć spokojną głowę i wiedzieć że nie kupiło się strucla.

Autor:  golden [ 2010-01-10 18:13:18 ]
Tytuł:  Re: Moje spostrzeżenia na temat kupowania motocykla w Polsce

stoodent1 napisał(a):
golden trudno się z tobą nie zgodzić u nas niestety ludzie chcą z reguły zarobić na następnym :(
Nic się bardzo nie dzieje jak sprzedaje po zawyżonej cenie sprzęt dobry gorzej jak dzwonie albo z zarżniętym silnikiem.
Ja kupiłem z przerdzewiałym bakiem (sklejonym na poxipol :/) ale ogólnie co zrobić mam go już 2 sezony i nie jest źle, ale jak bym tego typa spotkał to sory ale w ryj by dostał...
Tak więc jak serwisu nie odwiedzisz przy zakupie to szkoda szukać...


Pracuję w ASO Opla.Przyjeżdżają do nas dziesiątki samochodów na tzw przeglądy przed kupnem.Owszem widzimy często takie miny że mechanicy z 15-letnim stażem się dziwią ale co jest pocieszające jest coraz więcej fajnych samochodów i solidnych sprzedawców. Od jednego handlarza np mieliśmy już ok 10 aut i wszystkie super i w fajnych cenach!!!Można brać z zamkniętymi oczami.Jak widać niektórzy zrozumieli że lepiej sprzedać szybko dobre auto w dobrej cenie zarobić mniej ale szybko i mieć dobrą renomę w okolicy co się zaowocuje w przyszłości.Ciekawe kiedy sprzedawcy używanych motocykli zaczną być tacy solidni...

Autor:  stoodent1 [ 2010-01-10 20:21:30 ]
Tytuł:  Re: Moje spostrzeżenia na temat kupowania motocykla w Polsce

golden napisał(a):
Ciekawe kiedy sprzedawcy używanych motocykli zaczną być tacy solidni...

jak zacznie do nich docierać że ktoś na tym może zginąć albo sam się o tym przekonają...
Straszne ale prawdziwe.

Autor:  Leśmian [ 2010-01-10 21:54:53 ]
Tytuł:  Re: Moje spostrzeżenia na temat kupowania motocykla w Polsce

Podzielam opinie Wojtasa. Fajnie jak ktoś mieszka na zachodniej granicy niech sobie atakuje Niemieckie landy. Ja ze wschodu Polski bym napewno nie atakował - bo wyszłoby mnie drożej niż zakup DOPIESZCZONEGO motocykla w Polsce.


Ja za swoją R6 "przepłaciłem" 2.5 tysiące ponad cene rynkową. Tylko ze jak wcześniej widziałem R6 po 12 tysięcy i na serwisie wychodziły takie kwiatki, że właściciele płakali - bo sami przy zakupie nie korzystali z pomocy serwisu...



Także kwestia chyba od kogo sie bierze motocykl i w jakich pieniądzach.


Niemądrze jest przepłacić. Ale jeszcze gorzej jest dać za mało i stracić pieniądze jak i moto.

Autor:  miki [ 2010-01-10 22:25:35 ]
Tytuł:  Re: Moje spostrzeżenia na temat kupowania motocykla w Polsce

temat wałkowany cykliczniue na kazdym forum
(tym również) miliony razy...po co zakladac nowy temat i ciągnąć dyskusję, skoro juz są podobne..poza tym-dyskusja bezcelowa...sorry, takie refleksje mnie nachodzą jak to czytam...ale-macie rację :)

Autor:  Truteń [ 2010-01-28 16:31:17 ]
Tytuł:  Re: Moje spostrzeżenia na temat kupowania motocykla w Polsce

Ja w swojego koteczka wsadziłem już chyba drugie tyle za ile go kupiem ale dzieki temu kiedy aj go będe sprzedawał kiedyś to z czystym sumieniem:)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/