Forum Motocykli Yamaha
https://www.motocykl.org/

Kotek po ślizgu nie chce iść, dusi sie Pomocy kurcze :)
https://www.motocykl.org/viewtopic.php?f=2&t=7038
Strona 1 z 1

Autor:  MateuszCat [ 2011-05-04 22:25:07 ]
Tytuł:  Kotek po ślizgu nie chce iść, dusi sie Pomocy kurcze :)

Witam
Miałem ostatnio ślizg na lewą strone przy sporawej prędkości, ale wizulnie z kotem prawie nic sie nie stało niestety kiedy zrobilem co było popsute i wsiadłem na niego tak pożądnie okazało sie ze moto nie chce iśc.Na 1 biegu można powiedziec ze jakos jedzie chociaz tez nie mozna nazwac tego perfekcja, ale przy wyższych biegach strasznie go dusi ciezko mu przekroczyć 6k obrótw i zaczyna chodzic tak jakby mu czegos brakowalo albo mial czegos za dużo co to może być ? gaźniki ?
Z góry dzięki

Autor:  arczi137 [ 2011-05-04 23:19:10 ]
Tytuł:  Re: Kotek po ślizgu nie chce iść, dusi sie Pomocy kurcze :)

obstawiam gażniki ale sprawdziłbym jeszcze prąd tzn fajki i przewody wysokiego napiecia

moze jakiś syf sie wzruszył w gażnikach i zaciagło go do dysz i teraz przytyka jak konkret przypierdzieliło to mogły sie wygiac blaszki od pływaków ustawiajace stan paliwa w komorze pływakowej co też moze być powodem baniatych obrotow

Autor:  dziadek173 [ 2011-05-04 23:23:45 ]
Tytuł:  Re: Kotek po ślizgu nie chce iść, dusi sie Pomocy kurcze :)

a ja przeszedlbym do powitalni....a pozniej sprawdzl panewki... howk powiedzialem

Autor:  MateuszCat [ 2011-05-04 23:44:35 ]
Tytuł:  Re: Kotek po ślizgu nie chce iść, dusi sie Pomocy kurcze :)

Do powitalni już zawitałem i przepraszam, że to pominąłem, powracajac do kota nie dodalem ze mam go przerobionego na streeta i nie posiadam airboxa a podobne obiawy mialem juz kiedys. mianowicie od wężyka do podcisnienia włożylem zwykly mały lejek i jak ręką odjął dlatego wlasnie mysle ze czegos mu brakuje albo ma za mało i wydaje mi sie, że moto zacząl wiecej palic. arczi137 te kable wysokiego napiecia to gdzie moge znaleźć bo ja zbytnio sie nie orietuje a też przeszło mi przez myśl, ze moze to być elektryka.
dziadek173 czemu myślisz, że mogą to być panewki ?

Autor:  arczi137 [ 2011-05-05 01:34:45 ]
Tytuł:  Re: Kotek po ślizgu nie chce iść, dusi sie Pomocy kurcze :)

wyjasnie moze za kolege
- panewki: bo jak lezał na boku a silnik chodził to nie miał smarowania bo olej poszedł na bok i mogło go przyłapać na panewkach

- skoro nie wiesz gdzie sa kable WN to zbyt wiele nie zrobisz bo wnioskuje ze masz blade pojecie o moto, kable pod zbiornikiem oczywiscie do dwóch skrajnych powinien byc dostep przynajmniej wizualny z zewnatrz

jak zapala na zimnym jak na ciepłym jaki kolor spalin i jaki zapach spalin ???

róznie dobrze przy glebie mogła strzelic porcelanka na swiecy i jest jakieś przebicie na mase.

jak sie nagrzewaja kolektory wydechowe tzn czy równo wszystkie łapia temperature

szczerze to dłógo tak mozna gdybać i wymyślać co go mogło dopaść

zacznij od świec i kabli pozniej mozna myśleć i kompinowac dalej, na poczatku trzeba wyeliminować najprostsze usterki zeby pozniej moc sie zagłebiać to podstawy musza być okey

ostatnie spostrzeżenie czy czasem gdziej nie jest pekniety kolektor wydechowy np na składaniu, bo w fzs jak sa dziury w kolektorze też potrafi dziwnie pracować moto

Autor:  MR POTATO [ 2011-05-05 10:34:14 ]
Tytuł:  Re: Kotek po ślizgu nie chce iść, dusi sie Pomocy kurcze :)

Mi zaczał kot pluc i harczec, kiepsko palic itp jak mi kupujacy przewrocil kota i odkrecil manetke jeszcze do konca. Potem juz mialem problem z paleniem go itp. Zmienilem swieczki i jak reka odjał

Autor:  fizol [ 2011-05-05 11:36:41 ]
Tytuł:  Re: Kotek po ślizgu nie chce iść, dusi sie Pomocy kurcze :)

MR POTATO napisał(a):
Mi zaczał kot pluc i harczec, kiepsko palic itp jak mi kupujacy przewrocil kota i odkrecil manetke jeszcze do konca. Potem juz mialem problem z paleniem go itp. Zmienilem swieczki i jak reka odjał



po takim czymś jak by mi kupujący zrobił to by była tylko jedna opcja - upuściłeś kupujesz.

Autor:  MateuszCat [ 2011-05-05 12:06:41 ]
Tytuł:  Re: Kotek po ślizgu nie chce iść, dusi sie Pomocy kurcze :)

No nie jestem mechanikiem ale coś tam potrafie zrobić i wiedzialem, że sa jakieś kable pod pakiem niestety nie wiedzialem ze sa to kable wysokiego naapiecia dzisiaj sprawdzilem świece wszystko gra, zaraz pojde sprawdzić elektryke, jednak ja myśle, że może to być gaźnik i czy orietujecie sie jak dobrze wyregulować gaźniki bo regulacja gaźników jest dość uporczywa także jeżeli można to prosiłbym o krótką instrukcje :)

zapomnialem jeszcze o tym odpalaniu zaraz pojde to sprawdzić i ponoć na rozgrzanym silniczku wkrece do odcinki i poleci czarny dym to znaczy ze cos nie tak z gaznikami ?

Edytuj swoje posty !!
Nemo

Autor:  arczi137 [ 2011-05-05 16:42:17 ]
Tytuł:  Re: Kotek po ślizgu nie chce iść, dusi sie Pomocy kurcze :)

MateuszCat nie pisz posta pod postem !!!

jest taka funkcja jak "edytuj" co do regulacji to nie wiem co chcesz zrobić śrubokretem bez wakumetra???

Autor:  Luterq [ 2011-05-05 17:40:00 ]
Tytuł:  Re: Kotek po ślizgu nie chce iść, dusi sie Pomocy kurcze :)

bez dolotu to normalny objaw. chcesz miec nakeda to musisz przerobic gazniki.

Autor:  Nemmo [ 2011-05-05 18:42:02 ]
Tytuł:  Re: Kotek po ślizgu nie chce iść, dusi sie Pomocy kurcze :)

Dokladnie jak kolega wyzej pisze. Bez airboxa kot nie jedzie.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/