Lopek, powiem Ci tak, może i ogarniesz, może i się nie zabijesz i może nie będziesz jeździł szybko. Haczyk tylko w tym, że przyjemność z jazdy może być zerowa kiedy będziesz się koncentrował na ogarnięciu sprzętu, a nie na szlifowaniu techniki. Można to porównać z kimś kto po kursie prawka kupił sobie ferrari 600+ KM bez kontroli trakcji, jeden ruch gazem powoduje, że tracisz kontrolę, co ciągnie za sobą serię skutków, jeżeli masz fart to z tego wyjdziesz, jeżeli nie to możesz źle skończyć.
Sam zacząłem swoją przygodę z moto od kociaka, wcześniej też jeździłem sporo na skuterze, ale kociak mnie przerósł. Nie ogarniałem na początku w ogóle i miałem szczęście że nic mi się nie przytrafiło, bo robiłem wiele głupich rzeczy. Na początku jak jedziesz 80 wydaje Ci się, że to już za szybko, jednak do prędkości szybko się przyzwyczajasz i pod koniec sezonu jak wyjeżdżałem na krajówkę to się zdziwiłem kiedy po ruszeniu z pod świateł miałem 160 na szafie, bo wydawało mi się, że jadę max 120.
Ostatnio miałem okazję przejechać się gixxem litrem 150KM (no może nie tak ostatnio) i powiem Ci, że miałem wrażenie podobne do tego jak pierwszy raz wsiadłem na kota. 180 pojawiło się na liczniku nawet nie wiem kiedy i to na jakieś zasranej wiejskiej dróżce na odcinku paruset metrów. Byłem w szoku, podjarany jak nie wiem co, ale z ręką na sercu byłem zajebiście wystraszony co to coś może, a nie należę do osób tchórzliwych.
Podsumowując uważam, że nikt nie ogarnie litra na początek nawet jeżeli będzie nadzwyczaj rozsądny i mądry. Nie chodzi tutaj o styl jazdy tylko potencjał motocykla, który przy niesprzyjających warunkach może Cię przerosnąć i zjeść. Jeden ruch manetką przy 150KM to tak jakby Ci ktoś młotem przywalił, a jak Ty stracisz równowagę na motocyklu to szpej tym bardziej i gleba.
Moja propozycja jest taka. Przejdź się do salonu, weź sobie na jazdę próbną coś o podobnej mocy i litrażu. W większości przypadków jest tak, że ogarnie Cię mega respect przed maszyną pomieszany ze strachem i podnieceniem. Tylko ten respect szybko zanika bo się przyzwyczajasz, ale musisz sobie odpowiedzieć na jedno pytanie: "Czy aby na pewno ogarnę ten sprzęt i nie zrobię nikomu krzywdy?" Najlepiej weź sobie jakąś 600 najpierw a potem porównaj z tysiącem, sześćset na początek też Cię przerośnie.
|