Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 584 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19 ... 39  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Dowcipy
PostNapisane: 2009-11-18 15:39:59 
Zamykacz opon

Dołączył(a): 2008-12-07 13:47:18
Posty: 290
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: Mężczyzna
Telefon: 664 420 971
Obecne moto: RSVR
Zajeżdża na osiedle dresiarz swoją nową BMW, wysiada i wrzeszczy: Zajebali!!!! I nic, cisza. krzyczy: Zajebali!!! I nic. I nagle wychodzi na balkon dziewczyna i mówi - ile razy będę Ci ku*** powtarzala - Izabela...

***

Przychodzi facet do pracy, skacowany, zmarnowany. Podchodzi do niego kierownik i pyta - co ty taki zmęczony?? A bo wczoraj była impreza i nachlałem się jak świnia.
- To nie wiesz co się w takich sytuacjach robi?? - pyta kierownik- moja żona to mi laskę robi i po 15 minutach jak ręką odjął, jak nowo narodzony.
- E to może spróbuje bo dziś mam też impreze.
Następnego dnia przychodzi facet do roboty wesolutki i zrelaksowany.
- No i jak?? Pyta kierownik.
- No rewelacja. super 15 minut i wszystko ok, a swoją drogą to ładne ma kierownik mieszkanie.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Dowcipy
PostNapisane: 2009-11-18 16:42:52 
Legenda forum

Dołączył(a): 2009-07-15 23:58:19
Posty: 3245
Lokalizacja: ELE
Płeć: Mężczyzna
Telefon: czarny
Obecne moto: r1100gs
Może to nie dowcip ale fajna anegdota z lat PRL-u:
http://www.youtube.com/watch?v=xLwVE2Iw4-A


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Dowcipy
PostNapisane: 2009-11-18 18:51:38 
Mistrz prostej

Dołączył(a): 2009-01-22 19:06:38
Posty: 176
Lokalizacja: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: Thundercat
Wojt@s napisał(a):
Może to nie dowcip ale fajna anegdota z lat PRL-u:
http://www.youtube.com/watch?v=xLwVE2Iw4-A


Dobre, nawet na gumę poszedł i przeciwskręt ćwiczył - a jakie ładne UVEXy miał :lol:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Dowcipy
PostNapisane: 2009-11-18 18:56:19 
Mistrz Polski

Dołączył(a): 2008-08-17 21:11:53
Posty: 448
Lokalizacja: Małomice
Płeć: Mężczyzna
Telefon: 509129655
Obecne moto: YZF 600R ThunderCat
W zależności od intonacji jedno niecenzuralne słowo mechanika Pietrowa może oznaczać około pięćdziesięciu różnych problemów przy naprawie samochodu.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Dowcipy
PostNapisane: 2009-11-18 19:53:49 
Główny Wódz Bractwa

Dołączył(a): 2007-03-27 11:57:43
Posty: 1123
Lokalizacja: Elbląg
Płeć: Mężczyzna
Telefon: 735 200 934
Obecne moto: BMW K1600GT
Mimo wszystko był niezły - pewnie stary praktyk. MZ-ki miały dosyć miękkie przody. Wyprowadzenie z uślizgu było mistrzostwem świata.
Swoją drogą znam to skrzyżowanie (na Falenty). Zobaczcie jaki traffic jam na drodze. Tak było. Raz jak w połowie lat 70-tych jechaliśmy naszą Skarpetą dzisiejszą 7-ką i w okolicy Mławy a samochód (ha, ha...) nagle zdechł. Długo czekaliśmy na pierwszą ciężarówkę, by poprosić kierowcę o pomoc. Stary był noga w te klocki. Po ok. pół godz. pierwszy TIR, zatrzymał się (spróbujcie dzisiaj!). Wymiana bezpiecznika i go ahead. Taki był ruch na krajówce.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Dowcipy
PostNapisane: 2009-11-18 22:25:10 
Prawie jak Mistrz Świata

Dołączył(a): 2008-02-03 20:08:05
Posty: 868
Lokalizacja: Kobyłka
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: Ktm 950 sm
co do syreny to znam prawie na pamieć(po 1000-krotnych opowiesciach) jak moj tata gdzies na trasie w zimie przy -25stopniach rozbierał gaźnik bo sie przytkał:)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Dowcipy
PostNapisane: 2009-11-18 23:01:31 
Organizator

Dołączył(a): 2009-04-13 21:34:15
Posty: 356
Lokalizacja: Drezdenko> Pamiątkowo
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: Fzs600 03r.
Nie wiem, może to było może nie..


...
Co to jest?
20 żabek i jedna ropucha ????
...


tesciowa wiesza firane :):)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Dowcipy
PostNapisane: 2009-11-18 23:29:17 
Legenda forum

Dołączył(a): 2008-04-10 22:54:31
Posty: 4037
Lokalizacja: Bydgoszcz
Płeć: Mężczyzna
Telefon: Czarny
Obecne moto: YZF 600R
Odprowadza chłopak dziewczynę późnym wieczorem do domu.
Przed bramą, po ostatnim buziaczku, nagle mówi do lubej:
- Słuchaj Zosiu, chodzimy ze sobą już cztery miesiące. Chodź na pół godzinki wpadniemy do mnie. Mam wolną chatę.
- Nie mogę - odpowiada panna.
- Chodź, proszę.
- No dobrze ale muszę na trzy minutki wpaść do domu i powiedzieć rodzicom, że wrócę później.
- Dobrze, tylko się pośpiesz - zgadza się radośnie chłopak.
Dziewczyna wbiega do klatki, po trzech minutach wraca, całuje chłopaka w policzek:
- No to chodźmy - mówi.
W tym momencie otwiera się z trzaskiem okno jej mieszkania, wychyla się ojciec i wrzeszczy:
- Zośka, do jasnej cholery!!! Nasrać to nasrałaś, a wodę to kto spuści?!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Dowcipy
PostNapisane: 2009-11-22 10:16:35 
Mistrz Polski

Dołączył(a): 2008-08-17 21:11:53
Posty: 448
Lokalizacja: Małomice
Płeć: Mężczyzna
Telefon: 509129655
Obecne moto: YZF 600R ThunderCat
Kat do skazanego:
- Jakie jest pańskie ostatnie życzenie?
- Chciałbym chłodny kufel piwa z duża pianką!
Po jakimś czasie w końcu przynoszą mu ten kufel (w okolicy ciężko było o
dobre piwo) - z kropelkami wody na ściankach i z dużą, sztywną pianą.
Cud miód!
Skazaniec bierze naczynie i zaczyna zdmuchiwać piankę. Obserwatorom
zaczynają powiększać się oczy ze zdziwienia i jeden nie wytrzymał i
zapytał z oburzeniem w głosie:
- Panie, przecież tak trudno było zaspokoić pana życzenie, a pan
zdmuchuje tę pianę?!
- Bo na nerki szkodzi!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Dowcipy
PostNapisane: 2009-11-23 19:18:26 
Mistrz Polski

Dołączył(a): 2008-08-17 21:11:53
Posty: 448
Lokalizacja: Małomice
Płeć: Mężczyzna
Telefon: 509129655
Obecne moto: YZF 600R ThunderCat
Żyła sobie pewna starsza pani, która miała trzech synów. Postanowili oni pewnego dnia udowodnić jej, kto z nich jest dla niej najlepszy.

Pierwszy syn kupił jej ogromny dom z piętnastoma sypialniami na wsi, sądząc, że nikt nie przebije jego prezentu.
Drugi syn kupił jej pięknego Mercedesa z wynajętym szoferem, myśląc, że przypodoba się matce.
Trzeci wpadł na jeszcze lepszy pomysł i kupił jej tresowaną papugę. Ptaszysko przez piętnaście lat było codziennie uczone kolejnych wersów z Biblii. Można było spytać ją o cokolwiek, by ta zacytowała wszystko słowo w słowo. Co mogłoby sprawić większą przyjemność kobiecie z postępującą ślepotą?

Matka poszła do pierwszego syna, mówiąc:
- Synu, dom jest cudowny, ale jest zdecydowanie za duży jak na moje potrzeby. Mieszkam tylko w jednym pokoju i nie jestem w stanie sprzątać, ani dbać o resztę pomieszczeń. Tak naprawdę nie potrzebuję tak wielkiej posiadłości, ale mimo wszystko bardzo dziękuję.
Potem poszła do drugiego:
- Synu, samochód jest piękny i ma w środku wszystko, o czym mogłabym pomarzyć, ale sama nie umiem kierować, a szofera nie lubię. Proszę, zwróć samochód.
Wreszcie przyszła do trzeciego syna:
- Synu, dziękuję ci za przemyślany prezent. Kurczak był mały, ale za to bardzo smaczny.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Dowcipy
PostNapisane: 2009-11-24 23:13:26 
Mistrz Polski

Dołączył(a): 2008-08-17 21:11:53
Posty: 448
Lokalizacja: Małomice
Płeć: Mężczyzna
Telefon: 509129655
Obecne moto: YZF 600R ThunderCat
Był sobie facet, który miał motor. A ponieważ, bardzo lubił swój motor, to smarował go wazelina, żeby mu nie zardzewiał podczas deszczu. I pewnego razu spotkał dziewczynę Marzen, on ja pokochał, ona jego jak to w bajkach bywa. I pewnego dnia ona zaprosiła go do siebie na obiad. Przed wejściem do jadalni uprzedziła go:

- U nas w domu jest taka tradycja, ze kto się pierwszy odezwie po obiedzie, zmywa naczynia, ta tradycja obowiązuje również gości. Tak wiec pamiętaj. No wiec zaczęli jeść, zjedli i siedzą i patrzą po sobie. Chłopak sobie myśli:

- Mmmm, pycha obiad, trzeba by było podziękować, no ale nie będę przecież zmywać.

Dziewczyna sobie myśli:

- Zabrałabym go już do pokoju, ale nie mogę nic powiedzieć, bo będę musiała zmywać.

Matka myśli:

- Trzeba by już wstać, ale napracowałam się dzisiaj i nie chce mi się zmywać.

Ojciec myśli:

- Nic nie robiłem przez cały dzień to i zmywał nie będę.

Mija pól godziny. Chłopakowi się znudziło, wziął dziewczynę, posądził na stole, podniósł jej spódnice, spuścił spodnie i użył sobie. Siada i myśli:

- UUUch, leżało mi to już od dwóch dni, trzeba by jej cos powiedzieć, bo to jakoś głupio, ale przecież zmywać nie będę.

Dziewczyna myśli:

- Było extra, trzeba by mu podziękować, ale to zmywanie....

Matka myśli:

- Nie miałam tego od 6 lat, trza by cos staremu powiedzieć, ale nie teraz, bo zmywać nie będę.

Ojciec myśli:

- A to gnój, moja córkę przeruchal, a ja przez to zmywanie nic nie mogę powiedzieć.

Mija następne pól godziny. Chłopak wziął mamusie na stół i powtórzył numer. Siada i myśli:

- Ale się spodliłem. Tu taka lacha, a ja jej matkę. Musiałbym się wytłumaczyć, ale...

Dziewczyna myśli:

- świnia, najpierw ja, potem moja matka. Musiałabym mu cos powiedzieć, ale...

Matka myśli:

- Ehhhh! Jak dobrze, jak mu podziękować, jak nic nie można powiedzieć?

Ojciec z piana w ustach myśli:

- Moja córka, moja żona na moim stole, a ja nic nie mogę temu draniowi powiedzieć.

Nagle zerwal sie deszcz. Chłopak wstaje od stołu, podchodzi do okna i patrzy jak jego motor moknie.

- He, he, dobrze, ze go wysmarowałem wazelina - myśli. - Jak przestanie padać to musze go znowu posmarować.

I zaczyna szukać po kieszeniach puszki, i stwierdza, ze zapomniał jej z domu.

- No trudno, zmyje te naczynia - myśli i pyta:

- Czy ktoś ma wazelinę?

Na co ojciec zrywa się i biegnie do kuchni:

- TO JA JUZ POZMYWAM!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Dowcipy
PostNapisane: 2009-11-25 08:26:16 
Prawie jak Mistrz Europy

Dołączył(a): 2009-02-18 12:59:30
Posty: 728
Lokalizacja: Warmia
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: GTR 1400
Robert_ napisał(a):
- Czy ktoś ma wazelinę?

Dla tego ojcowie nie przepadają za motocyklistami :D


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Dowcipy
PostNapisane: 2009-11-26 09:46:07 
Zamykacz opon

Dołączył(a): 2007-04-18 12:11:09
Posty: 240
Lokalizacja: Gliwice
Płeć: Mężczyzna
Bal przebierańców.
Małżeństwo zostało zaproszone na bal przebierańców, jednak tego
wieczora
żonę rozbolała głowa i nalegała aby jej mąż poszedł sam. Długosię

sprzeciwiał, ale w końcu uległ i poszedł. Żona położyła się do
łóżka, jednak
po godzinie obudziła się bez bólu głowy. Ponieważ jej mąż nie
wiedział jaki
strój kupiła sobie dokładnie, zdecydowała się pójść na zabawę igo

poszpiegować. Szybko go tam wypatrzyła. Tańczył ze wszystkimi kobietami,

całował po rączkach, szyjach, szeptał na uszko, podszczypywał, niby
przypadkiem dotykał tu i ówdzie. Ponieważ należała do zgrabnych osób,
szybko
została zauważona przez rozbawionego mężusia i poproszona do tańca.
Spodziewała się niezłej zabawy, on przecież nie wiedział że podrywa
własną
żonę. Po paru tańcach zaproponował jej zwiedzanie pięterka, ona się
zgodziła
bez oporu (bo to przecież JEJ mąż!) Postawiła jednak warunek, że nie
zdejmą
masek z twarzy. Było im razem wspaniale, wręcz jak nigdy dotąd. Byli
anonimowi względem siebie, więc bez skrępowania spełniali swoje
najbardziej
ukryte marzenia erotyczne. Jednak po n-tym numerku, ona szybko pobiegłado

domu, żeby oczekiwać męża i zadać mu kilka pytań. Gdy już wrócił
ona się go
pyta (rzecz jasna z dziką satysfakcją w głosie):
- No i jak się bawiłeś skarbie. Dużo tańczyłeś?
- Nie tańczyłem ani razu i bawiłem się kiepsko. Spotkałem Zenka,
Wieśka
i Tadka, moich kolegów ze studiów i całą noc graliśmy w pokera na
pieniądze.
Ale powiem ci, że facet któremu pożyczyłem kostium podobno bawił się
zajebiście ....


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Dowcipy
PostNapisane: 2009-11-26 11:49:13 
Zamykacz opon

Dołączył(a): 2008-12-07 13:47:18
Posty: 290
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: Mężczyzna
Telefon: 664 420 971
Obecne moto: RSVR
Stoi matka z małym synkiem w kolejce do kasy w supersamie i nagle synek zaczyna głośno sygnalizowac że chce mu się jeśc i pic. Na to starszy facet stojący za nimi wtrąca do matki:
- niech mu Pani kupi arbuza to się chłopaczek i napije i sobie zje. Na to matka do facet:
- zwal se dziadku konia stopami to sobie i potańczysz i poruchasz.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Dowcipy
PostNapisane: 2009-11-26 11:56:53 
Zamykacz opon

Dołączył(a): 2008-12-07 13:47:18
Posty: 290
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: Mężczyzna
Telefon: 664 420 971
Obecne moto: RSVR
Małżeństwo jedzie rano samochodem do pracy. Są po kłótni i nie odzywają się do siebie. On patrzy na drogę, ona w bok przez szybę. Nagle ona widzi w rowie stado świń i mówi do męża:
-popatrz, widzisz tam w rowie?? Twoja rodzina! Mąż spogląda i mówi:
- Tak widzę, teściowie.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 584 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19 ... 39  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Administracja forum: admin@motocykl.org